Robert Marchel - Jak zdobyć osobę którą kochasz albo której jeszcze nie znasz.pdf

Share Embed Donate


Short Description

Download Robert Marchel - Jak zdobyć osobę którą kochasz albo której jeszcze nie znasz.pdf...

Description

Strona

1

Strona

2

Strona

3

Jak zdobyć osobę, którą kochasz albo której jeszcze nie znasz

4 Strona

Tę książkę dedykuję osobie, bez której jej powstanie nie miałoby sensu. Dedykuję ją właśnie Tobie.

Słowo do czytelnika

Strona

5

Drogi czytelniku, a zwłaszcza czytelniczko! Na początku muszę coś wyjaśnić: tę książkę adresuję głównie do mężczyzn. Pisząc ją, posługiwałem się przykładami ze swojego życia, dlatego znajdziesz tu sporo opisów zdobywania kobiet. Mimo to zachęcam do czytania również panie, ponieważ większość czynników atrakcyjności, które omawiam, ma przełożenie na obie płcie. Praca nad charakterem, kształtowanie stylu życia, techniki budowania zainteresowania, strategie dzwonienia i umawiania się, a nawet zdobywania ukochanej osoby - to wszystko działa również na facetów. Życzę miłej lektury!

Spis treści

Strona

6

Zakończenie Wprowadzenie Część pierwsza Nieprzewidywalność i spontaniczność Część druga Pracuj nad wymową Część trzecia Kwalifikowanie Pozostałe składniki gry Część czwarta Gra po udanym podejściu Część piąta Część szósta Plan działania Wstęp

Zakończenie

Strona

7

„To jest wbrew logice” - pomyślałem kilka lat temu w Portugalii, kiedy kolejna próba zdobycia pięknej dziewczyny zakończyła się porażką. Działo się to na zgromadzeniu młodzieży z Europy. 26 osób z różnych krajów wykonywało rozmaite zadania pod okiem opiekunów - większość stanowiły dziewczyny. Podobała mi się bardzo Martine z Holandii. Późno w nocy, kiedy już wszyscy zasnęli, zakradłem się do ogrodu i zerwałem piękną, czerwoną różę. Zostawiłem ją pod drzwiami pokoju mojej wybranki z anonimową dedykacją: „Dla najładniejszej dziewczyny, jaką kiedykolwiek spotkałem”. Rano na stołówce rozszalała się burza. Martine pochwaliła się swoim kwiatem większości koleżanek i trwało polowanie na tego, kto jej go dał. Wszyscy chłopcy byli podejrzani i przesłuchiwani. Dziewczyny tak nas nękały, że dla świętego spokoju postanowiłem się przyznać. Po całej sali rozeszło się głośne: „Och”, po czym podeszła do mnie Martine i podziękowała. Stałem tam zawstydzony i trochę zawiedziony - już wtedy czułem, że cała ta akcja w niczym mi nie pomogła. Zmieniło się wiele. Martine, z którą do tej pory od czasu do czasu żartowałem, teraz zaczęła mnie unikać, za to inne dziewczyny obiegły mnie i próbowały pocieszać. Dziwne, że wszystkie uważały mój wyczyn za „taki słodki i romantyczny”, tylko ta, którą miał on ucieszyć, była innego zdania. Już wtedy powoli zaczynałem rozumieć to, co teraz wiem na pewno. Kobiety nie mają pojęcia, co je tak naprawdę pociąga. Jeżeli jesteś dla kogoś miły, to nie oznacza, że jesteś również atrakcyjny. Niestety, bardzo często to, co najbardziej przyciąga do Ciebie dziewczyny, jednocześnie je denerwuje. Logika podpowiada nam, co zrobić, żeby one nas lubiły. Atrakcyjność leży w zupełnie innej sferze. Zapraszam Cię do zapoznania się z wiedzą, która zmieni Twoje postrzeganie świata. To naprawdę jest zakończenie. Przewracając kolejne karty tej książki, możesz zamknąć pewien etap swojego życia.

Strona

Dobre i złe uwodzenie Zanim zaczniesz czytać tę książkę, chcę Ci wyjaśnić kilka kwestii. Zaobserwowałem, że ilekroć w mediach przewija się temat uwodzenia, psycholodzy i kulturoznawcy krytykują uwodzicieli za to, że traktują kobiety przedmiotowo, są egoistyczni i bardzo często ranią inne osoby. Z drugiej strony jednak nie można jednoznacznie zaklasyfikować sztuki uwodzenia jako całkowitego zła, bo wielu mężczyzn dzięki tej odrobinie wiedzy i zaangażowania spełniło swoje marzenia i poznało piękne kobiety, z którymi wiązali się na stałe. Dlatego też staję w obronie „dobrej sztuki uwodzenia”, bo - jak przeczytasz na kolejnych stronach - jest ona przede wszystkim doskonaleniem samego siebie. Owszem, nauczę Cię sztuczek i trików, które pozwolą łatwiej przejść na dalszy etap znajomości z dziewczyną, ale działają one zawsze na Waszą wspólną korzyść. Jeżeli „uwodziciel” ma dobre intencje, będą one z pożytkiem dla obu stron. Liczą się zatem przede wszystkim nasze sumienia. Niestety, istnieje jeszcze jedno poważne niebezpieczeństwo, rzadko dostrzegane przez osoby spotykające się z tą tematyką po raz pierwszy. Uwodzenie niezwykle wciąga i zmienia sposób postrzegania świata przez ludzi, którzy się z nim zetkną. Może stać się nałogiem i to tym najbardziej niszczącym. Jeżeli prześledzisz życiorysy największych guru uwodzenia, to spotkasz się z częstymi zmianami partnerek, rozwodami, próbami samobójczymi, a nawet ostateczną samotnością. Co więcej, zjawisko to dotyczy coraz szerszego grona osób. Wystarczy, że przejrzysz fora internetowe i poczytasz o „przeleciółkach”, trójkątach i tzw. multi relationships, czyli związkach z kilkoma partnerkami, a zrozumiesz, o co mi chodzi. Jestem przekonany, że stawiając sobie za cel podobne praktyki, nie możesz dawać szczęścia kobietom, dlatego nie będę zajmował się nimi w tym poradniku. Traktuj zatem tę wiedzę jak ogień - niech służy ogrzaniu relacji z innymi ludźmi i polepszeniu jakości Twojego życia - ale nie wpatruj się w niego zbyt intensywnie, bo możesz się zmoczyć... Dwa składniki sukcesu Na następnych stronach opiszę moje doświadczenia, przemyślenia i strategie dotyczące obcowania z ludźmi. Nie chodzi tu tylko o kobiety. Dowiesz się, jak rozpocząć rozmowę z kimkolwiek. Postaram się przekazać Ci zasady i przekonania, jakimi powinieneś się kierować, aby być w stanie zainteresować sobą wybraną dziewczynę. Nie myśl, że ucząc się kilku sztuczek czy tekstów, będziesz w stanie uwieść każdą kobietę. Przeczytanie tej książki da Ci jedynie wiedzę. Jeżeli jednak nie wyjdziesz z domu i nie poznasz nowych dziewczyn, będzie ona bezużyteczna. Nie ma jednego utartego sposobu działania, według którego trzeba postępować. Klucz nie leży w żadnych schematach. Sekretem wszystkich atrakcyjnych facetów jest ich charyzma i moc charakteru. Kobiety po prostu czują pociąg do silnych mężczyzn - i nie chodzi tutaj o siłę fizyczną, która jest na pewno jednym z atutów, ale o siłę osobowości. Aby jednak odnieść sukces z dziewczynami poznanymi właśnie np. w klubie lub na ulicy, będziesz musiał dopracować też techniki autoprezentacji i „sprzedaży” swojej osoby innym. Zajmiemy się więc dwoma podstawowymi elementami niezbędnymi do pełnego sukcesu.

8

Wprowadzenie

9 Strona

Dowiesz się: Jakie cechy i postawy wykształcić, aby być silnym facetem? • Jakich technik użyć, żeby w krótkim czasie stać się atrakcyjnym dla kobiety? Oba zagadnienia są ważne, jednak to pierwsze z nich stanowi fundament. Najpierw musisz mieć duży dystans do siebie, być odpowiednio skromny, ale też towarzyski, zuchwały, nieprzewidywalny i posiadać cały szereg innych cech, które opisuję w pierwszej części książki. To dzięki nim będziesz mógł zafascynować sobą kobietę. Bez tej podstawy wyszlifowane na blachę techniki uwodzenia nic nie dadzą. Jeżeli ktoś jest nudnym szpa-nerem, to nie ukryje tego pod płaszczykiem wyuczonych tekstów. Uwodzenie jest jak nurkowanie W tym przypadku sprawa ma się podobnie jak z nurkowaniem. Pewnej wiosny zapisałem się na lekcje doskonalenia pływania. Oprócz kraula i żabki mój instruktor uczył mnie nurkować. Na początku kazał mi płynąć pod wodą najdalej, jak potrafię. Liczył na to, że pokonam jedną długość basenu, czyli 25 metrów. Wziąłem więc głęboki oddech i, zanurzywszy się, zmierzałem do drugiego brzegu. Przemieszczałem się dosyć szybko, wypuszczając co jakiś czas bulkę powietrza, i już w połowie długości zaczęło mi brakować tchu. Przyspieszyłem więc jeszcze bardziej, a ostatnie pięć metrów to był prawdziwy podwodny sprint. W końcu udało mi się dotrzeć do brzegu. Kiedy się wynurzyłem, o mało nie straciłem przytomności. Przed oczami zrobiło mi się ciemno i dyszałem, jakbym właśnie finiszował po długim biegu. Nade mną stał już mój instruktor i widać było, że jest zadowolony. - Brawo. Przepłynąłeś jedną długość, nie wiedząc nic o nurkowaniu -powiedział. - Teraz powiem ci, co zrobić, żebyś jeszcze dziś przepłynął basen dwa razy. Popatrzyłem na niego jak na kosmitę. - Tak, wiem, co muszę zrobić. Wystarczy, że wezmę butlę z tlenem. Okazało się jednak, że trener wiedział, co mówi. Przed startem kazał mi zrobić kilka bardzo głębokich wdechów i wydechów (hiperwentylacja) - to miało pomóc mi dłużej wytrzymać bez powietrza. Poza tym musiałem się rozluźnić. Nie jest ważne, jaką odległość pokonam. Mam płynąć wolno, spokojnie i nie spinać niepotrzebnie mięśni. Przy nawrocie mam się odbić mocno nogami. Powietrza nie wypuszczam w ogóle dopiero, kiedy dopadnie mnie kryzys, mam opróżnić całą zawartość płuc w jednym momencie - to sprawi, że będę w stanie przepłynąć jeszcze spory kawałek. Przypuszczam, że jesteś ciekaw, jak te rady zadziałały. Sam byłem zaskoczony. Dzięki tej odrobinie wiedzy już za pierwszym podejściem przepłynąłem prawie dwie długości. Prawie. Kiedy zbliżałem się do drugiego brzegu, czułem, że już naprawdę opadam z sił i przyspieszyłem w nadziei, że uda mi się dopłynąć do końca. Nie dałem jednak rady i wynurzyłem się 2 metry przed celem. Znowu zobaczyłem nad sobą uśmiech mojego instruktora. - Bardzo dobrze. Gdybyś nie przyspieszył pod koniec, udałoby ci się. Masz trochę kondycji, wiesz, jak pływać. Teraz pozostaje Ci tylko trenować. Podobnie wygląda sytuacja z uwodzeniem kobiet. Kondycja to siła i cechy Twojego charakteru. Rady instruktora to wiedza, którą posiądziesz po przeczytaniu tej książki. Pozostanie Ci tylko ćwiczyć, zarówno kondycję, jak i umiejętność stosowania rad, abyś nie wynurzał się dwa metry przed celem, kiedy masz szanse go osiągnąć. Jeżeli liczysz na sukces, zacznij od budowania silnego charakteru. To Twoja osobowość jest fundamentem, od którego będziesz musiał zacząć drogę do dobrych relacji z kobietami. Drugi element to techniki uwodzenia, które również są bardzo ważne i powinny być trenowane równolegle, jednak bez oparcia w Twojej osobowości pozostaną tylko suchą gadką.

Strona

się przez chwilę. Te trzy dziewczyny widzą jedną osobę. Cały czas oceniają to samo zachowanie, ale czy to znaczy, że jeżeli będziesz wyglądał dobrze i prezentował atrakcyjny sposób bycia, to spodobasz się wszystkim kobietom, do których podchodzisz (w tym przypadku całej trójce)? Odpowiedź brzmi: NIE. Dzieje się tak dlatego, że oprócz zewnętrznego efektu, widocznego dla wszystkich, gra rolę ten jeden, bardzo ważny czynnik: Twój stosunek do konkretnej dziewczyny. Dla każdej masz ten sam wygląd, to samo zachowanie, ale każda odbiera Cię inaczej, w zależności od tego, ile czasu jej poświęcisz i ile zainteresowania okażesz. Tu właśnie tkwi przyczyna niepowodzeń większości facetów w bojach sercowych. Nieraz świetnie się prezentują, ale okazując nadmierne zainteresowanie, odpychają od siebie dziewczynę. Dlatego ważne jest, abyś poznał zasady, które generują kobiece zainteresowanie. Dlaczego Kuba stracił Basię? Założę się, że w młodości spotkałeś się z przypadkiem podobnym do tego, który zaraz opiszę. W szkole był chłopak (Kuba) - przystojny, inteligentny, pewny siebie i z poczuciem humoru - robił wrażenie na wielu kobietach. Podobał się też jednej bardzo ładnej dziewczynie (Basi), która długo nie dawała mu poznać swoich uczuć. On tymczasem nie wiedział nawet ojej istnieniu albo przynajmniej nie zwracał na nią większej uwagi. Pewnego dnia Basia za namową koleżanek zaczepiła go na przerwie i ku swej wielkiej radości udało jej się z nim umówić. Szybko oczarowała Kubę swoją uroda, dlatego już na pierwsze spotkanie przyniósł on czerwoną różę. Z początku wszystko układało się z pozoru bardzo dobrze. Para spotykała się niemal codziennie. Było jednak coś, co nie do końca podobało się dziewczynie. Kuba na każde spotkanie przynosił jej jakiś prezent, co sprawiało, że ona czuła się niezręcznie. Kiedy kończyła lekcje później niż on, był w stanie czekać na nią nawet przez dwie godziny. Zawsze odprowadzał ją na

10

O co w tym wszystkim chodzi? Tego nikt nie jest świadom Kiedy kobieta widzi Cię pierwszy raz, w bardzo krótkim czasie (ok. 4 s.) oceni Cię po wyglądzie i wyrobi sobie jakieś wstępne zdanie na Twój temat. Gdy zaczniecie rozmawiać, jej opinia będzie w dalszym stopniu ewoluowała. Dziewczyna będzie dowiadywać się nowych rzeczy i kształtować swoją postawę wobec Ciebie. Informacji dostarczy jej obser wacja Twojego zachowania (postawy, gestów, reakcji na słowa innych ludzi). Ważne okażą się więc cechy, które wymieniam i opisuję w pierwszej części książki. Jeżeli je posiadasz, zrobienie dobrego wrażenia nie będzie trudne. Cała Twoja zewnętrzna prezentacja to jednak jeszcze nie wszystko. Istnieje bowiem inny czynnik, ważniejszy niż wszystkie... Wyobraź sobie, że jesteś na imprezie. Widzisz trzy piękne dziewczyny, które stoją blisko drzwi wejściowych. Podchodzisz i zagadujesz. Rozmowa się klei, więc spędzacie razem kilka minut. W tym czasie oceniacie się wzajemnie. Teraz zastanów

11 Strona

pociąg, mimo że sam później musiał wracać daleko do domu. Co więcej, po krótkim czasie wyznał, że się w niej zakochał. Teraz pewnie większość osób niewiedzących wiele o uwodzeniu mogłaby powiedzieć, że nie stało się nic nadzwyczajnego. Dziewczyny mogłyby się wręcz oburzyć i uznać, że Kuba jest ideałem chłopaka. Niestety, ani kobiety, ani mężczyźni nie wiedzą (przynajmniej nie intuicyjnie), co tak naprawdę jest atrakcyjne dla drugiej strony. Baśka, mimo że na początku Kuba bardzo jej się podobał, szybko straciła zainteresowanie nim. Chłopak okazał zbyt szybko za dużo zaangażowania - dawał ze swojej strony dużo więcej, niż oczekiwała od niego jego dziewczyna. To spowodowało, że nie był już dla niej żadnym wyzwaniem. Uczucie Basi po prostu prysło i musiała go zostawić. Smutne, ale tak to właśnie działa. Postaraj się wyciągnąć z tej historii jakieś wnioski. NA SAMYM POCZĄTKU musisz subtelnie pokazać (bez wywyższania się), że jesteś kimś bardziej wartościowym niż ona (lub przynajmniej równie wartościowym), dlatego to właśnie ona powinna na Ciebie zasłużyć. Ma to podstawę w biologii - wszystko rozgrywa się na poziomie podświadomym... Jak dobieramy się w pary? Wybierając swoje partnerki, mężczyźni kierują się głównie wyglądem. Uroda kobiety, symetryczna budowa jej ciała i odpowiednia sylwetka - nie za szczupła ani za gruba - świadczą o jej zdrowiu. To samica zdolna do urodzenia silnego potomka, dlatego będzie się podobać mężczyźnie. Facet nie musi być przesadnie piękny. Jego biologicznym zadaniem jest zapewnienie partnerce i dziecku pożywienia i bezpieczeństwa, a to wymaga siły. Dzisiaj największą siłą, na jaką reagują kobiety, jest pewność siebie. Ludzie z nadwagą czują się zazwyczaj nieatrakcyjni. Nadmiar tłuszczu to przyczyna wielu chorób. Cholesterol blokuje naczynia krwionośne i w konsekwencji może stać się przyczyną zawału. Nadciśnienie, które także jest związane z otyłością, może spowodować wylew i przedwczesną śmierć lub paraliż. Przypuszczam, że jeżeli patrzysz na człowieka otyłego, to nie uświadamiasz sobie wszystkich tych rzeczy. Twoja podświadomość jednak cały czas czuwa. Jeżeli sam nie masz problemu zbędnych kilogramów, to puszysta osoba na pewno nie będzie Ci się podobała. W końcu nie możesz mieszać swoich genów z gorszym materiałem biologicznym. Otyłość to jednak skrajny przypadek. Zdecydowanie częściej kobieta ma do czynienia z facetami, którzy na pierwszy rzut oka niewiele się od siebie różnią. Kiedy więc ładna dziewczyna widzi w miarę normalnego mężczyznę, nie potrafi ocenić go tylko po wyglądzie. Sposób, w jaki się zewnętrznie prezentuje, jest tylko wstępnym kryterium. Zanim zaplanuje z nim jakąkolwiek przyszłość, musi się dowiedzieć, czy ma do czynienia z kimś wartościowym. Nie pyta jednak: „Jesteś bardziej wartościowy ode mnie czy mniej?”, ponieważ sama nie zdaje sobie sprawy z tego, co się dzieje. Odpowiedzi poszukuje w jego zachowaniu. Jeżeli chłopak ślini się na sam jej widok i nie może się skupić na rozmowie, uzna go za kogoś słabego, kto nigdy nie miał do czynienia z ładnymi kobietami (w końcu gdyby był atrakcyjny, miałby duży wybór). Jeżeli będzie spełniał jej zachcianki i pozwoli sobą manipulować, da sygnał, że jest słaby. Zatem cała sztuka bycia atrakcyjnym polega na wysyłaniu znaków świadczących o tym, że z Was dwojga to Ty jesteś bardziej atrakcyjny, a ona musi się o Ciebie starać. Klucz do sztuki uwodzenia Problem polega jednak na tym, że zademonstrowanie własnej wysokiej wartości musi się odbyć na poziomie podświadomym. Jeżeli powiesz jej wprost: „Jestem silnym mężczyzną, zasługuję na Twoją sympatię”, to między wierszami zakomunikujesz, że to Ty się o nią starasz, bo

Strona

12

próbujesz ją do siebie przekonać. Źle. Trzeba więc zrobić coś dokładnie odwrotnego. Okazanie jej braku zainteresowania, kiedy przebywacie np. w grupie znajomych, będzie komunikowało: „Może jesteś ładna, ale nie robisz na mnie wrażenia”. Wszelka forma ignorowania jej zadziała podobnie. Kiedy prosisz ją o różne przysługi, nie dotrzymujesz obietnic, zapominasz o rzeczach z nią związanych (np. jak ma na imię, że miałeś jej coś przynieść itp.) i całym swoim zachowaniem pokazujesz, że Ci na niej nie zależy, dajesz jej do zrozumienia, że nie uważasz jej za wystarczająco wartościową. Jesteś na tyle silny, że stać Cię na lepsze dziewczyny niż ona. Okazywanie braku zainteresowania będzie więc jednym z podstawowych narzędzi do budowy zainteresowania u dziewczyny. Nie możesz jednak używać go cały czas ani całkowicie lekceważyć swojej wybranki. Narzędzie to jest potężne, ale trzeba się nim umiejętnie posługiwać. Jeżeli przesadzisz, kobieta może sama zrezygnować, mimo że się jej podobasz. (Napiszę o tym w dalszej części.) Dobre wykorzystanie pozornego braku zainteresowania to jednak nie wszystko. Musisz nauczyć się myśleć i zachowywać jak mężczyzna otoczony pięknymi kobietami, który może sobie spośród nich dowolnie wybierać. Nawet jeżeli jeszcze tak nie jest, to fakt, że będziesz myślał i zachowywał się tak, jakby to było prawdą, sprawi, że zaczniesz przyciągać dziewczyny i wkrótce rzeczywiście będziesz przez nie oblegany. Najprostsza droga do serca kobiety i mężczyzny Najlepszym sposobem na zdobycie jej jest sprawienie, żeby to ona zdobywała Ciebie. Dlatego pokazując, że jesteś wartościowym facetem (poprzez swoje poczucie humoru, dystans do samego siebie itp.), jednocześnie o nią nie zabiegając, pozwalasz, by Cię goniła. Zastawiasz przynętę, ale nie dajesz się łatwo złapać. Okazujesz brak zainteresowania seksualnego, traktujesz ją jak przyjaciółkę, pytając się o rady w zdobyciu innej dziewczyny, albo informujesz ją, że podoba się Twojemu koledze i chciałbyś ich umówić. Wkręcasz ją i śmiejesz się z niej otwarcie. Od czasu do czasu lekko krytykujesz. To wszystko będzie ją bardzo denerwowało, ale tylko z jednego powodu - jesteś fajny, a nie zwracasz na nią uwagi. Czuje się sfrustrowana, bo mimo swoich wdzięków, które do tej pory działały na każdego mężczyznę, nie może Cię zdobyć. Właśnie dlatego to ona będzie zapraszała Cię na spotkania, będzie próbowała Ci imponować i różnymi sposobami przekonać do siebie. Dzięki temu to Ty będziesz mógł zadecydować: wybrać ją czy nie. A ona będzie się bała tej decyzji... Oprócz wyglądu i zachowania liczy się także Twój stosunek do konkretnej dziewczyny - to, ile okażesz jej zainteresowania. Na samym początku powinieneś się zachowywać tak, jakbyś był od niej atrakcyjniejszy i to ona musi się postarać, jeżeli chce się z Tobą związać. Problem polega na tym, że nie możesz jej tego powiedzieć wprost, wszystko trzeba przekazać podświadomie. Pomogą Ci w tym działania, które przybliżę w dalszej części książki: ignorowanie jej, wkręcanie, kwalifikowanie i wiele innych. Kluczem do serca kobiet jest zamiana roli - ze zdobywcy, na zdobywanego. Mam nadzieję, że dałem Ci już przedsmak wiedzy, którą za chwilę poznasz. Zacznijmy zatem po kolei...

Część pierwsza

Strona

13

Cechy, postawy i zachowania atrakcyjne dla płci przeciwnej Odpowiednia skromnoś Dystans do samego siebie i panowanie nad emocjami Prowadzenie - odwaga, zuchwałość i zdecydowanie Pozytywne nastawienie i entuzjazm Nieprzewidywalność i spontaniczność Towarzyskość Altruizm i empatia Szczerość Życzliwość Wrażliwość Pewność siebie Odpowiednia skromność Nie imponuj

14 Strona

Powściągliwość w gloryfikowaniu swoich zasług to jedna z podstawowych cech, jakie koniecznie powinieneś wypracować, jeżeli jeszcze ich nie posiadasz. W zasadzie wystarczy nie chwalić się bezpośrednio swoimi sukcesami i nie próbować niczym imponować. Powód jest bardzo prosty: nieważne, co udało Ci się w życiu osiągnąć, być może zdobyłeś tytuł mistrza świata w kick-boxingu albo jesteś obrzydliwie bogatym właścicielem szybko rozwijającej się firmy. Nawet jeśli masz jedno i drugie, nie daje Ci to gwarancji, że kobieta, która się o tym dowie, natychmiast Cię pokocha. Owszem, masz jakiś atut, bo takie sukcesy świadczą o Tobie bardzo pozytywnie, ale mimo wszystko działają tylko na poziomie logiki. Ona może sobie pomyśleć: „Fajnie, rozmawiam z facetem, który jest mistrzem kick-boxingu”, ale jeśli będziesz ją nudził lub, co gorsza, przechwalał się swoimi walkami, to Twój tytuł mistrzowski nie będzie miał żadnego znaczenia - zostaniesz spławiony. Wielu ludziom może się wydawać, że wybór partnera podobny jest do decyzji w sprawach zakupów. Wezmę ten rower, bo ma hamulce tarczowe, tytanową ramę i prędkościomierz, a tamten zostawię, bo nie ma dobrej amortyzacji. W tym przypadku wybór dokonuje się na poziomie świadomym. Decydując o zakupie, używasz zimnych kalkulacji. Tymczasem w kontaktach damsko-męskich sprawa wygląda zupełnie inaczej. Dziewczyna nie może sobie postanowić: „Wiem, że podobam się tamtemu milionerowi, więc zakocham się w nim i na pewno będę szczęśliwa”. To, czy ktoś nam się podoba, nie jest naszym świadomym wyborem. To podświadomość kobiety ocenia, czy jesteś wartościowy jako mężczyzna, dlatego nie przywiązuje ona zbyt wielkiej wagi do tego, co robiłeś kiedyś. Najważniejsze, jak zachowujesz się przy niej w danej chwili. Jeśli więc nie pochwaliłeś się swoim mistrzostwem, a ona dowie się o nim przez przypadek lub sama Cię o to zapyta, dużo zyskasz w jej oczach. Masz coś, czym możesz jej zaimponować, a jednak tego nie ujawniasz -nie próbujesz jej zdobywać - to Ty jesteś dla niej nagrodą. Daj się pociągnąć za język Ze skromnością nie należy jednak przesadzać. Nikt nie odbierze Twojej wypowiedzi jako próby zaimponowania, jeśli będziesz mówił o swoich pasjach. Jeżeli np. uprawiasz wspinaczkę górską, biegasz codziennie rano albo właśnie wróciłeś z podróży do Indii, dobrze jest o tym we właściwy sposób wspomnieć. Opowiadając, jak ciekawe masz życie, czy tego chcesz, czy nie, zachęcasz ludzi, żeby zobaczyli je z bliska i wzięli w nim udział. Stajesz się dla nich kimś fascynującym, kogo warto lepiej poznać. I nie ma znaczenia, czy rozmawiasz z kobietą, czy mężczyzną. Bardzo ważny jest sposób, w jaki przekazujesz informacje o sobie. Najlepiej tylko przy okazji napomknąć o tym, co się robi. Daj się trochę pociągnąć za język i nie mów wszystkiego od razu. Możesz nawet zażądać czegoś w zamian za to, że opowiesz o sobie. To najlepszy sposób, żeby przekazać informacje o większych sukcesach. Przykładem niech będzie ten uproszczony dialog: KOBIETA (K): Cześć. Co słychać? MĘŻCZYZNA (M): Cześć. Ogólnie wszystko w porządku, tylko jestem trochę niewyspany, bo rano wróciłem z Berlina. K: Widać to po Tobie. A co robiłeś w Berlinie? M: W pierwszy dzień byłem na zawodach, a w drugi poszedłem z kolegami na miasto trochę pozwiedzać i napić się piwa. Mają tam niezły wybór. K: Na jakich zawodach? Nie mówiłeś mi nigdy, że coś trenujesz. M: Nie mogę Ci powiedzieć. K: Dlaczego?

15 Strona

M: Bo to moja tajemnica.... K: Proszę, powiedz! M: Musiałabyś mnie czymś przekupić... To działa na wielu poziomach. Przede wszystkim wydajesz się trochę tajemniczy. Pokazujesz jej, że masz się czym pochwalić, a jednak nie chcesz tego zrobić. Stajesz się dla niej ciekawy. Teraz będzie się zastanawiała, co takiego trenujesz i dlaczego nie chcesz jej o tym powiedzieć. Czy ona Ci się w ogóle podoba? Przecież większość facetów, których do tej pory spotkała, nie zachowywało się w ten sposób. Tego rodzaju myśli sprawiają, że ona zaczyna za Tobą podążać - stajesz się dla niej interesujący. Nie chwal się niczym przed kobietą, bo to, czy ona Cię wybierze, nie jest jej świadomą decyzją. Decyduje o tym podświadomość, która reaguje na coś zupełnie odwrotnego. Jeśli masz duże sukcesy i nie próbujesz jej imponować - jesteś atrakcyjny. Kiedy ona sama zapyta Cię o coś, czym możesz się pochwalić, opowiedz trochę, ale nie wyjawiaj wszystkiego od razu. Pozwól jej zadawać pytania. Nie bój się opowiadać o swoich pasjach. Dystans do samego siebie i panowanie nad emocjami Silny facet nie powinien myśleć o sobie zbyt poważnie. Aby dobrze sobie radzić w relacjach z kobietami, nie może mieć wrażliwego ego, które każdy łatwo może urazić. Musisz wypracować mocne poczucie własnej wartości i być pewnym siebie, aby nie przejmować się, gdy ktoś z Ciebie żartuje. Co więcej, powinieneś umieć śmiać się z samego siebie, kiedy popełnisz jakąś gafę, a także cierpliwie wysłuchać krytyki i wyciągnąć z niej wnioski, jeżeli jest słuszna, lub wyśmiać ją, kiedy została wypowiedziana zbyt pochopnie albo okazała się zupełnie nietrafna. Panuj nad emocjami Niezbędna jest do tego umiejętność panowania nad emocjami, która przyda się nie tylko w zdobywaniu dziewczyn, ale także w życiu codziennym. Zdarza się, że ludzie, z którymi się na co dzień spotykasz, próbują Cię ośmieszyć bądź obrazić. Przyczyny tego bywają różne. Możesz być konkurencją dla jakiegoś zazdrosnego chłopaka, który poczuł się zagrożony i próbuje obniżyć Twoją wartość, albo źle wykonałeś powierzone Ci przez szefa zadanie. Bez względu na powód ataku zostajesz wystawiony na próbę. Zawsze możesz wyjść z niej zwycięsko, ponieważ jest to doskonała okazja do pokazania Twojej męskiej siły. Równie dobrze jednak możesz wdać się w kłótnię i zostać po prostu zbesztany, a to osłabi Twój autorytet u ludzi, którzy będą świadkami Twojej porażki. Jeżeli ktoś na Ciebie krzyczy, to widocznie musi mieć jakiś problem - ale to jego sprawa, nie Twoja. Jeśli pozwolił negatywnym emocjom zapanować nad sobą, a nie udało mu się wyprowadzić Cię z równowagi, to jest na przegranej pozycji. Dlatego - choćby nawet naprawdę należała Ci się solidna nagana - nie możesz dać się zbić z tropu. W liceum uczyła mnie chemii bardzo surowa nauczycielka. Nieodłącznym elementem każdych jej zajęć był ogromny stres, który sięgał zenitu, kiedy na początku każdej lekcji wywoływała osoby do odpowiedzi. Miałem jednak w klasie przyjaciela, który bardzo rzadko naprawdę przygotowywał się do lekcji, a mimo to nigdy nie bał się chemiczki. Pewnego razu został wywołany do odpowiedzi i dostał do wykonania zadanie. Zrobił je na tablicy, podczas gdy nauczycielka pytała innych. Kiedy podeszła do niego, zobaczyła, że zadanie jest wykonane kompletnie źle. Zdenerwowało ją to, że od razu nie przyznał się do swojej niewiedzy i zajął tylko miejsce do pytania innej osobie. Przez kilkanaście sekund krzyczała na niego, robiąc mu wykład, a on stał, nie odzywając się przez cały ten czas ani słowem. Kiedy nauczycielka skończyła, mój przyjaciel spokojnie powiedział coś bardzo prostego, co jednak wszystkim nam na długo pozostało w pamięci: - Proszę pani, to prawda, że się nie nauczyłem, jednak nie znaczy to, że musi pani z tego

Strona

Śmiej się ze swoich wad Dystans do samego siebie oznacza także wyzbycie się wszelkich kompleksów. Zaakceptuj siebie takiego, jakim jesteś. Pokochaj swoje wady i czuj się z nimi swobodnie, ponieważ wbrew pozorom one mogą być Twoim wielkim sprzymierzeńcem. Przecież nikt nie jest idealny. Jeżeli sam odkryjesz przed innymi swoje niedoskonałości i będziesz się z nich śmiał, zyskasz uznanie w oczach ludzi. Czasami może się zdarzyć, że ktoś zacznie z Ciebie szydzić, np. nazywając Cię krasnalem, jeżeli jesteś niski, albo Gargamelem, jeżeli Twój znak szczególny to garbaty nos. Najgorsze, co możesz w tym momencie zrobić, to obrazić się. Jeżeli zaczniesz się bronić i tłumaczyć, pokażesz wszystkim, że jednak przejmujesz się swoją wadą. To, jaki się urodziłeś, nie było Twoim wyborem. Jeżeli nawet nie należysz do najpiękniejszych, nie jest tak dlatego, że zrobiłeś coś złego. Toteż słysząc w obecności dziewczyn przytyki na temat swojego wyglądu, powinieneś się cieszyć, bo to żartowniś jest teraz na spalonej pozycji, a Ty możesz wreszcie pokazać, że niczym się nie przejmujesz i tym samym zakomunikować wszystkim dookoła, że jesteś silnym facetem. Kiedy więc ktoś nazwie Cię Gargamelem, przyłóż po prostu palec do ust i powiedz: „Ciiiicho, bo mnie zdemaskujesz. Smerfy mogą być gdzieś w pobliżu”. Taka odpowiedź pokazuje, że nie przywiązujesz wagi do tego, co o Tobie powiedziano. Mam nadzieję, że dzięki tym przykładom wiesz już, o co chodzi. Śmiejąc się z siebie bardziej niż inni, wytrącasz swoim wrogom oręż z ręki. Dlatego też, jeżeli masz jakąś wadę, z której od czasu do czasu ktoś żartuje, wymyśl kilka śmiesznych tekstów, które będą jej dotyczyły i naucz się ich używać spontanicznie. Zobaczysz, że nie będziesz mógł się doczekać, kiedy znowu ktoś zacznie z Ciebie drwić. Bo „bez dobrego auta nie dasz rady” W moim przypadku ludzie często śmieją się z tego, jakim samochodem jeżdżę. Mam stare Renault Twingo z bardzo dużym przebiegiem. W środku nie działa oświetlenie ani radio (chociaż jest), a drzwi od strony pasażera ciężko się otwierają (naciśnięcie klamki nie zawsze powoduje otwarcie). Nie wymienię jednak tego samochodu na żaden inny, ponieważ po prostu nie stać mnie na to, a poza tym, wbrew pozorom, to sfatygowane auto jeździ bardzo dobrze i jest ekonomiczne. I wreszcie daje mi okazje do opowiadania masy dowcipów, których wymyśliłem już kilkadziesiąt. Kiedy ktoś pyta, dlaczego nie wymienię go na lepsze, odpowiadam: „Pozory mylą. Jeździłem już wieloma samochodami i tylko w moim mogę poczuć prawdziwą adrenalinę. Nigdy

16

powodu na mnie krzyczeć. Po tych słowach wszyscy z niepokojem czekaliśmy na reakcję pani od chemii. Ona jednak, o dziwo, z początku nic nie odpowiedziała. Uspokoiła się. Przemyślała sytuację i odparła: - Przepraszam. Masz rację. Siadaj. Oboje okazali się silnymi ludźmi. Nigdy później, na żadnej lekcji chemii, nie nauczyłem się tak dużo. Mój przyjaciel zachował się naprawdę profesjonalnie. Wykazał się postawą, która przydaje się także podczas poznawania kobiet. Kiedy zaczniesz do nich zagadywać, zobaczysz, że one też mają swoje kaprysy i nieraz mogą reagować niegrzecznie - niezależnie od Ciebie. Przyczyną może być po prostu zły humor albo fakt, że jesteś już trzydziestym facetem zagadującym do nich tego wieczoru i mają dość (to rzadkość, ale jednak się zdarza). Grunt to pozytywne podejście i niebranie niczego do siebie. Pokazanie spokoju i wręcz lekceważenia ich negatywnego nastawienia może sprawić, że mocno je sobą zaciekawisz.

17 Strona

nie wiem, kiedy mi coś odpadnie”. Kiedy przyjeżdżam po jakąś dziewczynę, ostrzegam głosem pełnym powagi i troski, żeby nie trzaskała mocno drzwiami, bo zawiasy są słabe... I żeby nie opierała się o oparcie fotela, bo może się ono urwać. Oczywiście część kobiet od razu wie, że żartuję, ale mam naprawdę niezły ubaw, kiedy widzę, że któraś zamyka drzwi, jakby były z porcelany, po czym siedzi na fotelu jak na szpilkach. Kiedy daję jej w końcu do zrozumienia, że się z niej nabijam, ona zaczyna się śmiać i próbuje mnie łaskotać albo wymierzyć mi kuksańca. Zabraniam jej jednak takiego zachowania, tłumacząc, że powoduje ono kołysanie auta... A amortyzatory są bardzo słabe. Posiadanie wad to coś naturalnego. Każdy je ma, bo nikt nie jest doskonały. Obowiązuje więc jedna zasada: jeżeli wiesz o jakiejś swojej niedoskonałości (np. krzywy nos) i się nią przejmujesz, masz na jej punkcie kompleks, to Twoja wada staje się podwójna. Jeżeli zaś akceptujesz tę swoją niedoskonałość, nie martwisz się i śmiejesz się z niej, jednocześnie wykorzystując ją na swoją korzyść, to Twoja pozornie słaba strona staje się wielkim plusem. Przyznaj się, zanim Cię oskarżą Jedna ze strategii marketingowych używanych przez profesjonalnych handlowców polega na celowym ujawnianiu defektów produktu, który sprzedają, lub informowaniu o negatywnych konsekwencjach jego zakupu. Sprawia to wrażenie, że wydajemy się obiektywni i wiarygodnymi, dzięki czemu klient jest bardziej skłonny nam zaufać. Podobną technikę stosują ludzie, którzy chcą przekonać innych np. do swojego projektu. Przedstawiając szczegóły przedsięwzięcia, do którego próbują namówić słuchaczy, oprócz zalet podają także wady. Dyskutując z własnej inicjatywy o słabych stronach pomysłu, wytrącają z ręki oręż swoim przeciwnikom, którzy nie mają się do czego doczepić. Warto zastosować tę strategię w życiu codziennym w odniesieniu do własnej osoby. Jeżeli ktoś może Cię oskarżyć o to, że np. jesteś samolubny, skąpy lub po prostu głupi, wyprzedź go i sam przyznaj się do własnych słabości. Pokażesz tym samym, że masz duży dystans do siebie i nie obchodzi Cię, co o Tobie myślą (co nie jest równoznaczne z tym, że inni w ogóle Cię nie obchodzą). Zobaczmy, jak to działa: K: Kupisz mi ten pierścionek? Zamiast tłumaczyć się, że nie masz kasy albo że ona na niego nie zasłużyła, możesz powiedzieć: M: Oczywiście, kupiłbym Ci go bardzo chętnie, ale jestem za skąpy. Za to Ty, jeśli chcesz, możesz mi kupić tamten sygnet. Miej silne poczucie własnej wartości i nie pozwól się nikomu wyprowadzić z równowagi. Śmiej się zarówno z własnych wad, bo każdy je ma, jak i ze swoich głupich zachowań, bo każdemu się zdarzają. Nawet jeżeli ktoś Cię atakuje lub obraża, nie bierz niczego do siebie - to ten ktoś ma problem ze sobą, a nie Ty. Nie wstydź się swoich niedoskonałości i nie ukrywaj ich przed kobietami. Pokazując dziewczynie to, co w Tobie słabe, udowadniasz, że nawet nie próbujesz jej imponować - to ona musi imponować Tobie. Prowadzenie - odwaga, zuchwałość i zdecydowanie Nie poddawaj się presji Ludzie lubią naśladować innych, bo to daje im poczucie bezpieczeństwa i przynależności. W społeczeństwie zakorzeniło się przekonanie, że jeżeli większość coś robi, to jest to dobre i słuszne. Z drugiej strony odżegnanie się od poczynań tłumu sprawia, że czujemy się inni, osamotnieni i w konsekwencji tracimy w jakimś stopniu pewność siebie. Wyobraź sobie, że zostałeś zaproszony na bankiet i siedzisz w gronie znajomych. Nagle ktoś ogłasza, że zaraz odbędzie się składka na zakup wyposażenia do pobliskiej szkoły. Widząc

Strona

Prowadzenie uwalnia od odpowiedzialności Pora odnieść zdecydowanie i zuchwałość do realnej sytuacji z kobietą. Ona będzie oczekiwała od Ciebie przede wszystkim prowadzenia. To właśnie podczas pierwszego spotkania z nieznajomą dziewczyną będziesz mógł wykorzystać nawyki odważnego zachowania. Zobrazuję Ci to poprzez przykład. Sytuacja miała miejsce w czasie wakacji, kiedy to szukałem mieszkania w Lublinie. Pewnego dnia zauważyłem w autobusie bardzo ładną dziewczynę. Stanęła kilka metrów ode mnie. Podszedłem do niej i zapytałem, jaki jest teraz przystanek i czy daleko jeszcze do ulicy Skrzetuskiego. - Zaraz miniemy rondo Honorowych Krwiodawców, a do Skrzetuskiego jest jeszcze kawałek - odpowiedziała. - Widzę, że jesteś nieźle zorientowana. Skrzetuskiego to bardzo malutka uliczka -wskazałem na plan miasta. - Założę się, że jeździsz tędy codziennie.

18

zbliżającego się kelnera z tacą na datki, przygotowujesz sobie do wrzucenia monetę pięciozłotową. Jednak kelner najpierw podchodzi do Twoich znajomych. Każdy z nich, wyciąga z kieszeni portfel i wrzuca jakieś duże nominały. Edek dał 100, Franek 200, a Mariola 150 zł. Czy nie czujesz presji, żeby sięgnąć po portfel i wyciągnąć więcej pieniędzy? Zrozumienie przedstawionego wyżej prawa daje nam nad innymi ludźmi przewagę, którą możemy wykorzystać. Przede wszystkim musisz sobie zdać sprawę z tego, że postępowanie według schematu nie dodaje Ci atrakcyjności. Jeżeli nie będziesz się niczym różnił od innych, to z jakiego powodu kobieta wzbudzająca zainteresowanie wszystkich obecnych miałaby spośród grona identycznie zachowujących się mężczyzn wybrać akurat Ciebie? Wyłamanie się i dawanie przykładu jest bardzo atrakcyjne, ponieważ stać na to tylko silnych i pewnych siebie mężczyzn. Nigdy więc nie pozwól na to, aby presja społeczna zmusiła Cię do porzucenia wcześniejszych planów. Robiąc to, co uważasz za słuszne, też dajesz przykład. Jeśli nie masz ochoty wrzucić na tacę 100 zł, a jedynie 5 lub nic, nie zmuszaj się do większych wydatków tylko dlatego, że inni dali więcej. Nie zwracaj uwagi na presję społeczną. Kiedy Twój kolega z boku, również przerażony, że będzie musiał rzucić na tacę większą sumkę, zobaczy na niej Twoją pięciozłotówkę, to pójdzie za Twoim przykładem. Wszyscy mają jakieś przekonania i wartości, jednak nie każdy odważy się je głośno wypowiedzieć. W niektórych sytuacjach, kiedy są one niewygodne, wielu ludzi po prostu się ich wyrzeka lub na chwilę o nich zapomina (czasami może to być konieczne, jeżeli za ich wypowiedzenie grożą jakieś poważne konsekwencje). Silny mężczyzna nie wstydzi się jednak tego, w co wierzy. Nie ulega presji otoczenia i nie porzuca ważnych dla niego wartości lub idei tylko dlatego, że komuś mogą się one nie spodobać. Ludzie, którzy często zmieniają swoje zdanie, nie są szanowani. Nie mogą być autorytetem. Sam się zastanów, czy wolisz porozmawiać z kimś, kto ma przeciwne zdanie do Twojego, i postarać się go zrozumieć, czy z osobą, która popiera Twoje poglądy, kierując się wyłącznie lękiem przed odrzuceniem i brakiem akceptacji? Ma to przełożenie także na relacje damsko-męskie. Nie możesz dostosowywać swojego zdania do poglądów kobiety, którą chcesz uwieść. Zgadzanie się z nią za wszelką cenę w każdej kwestii nie zbuduje u niej żadnego zainteresowania. Nie próbuj podążać za nią, tylko jej przewodź.

19 Strona

- Tak, wracam właśnie do domu. - Oo, no to gratuluje! Masz dom. Zazdroszczę. Ja teraz właśnie szukam mieszkania i zwiedzam cały dzień miasto, oglądając jakieś rudery. Mam nadzieję, że ta, do której właśnie jadę, okaże się w miarę znośna. Przed chwilą byłem u jakiejś babci, która proponowała mi pokój wielkości dwa metry na dwa, a na dodatek chciała za niego trzysta dwadzieścia złotych miesięcznie plus rachunki. Co prawda miejsce blisko centrum, ale nie mogę mieszkać w takiej ciasnocie. - A gdzie było to mieszkanie? - zapytała moja towarzyszka podróży, najwyraźniej zaciekawiona historią poszukiwań. - Na Wieniawie. - O, to faktycznie nie tak daleko. Cena nie jest taka najgorsza, bo teraz mieszkania ostro poszły w górę... no, ale jak dwa na dwa, to rzeczywiście małe - dodała po chwili. - Teraz mam jeszcze dwie oferty do sprawdzenia. Na Skrzetuskiego i na Lasockiego, na osiedlu Piastowskim - znowu wskazałem na mapę. -Na Lasockiego jest bliżej, ale gość chciał, żebym tam pojechał po osiemnastej. To jest w sumie najgorsze, bo zanim obejrzę mieszkanie i dogadam się co do szczegółów, to minie trochę czasu, a ja czasu nie mam, bo muszę jeszcze dzisiaj wrócić do domu stopem i jak nie zdążę przed zmrokiem, to nikt mi się później nie zatrzyma. - Wracasz stopem!? - zapytała zdziwiona. - No jasne. Jest dobra pogoda, to zawsze można trochę zaoszczędzić. - A zatrzymuje ci się ktoś w ogóle? - Jeszcze na początku wakacji myślałem dokładnie tak jak ty - tu opowiedziałem jej o mojej pierwszej podróży stopem z Kostrzyna z Kasią i o tym, co mi się przytrafiło rano. Dziewczyna, naprawdę zaciekawiona, zadawała pytania. - A tak właściwie to Anka jestem - powiedziała wreszcie. - Bożydar. - yyy... To jest twoje prawdziwe imię? -Nie. - Ej! Ja ci się przedstawiłam! - No dobra, ja też się przedstawię, jak wygrasz ze mną w serfowaniu -zaproponowałem, chcąc poddać ją wyzwaniu. Spojrzała na mnie z widocznym zdziwieniem: - To nie fair. Nic nie będę robiła. Ignorując jej słowa, zacząłem tłumaczyć: - Stajemy naprzeciwko siebie i nie trzymamy się niczego. Kto pierwszy oderwie nogę albo się o coś oprze - przegrywa. Przypominam, że sytuacja miała miejsce w rozpędzonym autobusie. Oderwałem jej ręce od uchwytów, których się trzymała. Stanęła na sekundę naprzeciw mnie, nie dotykając niczego, ale zaraz ogarnęły ją wątpliwości i znowu złapała się za uchwyty. - Hej, nie podobają mi się dziewczyny, które boją się wyzwań. Nie bądź miętka faja! Wziąłem jej ręce i znowu ściągnąłem je z uchwytów - to był czysty przykład prowadzenia. Tym razem stanęła naprzeciwko mnie. - Ok. Ale jak wygram, to powiesz mi, jak masz na imię. - Zgoda. Jechaliśmy przez jakiś czas w skupieniu, uśmiechając się tylko do siebie. Ania trzymała się mocno na nogach i widać było, że się stara, jednak przy ostrym zakręcie straciła równowagę i wpadła na mnie. - Przegrałaś, ale mogę dać ci jeszcze jedną szansę - roześmiałem się.

20 Strona

Zbyła jednak moją propozycję. - Zaraz będzie twój przystanek. Powiedz mi chociaż, jak masz na imię. Autobus rzeczywiście zaczął zwalniać i przez okno zobaczyłem napis „ul. Skrzetuskiego”. To była pora na zdecydowane działanie. Zignorowałem ją po raz kolejny i zmieniłem temat. - Są wakacje, więc pewnie nie masz zbyt wiele zajęć w domu? - pytanie miało charakter logistyczny. Wypowiadając je, zakładałem już plecak. - No tak. Jeśli nigdzie nie wyjeżdżam, to są nudy. Tylko czasem z koleżankami idziemy się gdzieś powłóczyć. Zobaczyłem po jej zachowaniu, że się jej spodobałem i teraz boi się mnie stracić. - Oj, to niedobrze, ale nie martw się. Dziś się nie będziesz nudziła, bo porywam cię ze sobą. Pomożesz mi zdecydować, które mieszkanie mam wybrać. Autobus zatrzymał się, drzwi się otworzyły, a ja pociągnąłem ją za rękę w kierunku wyjścia. Ona jednak oponowała, nie ruszając się z miejsca. Część jej umysłu bardzo chciała wysiąść ze mną, jednak druga część bała się nieznanego i tego, co pomyślą o niej inni. Obawiała się też, jak sama będzie się czuła, kiedy wysiądzie z facetem poznanym piętnaście minut wcześniej. - Nie mogę. Muszę wracać do domu - powiedziała niepewnie. Jeśli trafisz na dziewczynę odważną i spontaniczną, nie będzie ona miała podobnych wątpliwości i wysiądzie z Tobą bez wahania. Tak się jednak wtedy nie stało, dlatego trzeba być przygotowanym na różne możliwości. - Nie zrozumieliśmy się. To jest porwanie. Powiedziałem to dosyć poważnie, jednak na ustach miałem lekki uśmiech. Jednocześnie ułożyłem dłoń na kształt pistoletu i celowałem w nią palcami. Zareagowała śmiechem. Drugą ręką pociągnąłem ją do wyjścia. Poczułem opór, ale niewielki. Doskonale wiedziałem, że dziewczyna chciała wyjść ze mną. Przecisnęliśmy się do wyjścia i wkrótce stanęliśmy razem na chodniku. Udało się. Ta interakcja stanowi doskonały przykład mocy prowadzenia. Musisz sobie uświadomić, że jeśli dziewczyna jest Tobą zainteresowana, wystarczy znaleźć jakąś wymówkę dla jej świadomego umysłu. Bez tego może ona poczuć się łatwa i mieć później wyrzuty sumienia. Trzeba mieć to na uwadze na każdym etapie pogłębiania znajomości. Kobieta może odczuwać lęk przed tym, co pomyśląjej znajomi, kiedy np. wyjdzie z Tobą na zewnątrz (jeżeli jesteście na dyskotece) lub kiedy będzie się całowała z facetem, którego niedawno poznała. Sama może naprawdę pragnąć tego pocałunku, bo jesteś bardzo atrakcyjny i ją oczarowałeś, ale lęk przed konsekwencjami zablokuje ją i często stanie się przyczyną oporu -jednocześnie stopując Twoją grę. Prowadząc ją, dajesz jej wymówkę - bierzesz na siebie odpowiedzialność za to, co się stało. Wyciągając ją z autobusu, sprawiasz, że nie będzie się zastanawiała: „Dlaczego ja z nim poszłam? Co powie na to mój chłopak?”. Pomyśli raczej: „To nie moja wina, przecież zostałam porwana. To wszystko stało się samo”. Istnieją różne sztuczki i techniki, dzięki którym możesz ją przekonać, że jesteś silnym mężczyzną. Nie ma jednak bardziej skutecznego sposobu na zainteresowanie sobą dziewczyny niż odważne, zuchwałe i zdecydowane działanie. Nawet gdyby niewiele wyszło z akcji takiej jak ta w autobusie, to dziewczyna, którą w ten sposób poprowadziłeś, zapamięta Cię do końca życia i możesz być pewien, że opowie o Tobie wszystkim swoim koleżankom. Zamiast ślepo podążać za innymi, rób to, na co masz ochotę, i sam dawaj przykład. Działaj odważnie i nie bój się, że ktoś coś złego o Tobie pomyśli. Negatywne reakcje ludzi często wynikają nie z Twojego złego zachowania, ale z ich marnego poczucia humoru. Miej

21 Strona

życie pełne przygód i nie bój się czasem coś zaryzykować. Śmiało podejmuj decyzje. Odważnie prowadź kobietę, z którą się spotykasz, bo to uwalnia ją od odpowiedzialności i otwiera na szaleństwa z Tobą. Lepiej zrobić coś, za co będziesz musiał przepraszać, niż za każdym razem prosić o pozwolenie. Pozytywne nastawienie i entuzjazm Mało kto lubi pesymistów. Ciągłe narzekanie na niezbyt łaskawy los i brak wiary w lepsze jutro na pewno nie przysporzy Ci wielbicielek. Niestety, słyszane niemal wszędzie czarne proroctwa i biadolenie niektórym weszły już w nawyk i wielu ludziom wydają się zupełnie normalne. Jeżeli Ty należysz do tego rodzaju osób, to czas na zmianę. Poniżej przedstawiam powody. Optymiści przyciągają do siebie ludzi „Polska nie wygra z Niemcami”. Tak powtarzali wszyscy „realiści”, kiedy zbliżał się mecz grupowy Euro 2008. W dzień meczu wracałem z trenerem z Warszawy do Tamowa. Większość ludzi spotkanych w stolicy, a także wszyscy, z którymi właśnie podróżowałem, była nastawiona sceptycznie. „Jeszcze nigdy nie wygraliśmy z Niemcami”. „Niemcy sąjed-nymi z faworytów tych mistrzostw”. „Jeśli będziemy się dobrze bronić, to może uda nam się zremisować”. Oczywiście bardzo chciałem zwycięstwa Polaków i było ono moim marzeniem (przypuszczam, że Twoim również), jednak przygnębiła mnie trochę atmosfera w aucie i nie wypowiedziałem tego na głos. Dojechaliśmy do Tamowa, a stamtąd miałem już wrócić swoim samochodem do domu. Niestety, do przebycia pozostał spory kawałek drogi i nie zdążyłbym na transmisję. Zadzwoniłem więc do przyjaciela, który mieszka bliżej, i zapytałem, czy mogę do niego wpaść. Przyjechałem pięć minut po rozpoczęciu meczu, a kiedy wszedłem do pokoju, zamurowało mnie. Przed telewizorem siedziała cała rodzinka: rodzice, dziadkowie i wujek z dwójką dzieci. Ledwo zauważyli, że przyszedłem. Wszyscy wpatrywali się w ekran i każdy komentował zaciekle to, co się dzieje na boisku. Babcia klęła na Podolskiego, a dzieci skandowały, że chcą gola. Atmosfera panująca w pokoju była po prostu magiczna. Entuzjazm, jakim pałał cały dom, okazał się zaraźliwy. Wydawało się, że bramka dla Polaków to tylko kwestia czasu. Zapomniałem wtedy o wszystkim, czego się nasłuchałem w Warszawie i w drodze powrotnej. Dałem się ponieść emocjom i krzyczałem razem z kolegą i jego rodziną. Być może wiesz, że ponieśliśmy wtedy porażkę. Nie zasmuciło to jednak Marcina, który jeszcze pod koniec meczu zapewniał nas: „Zobaczycie, jeszcze strzelą chociaż jednego honorowego”. Nawet po końcowym gwizdku mój przyjaciel nie stracił nadziei i dalej komentował: „No cóż, to był dopiero pierwszy mecz. Przegraliśmy z jednym z faworytów mistrzostw, ale zobaczycie, rozwalimy Austrię i Chorwację”. Z Austrią i Chorwacją także nie daliśmy rady i odpadliśmy z grupy, ale ten rezultat jeszcze bardziej wzmacnia znaczenie całej historii. Nawet jeżeli się przegrywa, warto do końca wierzyć w zwycięstwo, bo to dodaje siły nam i osobom, które nas obserwują. Marcin jest tak niepoprawnym optymistą, że od tamtej pory nie chcę oglądać meczów z nikim innym. Wiadomo, że zdecydowana większość Polaków chciała zwycięstwa naszej reprezentacji. Prawie wszyscy zdawali sobie sprawę z nikłego prawdopodobieństwo wygrania z Niemcami, jednak Ci, którzy wierzyli w naszą reprezentację (tak jak mój przyjaciel), przyciągali do siebie ludzi, bo dawali im nadzieję. Nawet stwierdzenie prostego człowieka o tym, że nasi wygrają, było w tym czasie czymś pokrzepiającym. Wszystko obróci się na Twoją korzyść Dobrze jest wykształcić w sobie jedno bardzo praktyczne przekonanie: nieważne, co złego Ci się przytrafi, w przyszłości i tak obróci się to zawsze na Twoją korzyść. Zamiast martwić się niekorzystnym obrotem spraw, lepiej pomyśl: ciekawe, co dobrego z tego wyniknie...

Strona

Nie tylko Ty tego potrzebujesz Warto pamiętać o optymizmie, zwłaszcza kiedy zaczniesz swoją przygodę z poznawaniem kobiet. Pozytywne nastawienie do życia widać z daleka. Kiedy spotkasz się z dziewczyną, Wasza rozmowa będzie dużo przyjemniejsza, jeśli zamiast narzekań na ciężką pracę i okropnego szefa, usłyszy ona od Ciebie słowa pokrzepienia dotyczące jej sytuacji. Optymiści przyciągają nie tylko pesymistów. Są magnesem dla wszystkich ludzi - nawet najpiękniejszych fotomodelek. Wykorzystaj tę informację i roztaczaj wokoło siebie pozytywną aurę. To będzie niezbędne...

22

Złe przygody nie zawsze są złe Pewnego wieczoru miałem ochotę wybrać się na basen. Spakowałem więc potrzebne rzeczy i poszedłem do samochodu, który zawsze parkowałem obok garażu. Był to czas, kiedy przez kilka dni dużo padało. Ziemia nasiąkła wodą i zrobiła się grząska. Kiedy próbowałem cofnąć samochód, przednie koła kręciły się w miejscu. Wysiadłem, żeby zbadać sytuację. Okazało się, że koła zdarły już trawę i nie miały oparcia na śliskiej ziemi. Podłożyłem więc jakieś deseczki w nadziei, że to coś da. Wsiadłem znowu do auta i nacisnąłem pedał gazu. Koła zakręciły się, wygrzebując bryłki ziemi. Moje twingo opadało coraz niżej, zakopując się w błocie. Próbowałem jeszcze przez jakiś czas, ale w końcu zrezygnowałem. Ubłocony i zdenerwowany musiałem dać sobie spokój z basenem. Zdecydowałem, że następnego dnia znajdę jakiś sposób, żeby wyciągnąć samochód. Rano niezwłocznie się tym zająłem. Wpadłem na pomysł, że mogę użyć podnośnika. Podniosłem więc auto najpierw z jednej, a później z drugiej strony, i podłożyłem pod koła grube deski. Udało mi się wyjechać, ale cały w błocie, z rękami ubrudzonymi smarem z podnośnika, przeklinałem w myślach całą sytuację. Dziś jednak wiem, że miałem wtedy ogromne szczęście... Kilka tygodni później umówiłem się z jedną z najfajniejszych i najpiękniejszych dziewczyn, jakie do tej pory spotkałem. Tak, ona naprawdę mi się podobała i byłem bardzo przejęty. Miałem po nią podjechać, a później zostawić samochód na dworcu PKP w Dębicy i pociągiem dostać się do Krakowa. Wsiadłem do auta i próbowałem ruszyć. Ku mojemu przerażeniu powtórzyła się sytuacja z dnia nieudanej wyprawy na basen. Koła kręciły się w miejscu, bryzgając błotem. Tym razem stawką nie była jednak zwykła wycieczka, ale wypad, na którym mi bardzo zależało. Kiedy tylko poczułem, że koła boksują, wysiadłem i wyciągnąłem podnośnik. Zanim go jednak użyłem, założyłem rękawiczki, aby nie ubrudzić rąk smarem. Zadziałałem od razu, więc samochód nie zapadł się głęboko, dlatego podłożenie desek i wyjazd zajęły mi nie więcej niż pięć minut. Do Krakowa dotarłem na czas, a chwile, które spędziłem wtedy z tą dziewczyną, zostaną mi w pamięci jeszcze bardzo długo... Wniosek jest prosty. Gdyby mój samochód nie ugrzązł, kiedy próbowałem wyjechać na basen, nie zdążyłbym pojechać kilka tygodni później do Krakowa i wiele rzeczy mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej. Gdybym nie miał wtedy pecha, to nie nauczyłbym się przezwyciężać przeciwności. Doświadczenie zdobyte dzięki niepowodzeniu uchroniło mnie przed dalszymi porażkami. Zdarzenia, które pozornie są złe, mogą w przyszłości obrócić się na Twoją korzyść. Przy każdej poniesionej porażce zyskujemy jedną bardzo ważną rzecz - doświadczenie. Zatem nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Uczmy się na własnych błędach. Zamiast załamywać się przeszkodami, myśl pozytywnie, a wtedy będziesz w stanie zachować dobry humor nawet wtedy, kiedy los płata figle i wystawia na próby.

Strona

23

...na co dzień, kiedy zaczniesz zagadywać do kobiet. Nikt od samego początku nie jest mistrzem uwodzenia, dlatego ważne, żeby w każdej, nawet tej największej porażce dostrzec jakieś plusy. Nawet jeżeli dostaniesz kosza od miłości swojego życia, możesz potraktować to jako cenną lekcję. Tym bardziej nie powinieneś wpadać w zły nastrój, jeżeli zignoruje Cię kobieta zaczepiona na ulicy - choćby to już była któraś z kolei. Jeżeli coś nie wychodzi, to zamiast rozpaczać, zastanów się, co jest źle i spróbuj to poprawić w następnym podejściu. Przegrasz nie wtedy, kiedy zostaniesz odrzucony, ale kiedy stchórzysz i nie podejdziesz. Czasami negatywne reakcje kobiet uczą więcej niż podejścia zakończone sukcesem. Tylko doświadczenie popchnie Cię do przodu. Optymizm jest zdrowy. Myśląc pozytywnie, przyciągniesz do siebie ludzi i sam będziesz w lepszym nastroju. Znajomi będą cenili Cię za to, że podnosisz ich na duchu. Pamiętaj o tym nastawieniu, zwłaszcza podrywając kobiety. Nie wszystko się udaje, ale zawsze można się czegoś nowego nauczyć. Nie załamuj się, kiedy coś nie wychodzi, tylko idź dalej. Każda porażka niesie ze sobą doświadczenie, które może być niezbędne do uniknięcia kolejnych, jeszcze większych niepowodzeń.

24 Strona

Nieprzewidywalność i spontaniczność Nie pozwól, aby ludzie zawsze mogli łatwo przewidzieć Twoje zamiary. Postępowanie według schematów jest nudne. Nie ma w nim elementu zaskoczenia. Żadnego napięcia. Zachowując się w sposób nieprzewidywalny. sprawisz, że wszyscy będą chcieli przebywać w Twoim otoczeniu, ciekawi tego, co zaraz ich spotka z Twojej strony. Każdy, kto trenuje jakieś sztuki walki, wie, jak ważne jest ukrycie swoich intencji przed przeciwnikiem. Jeżeli są one czytelne, nie masz szans. Współzawodnik zablokuje Twój cios, zanim zdążysz go wyprowadzić. Aby wygrać, musisz złamać rytm. Nadać nowe tempo. Zaskoczenie to zabójcza broń. Podobnie jest podczas podrywu. Robiąc coś, czego nie można przewidzieć, szokujesz. Zapadasz w pamięć. Jeżeli połączysz to z zuchwałością, gwarantuję, że dziewczyna bardzo długo o Tobie nie zapomni. To świetny sposób na zbudowanie zainteresowania. Zachowujesz się inaczej niż wszyscy, więc jesteś inny niż większość facetów. Słabi mężczyźni boją się zrobić coś nie do końca bezpiecznego, co nie było sprawdzone lub nie zgadza się z powszechnie przyjętymi normami. Zaskoczenie jest potężną bronią w lacjach z kobietami. Nie chodzi o to, żeby organizować przyjęcia niespodzianki. Wy starczy, że zmienisz lekko swoje plany co do Waszego spotkania lub w nietypowy sposób pojawisz się w jej życiu. Zaskakując, pokazujesz siłę Co takiego możesz zrobić? Najprostszy przykład to umówienie się z nią na zwykły spacer po parku, a w momencie spotkania porwanie jej w inne miejsce, np. na ruiny zamku, tor gokartowy, lodowisko itp. Dobrym i wielokrotnie wypróbowanym przeze mnie sposobem jest niezapowiedziana wizyta u dziewczyny (czy to na jakichś zajęciach, czy w domu) i zabranie jej w ciekawe miejsce. Warto wcześniej delikatnie wybadać, czy ona będzie mogła rzeczywiście z Tobą wyjść, żeby zapobiec niezręcznej sytuacji. Co ważne, robiąc takie akcje, powinieneś mieć pewność, że chociaż trochę podobasz się kobiecie. W przeciwnym wypadku ona może je odebrać jako zbytnie narzucanie się. Wykorzystaj noc Jednym z ciekawych sposobów, którego do tej pory używałem, jest pojawienie się u kobiety w domu, kiedy ona się tego nie spodziewa - ale jednocześnie, kiedy Ty się spodziewasz, że ją tam zastaniesz. Pewnego wieczoru umówiłem się na pizzę z dwoma przyjaciółmi. Nasze spotkanie zakończyło się dosyć szybko. Było ok. 23.00. Nie chciało mi się jeszcze wracać do domu, więc pomyślałem, że wpadnę odwiedzić Aśkę - dziewczynę, która kiedyś bardzo mi się podobała. Zaparkowałem auto blisko miejsca, w którym mieszka, i wystukawszy w telefonie jej numer, powiedziałem: „Wracałem właśnie po spotkaniu z kumplami, ale kiedy przejeżdżałem koło twojego domu, pomyślałem o tobie. Jestem jeszcze w pobliżu, więc jak chcesz, to możemy chwilę porozmawiać. Co ty na to?”

25 Strona

Aśka się zgodziła. Zaprosiła mnie do środka i pogawędziliśmy trochę. Nie wybrałem najlepszego momentu, bo w domu byli jej rodzice i zegar wskazywał dość późną porę, więc nie chciałem się narzucać i siedzieć tam zbyt długo. Te niezapowiedziane odwiedziny jednak bardzo się opłacały - założyłem się z nią o wino i dostałem zaproszenie do niej na stancję do miasta, w którym studiowała. Innym razem, tuż przed północą, pojawiłem się pod drzwiami Agaty, którą poznałem na jednym z wesel. Była trochę zaskoczona, kiedy usłyszała w słuchawce zdanie: „Cześć. Jestem pod twoim domem i porywam cię na hardcorową wyprawę. Ubierz się ciepło i wyjdź”. Lekko zmieszana wyszła jednak z domu bardzo szybko. Obiecałem jej mocne wrażenia, więc poszliśmy na spacer na pobliski cmentarz - dzięki temu legalnie mogła się do mnie przytulić, tłumacząc to tym, że się boi. Akcja ta okazała się przełomowa. Sama Agata przyznała, że właśnie tamto wydarzenie sprawiło, że wryłem się głęboko w jej pamięć. Jeżeli czasem coś nie wychodzi, uczucie zmatowiało albo zwolniłeś na drodze w jego budowaniu, to warto nieco złamać schemat i zrobić coś szalonego - nawet jeżeli szanse na pełny sukces są małe. Podjęcie ryzyka w pozornie beznadziejnej sprawie świadczy o Twojej sile. Nawet jeżeli Twój plan nie do końca się powiedzie, to przez ujawnienie samych zamiarów stajesz się bardziej atrakcyjny. Robiąc coś kreatywnego i odważnego, naprawdę imponujesz. Rozwal rutynę! Chcesz, żebym podał inny przykład nieprzewidywalności? Nie chce mi się. Towarzyskość Kiedy czujesz się komfortowo wśród znajomych, jesteś wesoły i wygadany, będziesz postrzegany jako ktoś atrakcyjny. Cisza często bywa niezręczna, więc ludzie za nią nie przepadają, a co za tym idzie, lepiej postrzegają osoby, które zawsze mają coś do powiedzenia, są otwarte i pełne energii. Przy takich czas mija szybciej i nie ma miejsca na nudę. Towarzyskość to połączenie wielu cech charakteru. Trudno Ci będzie przyciągnąć do siebie ludzi, jeżeli jesteś w 100% przewidywalny albo do konwersacji nie dodajesz szczypty zuchwałości. Także zarozumialstwem i przechwałkami nie zniewolisz tłumów. Musisz za to umieć dobrze poprowadzić rozmowę i być na tyle poprawnym politycznie, żeby nie obrażać swoich rozmówców. Myślę, że tak właśnie powszechnie rozumie się towarzyskość. W tym rozdziale chcę zwrócić uwagę na skutki bycia osobą towarzyską, bo posiadanie tych wszystkich cech prowadzi do jednego interesującego nas efektu - będziesz otoczony przez kobiety. Warto być towarzyskim Kiedy spotykasz się pierwszy raz z kobietą, ona automatycznie Cię ocenia. Zwraca uwagę na Twój wygląd i mowę ciała (czy wyglądasz na zrelaksowanego, czy zdenerwowanego). W pierwszych sekundach rozmowy zaszufladkuje Cię do grupy ciekawych facetów, którzy mają coś do powiedzenia, albo do nudziarzy, od których trzeba uciekać. Jeżeli jednak jesteś w centrum uwagi, inne dziewczyny śmieją się z Twoich żartów, wieszają się na Twoich ramionach i okazują całą gamę innych objawów zainteresowania, nie oceni Cię według normalnych kryteriów. W ten sposób omijasz filtry, które stosuje, spotykając każdego innego mężczyznę. Dzieje się tak dlatego, że ona polega na opinii kobiet, które się do Ciebie zalecają. Jeżeli one tam są i podobasz im się, to musisz coś w sobie mieć. Na tym polega efekt tzw. dowodu towarzyskiego (ang. social proof). Jeżeli otaczają Cię dziewczyny (działa to też, kiedy jesteś liderem facetów), automatycznie będziesz atrakcyjny (więcej o tym w „Składnikach gry”). Poznałeś już kiedyś moc tego efektu? Pobawmy się w obstawianie zakładów. W klubie, przy barze, siedzi samotnie ładna dziewczyna i pije drinka. Ty jesteś tam jedynie obserwatorem.

26 Strona

Wiesz, że ona podoba się dwóm mężczyznom. Jeden jest przystojny, siedzi w rogu przy stole i pije piwo. Drugi wygląda przeciętnie, ale cały czas ma uśmiech na twarzy. Obraca dwie dziewczyny na parkiecie, jego znajomi zagadują do niego co jakiś czas i większość ludzi z lóż na niego patrzy. Kto według Ciebie ma większe szanse na poderwanie tej dziewczyny przy barze? To jest właśnie jeden z powodów, dla których warto potrafić dobrze dogadywać się z ludźmi. Same umiejętności towarzyskie okażą się bardzo cenne również przy spotkaniach sam na sam z kobietą. Powstaje więc pytanie: co zrobić, żeby być bardziej towarzyskim? Od czego zacząć? Możesz zachowywać się w sposób zuchwały, skromny, zabawny, nieprzewidywalny, spontaniczny i do tego jeszcze mieć bardzo duży dystans do siebie, ale nic Ci to nie da, jeżeli nie wyjdziesz do ludzi i nie będziesz z nimi obcował. Kiedy więc jesteś w klubie, nie bój się odezwać do nieznajomych dziewczyn. Rzuć jakiś żart w kierunku barmanki i pogadaj z facetem, który obok Ciebie pije piwo. Zagadaj na jakiś ciekawy temat do ekspedientki w sklepie spożywczym i spytaj o radę sprzedawcę w sklepie motoryzacyjnym, zanim coś kupisz. PRZY KAŻDEJ OKAZJI ROZMAWIAJ Z LUDŹMI - zwłaszcza z kobietami. W miejscach, w których bywasz codziennie, postaraj się zapoznać ze wszystkimi dziewczynami, jakie stają na Twojej drodze - oczywiście w miarę możliwości. Dlatego w szkole, na studiach czy w pracy utnij sobie krótką pogawędkę z każdą kobietą, z którą masz styczność, i na początek spróbuj chociaż poznać jej imię. Możesz umawiać się na randki z tymi, które Cię interesują, albo zabrać te brzydsze na przyjacielską kawę i zwyczajnie się z nimi zaprzyjaźnić. Bądź pewien, że podobne działania nie pozostaną bez echa w Twoim otoczeniu i wkrótce wszyscy zobaczą, że jesteś bardzo towarzyski - a to, jak już się dowiedziałeś, dodaje atrakcyjności. Poza tym, zachowując się w ten sposób regularnie, spowodujesz, że wejdzie Ci to w nawyk. Rozwiniesz umiejętność dobrej gadki i dużo łatwiej będzie Ci się wypowiadać i zagadywać do kolejnych dziewczyn. Nie bądź małpą W rozdziale o towarzyskości nie mogę ominąć jeszcze jednego, bardzo ważnego aspektu. Mam teraz na myśli zachowanie w stylu małpki cyrkowej. Piszę o tym, ponieważ wielu mężczyzn nie odróżnia bycia duszą towarzystwa od zabawiania towarzystwa. A różnica jest ogromna. Nie stawiaj sobie za cel rozbawienia wszystkich dookoła, tylko... no właśnie. Najlepiej nie nastawiać się na nic innego poza dobrą zabawą. Miałem napisać, że chodzi przede wszystkim o zademonstrowanie wyższej wartości, ale mógłbyś to źle zrozumieć. Pokazanie się z dobrej strony ma wynikać samo z siebie. Wszyscy powinni zobaczyć, że jesteś towarzyski, wygadany i ogólnie atrakcyjny, dlatego że taki właśnie jesteś i widać to na każdym kroku, przy jakiejkolwiek czynności, a nie dlatego, że właśnie chcesz się tak zaprezentować. Problemy pojawiają się dopiero wtedy, gdy ktoś na siłę próbuje wszystkim udowodnić, jaki to jest super, i zaczyna opowiadać kawały albo pokazywać różne sztuczki. Ludzie się śmieją i klaskają, więc nie widzi, że popełnia błąd. Jest bohaterem danej chwili, ale... Czy uważasz, że przez takie zachowanie będzie się bardziej podobał dziewczynom? Może rozśmieszać innych, ale nie powinien szukać aprobaty. Nie daj się więc wykorzystywać do zabawiania towarzystwa, bo wkrótce będziesz uważany za klauna. Klaun nie jest atrakcyjny. Altruizm i empatia Czuję się w obowiązku napisać na ten temat obszerny rozdział, chociaż nie są to cechy, dzięki którym już na początku rozmowy przyciągniesz do siebie dziewczynę. Posiadanie ich da Ci potężny oręż do walki na poziomie logicznym. Sprawi również, że zdecydowanie polepszy się Twoje samopoczucie i wzrośnie samoocena - to jest udowodnione naukowo.

Strona

Patelnia prawdę Ci powie Pewnego razu wybrałem się razem z moimi dwoma przyjaciółmi do Krakowa. Wstaliśmy rano i razem przygotowywaliśmy jajecznicę na śniadanie. Ja poszedłem do sklepu po produkty, Tomek rozbijał jajka, a Rafał kroił boczek. Całość smażyliśmy na jakiejś starej, zużytej patelni, do której przywierały jajka i trudno ją było później umyć. Wszyscy braliśmy się, za co tylko mogliśmy, żeby później nie przypadło nam w udziale czyszczenie oblepionego jajkami metalu. Już podczas jedzenia każdy próbował się wymigać od tego najgorszego zadania, wymieniając, jak to się przysłużył przy robieniu śniadania. Po posiłku rozmawiałem jeszcze trochę przy herbacie z Rafałem, kiedy Tomek poszedł do kuchni umyć swój talerz. Wrócił po jakimś czasie z uśmiechem na twarzy. - Ja już umyłem swoje. Dzisiaj więcej nie zbliżam się do zlewu - powiedział. - To logiczne, że każdy ma umyć swój talerz, ale zaraz zrobimy losowanie co do patelni.

27

Niewtajemniczonym wyjaśnię, o co chodzi. Altruizm to myślenie nie tylko o sobie, ale także o innych - jest on przeciwieństwem egoizmu. Empatia to umiejętność wczucia się w sytuację drugiego człowieka, współ-odczuwanie jego emocji. Inteligencja społeczna Empatia jest kluczową umiejętnością w relacjach z ludźmi. Empatyczni nauczyciele są postrzegani jako bardziej przyjaźni i odnoszą większe sukcesy w pracy z uczniami. Pielęgniarki, które potrafią wczuć się w sytuację swoich podopiecznych, są przez nich dobrze oceniane. Kelnerki posiadające taką zdolność szybko budzą sympatię i dostają wyższe napiwki. Przykłady można mnożyć w nieskończoność. Dlaczego? Bo empatia jest przejawem inteligencji społecznej. Ludzie, którzy potrafią współodczuwać emocje innych, lepiej radzą sobie w sytuacjach towarzyskich i łatwiej osiągają sukcesy w życiu zawodowym. Empatia wiąże się ze współczuciem, a w konsekwencji z niesieniem pomocy. Z badań wynika, że pomoc innym jest po prostu ludzkim instynktem. Niesienie dobra i reakcja na ludzką krzywdę wynika z naszej natury. Tak naprawdę ilość popełnianych złych uczynków jest nieproporcjonalnie mała w zestawieniu z ogromem dobra, które każdego dnia dzieje się na całym świecie. Zło to patologia, przejaw braku inteligencji społecznej, czyli po prostu głupoty. Empatia daje początek altruizmowi. Tylko kiedy dostrzeżesz, że ktoś może potrzebować pomocy, będziesz w stanie jej udzielić. Skupianie się na sobie i na swoich problemach potęguje nasze troski. Egoizm zabija empatię, nie mówiąc już o współczuciu. Dopiero kiedy otworzysz się na innych i sam będziesz dla wszystkich życzliwy, dostrzeżesz, że wszyscy są też życzliwi dla Ciebie. Jeśli troszczysz się o problemy innych, Twoje własne schodzą na dalszy plan, przez co wydają się mniejsze i po prostu czujesz się lepiej. Radość płynie zawsze w dwie strony - dla tego, który otrzymuje pomoc, i dla tego, który ją niesie.

Bądź jak samuraj

28 Strona

Nie wymigasz się tak łatwo - odparł Rafał i chwilę potem zagraliśmy w marynarza. Wypadło na Rafała. Zabraliśmy więc naczynia z powrotem do kuchni, a tam niespodzianka... Patelnia lśniła czystością. Rafał był mile zaskoczony, a Tomek pokazał klasę i naprawdę nam zaimponował. Specjalnie przytoczyłem tę bardzo prostą i codzienną sytuację, bo empatia i altruizm nie polegają na oddawaniu za kogoś życia. Nie musisz poświęcać połowy swojej pensji albo kieszonkowego na cele charytatywne, żeby nie być nazwanym egoistą. Nie chodzi też o specjalne imponowanie komuś swoją dobrocią - raczej o to, żeby być ponad tą płycizną, o którą wszyscy walczą. Nie dążyć po trupach do celu. Pomaganie jest dobre Jeżeli zaczniesz traktować pomoc innym jako priorytet, to sam będziesz później mógł liczyć na czyjeś wsparcie, kiedy będziesz go potrzebował. Dlatego nie wahaj się poświęcić trochę czasu, kiedy np. trzeba pomóc znajomemu posprzątać po imprezie. Nie żałuj swoich pieniędzy, gdy Twój przyjaciel potrzebuje pożyczki, nawet jeżeli marne są szanse na to, że Ci kiedykolwiek odda Ci dług. Rób wszystko bezinteresownie i nie na pokaz, ale raczej po to, żeby dać przykład (tylko oczywiście bez żadnego wywyższania się!). Postaraj się przewidzieć, czy jakaś pomoc jest potrzebna Twoim znajomym i zaoferuj ją, zanim Cię o to poproszą. Wdzięczności, jaką czują ludzie za wsparcie w trudnej sytuacji, nie da się opisać słowami. Służba jest zła Istnieje jednak ogromna różnica między człowiekiem uczynnym a człowiekiem uległym, którym można łatwo manipulować i który nigdy nie mówi „NIE”. Nie możesz sobie pozwolić na bycie czyimś sługą. Kiedy ktoś Cię prosi, żebyś coś dla niego zrobił, a sam w tym czasie czuje się zwolniony od wszelkich działań, to właśnie próbuje Cię wykorzystać. Wydaje się, że każdy ma swój rozum i powinien rozróżnić takie sytuacje, a jednak uleganie im to zjawisko bardzo powszechne. Szczególnie niebezpieczne są przypadki, kiedy to kobieta, na której Ci zależy, próbuje Tobą manipulować. Większość mężczyzn niewiedzą-cych nic o uwodzeniu wierzy, że jeżeli zrobią wszystko, co ona każe, to ją zdobędą. Tymczasem jest zupełnie odwrotnie - pokazują swoją słabość i tracą szanse u dziewczyny. Nie daj zrobić z siebie małpki, którą można sterować. Na pierwszym miejscu są Twoje cele i Twoje potrzeby. Pomagasz wtedy, kiedy widzisz, że pomoc rzeczywiście jest potrzebna, a nie za każdym razem, kiedy Cię o nią proszą. Umiejętność mówienia „NIE” to również cecha silnego faceta. Postawa wobec innych Kluczowe znaczenie dla sposobu, w jaki nas postrzegają, ma nasza postawa wobec innych ludzi. Nie jest dobrze narzekać na kogoś - opowiadać, jakim Twój kolega okazał się debilem albo co takiego głupiego zrobił. Jeżeli już to komuś mówisz, zastanów się, w jakim celu. Chcesz znieważyć tą osobę czy może wyładować własną frustrację? Oskarżając kogokolwiek w ten sposób, nawet jeżeli masz rację, robisz z siebie pokrzywdzonego. Dajesz innym poznać po sobie, jak bardzo się przejmujesz i jak bardzo Twoje ego zostało urażone. Ustawiasz się nie na pozycji siły, tylko słabości. Dzieci, kiedy zostają skrzywdzone, uciekają do mamy i skarżą się, jaki ich kolega jest niedobry. Dorośli postępują podobnie, tylko w bardziej wyrafinowany sposób. Nie wspomnę już, że opowiadanie o podobnych rzeczach często w niewielkim stopniu interesuje osobę, która je słyszy.

29 Strona

Niedawno oglądałem film o samurajach. Kiedyś w Japonii trzymano się zasady: „Nie mówię o nikim źle, jeżeli ta osoba mnie nie słyszy”. Nie byłem nigdy samurajem, więc nie wiem, czy to prawda, czy tylko pomysł scenarzysty. Idea jednak jest bardzo szlachetna, dlatego polecam ją każdemu. Wybierz bandytę albo króla Aby lepiej zobrazować Ci idee sporów z innymi ludźmi, przeniosę Cię w czasy średniowieczne. Wyobraź sobie, że wymiar sprawiedliwości jest na bardzo niskim poziomie i ludzie czują się bezkarni. Jak, Twoim zdaniem, zachowałby się bandyta, gdyby ktoś nazwał go np. ciotą? Załóżmy, że złoczyńca ma przewagę fizyczną nad osobą, która go obraża. Wyobraź to sobie. Jaka byłaby jego reakcja? Jak myślisz? Jak Ty byś się zachował? Myślę, że większość ludzi, nie tylko złoczyńca, zareagowałaby gniewem, a może nawet agresją. A czy Ty jesteś gotów bić się z kolesiem, który Cię przezwał? Nic Ci przecież nie grozi, nawet jeżeli go zabijesz. Możesz ukarać gnoja. A teraz zastanów się, jak zachowałby się mądry król albo władca danej krainy. Załóżmy, że czuje się bezpiecznie i wyszedł bez gwardii na spacer po swoim królestwie. Podczas przechadzki zostaje jednak obrażony. Jak myślisz, czy król powinien się wdawać w sprzeczkę z każdym wieśniakiem, który go znieważy? A może powinien chwycić za miecz i zabić zuchwałego człowieka? Jak na to zareagowałaby reszta ludności? I na koniec, czy wyobrażasz sobie, że król mógłby obrazić jakiegoś wieśniaka? Jaką miałby z tego korzyść? Sam wybierasz, czy przyjmiesz mentalność króla czy bandyty. Jeżeli jesteś łubiany, będziesz testowany przez innych w różny sposób. Może się zdarzyć, że mężczyźni zazdrośni o dziewczyny, z którymi masz dobry kontakt, będą do Ciebie wrogo nastawieni. Szczególnie, jeżeli Cię nie znają, mogą źle o Tobie mówić. Mogą próbować ośmieszyć Cię w oczach kobiet, ale nie przejmuj się tym. Jeżeli ktoś zachowuje się agresywnie, to jest na niższej pozycji od Ciebie. Przywódca stada wilków nie atakuje bez powodu słabszych osobników. To on bywa atakowany. Dlatego nie rób z siebie rozgniewanego bachora, ale bądź wilkiem alfa. Zakochanie vs. zaciągnięcie do łóżka Czy ten cały altruizm i empatia rzeczywiście są potrzebne, żeby zaciągnąć kobietę do łóżka? Nie. Jeżeli masz wszystkie pozostałe atrybuty, które wymieniłem i jeszcze wymienię w tej książce, to możesz być największym egoistą na świecie i nie dbać o nikogo oprócz siebie, a i tak uda Ci się skutecznie uwodzić kobiety i uprawiać z nimi seks. Znalezienie dziewczyny na jednonocną przygodę nie jest wcale aż takie trudne. Dużo większą sztuką jest rozkochać ją w sobie. Czy to znaczy, że jeżeli będziesz egoistą, to żadna dziewczyna się w Tobie nie zakocha? Nie. Oczywiście, dalej będziesz mógł być z dowolną kobietą, jednak trudniej będzie Ci ją przy sobie zatrzymać... Logika musi być po Twojej stronie Dzieje się tak dlatego, że zazwyczaj podrywacze walczą z logicznym myśleniem kobiety: „Nie powinnam z nim wracać, przecież dopiero go spotkałam”, „On na pewno chce tylko seksu” itp. Nie musisz jednak walczyć z czymś, co możesz mieć po swojej stronie. Świetny przykład daje film „Lejdis”. Przedstawiona została w nim dwójka przyjaciół, Marek i Błażej, którzy nawzajem pomagali sobie w podrywaniu dziewczyn, udając, że jeden z nich opiekuje się niepełnosprawnym bratem. Kiedy Marek chciał uwieść dziewczynę, opowiadał o tym, jak to ciężko opiekować się Błażejem - i na odwrót. Pewnego razu koleżanki dziewczyny, z którą spotykał się Marek, przyłapały go z inną kobietą i przyjechały do niego, żeby wyjaśnić sprawę. Kiedy były u niego w domu, jego kolega urządził teatrzyk i udawał niepełnosprawnego brata. Błażej odegrał atak padaczki, a troskliwy Marek nadszedł mu z pomocą. Wszystko to widziały przybyłe koleżanki. Po wszystkim Marek

30 Strona

tłumaczył się przed nimi ze zdrady. Wyjaśniał, że musiał odreagować, że nie jest taki... że sytuacja z bratem go przerasta i to dlatego zdradził. Dziewczyny wzruszyły się jego troskliwością w stosunku do brata i uwierzyły. Zaczęły mu nawet współczuć, dlatego nie doniosły swojej przyjaciółce o tym, co zrobił. Zobaczyły, że to naprawdę dobry człowiek, dlatego łatwiej im było wybaczyć. Podany przykład to oczywiście tylko film, ma jednak odbicie w rzeczywistości. Jeżeli jesteś dobrym człowiekiem, można na Ciebie liczyć 1 nie myślisz tylko o sobie, to będziesz łubiany przez większość ludzi. Łatwiej Ci wybaczą, jeżeli już nawet zrobisz coś złego. Koleżanki Twojej dziewczyny nie będąjej ostrzegały: „Zostaw go. To debil. On zajmuje się tylko podrywaniem. Niewiele osób go lubi”. Jeżeli chcesz być dobry w podrywaniu dziewczyn, nie możesz skupiać się tylko na podrywaniu dziewczyn. Z logiczną częścią umysłu kobiety możesz walczyć bardzo długo. Możesz też bardzo długo wygrywać. Nie zwyciężysz jej jednak zupełnie, dopóki nie będziesz jej miał po swojej stronie. Dreszczyk niepewności, jaki dziewczyna czuje przy facecie, który w każdej chwili może ją zostawić, podziała na jej emocje i sprawi, że on będzie się jej bardzo podobał - będzie wiecznym wyzwaniem. Nie zdaje to jednak egzaminu w przypadku dłuższego związku - taka niepewność może wręcz wykończyć nerwowo dziewczynę. W końcu porzuci ona chłopaka, nawet jeśli wciąż go kocha. Jeżeli nie chcesz robić nikomu krzywdy, po pewnym czasie będziesz zmuszony dokonać wyboru pomiędzy dalszym byciem graczem a trwałym związkiem z dziewczyną, którą sobie wybrałeś. Ciężko będzie Ci sobie wyobrazić, jak potężne mogą być skutki nie-egoistycznego zachowania połączone z innymi cechami, takimi jak np. zuchwałość i nieprzewidywalność, dopóki sam tego nie doświadczysz. Zdobywając dziewczynę, nie będziesz musiał z niczym ani z nikim walczyć - kiedy nie musisz się niczego wstydzić, wszystko będzie działać na Twoją korzyść. Empatia to wyraz społecznej inteligencji, który daje początek altruizmowi. Nie traktuj ludzi jak rzeczy i bądź wobec nich przyjazny, nawet jeżeli oni są obojętni lub wrodzy, a szybko zmienią swoje nastawienie. Pomagając innym, będziesz się lepiej czuł i zwiększysz swoje szanse na to, że ktoś odwzajemni tę pomoc w przyszłości. Nie mów o nikim źle, bo to nie robi dobrego wrażenia na słuchaczu. Nie przejmuj się też, kiedy ktoś będzie Cię atakował - bo to on automatycznie jest na niższej pozycji. Będąc dobrym człowiekiem, nie będziesz musiał walczyć z logiczną stroną umysłu kobiety i łatwiej jej będzie wybaczyć Ci, jeżeli coś przeskrobiesz. Szczerość ...jest rozbrajająca Prawdomówność to podstawowa cecha, jakiej ludzie od siebie oczekują. Jeżeli nie będziesz szczery wobec osób w swoim otoczeniu, to nie będziesz szanowany. Kłamstwo ma krótkie nogi. Wiele razy może Ci się udać kogoś oszukać, ale jeśli raz zostaniesz przyłapany, Twoja

31 Strona

wiarygodność legnie w gruzach. Kiedy poznasz dziewczynę, od początku będziesz musiał pracować na swoją wiarygodność. Od niej zależy, jak bardzo jesteś atrakcyjny. Silni mężczyźni nie muszą niczego ukrywać, bo biorą odpowiedzialność za swoje czyny. Kiedy wyrobisz sobie reputację osoby prawdomównej, ludzie ^ To, że wyglądasz teraz jak tłusta Świnia, nie ma dla ' mnie żadnego znaczenia. - nie tylko kobiety - będą Ci ufali. Zyskasz w ich oczach pewien autorytet. Kiedy np. w Twojej firmie zdarzy się jakiś przekręt, Ty nie będziesz nawet podejrzewany. Taki sam efekt osiągniesz, kiedy zwiążesz się z dziewczyną. Mając pewność, że może Ci zaufać, nie będzie ona aż tak zazdrosna. Bajki zostaw dzieciom Jedną z najmniej atrakcyjnych form kłamstwa jest „bajkopisanie”. Niestety, w naszym otoczeniu zdarzają się ludzie, którzy każdą swoją historię muszą podkoloryzować, żeby pokazać się w jak najlepszym świetle. Na ich nieszczęście często te dopowiedziane szczegóły są bardzo widoczne i zdradzają chęć zaimponowania. Nawet jeśli mężczyzna opowiada podbarwioną historię innemu mężczyźnie, to naraża się na śmieszność. Co dopiero, kiedy mówi coś takiego dziewczynie, która ocenia go pod zupełnie innym kątem. Niestety, kiedy ktoś zmyśla, szybko zapomina, co powiedział wcześniej, i sam gubi się w zeznaniach. Jeżeli raz zostanie przyłapany na zbytnim ko-loryzowaniu, to później trudno mu będzie uwierzyć. Najprostszą radą jest więc po prostu przedstawiać wszystko tak, jak naprawdę się wydarzyło. Jeśli będziesz wobec ludzi szczery, łatwiej będzie Ci zaufać i przebaczyć, jeżeli zrobisz coś źle. Będziesz ceniony zarówno w swoim kręgu towarzyskim, jak i zawodowym. Kłamstwo jest łatwe i wygodne - to prosty sposób na uniknięcie odpowiedzialności - ale wykryte pokazuje słabość. Jednym z najmniej atrakcyjnych jego rodzajów jest koloryzowanie. Życzliwość Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, że Twoje emocje są czytelne - obserwując Twoje zachowanie, ludzie szybko zorientują się, że jesteś pochmurny albo zasmucony. Podobnie, kiedy masz dobry humor. Do tego dochodzi fakt, że kobiety potrafią odczytywać emocje znacznie lepiej niż mężczyźni. Dlaczego? Decydują o tym inne życiowe zadania. Kobieta jest przystosowana do wychowania dziecka — od pierwszych chwil jego życia musi umieć wyczuć jego potrzeby. Dlatego nie da się jej oszukać sztucznym uśmiechem. Musisz otoczyć się aurą prawdziwej życzliwości. Podstawa podejść Kiedy zagadujesz do jakiejś dziewczyny, której jeszcze nie znasz, Twoje słowa i zachowania powinny wręcz ociekać przyjaznym nastawieniem. Musisz być sympatyczny, żeby jej nie przestraszyć. Niewiele zdziałasz tu samymi tylko słowami i pozycją ciała. Żeby osiągnąć taki efekt, powinieneś być po prostu zawsze pozytywnie usposobiony do ludzi i do świata. Dzięki życzliwości, nie tylko wobec znajomych, masz szansę zyskać wielu przyjaciół, bo ludzie mają skłonność do przybierania postaw swoich rozmówców. Twoje ciepłe nastawienie do zagadywanej osoby może pomóc Ci przełamać jej początkową obojętność i w krótkim czasie pozyskać jej sympatię. Okaż życzliwość, a otrzymasz ją z powrotem To prawo sprawdza się nie tylko przy podrywaniu dziewczyn. Działa zawsze i wszędzie.

32 Strona

Możesz je wykorzystać, rozmawiając z szefem, kolegami albo użyć go do poprawienia swoich stosunków rodzinnych. Niestety, działa też w drugą stronę. Osoba, której nie lubisz, prawdopodobnie wyczuje Twoją niechęć i również nie będzie do Ciebie życzliwie nastawiona. Dlatego tak ważne jest bycie tolerancyjnym wobec innych. Nie mówię, że musisz od razu wszystkich kochać, ale powinieneś przynajmniej ich akceptować. Pamiętaj, że ludzie często mogą Cię ranić nieświadomie. Nie tyle ze złośliwości co raczej z głupoty. Nie zawsze jest to do końca ich wina. Na początek postaraj się rozluźnić napięte stosunki z osobami z Twojego otoczenia. To relacje z bliskimi decydują o naszym samopoczuciu. Każda osoba, która Ci szkodzi, może stać się Twoim przyjacielem. Życzliwość jest jak potężny magnes. Daj znać ludziom, że chcesz dla nich jak najlepiej, a będziesz ich miał po swojej stronie. Bądź życzliwy dla osób, z którymi masz kontakt, a lepiej się poczujesz i lepiej będziesz postrzegany. Łatwiejsze okaże się nawiązanie porozumienia, bo ludzie automatycznie przyjmą Twoją przyjazną postawę. Życzliwe nastawienie zostanie przede wszystkim dobrze odczytane przez kobiety. To ono sprawi, że nie przestraszą się Ciebie, kiedy będziesz je próbował zatrzymać na ulicy lub w innym miejscu. Wrażliwość Wrażliwość jest cechą bardzo pożądaną, bo pozwala ona pokazać innym naszą ludzką stronę. Jeżeli ktoś na siłę próbuje być doskonały, to wydaje się sztuczny. Człowiek, w którym nie możemy znaleźć żadnych słabości lub wad, wydaje się zimnym perfekcjonistą i zazwyczaj trudno mu zaufać. Nie warto zatem naśladować Rambo czy Supermena. Nie udawaj, że się niczego nie boisz, jeżeli tak nie jest. Nie próbuj ukrywać wzruszenia, jakie wywołał w Tobie dobry film romantyczny, ani strachu po obejrzeniu horroru. Kiedy podzielisz się z drugą osobą swoją słabością, ona zazwyczaj zrewanżuje Ci się tym samym, a to buduje zaufanie i pogłębia wzajemną więź. Przyznanie się do słabości jest demonstracją siły Aby lepiej zobrazować Ci ten fakt, przytoczę historię z mojej wczesnej młodości. To było w pierwszej klasie liceum. Rozmawiałem na korytarzu z dwiema koleżankami, kiedy obok nas przeszedł mój dobry przyjaciel, Franek. Dzień wcześniej miał kontuzję barku po grze w piłkę nożną na wf-ie, a kiedy się do nas zbliżał, widać było po nim, że coś jest nie tak. Od razu zauważyłem smutny wyraz jego twarzy i podpuchnięte oczy. Przywitał się ze mną i chciał odejść, ale zatrzymałem go. - Co masz taką niewyraźną minę? - zapytałem. - Jak tam twój bark? - Bardzo źle - odpowiedział. - Za miesiąc będę miał operację, a potem czeka mnie długa rehabilitacja. - O rany... Przykro mi. Ale to jest jedyny powód, dla którego wyglądasz, jakbyś zaraz miał umrzeć, czy jeszcze coś się stało? - Chujowo się czuję. Kiedy uświadomiłem sobie, że pewnie na zawsze mogę zapomnieć o zawodowym pływaniu, a już na pewno o najbliższych zawodach, to ryczałem jak bóbr. Może dlatego tak źle teraz wyglądam -odrzekł z jeszcze widocznym smutkiem, a zarówno ja, jak i dziewczyny staliśmy wmurowani w ziemię. Nie spodziewaliśmy się tak odważnego wyznania, ale po jego usłyszeniu z oczu koleżanek wyczytałem bez najmniejszych wątpliwości przynajmniej dwie emocje: współczucie i wielki podziw. Nie próbuj ukrywać, że się czegoś boisz albo coś Cię wzrusza, bo to dowodzi Twoich ludzkich cech. Nie udawaj supermena. Bycie doskonałym jest sztuczne. Pewność siebie

Strona

Nadsumowanie Wiesz już, jakie cechy charakteru i postawy są Ci potrzebne, aby osiągnąć mistrzostwo. Nie można ich jednak nabyć od samego przeczytania książki. Ten tekst może nadać tylko kierunek Twoim krokom, ale Ty sam musisz iść! To, czy posłuchasz rad i jak szybko będziesz się posuwał naprzód, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Przemyśl teraz jeszcze raz każdy rozdział z osobna.

33

Piszę o tym na samym końcu, ponieważ wszystkie wcześniejsze rozdziały mają duży związek z tym zagadnieniem. Czym jest pewność siebie? To właśnie ta cecha decyduje o Twoim wewnętrznym nastawieniu. Jesteś pełen wiary w swoje możliwości. Zawsze wiesz, czego chcesz, i dążysz do określonego celu. Mówisz wszystko, na co masz ochotę. Nie przejmujesz się tym, co inni ludzie o Tobie myślą lub mówią, ale szanujesz ich zdanie. Nie obrażasz się z byle powodu. Trudno Cię wytrącić z równowagi. Kontrolujesz sytuację. Nie wstydzisz się swoich czynów ani słów. bo wierzysz, że to, co robisz, jest dobre. Pewność siebie powinna być okazywana pośrednio. Tę cechę demonstrujesz przede wszystkim poprzez swoje zachowanie. Widać ją nie dlatego, że wszystkim powiesz, jak pewnie się aktualnie czujesz, ale dlatego, że wszyscy zobaczą Twój spokój i opanowanie. Ma to duży związek z odwagą albo raczej z Twoją reakcją na strach. Czy mimo jego obecności potrafisz normalnie funkcjonować i podejmować odpowiednie decyzje, czy też pozwalasz, aby nad Tobą zapanował? Złe rozumienie pewności siebie Jak widzisz, pewność siebie to bardzo pozytywna cecha. Czasami słyszy się sformułowanie, że ktoś jest zbyt pewny siebie, ale określenie to dotyczy ludzi zarozumiałych, którzy werbalizują swoją wysoką samoocenę. Zarozumiałość nie jest atrakcyjna. To próba udowodnienia komuś swoich zdolności, szukanie aprobaty. Brak szacunku W swojej „karierze” kilka razy spotykałem innych ludzi, którzy znają się na omawianej w tej książce tematyce. Poziomy ich gry były różne, od totalnych początkujących do tych naprawdę dobrych. Zabawne, że kilka razy zauważałem jedno zadziwiające zachowanie - wielu na siłę chce być samcem alpha (szczególnie początkujący). Przejawia się to między innymi w próbach podejmowania na siłę decyzji za wszystkich w grupie opartej na stosunkach przyjacielskich. Ktoś wybiera, gdzie razem pójdziemy i co będziemy robić, nie licząc się w ogóle ze zdaniem innych. To jest właśnie przesada w drugą stronę. Nikt nie ma ochoty podążać za takim facetem. Niestety, dokładnie ten sam błąd mężczyźni popełniają w kontaktach z kobietami. Nie wolno się tak zachowywać w stosunku do nich, bo to jest dowód absolutnego braku szacunku. Jeżeli już rzeczywiście zostajesz samcem alpha, to nie dlatego, że powiesz sobie: „Dzisiaj będę alpha”. Nie ma nic na siłę. Zabawa w samca alpha Pewnego razu pisałem na GG z Kubą - moim przyjacielem. Po chwili rozmowy, powiedział, żebym zaprosił go do znajomych na facebooku, a ja na przekór odparłem: - Nie. To ty mnie zaproś. - OK. Nie będę się bawił w żadne „bycie alpha” - odrzekł i dzięki temu zyskał w moich oczach. Nie bawiąc się w alpha, jesteś alpha. Pewność siebie to połączenie wielu cech. To odważne działanie bez względu na przeciwności. Widać ją nie dzięki Twoim zapewnieniom, jak pewnie się aktualnie czujesz, ale dlatego, że wszyscy zobaczą Twój spokój i opanowanie. Nie możesz jej zatem pokazać na siłę. Nie wolno mylić jej z zarozumialstwem, bo pewność siebie to także dystans do własnej osoby i szacunek dla innych.

Strona

34

Zastanów się, co robisz dobrze, a co jeszcze mógłbyś poprawić. Wykształcenie takiej cech jak np. skromność albo szczerość nie wymaga dużego wysiłku . Możesz się zmienić z dnia na dzień, bo wystarczy, że będziesz się pilnował i powstrzymasz się od kłamstwa i przechwałek na temat swoich sukcesów - a to wkrótce wejdzie Ci w nawyk. Gorzej jest z innymi atutami, takimi jak empatia czy towarzyskość. To nie przychodzi już tak łatwo i wymaga dużej pracy nad samym sobą. Żadna inwestycja nie może być jednak lepsza od inwestycji w siebie - dlatego warto.

Część druga

Strona

35

Popraw wszystko, co możesz, żeby być najlepszą wersją siebie • To Ty kształtujesz swoje życie • Wysprzątaj swój czas • Pozbądź się nadmiaru tłuszczu • Popracuj nad mięśniami • Uprawiaj sport • Zadbaj o swój wizerunek • Popraw zdolności umysłowe • Rozwiń dobrą gadkę • Pracuj nad wymową

36 Strona

To Ty kształtujesz swoje życie W tej części książki spróbuję Cię przekonać, że sam decydujesz o kształcie swojego życia i jesteś odpowiedzialny za własne działania. To, jak będzie wyglądała Twoja przyszłość, zależy od dnia dzisiejszego. Inny rezultat osiągniesz za 10 lat, jeżeli teraz większość czasu poświęcasz na oglądanie seriali i granie na komputerze, a inny, jeżeli włożysz swoją energię np. w ukształtowanie sylwetki na siłowni, rozwój umiejętności towarzyskich czy naukę języków obcych (np. języków dziewczyn). Mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę ze swoich niedoskonałości. Niektórzy być może nie mają wiele do poprawienia, ale innych czeka bardzo dużo pracy. Niezależnie od tego, do której grupy należysz, najwyższa pora wziąć się do działania. Geny nie decydują o wszystkim Kiedy się rodzisz, Twoje geny determinują kształt Twojego ciała. To w nich zawarta jest informacja o tym, czy wyrosną Ci w przyszłości włosy na klacie albo jaki kolor oczu będziesz miał. Potencjalny wzrost, wygląd twarzy - o tym sam nie możesz decydować. Od sposobu, w jaki wychowają Cię rodzice, będzie zależało, czy wykorzystasz swój potencjał genetyczny. Ilość (i jakość) pożywienia, które otrzymasz, w znacznym stopniu wpłynie na to, czy Twoje ciało rozwinie się prawidłowo. Kontakt z innymi ludźmi pozwoli właściwie rozwinąć się społecznie. Kiedy się rodzisz, Twój mózg nie jest do końca ukształtowany. Cechy genetyczne wpływają na sposób, w jaki się będzie rozwijał, ale w głównej mierze decyduje o tym Twoje otoczenie. Geny nie przesądzają o inteligencji, kreatywności lub pewności siebie. Wszystko to zdobywasz podczas pierwszych lat swojego życia. Zazwyczaj przejmujesz sposób zachowania po rodzicach, bo to głównie z nimi masz wtedy kontakt. Teraz ktoś życiowo sfrustrowany mógłby wtrącić: „No właśnie! To ich wina!” W jakimś sensie będzie to racja, bo wiele zależy od tego, jak będą z Tobą postępować rodzice. Jednak Ty, kiedy dorastasz, stajesz się świadom swojego zachowania. Owszem, dalej podlegasz wpływom środowiska, ale teraz to tylko i wyłącznie Ty jesteś odpowiedzialny za to, co robisz i kim się stajesz. Teraz sam kształtujesz swój umysł i charakter. Niezależnie od tego, jakich miałeś rodziców i jak Cię wychowali, to wszystko należy do przeszłości, a Ty masz możliwość kreowania własnej drogi. Wszystko możesz zmienić. Jesteś kowalem swojego losu Jeśli jesteś szczupły i kościsty, możesz zacząć ćwiczyć swoje mięśnie i kształtować ciało. Nawet jeżeli masz wąskie barki, w naturalny sposób (dzięki ćwiczeniom) masz szansę je rozbudować i rozszerzyć. Jeżeli Twoja sprawność fizyczna pozostawia wiele do życzenia, możesz to poprawić. Zacznij wykonywać ćwiczenia na refleks i koordynację ciała. Zajmij się jakimś sportem i uprawiaj go regularnie. Może nie zostaniesz od razu mistrzem w danej dziedzinie, ale na pewno treningi w jakimś stopniu pomogą. Dokładnie tak samo jest z Twoim umysłem. Mózg pod tym względem przypomina mięśnie - możesz go trenować. Jeżeli więc chciałbyś poprawić swój iloraz inteligencji, to poszukaj w intemecie odpowiednich książek albo programów, które pomogą Ci podnieść IQ. Pracując wystarczająco dużo, z przeciętnego człowieka masz szansę stać się członkiem Mensy. To samo dotyczy każdego innego aspektu Twojego mózgu. Możesz trenować pamięć, kreatywność, szybkie czytanie, inteligencję emocjonalnąlub społeczną. Nasz potencjał jest praktycznie nieograniczony. Nieśmiałość albo brak umiejętności towarzyskich również da się zmienić. Możesz wygrać z praktycznie każdym swoim lękiem, bo lęki (przynajmniej te niezdrowe) nie są wrodzone, tylko wyuczone! A to znaczy, że możesz się też ich oduczyć. Kształt Twojego życia ma znaczenie dla płci przeciwnej

37 Strona

Raz jeszcze pragnę Cię skłonić do poważnej refleksji. Zastanów się, jak wygląda Twoje życie. Czy masz jakąś pasję? Hobby? Ilu masz przyjaciół? Jak układa Ci się z rodziną? Odpowiedzi na te pytania są ważne, ponieważ liczy się kształt Twojego życia. Kiedy poznasz dziewczynę, czy tego chcesz czy nie, wprowadzisz ją w jakimś stopniu do Twojego świata. Czy okaże się on na tyle dobry, że każda, którą poderwiesz, będzie chciała do niego wejść? Ty wpływasz na swój świat, a Twój świat na Ciebie. Jaki jesteś Ty, takie jest to, czym się otaczasz; to, co robisz. Pozwól więc, że Cię zapytam: czym zajmujesz się w wolnym czasie? Co robisz, kiedy wracasz ze szkoły, zajęć, pracy? O której wstajesz rano, kiedy wiesz, że masz wolny dzień? Jaką książkę ostatnio przeczytałeś? A może nie masz w ogóle wolnych chwil? Może jesteś tak zapracowany, że brakuje Ci czasu na cokolwiek innego? Czy pieniądze rzeczywiście warte są całego Twojego życia? To pułapka, w którą nieświadomie wpada wielu ludzi. Najśmieszniejsze, że nawet kiedy już to widzą i tak nie mogą nic zrobić... Bo są słabi. Czy Ty też jesteś słaby? Wysprzątaj swój czas Każdy na tej ziemi mógłby być lepszy niż aktualnie jest. Niestety, zamiast się rozwijać, wielu marnuje za dużo czasu na rzeczy niepotrzebne. Warto czasem zerknąć z dystansu na swoje życie i wyrzucić śmieci, które je zagracają. Uważaj na komputer i internet Mam nadzieję, że nie grasz zbyt intensywnie w gry komputerowe. Są one bardzo niebezpieczne. Nie tylko dlatego, że przez ciągłe granie obniża się poziom testosteronu w Twoim organizmie. Nie dlatego też, że - jak twierdzą niektórzy - jeśli strzelasz w grze, to wyjdziesz na ulicę i zaczniesz strzelać do ludzi. Gry komputerowe są niebezpieczne, bo zabierają Twoje życie, kiedy Ty jeszcze żyjesz! Potrafią zrobić z człowieka chodzące zombi. Coraz niebezpieczniejszy staje się też internet. Przeglądanie i komentowanie zdjęć na naszej-klasie, facebooku i innych tego typu portalach uzależnia podobnie do gry komputerowej. Nadmierne używanie komunikatorów może być przyczyną śmierci Twoich codziennych relacji z innymi ludźmi. Odpisując, masz czas, żeby się dobrze zastanowić nad odpowiedzią, dlatego Twoje myślenie zwalnia! Poza tym możesz rozmawiać, siedząc w domu przed monitorem, więc nie chce Ci się ruszyć tyłka i spotkać się ze znajomymi. Nie daj się telewizji Innym, równie silnym środkiem zniewolenia jest telewizja, a z nią wiąże się najgorsze zło SERIALE. Te, które przyciągają najwięcej osób, są po prostu bardzo ciekawe. Dodatkowo konstruuje się je w taki sposób, że zazwyczaj końcowy wątek nie zostaje do końca wyjaśniony, dlatego będziesz chciał włączyć telewizor, aby zobaczyć kolejny odcinek. Stajesz się ich nieświadomą ofiarą, ale nie zdajesz sobie z Tego sprawy, bo przecież nie dzieje Ci się nic złego. Ja jednak twierdzę, że jesteś krzywdzony, bo zabierany jest Ci cenny czas! A Twój czas to nic innego jak Twoje życie. Oczywiście oglądanie jednego serialu, na dodatek emitowanego tylko raz w tygodniu, to nic złego. Rozrywka jest konieczna, ale staje się dla Ciebie niekorzystna, jeżeli spędzasz na niej więcej czasu niż na rozwijaniu się. Postaw na dobrą rozrywkę Chcesz się odprężyć, oglądając seriale albo grając przed komputerem? To Twoja sprawa. Nie możesz cały czas pracować, nawet jeżeli miałaby to być praca nad samym sobą. Trochę lenistwa jest wskazane. Napisałem jednak ten rozdział, żeby pokazać, że masz więcej możliwości. Pragnę zasugerować, że jeżeli do tej pory poświęcałeś dużo czasu na rozrywkę podobną do tej, którą skrytykowałem, i nie jesteś do końca zadowolony ze swojego życia towarzyskiego, to może dobrym pomysłem byłoby ograniczenie tej formy spędzania czasu. Nawet jeżeli dużo pracujesz, to

Popracuj nad mięśniami Nieco lepszą sytuację od tych tęgich mają osoby bardzo szczupłe. Brak mięśni nie

Strona

Pozbądź się nadmiaru tłuszczu Jakiekolwiek jest Twoje ciało, popracuj nad tym, aby wyglądało jak najlepiej. Zadbaj o swoją sylwetkę. Jeżeli masz nadwagę, koniecznie ją zrzuć. To właśnie zbędne kilogramy najbardziej odstręczają dziewczyny. Nie znaczy to, że jeżeli masz problem z tuszą, to nie zdobędziesz żadnej. Mówię tylko, że będzie to dużo trudniejsze niż w przypadku, gdybyś miał normalną budowę. Z nadwagą trudniej będzie Ci wypracować pewność siebie, która, jak przypuszczam, w obecnej chwili jest tym mniejsza, im więcej masz zbędnych kilogramów. Uznaj więc kształtowanie sylwetki za swój priorytet. Wiele otyłych osób uważa, że za ich nadwagę odpowiadają geny. Tymczasem genetyczna otyłość dotyczy zaledwie jednego procenta wszystkich puszystych! Nie pozwól więc opanować się żadnym wymówkom. Jeżeli chcesz być naprawdę dobry w podrywaniu, dużo łatwiej osiągniesz sukces, zrzuciwszy nieco wagi. Nie mówiąc już o tym, jak skorzysta Twoje zdrowie. Nie mam zamiaru tutaj opisywać, w jaki sposób pozbyć się nadprogramowych kilogramów. Jeżeli tylko będziesz miał chęci, to poczytasz o tym i znajdziesz swój sposób. Aby Cię zmotywować, opowiem Ci o moim przyjacielu ze szkolnych lat. Miał nadwagę. Przy 178 cm wzrostu ważył 98 kg (co ciekawe, od dawna był z bardzo ładną dziewczyną!). Pewnego razu postanowił sobie, że schudnie. W trzy miesiące zrzucił 23 kg, więc według obliczeń naukowców z Harwardu osiągnął wagę 75 kg. Dietę odchudzającą połączył z ćwiczeniami fizycznymi (pompki, brzuszki, podciągnięcia), dlatego, kiedy fałdy skóry na jego brzuchu się naciągnęły, ukazał się kaloryfer. Wszyscy byliśmy pod wrażeniem. Oczywiście zapytałem go, jak to zrobił, że tak szybko schudł. Jego sekret był bardzo prosty. Skład jego posiłków w trakcie zrzucania wagi nie różnił się wiele od tych przed odchudzaniem. Zupełnie zrezygnował natomiast ze słodyczy i niezdrowej żywności typu fast food. Nie jadł także ostatniego posiłku. Do tego kupił sobie rowerek stacjonarny i jeździł przynajmniej godzinę dziennie. Co drugi dzień robił serię brzuszków, pompek, podciągnięć i przysiadów. Był w tym wszystkim bardzo sumienny, dlatego to wystarczyło.

38

postaraj się zmienić formę rozrywki z siedzenia przed szklanym ekranem na wypady ze znajomymi. Jak widzisz, bardzo surowo oceniłem wiele rzeczy, które według mnie ogłupiają ludzi. Ze wszystkiego możesz korzystać, byle nie pochłaniało to za dużo czasu. Nie pozwól, żeby RZECZY zabierały Ci zbyt dużą część Twojego życia. Zrób wszystko, żeby przeżyć je jak najlepiej. Ciężko będzie Ci wygrać z serialami albo z grami komputerowymi, jeżeli nie znajdziesz dla nich substytutów. Jeżeli przestaniesz grać, zostanie Ci sporo wolnych chwil, który nie tylko będziesz mógł, ale będziesz musiał wykorzystać. Bez obaw; gdy odkryjesz, jak przyjemne jest kształtowanie i rozwijanie swoich umiejętności, wyeliminujesz wszystko, co za zabiera Ci cenny czas. Postaraj się spojrzeć obiektywnie na swoje życie i zdecyduj, co powinieneś zmienić, aby w przyszłości było lepsze. Jeżeli jest w nim za dużo pracy, to zwolnij trochę. Jeżeli za dużo rozrywki, przestań leniuchować i zacznij robić rzeczy, które przyniosą Ci korzyść. Szczególnie niebezpiecznymi nałogami są gry komputerowe i seriale. Pamiętaj, że jeżeli zrezygnowałeś z czegoś, co Twoim zdaniem niepotrzebnie zajmowało Ci czas, powinieneś zapełnić powstałą lukę czymś pożytecznym, abyś z nudów nie wracał do starych nawyków.

Uprawiaj sport Dobrym rozwiązaniem, które polecam wszystkim, jest uprawianie jakiegoś sportu. Mam nadzieję, że już coś trenujesz, ale jeśli nie, to nic straconego, niezależnie od tego, w jakim wieku jesteś. Naprawdę warto poświęcić na to część swojego czasu. Oczywiście w przypadku omawianej tematyki szczególnie wskazane są sztuki walki, które mogą się chociażby przydać przy obronie przed agresywnym, zazdrosnym chłopakiem. Nie ma co ukrywać, że i takie sytuacje mogą mieć miejsce. Nawet jeżeli nie wykorzystasz bezpośrednio swoich umiejętności, znajomość określonych technik samoobrony i przetrenowanie pewnych sytuacji na zajęciach da Ci dużą pewność siebie nie tylko w momencie zagrożenia, ale także podczas zwyczajnego spaceru. Bardzo przydaje się też, umiejętność tańca - zwłaszcza na różnego rodzaju zabawach. Dlatego polecam zapisanie się na jakiś kurs, jeżeli jeszcze słabo sobie radzisz w tej materii. Nie ma większego znaczenia, czy będą to tańce towarzyskie, czy np. tylko salsa. Wystarczą podstawy, żeby poradzić sobie na parkiecie. Poza tym kurs tańca to także doskonała okazja do poznania atrakcyjnych dziewczyn. Z doświadczenia wiem, że to kobiety oblegają takie szkolenia, a facetów przychodzi tam jak na lekarstwo - zatem będziesz miał duży wybór. Nie jest aż tak istotne, jaką formę ruchu wybierzesz. Ważne, żeby coś robić. Nie musisz mieć dwóch metrów, żeby zapisać się do sekcji siatkarskiej lub koszykarskiej. Nie musisz mieć umiejętności Ronaldinho, żeby grać rekreacyjnie w piłkę nożną. Dobrze zrobi Ci pływanie, bieganie, nawet tenis, czy to ziemny, czy stołowy. Pamiętaj, że ruch to zdrowie. To możliwość oderwania się od codziennego stresu i kłopotów. To rywalizacja i kształtowanie charakteru. To też w końcu jakieś urozmaicenie życia.

39

Daruj sobie wymówki Wielu mówi, że nie mają czasu, bo pracują albo muszą się dużo uczyć. To jest tylko

Strona

przeszkadza kobietom aż tak bardzo, ale za to dobrze ukształtowane muskuły przyciągają płeć przeciwną. Warto zatem zapisać się na siłownię i pod okiem trenera albo według treningu z jakiegoś poradnika przybrać na wadze. Jeżeli nie masz czasu albo pieniędzy na siłownię, trenuj w domu. Już dwa treningi w tygodniu, dobrze zaplanowane, polepszą Twoją kondycję i powiększą mięśnie. Nie potrzebujesz do tego żadnych sztang, hantli ani innego tego typu sprzętu (jedyna rzecz, w którą naprawdę radzę zainwestować, to drążek do podciągania, który możesz wstawić w drzwi). Wystarczy w zupełności ciężar Twojego ciała. Dobrze dobierz trening, najlepiej ogólnorozwojowy, abyś proporcjonalnie pracował nad wszystkimi partiami mięśni. Poczytaj, co jeść i jak dokładnie wykonywać różne ćwiczenia. Dlaczego jeszcze warto zainwestować w muskuły? Bo jak wynika z najnowszych międzynarodowych badań laboratoryjnych, duże mięśnie dają nie tylko świetny wygląd, ale także siłę. A ta stanowi element dominacji. Przyda się na pewno, kiedy będziesz chciał wziąć ją na ręce i np. porwać z dala od ludzi (oczywiście w formie zabawy) albo posadzić sobie „na barana”, np. na koncercie. Poza tym trochę krępująca jest sytuacja, kiedy to dziewczyna okazuje się silniejsza od Ciebie. Nie musisz budować atletycznej sylwetki, ale możesz. Jeżeli to zrobisz, będzie Ci łatwiej w wielu sytuacjach. Dlaczego więc nie spróbować? Atletyczna budowa ciała to atut, który możesz osiągnąć. Nie jest niezbędny, ale na pewno bardzo przydatny. Oprócz dobrego wyglądu zapewni Ci także silę, która przyda się, kiedy np. będziesz chciał wziąć swoją dziewczynę na ręce.

40 Strona

wymówka. Treningi rozmaitych sportów zazwyczaj przewidują, że ludzie chcą na nie uczęszczać np. po pracy, dlatego często są one organizowane późnym wieczorem albo zupełnie rano. Nie wspomnę już o bieganiu czy basenie, na który możesz się przejść praktycznie w dowolnej, odpowiadającej Ci chwili. Ta inwestycja Ci się należy! Warto zainwestować swój czas w sport. Poprawi on Twoje zdrowie i samopoczucie, a także urozmaici życie, nadając mu nowy smak. Trenując coś, masz także okazję poznać nowych ludzi, w tym kobiety. Zadbaj o swój wizerunek Kiedy masz już odpowiednią sylwetkę, poprawa reszty przyjdzie zdecydowanie łatwiej. Co jeszcze możesz zmienić? Sam się nad tym zastanów. Wystające łopatki? Garb? Krzywy kręgosłup? Jeżeli dotyczy Cię któryś z tych problemów, dowiedz się, jak możesz go wyeliminować, abyś czuł się jak najbardziej komfortowo i wyglądał jak najlepiej. Niektórym wadom da się zaradzić samymi ćwiczeniami korekcyjnymi. Zapytaj o poradę eksperta i próbuj coś poprawić. Najważniejsze to nie poddawać się przed startem. Zęby Pozostaje jeszcze problem krzywych zębów. Jeżeli rodzice nie zadbali 0 Twoje uzębienie w wieku szkolnym, możesz to zrobić w każdej chwili sam. To oczywiście spory wydatek, na który nie każdego stać. Jeżeli jednak masz pieniądze - nie wahaj się. Zęby to widoczny element Twojej twarzy. Pamiętaj jednak, żeby nie popadać w kompleksy (!!!), nawet jeżeli nie stać Cię na poprawę stanu Twojego uzębienia. Chodź regularnie do dentysty! Kontrolne wizyty są ważne, mimo to większość społeczeństwa się ich boi i po prostu unika. Jeżeli od razu nie zadbasz o swoje uzębienie, z czasem będzie tylko gorzej, a ostatecznie 1 tak Cię to nie minie. Nie muszę chyba powtarzać, że trzeba myć zęby przynajmniej dwa razy dziennie? Nitka dentystyczna i płyn do płukania jamy ustnej nie są niezbędne, ale na pewno pomogą w utrzymaniu lepszej higieny - dzięki nim łatwiej Ci będzie zachować świeży oddech. Jeżeli masz z nim problem, dziewczyna, którą pocałujesz (o ile w ogóle uda Ci się to zrobić), raczej nie będzie zachwycona Twoim smakiem. Włosy Kolejnym ważnym elementem decydującym o Twoim wizerunku są włosy. Jeżeli nie pozostało ich zbyt wiele lub masz duże zakola, rozważ obcięcie się na „zero”. Wielu facetów od bardzo młodego wieku jest łysych i dobrze się z tym czują. Sprawdź, czy ten wygląd pasuje do Ciebie. Jeśli natura obdarzyła Cię bujną czupryną, dbaj o nią! Długość Twoich włosów i sposób ich ułożenia to kwestia gustu. Ważne, żeby było w miarę oryginalnie, schludnie i, przede wszystkim, żebyś Ty się dobrze czuł z własną fryzurą. Inną sprawą, o której muszę wspomnieć przy temacie włosów, jest łupież. Mamy XXI wiek i ten problem, choć dosyć powszechny, naprawdę można w 100% wyleczyć i to bez wielkich nakładów finansowych. Kup dobry szampon przeciwłupieżowy i używaj go. Jeżeli po jakimś czasie problem wróci, to znowu kup szampon. Ubranie Zadbaj także o dobry ubiór. Fajne ciuchy mogą bardzo poprawić Twój wizerunek. Nie musisz na nie wydawać fortuny - jeżeli Cię nie stać na nowe, to kupuj używane rzeczy za grosze. To żaden wstyd ubierać się w ciuchlandach - wręcz przeciwnie, za niewielką sumę kupisz ubrania, w których będziesz wyglądał lepiej niż niejeden szpaner, któremu przero-śnięta godność nigdy nie pozwoliła przekroczyć progu szmateksu. Ciekawostka na koniec

Strona

Wiesz już z poprzednich rozdziałów, że możesz trenować swój mózg na różne sposoby. Pomyśl, co jeszcze da się udoskonalić i na czym Ci najbardziej zależy i zacznij to trenować. Możesz ćwiczyć pamięć, inteligencję, a nawet kreatywność. Jeżeli czujesz, że w którejś z tych sfer przydałoby się poprawić, to poszukaj podręczników na ten temat. Sam trening jest bardzo prosty i przyjemny. Polega na rozwiązywaniu łamigłówek, wymyślaniu dodatkowych rozwiązań albo zapamiętywaniu ciągów cyfr lub nazw. Wszystko to przydaje się w codziennym życiu. W dodatku rezultaty widać w stosunkowo krótkim czasie. Postaw na czytanie książek Jednym z zajęć, które, niestety, nie przypadło do gustu wielu ludziom, jest czytanie książek. Jeżeli za swój priorytet uznałeś poprawienie stosunków towarzyskich, to wystarczy wejść do księgarni i się rozejrzeć. Znajdziesz tam mnóstwo rozmaitych pozycji, które okażą się przydatne w rozwijaniu Twojej osobowości, postawy i pomogą zrozumieć innych ludzi, a przede wszystkim kobiety. Czytając, poszerzasz swoje horyzonty. Zdobywając i wykorzystując nową wiedzę, rozwijasz się intelektualnie. Innym powodem, dla którego wspominam o książkach, jest fakt, że praktycznie wszędzie możesz je mieć ze sobą. Kiedy więc czekasz na swoją kolejkę w jakimś gabinecie, jedziesz sam pustym pociągiem lub autobusem, nie musisz trwonić cennych minut czy godzin na rozmyślania, tylko wyciągasz książkę i czytasz. Nie marnujesz czasu. Fantastyczną sprawą, którą gorąco Ci polecam, jest nauka szybkiego czytania. Kurs można ściągnąć za darmo z sieci, wystarczy tylko dobrze poszukać. Istnieje wiele mitów i błędnych teorii na temat tej umiejętności. Szybkie czytanie wielu kojarzy się z niskim zrozumieniem tekstu, tymczasem nie może być nic bardziej mylnego. Opanowanie tej sztuki to niesamowita oszczędność czasu.

41

Dodam jeszcze małą notkę o krzywych nogach. Jeżeli ten problem dotyczy Ciebie, to wiedz, że nie ma się czym przejmować. Sam mam dość krzywe nogi i nigdy nie miałem na tym punkcie kompleksów. Właściwie zawsze się śmiałem, że stojąc, nie potrafię złączyć kolan. Okazuje się, że ten stan rzeczy dotyczy wszystkich mężczyzn, którzy mają dobrze rozbudowane mięśnie nóg, np. piłkarzy. Nie jest to więc problem, ale zaleta. Jeśli ktoś będzie próbował z Ciebie kpić, powiedz mu o tym... I sam go wyśmiej. Popraw szczegóły w swoim wizerunku, bo to one decydują o doskonałości. Jeżeli masz jakieś wady postawy, to postaraj się z nimi walczyć. Zadbaj o fryzurę - czyste i zadbane włosy, oraz jamę ustną - czyste zęby i świeży oddech. Higiena osobista jest w tym przypadku podstawą. Pamiętaj także o dobrym ubiorze. Jeżeli nie masz pieniędzy na nowe ciuchy, kup używane. Popraw zdolności umysłowe

Strona

Rozmawiaj z obcymi ludźmi Jego pierwszym i najważniejszym elementem było zagadywanie do ludzi, jeżeli tylko miałem taką możliwość. Bez względu na to, czy byli młodzi, czy starzy; kobiety czy mężczyźni. Zagadywałem i próbowałem podtrzymać za wszelką cenę rozmowę z każdym, kogo spotkałem na swojej drodze. Nie przerywałem nawet

42

Zainwestuj w swój mózg. Pomyśl, w jakiej materii możesz mieć braki i postaraj się je nadrobić. Możesz trenować między innymi pamięć, inteligencję, kreatywność, szybkie czytanie, a także szkolić się w umiejętności perswazji oraz odczytywania mowy ciała. Zacznij czytać książki i staraj się mieć zawsze jakąś przy sobie, abyś nie marnował czasu np. kiedy bezczynnie na coś czekasz. Rozwiń dobrą gadkę Słysząc o mężczyźnie, który ma dobrą gadkę, wyobrażamy sobie, że zawsze ma on coś ciekawego do powiedzenia, jest towarzyski i umie rozbawić swoich rozmówców. Nikogo nie zanudza rozmową. Taką właśnie umiejętność powinien osiągnąć każdy z nas. W rzeczywistości niewielu facetów posiada ten atut. Jeśli już spotykamy osoby wygadane, to zazwyczaj są to kobiety. To właśnie one mogą całymi dniami rozmawiać o zupełnie nieistotnych sprawach i czerpać z tego przyjemność. Mężczyźni są nieco inni. Owszem, rozmawiamy ze sobą, ale zazwyczaj tylko wtedy, gdy mamy coś do powiedzenia. Niektórzy pewnie uznają to za zaletę, jednak umiejętność mówienia o niczym i to w każdej sytuacji okazuje się bardzo przydatna. Dobra gadka to niesamowicie potężne narzędzie. Możesz do perfekcji opanować wszystkie techniki wzbudzania zainteresowania u dziewczyny (które omówię w dalszej części), ale jeżeli nie będziesz ich umiał wpleść w zwyczajną rozmowę, to na niewiele Ci się przydadzą. Wielu z początkujących uwodzicieli ma podobny problem: kiedy zaczną już rozmowę z jakąś dziewczyną, używając wyuczonego na pamięć schematu, uzyskują w miarę przewidywalną reakcję, ale nie potrafią przejść na dalszy etap. Wtedy często padają pytania: „O czym mam z nią rozmawiać? Nie mamy żadnego wspólnego tematu”. Tematów do rozmów są setki i wcale nie muszą być wspólne. Zawsze jest o czym rozmawiać, tylko problem w tym, że wiele osób tego nie dostrzega. A jak jeszcze powiem, że nie wystarczy mówić o czymkolwiek, ale trzeba to robić ciekawie, to - jak przypuszczam - niektórzy mogą uznać zadanie za niewykonalne. Na szczęście to w 100% możliwe. Plan treningowy Kiedy zaczynałem swój trening, moja gadka była przeciętna, żeby nie powiedzieć słaba. Miałem jednak ogromną motywację i byłem zawzięty, dlatego nie zrażałem się niepowodzeniami i cały czas próbowałem. Zdarzały się oczywiście kłopoty z pociągnięciem przypadkowej konwersacji na ulicy, więc nie odnosiłem dużych sukcesów w tej materii. Jeżeli już się jakieś pojawiały, to z dziewczynami, które spotykałem w szkole albo na imprezach. Tam mogłem się zawsze bez szwanku ewakuować, gdy nie miałem już nic do powiedzenia, i pojawić się znowu za jakiś czas. Oczywiście nawet w ten sposób umiejętności konwersacyjne z każdym dniem się zwiększały, jednak był to powolny progres. Zacząłem dostrzegać problem, z którym się borykałem, i zastanawiałem się, jak mogę go wyeliminować; jak mogę polepszyć swoją gadkę, abym mógł w ciekawy sposób rozmawiać z dowolną dziewczyną i na dowolny temat. Zastanawiałem się nad tym przez jakiś czas i doszedłem do wniosku, że trzeba to po prostu wyćwiczyć. Poświęciłem równy kwartał na wymyślony przez siebie trening, który składał się z trzech elementów. Te trzy miesiące sumiennego wykonywania wszystkich ćwiczeń dały mi tak dużo, że sam siebie nie mogłem poznać. Oto jak wyglądał mój plan...

43 Strona

wtedy, kiedy już robiło się nudno. Jak przypuszczam, dla niektórych czasami było to męczące, ale ja niewiele się tym przejmowałem, bo czułem, jak z każdym dniem posuwam się do przodu. Nie wychodziłem na ulicę specjalnie. Trenowałem przy zwykłych, codziennych czynnościach, takich jak zakupy, spacer albo droga do szkoły (byłem jeszcze wtedy w ostatniej klasie liceum). Zaczynałem więc rozmowę ze sprzedawczynią w sklepie, mówiąc, że krojone chleby to najlepszy wynalazek ostatnich czasów. Kiedy się zgodziła, opowiadałem o moim nożu, który jest tak ostry, że ledwie kroi margarynę. Na stacji benzynowej zawsze ucinałem rozmowę z dyżurującym pracownikiem o idących wtedy ostro w górę cenach paliwa i wpływie tego stanu rzeczy na gospodarkę. Na poczcie opowiadałem pani w okienku, jak w dzieciństwie dostałem od wujka klaser i zacząłem zbierać znaczki albo o tym, jak raz chciałem wysłać przed świętami paczkę i stałem pół godziny w kolejce do okienka, gdzie można było tylko kupić znaczki. Kiedy dosiadałem się do kogoś w autobusie lub pociągu, zaraz po zajęciu miejsca zaczynałem rozmowę. Zazwyczaj po prostu pytałem, dokąd jedzie mój towarzysz (niezależnie, czy to był starszy mężczyzna czy matka z dzieckiem), a kiedy mi odpowiedział, ja, czy tego chciał czy nie, opowiadałem mu o swojej podróży. Nie wyobrażałem sobie, że mógłbym usiąść w jakimś miejscu publicznym (np. na ławce w parku lub przy barze) obok kogoś i go nie zaczepić. W początkowym etapie była to po prostu formułka: „Która godzina?”, a z niej szybko nauczyłem się przechodzić do rozmowy o tym, jak bardzo późno już i że nie zdążę na lekcje czy jakieś inne zajęcia. Czasami, kiedy nic mi nie przychodziło do głowy, siadałem i mówiłem po prostu: „Cześć. Będę Twoim sąsiadem przez najbliższe kilka minut/godzin”, a potem się przedstawiałem. Nieodłącznym elementem mojego eksperymentu były częste, zwłaszcza na początku, przejawy lekceważenia. Wniosło to jednak kolejny bardzo pozytywny aspekt do mojej gry nauczyłem się śmiać ze snobistycznych komentarzy i kompletnie przestałem się nimi przejmować. Z drugiej strony zastanawiałem się, co może wywoływać takie reakcje i starałem się eliminować każde niepożądane zachowanie. Nauczyłem się wyczuwać intencje ludzi. Mogłem łatwiej przewidzieć ich zachowania i odczytać emocje - to z kolei pozwoliło mi lepiej się z nimi porozumieć. Niesamowite było, jak osoby nieraz 20 lat starsze ode mnie zaczynały mi się zwierzać ze swoich osobistych problemów. Jak widać, ilość możliwości i mnogość tematów są ograniczone jedynie przez Twoją wyobraźnię. Mam nadzieję, że zrozumiałeś, o co chodzi, bo jeżeli będziesz chciał stać się naprawdę dobrym podrywaczem w krótkim czasie, a nie masz jeszcze dobrej gadki, to ten krok będzie nieunikniony. Na początku nie musisz nastawiać się na prowadzenie długich dialogów. Zacznij od wtrącenia jakiegoś komentarza za każdym razem, kiedy masz kontakt z obcą osobą. Jeżeli jest to kobieta, możesz powiedzieć jej jakiś komplement, aby poczuła się dobrze. Mężczyźni z kolei lubią być pytani o radę i z reguły są skorzy do pomocy. Z każdym kolejnym dniem staraj się rozwijać te krótkie uwagi w coraz dłuższe dialogi. Postaraj się poznać z imienia sprzedawców w okolicznych sklepach. Zazwyczaj będą otwarci na rozmowy, bo to jest jakieś urozmaicenie dnia również dla nich. Trenuj w ten sposób dotąd, aż zobaczysz rezultaty. Celem powinno być swobodne wypowiadanie się na dowolny temat i wyzbycie się lęku przed rozmową z obcymi. Graj, żeby poprawić szybkość myślenia

44 Strona

Innym elementem treningu była gra w skojarzenia. Aby w nią zagrać, musisz mieć jednak przynajmniej jednego towarzysza. Polega ona na tym, że Ty podajesz jakieś słowo, np. „świeczka”, a Twój przeciwnik musi w czasie krótszym niż 3 sekundy wypowiedzieć inne słowo, które mu się z tym kojarzy np. „płomień”. Robicie tak na zmianę w jak najszybszym tempie. W rezultacie będziecie otrzymywać ciągi wyrazów, np. świeczka, płomień, ogień, ognisko, drewno, drzewo, las, liście, trawa, roślina itp. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt, że nie można powtarzać słów, które już ktoś w danej rozgrywce wypowiedział. Swoją wypowiedź musisz także zacząć bezpośrednio skojarzonym słowem. Nie może być np. podobnej sytuacji: GRACZ 1: Trawa GRACZ 2: Hmm. Trawa? yyyy... no to roślina! Pierwsze słowo, jakie wypowiesz, musi być Twoją odpowiedzią. To pomaga wyeliminować wszelkiego rodzaju stękania typu: „yyyy...”, „eeee...”. Pozbywasz się tego w grze i tym samym eliminujesz to także z codziennego użycia. Kiedy więc ktoś zacznie „yyy trawa”, to traci punkt. Kiedy powtórzy słowo, które już ktoś inny wypowiedział w danej rozgrywce -traci punkt. Zastanawia się dłużej niż 3 sekundy - traci punkt. Grałem w tę grę każdego wieczoru, czyli przynajmniej raz dziennie przez 10 minut, z moim bratem. Często też powtarzałem to z moimi przyjaciółmi, kiedy mieliśmy chwilę wolnego czasu albo kiedy trzeba było wylosować osobę, która ma coś zrobić (gra w skojarzenia zastępowała wyliczankę). Często też wprowadzaliśmy element motywacyjny, a mianowicie, kiedy ktoś przegra (uzbiera np. 3 karne punkty), wykonuje jakieś głupie zadanie. Opowiadaj na czas Ostatnim elementem mojego treningu było zmodyfikowane ćwiczenie zaczerpnięte z książki o treningu interpersonalnym. Polega ono na wymyśleniu w ciągu 5 minut historyjki łączącej 5 abstrakcyjnych rzeczy wymienionych przez inną osobę. Np. jest to latający spodek, krwiożercza roślina, banan o smaku truskawki, krasnoludek oraz dżin, który zgubił swoją lampę. Nie zapisujesz usłyszanych wyrazów, tylko musisz je zapamiętać i opowiedzieć swojemu przyjacielowi piękną historię z ich udziałem. Możesz zacząć na przykład tak: „Dawno temu, kiedy świat był jeszcze młody, musiałem opuścić Polskę i udać się do odległego królestwa położonego w delcie Gangesu, aby dostarczyć ważną przesyłkę - od tego zależało moje życie. Miałem bardzo mało czasu i nie było szans dotrzeć tam żadnym lądowym środkiem transportu. Kiedy opowiadałem o swoich zmartwieniach karczmarzowi, on powiedział, że w okolicy jest lądowisko latających spodków; być może tam wzruszą się moją historią i pomogą dostać się do owego królestwa. Na początku pomyślałem, że to jest niemożliwe i nie wierzyłem staruszkowi, ale nie miałem nic do stracenia, więc poszedłem to sprawdzić. Okazało się, że mówił prawdę. Ufoludki jednak nie chciały mnie ze sobą zabrać. Powiedziały, że skończyło się im paliwo, którym napędzają statek, a tym paliwem jest sok z truskawkowego banana. Postanowiłem więc zdobyć ten sok i polecieć z nimi...” To początek przykładowej opowieści. Ćwicząc tak codziennie, na zawołanie opowiesz jakąkolwiek bajkę i będziesz w stanie kontynuować ją dotąd, aż Ci się znudzi. Zawsze bowiem możesz wprowadzić nowe wątki, nowych bohaterów, nowe wydarzenia. Ogranicza Cię tylko

własna wyobraźnia.

Strona

pociągu... „Chłopaki, widzicie ten piękny przedmiot, wkręcony w ścianę pociągu? Dopiero teraz go zauważyłem. Dzieło sztuki. Widzieliście wcześniej równie piękny wkręt? Zwróćcie uwagę, z jaką precyzją go wykonano. Jego główka ma kształt idealnego koła, a rowek na śrubokręt przechodzi przez sam środek, przez co jest jego średnicą. Musiał zostać stworzony przez bardzo doświadczonego ślusarza. Jakże żałuję, że zasłonięty został przed naszym wzrokiem jego gwint! Widzę go teraz oczami mojej wyobraźni. Idealna spirala zdolna rozerwać włókna nawet najtwardszego drewna. Założę się, że do jego wyprodukowania użyto najlepszej jakościowo stali. Być może jest ona nawet kilkakrotnie hartowana w gorących piecach hutniczych, aby monter przykręcający półki takim wkrętem mógł zaufać jego wytrzymałości i twardości...” Ciesz się rezultatem Te dwie opisane przeze mnie gry zwiększą szybkość myślenia i reagowania Twojego mózgu. Już nie będziesz musiał się długo zastanawiać, zanim coś powiesz. Po tych ćwiczeniach myśli, a przez to też słowa, będą leciały jak z automatu. Staniesz się mistrzem inteligentnych ripost i śmiesznych komentarzy. Poszerzysz zakres używanych przez siebie wyrazów, przez co Twoje wypowiedzi będą wydawały się bardziej wyrafinowane. Nigdy nie zabraknie Ci pomysłu na odpowiedź, kiedy ktoś będzie Cię atakował albo będziesz o coś oskarżany. Jeżeli poświęcisz na ten trening odpowiednio dużo czasu, nie będziesz się już więcej zastanawiał, jak rozpocząć rozmowę z jakąkolwiek osobą w jakimkolwiek miejscu. To, połączone z odpowiednim nastawieniem, pewnością siebie i technikami włączania zainteresowania, daje niewyobrażalne efekty. Nie myśl, że podchodziłem tylko do staruszków i kobiet na poczcie. Wykorzystywałem każdą nadarzającą się okazję rozmowy z ładną dziewczyną i wtedy też częściej zacząłem zbierać numery i umawiać się z osobami poznanymi na ulicy. Może ktoś zapyta: dlaczego robiłeś tak akurat przez trzy miesiące? Bo ja akurat tyle czasu potrzebowałem. Obserwowałem swój ciągły rozwój przez te trzy miesiące, aż w pewnym

45

Kiedy trenowałem to z bratem, na początku było trudno wymyślić coś tak abstrakcyjnego, ale z każdym kolejnym razem przychodziło to dużo łatwiej. W końcu stało się już tak proste, że robiło się nudne. Ograniczaliśmy liczbę elementów. Najpierw do trzech, do dwóch, a w końcu do jednego. Było trochę trudniej, ale szybko i przy tym utrudnieniu nauczyliśmy się dawać sobie radę. W końcu zrezygnowaliśmy z historyjki, która okazała się wręcz banalną formą wypowiedzi, a zajęliśmy się opisem. Tym razem zadanie polegało na mówieniu przez ustalony czas o jednej rzeczy. Np. o wkręcie mocującym półkę w

momencie poczułem, że osiągnąłem to, co chciałem. Na pewno są osoby, które już mają dobrą gadkę i nie potrzebują tego treningu albo wystarczy im np. tylko miesiąc. Inne będą potrzebowały więcej niż trzy miesiące. Wszystko zależy od tego, jak się czujesz na tej płaszczyźnie. Jeżeli masz problemy z rozwinięciem rozmowy z kobietą, polecam to rozwiązanie. Takie doświadczenie sprawia, że nawet po opisanym treningu zostaje nawyk rozpoczynania rozmowy z obcą osobą, chociażby po to, żeby nie było nudno. Dobrze jest wyrobić sobie taki styl bycia. Dzięki temu będziesz miał dużo więcej okazji do poznania ciekawych ludzi i zachowasz dobrą formę.

Strona

46

Umiejętność dobrej gadki jest kluczowym elementem, który powinieneś wypracować, żeby z łatwością pociągnąć rozmowę z przypadkową dziewczyną. Aby to osiągnąć, staraj się w codziennych sytuacjach zagadywać do ludzi, nie tylko do ładnych dziewczyn. Jak najczęściej graj w skojarzenia ze swoimi przyjaciółmi, bo to w dużym stopniu poprawia szybkość myślenia. Ćwicz także opowiadanie abstrakcyjnych historyjek na czas. Zacznij od łączenia pięciu abstrakcyjnych elementów w jednej opowieści. Kiedy będzie Ci łatwiej, ograniczaj stopniowo rzeczy. Popracuj też nad swoim poczuciem humoru, grając z przyjacielem w tłumaczenie wypowiedzi.

47 Strona

Pracuj nad wymową Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z ogromu utrwalonych błędów i niepotrzebnych nawyków, które sami posiadają. Dlatego postaram się wyjaśnić, dlaczego dobra wymowa jest ważna i jak można ją poprawić. Nie wahaj się zagadywać do kobiet, nawet jeśli masz jakieś wady wymowy, jednak pozbycie się ich potraktuj jako priorytet. Jeżeli nie umiesz wymówić litery „r” albo się jąkasz, to poderwanie dziewczyny będzie możliwe, ale trochę trudniejsze. Pamiętaj, że aparat mowy to w głównej mierze mięśnie, a te da się kształtować. Udaj się do logopedy i zapytaj, co możesz zrobić, żeby zniwelować swoją wadę. Poczytaj o tym w intemecie i spróbuj znaleźć jakieś ćwiczenia. Zrób wszystko, żebyś miał piękny i wyraźny głos. W sieci krąży mnóstwo materiałów o tym, jak nadać swojemu głosowi miękkie i przyjemne dla ucha brzmienie. Umiejętność modulacji głosu pomoże Ci utrzymać rozmówcę w skupieniu - przy czym, jak się okazuje, to, co mówisz, wcale nie musi być bardzo ciekawe. Pozbądź się złych nawyków Sposób, w jaki mówisz, świadczy o tym, kim jesteś. Czy Ci się to podoba, czy nie, inni będą mogli dużo o Tobie wywnioskować z pierwszych usłyszanych od Ciebie zdań. Już po samych wypowiedziach łatwo odróżnić zwykłego pijaka od biznesmena albo mieszkańca wsi od mieszkańca miasta. Język, jakiego używasz, i Twój styl mówienia mogą przyciągnąć lub zniechęcić Twoich rozmówców. Oto kilka podstawowych błędów, których należy unikać, żeby nie zrobić złego wrażenia. Nie przeklinaj w nadmiernej ilości Ciągłe stosowanie wulgaryzmów świadczy o frustracji i/lub ubogim zasobie słownictwa. Większość ludzi słyszących wypowiedź, w której co drugie słowo to „kurwa”, gotowych jest przypuszczać, że mówiący zakończył swoją edukację na podstawówce. W społeczeństwie tak się już utarło, że podobnych przecinków używają żule spod sklepu, dresy i wszyscy inni, którzy tylko narzekają na zło na świecie i państwo, które ich okrada. Kiedy więc spotykasz kogoś pierwszy raz i używasz takiego języka, nie dziw się, jeżeli ta osoba Ci nie uwierzy albo nie będzie traktowała Cię serio. Nawet jeżeli nie jesteś żadnym żulem i mówiłeś w ten sposób, bo akurat miałeś zły dzień, to mózg Twojego rozmówcy automatycznie przypisze Cię do marginesu społecznego. Wniosek z tego płynie prosty: nie używaj żadnych wulgaryzmów, kiedy pierwszy raz rozmawiasz z dziewczyną. Być może ona też często przeklina i wcale nie zraziłoby jej wulgarne słownictwo, jednak na początku rozmowy Ty tego nie wiesz (zakładamy, że zagadujesz do przypadkowej dziewczyny). Ktoś mógłby teraz powiedzieć: „Nie przeklinają tylko pantofle i grzecz-nisie. Ja jestem badbojem i pierdolę cały system. Nie przejmuję się tym, jak mówię. Jestem pewny siebie i to inni mają się dopasować do mnie, nie ja do nich”. W tym przypadku, nawet jeśli ktoś nic sobie nie robi z systemu, to nie jest wyłączony z działania społecznych praw. Przekleństwa padające z jego ust dają znać słuchającym, że mają przed sobą człowieka nie najlepiej wychowanego (to z kolei pociąga szereg innych wniosków, np. pochodzi z biednej rodziny, jest sfrustrowany, nie ma pieniędzy itp.). I chociaż wszystkie te domysły mogą mieć niewiele wspólnego z rzeczywistością, ludzie (w tym piękne kobiety) w ciągu bardzo krótkiej chwili ocenią i zaszufladkują swojego rozmówcę do kategorii zazwyczaj dla niego niekorzystnej. O kilku kurwach w kiblu Podam Ci teraz przykład działania tego w praktyce. Pewnego razu wraz z dwoma moimi przyjaciółmi pojechałem do Warszawy na spotkanie organizowane przez trenerów uwodzenia. Na miejsce dotarliśmy wcześniej przed rozpoczęciem szkolenia poszedłem do toalety. Kiedy byłem w kabinie, usłyszałem rozmowę dwóch mężczyzn, całą przesiąkniętą wulgaryzmami. Było to coś

48 Strona

w stylu: „Mówię Ci, kurwa, taka zajebista dupeczka, że szok. Ale bym ją, kurwa, zerżnął...” Kiedy wyszedłem, zobaczyłem ich. Dwóch nieprzeciętnie wyglądających facetów, którzy palili papierosy i dalej toczyli swoją dyskusję. Pomyślałem, że oni na pewno też przyszli na spotkanie, więc się przywitałem i zamieniłem kilka słów. W bezpośredniej rozmowie okazali się całkiem sympatyczni, ale wrażenie, które zostało po usłyszanych tekstach („o rany, im rzeczywiście przyda się to spotkanie”) nie minęło... Wyobraź sobie, jak bardzo byłem zaskoczony, kiedy wśród prowadzących zobaczyłem dwóch poznanych w toalecie. Muszę przyznać, że wtedy pomyliłem się co do nich. Wykład, który wygłosili, był bardzo ciekawy i pamiętam, że wyciągnąłem z niego kilka cennych wniosków. Udało im się zatrzeć pierwsze złe wrażenie, które na mnie wywarli. Jednak co by się stało, gdyby byli tylko zwykłymi uczestnikami i nie mieli szansy się wypowiedzieć? W moim umyśle zostaliby prostaczkami, którzy jeszcze wiele muszą się nauczyć. Wniosek z tego: nie używaj wulgaryzmów w obecności osoby, której jeszcze nie znasz, żeby nie zrobić złego wrażenia. Wyjątkiem jest sytuacja, kiedy spotykasz się z dresami albo z jakimiś dziewczynami z blokowiska; kiedy możesz przypuszczać, że oni nie znają innego języka niż omawiany w tym rozdziale. Wtedy użycie wulgaryzmów może nawet pomóc w dopasowaniu się do nich i nawiązaniu więzi. Wulgaryzmy mają moc Pisząc o tym problemie, mam nadzieję, że Ty nie używasz słowa „kurwa” zamiast przecinka. Jeżeli od czasu do czasu zdarza Ci się przekląć, wszystko jest w porządku. Przekleństwa są potrzebne, bo mogą nadać moc wypowiedzi. Wulgaryzm potrafi szokować, więc jest wręcz rodzajem broni, którą możesz użyć do własnych celów. Niestety, potęga tego rodzaju słów przemija, jeżeli padają z Twoich ust zbyt często. Opowiem Ci kolejną historię, która dobrze to obrazuje. W liceum miałem wychowanie fizyczne z prawdziwą jędzą. Mój ulubiony przedmiot stał się najgorszą lekcją w ciągu dnia. Nie mogłem tego znieść, więc razem z moim przyjacielem z klasy postanowiliśmy napisać petycję z żądaniem zmiany nauczyciela. W szatni przed lekcją chcieliśmy ten pomysł przedstawić ludziom z naszej grupy. Ledwo zdążyłem powiedzieć, o co chodzi, a chłopaki jeden za drugim zaczęli się przekrzykiwać, że to nie ma sensu, że i tak nam jej nie zmienią, a jak ona się o tym dowie, to będziemy mieli jeszcze bardziej przekichane. Próbowałem ich uciszyć, żeby wysłuchali, co mam do powiedzenia, ale ubiegł mnie mój przyjaciel... - KURWA MAC! - krzyknął, a wszyscy zamarli ze zdziwienia, bo bardzo rzadko słyszeli przekleństwa z jego ust. - Ale z was JEBANI tchórze. Jak według was może być gorzej niż teraz? Nagle ludzie się uciszyli. Udało się zebrać podpisy wszystkich - nawet chłopaka, który był siostrzeńcem naszej nauczycielki. Co prawda wuefist-ka się o tym dowiedziała i do końca roku rzeczywiście było jeszcze gorzej, ale za to w następnej klasie mieliśmy już zajęcia z kimś innym. Ten efekt działa również, kiedy chcesz kogoś do czegoś przekonać, zmotywować albo pocieszyć: - Co Ty, KURWA, PIERDOLISZ? Jeśli Tobie nie uda się tego zrobić, to komu? Usuń ze swoich wypowiedzi zwroty typu „co nie?” Płynność wypowiedzi jest kolejną rzeczą, która będzie o Tobie świadczyła, zanim sens Twoich słów dotrze do umysłów Twoich rozmówców. Wielu ludzi w normalnej rozmowie, a zwłaszcza podczas opowiadania, używa wyrażeń typu: „że wiesz”, „co nie?”, „coś tam, coś tam”, „bla, bla, bla” i tym podobne. Nie jest to niczym złym, jeżeli zdarza się od czasu do czasu. Problem pojawia się, kiedy takie przerywniki występują w każdym lub w co drugim Twoim zdaniu. Oto przykład:

Strona

Podróżnicowanie Żeby nauczyć się przyciągać do siebie piękne kobiety, nie wystarczy opanowanie kilku technik. Trzeba uczynić całe swoje życie atrakcyjnym. Nieważne, co do tej pory robiłeś - wszystko możesz zmienić. Przeanalizuj tę część książki jeszcze raz; zastanów się, co chciałbyś w sobie poprawić i weź się do pracy! Oczywistą oczywistością jest, że każdy z nas woli leniuchować i przeznaczać czas na rozrywkę niż na pracę. Jednak większość naszych niedoskonałości bierze swój początek właśnie z lenistwa i braku samozaparcia do walki z nimi. Podnieś więc swój tyłeczek z tapczanu i nie spocznij, dopóki nie będziesz miał pewności, że zrobiłeś wszystko, na co Cię stać!

49

- No i idę tam z nią, co nie? Mówię jej, że fajnie, jakby tam ze mną poszła, co nie? I robię jej wkrętkę coś tam coś tam, że wiesz, że postawię jej drinka, jak ze mną zatańczy, co nie? Mam nadzieję, że widzisz już, o co mi chodzi? Wielu w ogóle nie zdaje sobie sprawy ze sposobu, w jaki mówią. Te przerywniki są spowodowane zbyt wolnym myśleniem. Usta muszą cały czas mówić, ale mózg nie nadąża z podawaniem istotnych treści do przekazania. Jeżeli ten problem dotyczy także Ciebie, to najważniejsze, żebyś cały czas próbował nad nim pracować. Pamiętaj o tym przy każdej rozmowie. Opowiedz przyjaciołom o tym problemie, sam ich poprawiaj, kiedy będą przy Tobie mówili w podobny sposób, i poproś ich, żeby zwracali Ci uwagę, ilekroć wrócisz do starego sposobu mówienia. Ćwicząc opowiadanie historyjek i grę w skojarzenia (o których pisałem w rozdziale o doskonaleniu swojej gadki), poprawisz szybkość myślenia i reagowania swojego mózgu. Pamiętaj też o wyeliminowaniu ze swoich wypowiedzi tych zastanowień typu: yyyy..., eee... Nie używaj gwary ani zbyt mocnego slangu Kolejna bardzo ważna zasada to posługiwanie się językiem zrozumiałym dla wszystkich. Jeżeli ktoś mówi gwarą w wielkim mieście, to daje do zrozumienia, że jest nietutejszy. Pół biedy, jeżeli w grę wchodzi gwara góralska albo śląska. Dużo gorzej ma ktoś, kto nie umie zapanować nad zwykłą gwarą wiejską i mówi, że „musi se pójść na kebaba, bo zgładza V 1 nioł”. Sam pochodzę ze wsi i nie uważam, żeby to był jakiś powód do wstydu, jednak słysząc coś podobnego, zgaduję, że nie mam do czynienia z żadnym dyplomatą. Tak zazwyczaj mówią prostacy. I w takich kategoriach szufladkuje ich otoczenie. To się dzieje automatycznie, z wyłączeniem naszej woli, dlatego warto zapanować nad sposobem mówienia. Jeżeli sam używasz gwary, postaraj się jej pozbyć. Ogranicz też do minimum slang. Staraj się mówić zrozumiale dla wszystkich, którzy będą Cię słuchali. Może ziomy z Twojej dzielni zaczają bazę, jak im powiesz, że wyczesałeś niezłą foczkę, ale trudno będzie Ci wyczesać tę foczkę, jeżeli ona nie będzie z podobnej dzielni, a Ty w rozmowie z nią będziesz używał tego samego słownictwa co w kontaktach ze swoimi kolegami. Oczywiście posługiwanie się luźnym językiem, zwłaszcza kiedy sam jesteś młody i rozmawiasz z młodymi ludźmi, to nic złego. Byle z tym nie przesadzać. Jeżeli zaczniesz rozmowę z dziewczyną w podobny sposób... - Siema foczka! Zaczekej. Bo wiesz, kurwa, potrzebna mi jest Twoja opinia, co nie? Bo ten, pasuje mi kupić prezent na osiemnastkę dla kumpeli, co nie? I za chuja nic mi do mózgownicy nie chce wleźć. Może mosz jakiś pomysł, co? ...to prawdopodobnie nie uda Ci się jej poderwać. Przykład skrajny, ale chciałem zadziałać na wyobraźnię. Jeżeli popełniasz którykolwiek z opisanych tu błędów, to postaraj się go wyeliminować.

Strona

50

Siedziałem wraz z moimi dwoma przyjaciółmi w jednej z dębickich pizzerii - 07(, Wyciągamy pakę na trzy-cztery. Liczę od siebie w tą stronę - zapowiedział (Paweł. - Trzy... czte... ry.... (Raz, dwa, sześć, dziewięć. - Cha, chał Robert, masz pecha. (Podchodzisz. No szybko, masz trzy sekundy -powiedział wyraźnie uszczęśliwiony i uspokojony Krystian. (poszedłem w stronę stolika, gdzie siedziały dwie ładne dziewczyny. ―Kiedy wstałem, czułem, że robię się czerwony na twarzy, a mój mózg zwalnia obroty. Zbliżałem się, miętosząc w myślach mój samodzielnie wymyślony, 6eznadziejny tekst, którym zamierzałem rozpocząć rozmowę. W końcu z przerażeniem w oczach i na miękkich nogach stanąłem przy stoliku i rzuciłem: - Cześć. (Potrzebuję waszej opinii -O co chodzi? - zapytała jedna z dziewczyn. - 'Wyobraź so6ie, że trzy dni temu poznałaś faceta w supermarkecie. (Rozmawiałaś z nim przez dziesięć minut i po rozmowie dałaś mu swój numer. Teraz on dzwoni do Ciebie, że6y zaprosić Cię na kawę. Zgodziłabyś się? - To zależy, ja^it0 byłby facet - odpowiedziała druga. -Aha, to dzięki - odparłem i ewakuowałem się stamtąd w podskokach. Serce waliło mi jeszcze jak szalone, kiedy dotarłem z powrotem do stołka, przy którym siedzieli moi towarzysze. Oczywiście kompletnie zepsułem to podejście, ale byłem strasznie dumny z tego, że w ogóle się na nie odważyłem. ‘Wróciłem do chłopaków i zobaczyłem podziw w ich oczach. (pamiętam jak dziś ten pierwszy w moim życiu oficjalny podryw, chociaż minęło od niego sporo czasu. W całej tej mojej nieudolności był jeden pozytywny aspekt, który jakoś już wtedy intuicyjnie rozumiałem. Nieważny jest rezultat - Cieczy się próba. (Porażkę odniesiesz tylko wtedy, gdy stchórzysz.

Część trzecia

Strona

51

Składniki gry Podejścia i otwarcia - rodzaje i ogólne zasady • Strach przed podejściem • Otwarcie bezpośrednie kontra otwarcie pośrednie • Otwarcie pośrednie • Otwarcie sytuacyjne Zbuduj zainteresowanie • Posiadanie wysokich standardów • Kontrolowanie ramy: „To ona/on musi się o Ciebie starać” • Pokazanie braku zainteresowania • Zaciekawienie poprzez niedopowiedzenia • Kwalifikowanie • Testy i dyskwalifikowanie samego siebie • Huśtanie emocjami • Opowiadanie historyjek • Wkręcanie Pozostałe składniki gry • Wyrażenie podtekstu seksualnego • Karanie i nagradzanie • Znaczenie bycia wybranym przez innych • Wyróżnianie się z tłumu • Kontakt fizyczny i jego znaczenie • Mowa ciała • Znaczenie wyglądu • Pieniądze • Logistyka • Niedostępność • Kalibracja • Reputacja podrywacza

Strona

Najpierw musisz podejść i je otworzyć... Strach przed podejściem Jest wysoce prawdopodobne, że kiedy zaczniesz zagadywać do nieznajomych kobiet, doświadczysz na początku dziwnego uczucia, które będzie Cię zniechęcało. To uczucie to po prostu strach. Jeżeli nigdy tego nie robiłeś i nie wiesz, czego się spodziewać od kobiet - to właśnie ta niewiedza może wzbudzić w Tobie lęk. Nie martw się, nie jesteś nienormalny. Nie znam żadnej osoby, która od samego początku była odważna i w ogóle się nie stresowała podczas zagadywania do dziewczyn. Racjonalne spojrzenie na ten problem ułatwia przełamanie się. Zazwyczaj obawiamy się, że kobieta nas odrzuci, ośmieszy albo po prostu nawet nie zauważy. To sprowadza się do jednego boimy się, że nie uda się nam jej zdobyć. Tymczasem nie podchodząc, w ogóle nawet nie dajemy sobie na to szansy. Na tym polega paradoks naszego myślenia. Dlatego tak ważne jest uświadomienie sobie tego faktu i działanie mimo wymówek, które w sposób bardzo kreatywny w tym momencie przychodzą do głowy. Z reguły mężczyzna niemający jeszcze doświadczenia w tej dziedzinie, zobaczywszy przed sobą piękną kobietę, nie myśli o tym, jak zacząć rozmowę, ale szuka usprawiedliwienia dla własnego tchórzostwa każącego mu zrezygnować z próby podejścia. W jego umyśle może pojawić się bardzo wiele pretekstów do wycofania się, które wydają się niezwykle logiczne. Wypiszę kilka z nich, żebyś łatwiej mógł sobie uświadomić, że to tylko wymówki, gdyby ta sytuacja spotkała także Ciebie: „Nie podejdę do niej bo... - ...muszę przeczytać jeszcze jedną książkę o uwodzeniu. Na razie wiem za mało. - ...jestem jeszcze za mało doświadczony. - ...umówię się z kimś z forum o uwodzeniu, kto jest lepszy ode mnie, i wtedy zacznę podchodzić. - ...dopracuję jeszcze jeden opener i pomyślę więcej nad strategią. - ...schudnę jeszcze 5 kg i wtedy zacznę podchodzić. - ...jestem teraz źle ubrany. Mam śmieszny sweter. Ubiorę się fajnie i wtedy wyjdę na podryw. - ...jestem źle uczesany. - ...mam syfa na nosie. - ...dzisiaj jestem zmęczony. - ...nie wyspałem się w nocy. - ...nie wykąpałem się przed wyjściem.

52

W tej części przedstawię Ci wszystkie techniczne składniki dobrego podejścia do dziewczyn. Od rozpoczęcia rozmowy do rozwinięcia głębszej relacji. Na początek wymienię poszczególne elementy, a w następnej części pokażę, jak je ze sobą połączyć, aby prawidłowo działały. Podejścia i otwarcia -rodzaje i ogólne zasady Podejście do dziewczyn (ang. approach) to nic innego jak zbliżenie się do nich w celu rozpoczęcia rozmowy. Otwieracz, z angielskiego opener, to pierwsze kilka słów, które wypowiesz do kobiety. Jego zadaniem jest przyciągnięcie uwagi i rozpoczęcie rozmowy. Podejścia będą się zdarzały w różnych miejscach, np. na ulicy, w kawiarni albo w klubie. Będziesz także podchodził w różnych sytuacjach - kiedy dziewczyny stoją, siedzą albo się przemieszczają. To wszystko sprawia, że musisz być przygotowany na każdy wariant.

Czy znalazłeś swoją wymówkę na liście? Teraz już wiesz, że to tylko pretekst, więc przełam się i działaj! U każdego strach objawia się inaczej i tylko Ty wiesz, jaki ma on wpływ na Ciebie. Na pocieszenie dodam, że z każdym podejściem będzie mniejszy, bo będziesz bardziej pewny siebie. Mystery, jeden z największych amerykańskich guru uwodzenia, którego bardzo szanuję, twierdzi, że strach nie znika nigdy i zawsze pozostaje jakaś jego cząstka. Ja jednak się z tym nie zgadzam, bo uważam, że można zupełnie wyeliminować to nieprzyjemne uczucie. Grunt to dobre nastawienie i uświadomienie sobie, że bez względu na to, jak zareaguje dziewczyna - zwyciężasz za każdym razem, kiedy podchodzisz. Każde przełamanie się jest wielkim sukcesem, bo tylko dzięki temu możesz zebrać doświadczenie i być lepszym następnym razem. Podchodź zatem do dziewczyn nie tylko po przeczytaniu tej książki, ale zanim jeszcze ją skończysz. Wyjdź jeszcze dzisiaj. Jeżeli nie będziesz mógł się przełamać z użyciem opisanych w książce otwieraczy albo nie wymyślisz żadnego sytuacyjnego openera, to i tak podejdź i zagadaj do tej pięknej dziewczyny idącej z naprzeciwka. Nie wiesz, co powiedzieć? Na początek wystarczy zapytać o godzinę. Chyba nie jesteś aż tak nieśmiały, żeby tego nie zrobić? Już to działanie trochę oswoi Cię z rozmową z obcymi kobietami i następnym razem będzie łatwiej normalnie zagadać. Poza tym możesz próbować przejść od pytania o godzinę do normalnej rozmowy. Wystarczy powiedzieć jej, że np. właśnie się na coś spóźniłeś i opowiesz krótką historię, a ona do niej nawiąże. Z każdą próbą będzie coraz lepiej. Nie baw się w misje Jestem wielkim przeciwnikiem tzw. misji, czyli wykonywaniu zadań, które polegają np. na proponowaniu losowym dziewczynom seksu lub chodzeniu przez miasto z podniesioną do góry ręką itp. Coś takiego można robić, żeby się pobawić, sprawdzić samego siebie i trochę

53

...jestem jeszcze trzeźwy. ...jestem jeszcze pijany. ...nie mam czasu, bo mam dużo pracy w domu. ...jestem głodny i muszę już iść do domu. ...podszedłbym, ale to ja jestem nagrodą. ...spieszy mi się, bo powiedziałem mamie, że wrócę o 15.00 do domu. ...spieszy mi się, bo powiedziałem mamie, że wrócę o 19.00 do domu. ...ona na pewno mnie spławi. ...ona pewnie się spieszy i nie ma czasu na rozmowę. ...ona jest tak ładna, że z pewnością ma chłopaka. ...na pewno się jej nie spodobam”.

Strona

-

54 Strona

powygłupiać z kolegami. To forma spędzania wolnego czasu. Jednak chyba nie wierzysz, że jeśli w tramwaju zatańczysz breakdance albo zaśpiewasz piosenkę, to łatwiej będzie Ci podejść do obcej dziewczyny? To coś zupełnie innego. Podejście do kobiety przypomina skok do basenu z trampoliny. Na początku boi się każdy, kto nigdy tego nie robił. Jedynym sposobem na przełamanie strachu jest skakanie do wody. Na początek możesz zacząć od mniejszej wysokości - czyli pytać o godzinę, o drogę itp. Jednak wygłupianie się z różnymi dziwnymi zadaniami to jak skok ze spadochronu. Jeżeli pomoże zlikwidować lęk przed zderzeniem z wodą, to raczej w bardzo niewielkim stopniu. Wiem to po sobie i swoich kolegach, bo na początku też przerabiałem różne misje. Najbardziej pomogła jednak tylko czysta praktyka. Nie bądź robotem W tym miejscu chcę Cię także przestrzec przed mechanizacją podejść. Spotkałem się z ludźmi, którzy podchodzili do dziewczyn tylko po to, żeby odwalić robotę. Taki sobie założyli cel i twierdzili, że kilka czy kilkanaście otwarć dziennie załatwi sprawę. Problem w tym, że u nich podejście polegało na zagadaniu i ewakuacji. Chodziło im TYLKO o rozpoczęcie rozmowy, dlatego bardzo rzadko udawało im się zrobić coś więcej. Jeżeli chcesz szybko osiągnąć dobre rezultaty, to polecam postawienie sobie dużo większych celów. Każda dziewczyna to potencjalna partnerka. Z każdą możesz rozwinąć dobre relacje. Jeżeli już podchodzisz, nie uciekaj stamtąd, jak tylko ona Ci odpowie na pierwsze pytanie, tylko ciągnij to do spotkania albo chociaż do wzięcia numeru. Strach przed podejściem przypomina ten przed skokiem z trampoliny do wody. Odczuwa go każdy, kto nigdy tego nie robił. Dlatego powinieneś po prostu ciągłe podchodzić i walczyć ze swoimi wymówkami. Jeżeli trudno jest Ci zagadać do dziewczyny normalnym openerem albo wymyślić coś sytuacyjnego, to skocz z mniejszej wysokości i zapytaj chociaż o godzinę. Nie ograniczaj się do samych podejść. Od początku przyjmij większy cel i próbuj chociaż wyciągnąć od niej numer. Otwarcie bezpośrednie kontra otwarcie pośrednie (direct vs indirect) Podejście pośrednie do dziewczyny polega na zagadaniu do niej w taki sposób, aby ona nie wiedziała, że jest podrywana. Teoretycznie dziewczyny zawsze mogą się tego domyślać, ale nigdy nie mają 100% pewności. Podejście pośrednie polega na ukryciu przed dziewczyną prawdziwego celu rozmowy - ona nie wie, że zagadałeś do niej tylko po to, żeby ją poderwać. Przykład: Cześć. Wiesz może, gdzie tu jest ulica Lipowa? Lub: - Cześć. Potrzebuję twojej opinii. Powiedz mi, co myślisz o chłopakach, którzy noszą różowe rzeczy? Podejście bezpośrednie polega na jasnym przekazaniu swoich intencji w pierwszych słowach - ona od razu wie, że chcesz ją poderwać. Przykład: - Cześć. Podobasz mi się i chciałbym cię poznać. Który sposób jest według Ciebie bardziej skuteczny? Na forach o uwodzeniu cały czas trwa dyskusja na ten temat. Nigdy nie zabierałem tam głosu, ale w tym miejscu pragnę w obiektywny sposób przyjrzeć się sprawie. Nie będę Ci wskazywał, czy lepszy jest używany przez wszystkich amatorów direct, czy używany przez profesjonalistów indirect. Sam musisz to ocenić i wybrać. Żartuję. Zobaczmy, jakie są dobre i złe strony obu sposobów. Direct (bezpośrednie):

55 Strona

Zalety: - Możesz dzięki niemu zaszokować dziewczynę pewnością siebie i zrobić świetne pierwsze wrażenie. - Jeżeli się uda, relacje rozwijają się stosunkowo szybko - nie potrzebujesz dużo czasu. Wady: - Potrzebny jest w miarę dobry wygląd - im gorzej wygląda podrywacz, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że uda mu się poderwać dziewczynę. - Niezbędnym atrybutem jest duża pewność siebie - początkujący zazwyczaj sobie z tym nie radzą. - Ryzykowny i w większości przypadków mniej skuteczny niż indirect. Często dziewczyna jest przestraszona i mimo tego, że podrywacz jej się podoba, odchodzi. - Dużo trudniej zagadać w ten sposób, kiedy ona ma towarzystwo. Tym bardziej, gdy stoi z niąjakiś chłopak i nie wiesz, co ich łączy. Indirect (pośrednie): Zalety: - Można go zastosować w każdej sytuacji. - Przy dobrym treningu możliwa jest bardzo duża skuteczność. - Bezpieczny - w każdej chwili możesz się wycofać bez podejrzenia o to, że kogoś podrywasz. Wady: - Relacja może rozwijać się wolniej niż w przypadku directu. Modyfikacja directu daje lepsze rezultaty Kiedyś, podczas wakacji w Sopocie, razem z kolegą trenowałem głównie direct. Czy były rezultaty? Owszem, ale jak to przy podrywie zdarzały się też porażki. Jednak rzeczą wartą zanotowania był fakt, że nieco zmodyfikowany direct dawał dużo lepsze efekty niż jego klasyczna odmiana. Modyfikacja polegała na otwieraniu grup, w których była więcej niż tylko jedna dziewczyna. Np.: M: Cześć. Podoba mi się twoja koleżanka. Przedstawisz mnie? (Mówisz to do dziewczyny, która najbardziej Ci się podoba.) K: (Zazwyczaj:) Która? M: Ta (wskazuję palcem na dziewczynę, która stoi zaraz obok niej). Rezultaty były lepsze, bo podejście odbywało się już na pół serio. I chociaż dziewczyny zorientowały się, że są podrywane, to nie wiedziały, czy naprawdę jesteśmy nimi zainteresowani, a jeżeli nawet, to w jakim stopniu. Kiedy pytam jakąś kobietę, czy może mi przedstawić swoją koleżankę, ona bardzo rzadko odmawia. Obawia się, że gdyby odmówiła, nieprzedsta-wiona dziewczyna mogłaby mieć później do niej pretensje. Wszystko dzieje się szybko, one są bardzo zaskoczone i nie wiedzą, co powiedzieć. Efekt taki sam jak w klasycznym direct, tylko eliminuje się napięcie i stwarza luźną atmosferę. Możesz dodać pieprzu Inną modyfikacją directu jest otwarcie pośrednie i dopiero po zatrzymaniu kobiety i krótkim wkręceniu jej w rozmowę przyznanie, że zagadałeś tylko dlatego, że Ci się spodobała. M: Cześć. Jechała już trzydziestka dwójka? K: Tak./Nie./Nie wiem. M: (W zależności od odpowiedzi:) Kurczę, zawsze się muszę spóźnić. Ostatnim razem przyszedłem 5 minut wcześniej, a i tak mi odjechała. Tutaj działa prawo Murphy’ego, jak nie przyjdziesz odpowiednio wcześnie, to ci odjedzie, a jak przyjdziesz, to spóźnia się i musisz czekać.

56 Strona

(Jej reakcja - wciągnięcie w dalszą rozmowę.) M: Ciekaw jestem, jak byś się zachowała, gdybym ci powiedział, że sam widziałem, że trzydziestka dwójka odjechała, ale zapytałem cię o to. żeby rozpocząć rozmowę, bo mi się spodobałaś? K: (Często dziewczyny nie wierzą, że tak było naprawdę i mówią:) Pewnie zaczęłabym się śmiać, ale nie wierzę ci, że tylko dlatego zagadałeś. Takie wtrącenie nie spełnia już funkcji directu, ale nadaje rozmowie trochę pieprzyku. Ożywiają i oczyszcza z monotonii. Przyda się w momencie, kiedy nie ma o co zahaczyć języka. Na papierze może wyglądać trochę sucho, bo potrzebna jest do tego odpowiednia ekspresja i intonacja. Używaj obu Gdyby ktoś zapytał mnie, czego lepiej używać: directu czy indi-rectu, odpowiedziałbym: obu. Direct to tylko specyficzny rodzaj openera, w niektórych sytuacjach dużo bardziej skuteczny niż indirect. Np. • Ty się gdzieś śpieszysz - są rzeczy ważniejsze niż poznawanie nowych kobiet. Jeżeli nie masz wystarczająco dużo czasu, dobrze jest przekazać wprost swoje intencje i spróbować pójść na skróty. Skuteczność directu nie poprawi się z tego powodu, ale dajesz sobie jakąś szansę. Masz możliwość wzięcia numeru i dokończenia znajomości w innym terminie. • Kiedy widzisz, że dziewczyna, do której zagadujesz, się śpieszy - w tej sytuacji zatrzymanie jej indirectem jest bardzo trudne. Będziesz potrzebował czegoś silnego, żeby ją zainteresować, a takim mocnym otwieraczem może być właśnie otwarcie bezpośrednie. Po nim wystarczy krótka wymiana zdań i zebranie numeru. Otwarcie bezpośrednie to tylko jedna specyficzna odmiana openera. Nie można powiedzieć, że lepszy jest direct albo indirect. Obydwa style podejść są przydatne. W większości sytuacji najbardziej sprawdza się styl pośredni, ale będą momenty wymagające użycia otwarcia bezpośredniego, np. kiedy dziewczyna się spieszy. Bardzo dobre rezultaty przynosi lekka modyfikacja klasycznego directu. Otwarcie pośrednie Na wstępie przypomnę tylko, że otwarcie pośrednie polega na ukryciu przed dziewczyną tego, że próbujesz ją poderwać. Oczywiście wiele dziewczyn jest bardzo bystrych i mogą Cię o to podejrzewać, ale to nie będzie miało większego znaczenia. Wszystko ma wyglądać tak, jakby działo się przypadkiem i ona nie powinna (przynajmniej na samym początku interakcji) mieć 100% pewności, że zagadałeś do niej tylko dlatego, że chcesz ją poznać. Opener, jakiego użyjesz na początku, nie jest aż tak istotny. Wielu początkujących popełnia zasadniczy błąd i przykłada do tego za dużą wagę. Funkcja otwieracza polega na zwróceniu uwagi i nadaniu rozmowie pierwszego tematu. Po chwili jednak ten wątek musi zostać ucięty i nie powinieneś do niego wracać. Liczy się przede wszystkim odpowiednia, radosna intonacja oraz mowa ciała, w tym głównie szeroki uśmiech. To, co mówisz na początku, ma znaczenie tylko w bardzo trudnych logistycznie sytuacjach. Wybór otwieracza zależy w głównej mierze od okoliczności. Według mnie najlepsze i najbardziej naturalne (a przez to też przeze mnie najczęściej używane) są openery sytuacyjne, o których później powiem nieco więcej. Czasami jednak mózg odmawia kreatywności, kiedy akurat jej potrzebujesz, dlatego warto mieć w zanadrzu kilka gotowych, wyuczonych na pamięć tekstów pasujących do większości sytuacji. Przykładowe openery pośrednie to np.: - Cześć. Wiesz może, gdzie tu jest apteka (lub jakiekolwiek inne pytanie o sklep lub drogę)?

57 Strona

- Cześć. Wiesz, gdzie tu są jakieś dobre kluby, do których warto pójść? - Cześć. Potrzebuję twojej opinii. Podobają ci się faceci, którzy noszą długie włosy? Otwarcie pośrednie polega na zagadaniu do dziewczyny w taki sposób, aby ona nie wiedziała, że jest podrywana. Sama treść openera nie ma większego znaczenia, bo stanowi on tylko pretekst do rozpoczęcia rozmowy. Po chwili musisz uciąć początkowy wątek i zacząć następny. Otwarcie sytuacyjne Openery sytuacyjne to szczególny rodzaj otwarć pośrednich. Jak wspominałem wcześniej, to najbardziej naturalny sposób zagadania do dziewczyny. Polega na rozpoczęciu rozmowy słowami nawiązującymi np. do miejsca, w którym się znajdujecie, do jej stroju lub przedmiotu, który trzyma w ręce. Takie otwarcia będziesz mógł wykonywać na co dzień przy okazji -nie musisz wychodzić specjalnie po to, żeby poznać dziewczynę. Przykładem może być codzienna podróż autobusem, kiedy stoisz obok ładnej dziewczyny i zapytasz np. jaki był ostatni przystanek albo czy autobus przyjechał zgodnie z czasem, czy jest opóźniony. Możesz też spytać o najlepszą przeczytaną w życiu książkę, kiedy znajdujesz się w bibliotece, albo o strach przed lataniem, kiedy siedzisz koło kobiety w samolocie. Jak wymyślić dobry opener? Istnieje kilka sposobów. Jeden z nich to wykazanie się bystrością i dostrzeżenie szczegółów wyglądu dziewczyny jest on zazwyczaj świetnym tematem, o który można zagadnąć. Dotyczy to sytuacji, kiedy np. widzisz u kobiety jakiś tatuaż (możesz zapytać, co skłoniło ją do zrobienia sobie tatuażu), kiedy ona ma bluzkę z wizerunkiem jakiegoś wokalisty (domyślasz się, że słucha jego muzyki i możesz zapytać, np. którą piosenkę najbardziej lubi), trzyma w ręku znaną Ci książkę albo dźwiga rakietę tenisową, ma na plecach kołczan ze strzałami itd. W wymyśleniu otwieracza sytuacyjnego może też pomóc zwrócenie uwagi na miejsce, w którym się znajdujecie. Kiedy jesteś w teatrze, możesz zapytać, dlaczego wybrała akurat tę sztukę, albo - po zakończeniu spektaklu - czy się podobało. W siłowni możesz wysnuć przypuszczenie, że dziewczyna prawdopodobnie trenuje, żeby wyrzeźbić sylwetkę, lub poprawić kondycję. W sklepie z ubraniami możesz prosić o rozmaite rady dotyczące doboru ubrania, a na przystanku pytać o rzeczy związane z autobusami i komunikacją miejską. Nie sposób wymienić wszystkich przypadków, bo jest ich nieskończenie wiele. Kolejne rozwiązanie to próba odgadnięcia myśli kobiety. Wtedy zamiast wyrywać ją z jej świata, odwiedzasz ją w nim. Przykładem jest sytuacja, kiedy jedziesz autobusem, a kobieta, obok której stoisz, przygląda się mijanemu właśnie wesołemu miasteczku. W tym przypadku możesz zapytać, np. czy była kiedyś w takim lunaparku. Kiedy stoisz na przejściu dla pieszych obok

Strona

58

dziewczyny, do której chcesz zagadać, i widzisz, że ona zachwyca się małym pieskiem machającym wesoło ogonem po drugiej stronie przejścia, dobrym sposobem jest proste pytanie: „Słodki, prawda?”. Wielu początkujących, którzy próbowali tego rodzaju otwarć, narzeka, że trudno później przejść do normalnej rozmowy. Przygotowanie w głowie standardowego otwieracza ułatwia nieco sprawę, bo mogłeś sobie wymyślić wcześniej strategię, jak przejść od openera do jakiejś historyjki, a potem do gotowej opowieści o następnym wydarzeniu. (W dalszej części napiszę, jak to zrobić). Tymczasem, kiedy wymyśliłeś otwieracz w chwili podejścia do dziewczyny, musisz też poszukać sposobu przejścia do normalnej rozmowy. To nie jest wbrew pozorom wcale takie trudne. Przedstawię Ci później kilka skutecznych trików i na to, ale pamiętaj, że nieocenioną wartość ma tu posiadanie dobrej gadki. Otwarcie sytuacyjne jest według mnie najlepszą metodą na rozpoczęcie rozmowy. Możesz zapytać kobietę o coś związanego z jej wyglądem (np. tatuaż), zauważyć szczegół w jej ubiorze i nawiązać do niego (np. naszywka z nazwą zespołu muzycznego), odnieść się do przedmiotu, który ma ze sobą (np. książka) albo miejsca, w którym się aktualnie znajdujecie. Dobrym sposobem jest także odgadnięcie myśli kobiety i nawiązanie do nich. Spraw, aby była Tobą zainteresowana Kiedy już podszedłeś do dziewczyny i rozpocząłeś rozmowę, powinieneś ją zainteresować swoją osobą. Jeżeli chcesz się jeszcze z nią później spotkać, to musisz pokazać swoją atrakcyjność. Bez tego nic nie zdziałasz. Dodatkowo masz to jeszcze sensownie rozegrać i wyjść z jakąś propozycją dalszej znajomości - ale do tego jeszcze dojdziemy. Fakt, że jesteś pewny siebie i masz poczucie humoru, może nie wystarczyć w trudnej logistycznie sytuacji, np. podczas podejścia na ulicy albo w barze, gdzie czas spotkania z dziewczynąjest zazwyczaj stosunkowo krótki. Masz go niewiele i musisz go maksymalnie wykorzystać. Plan działania na sam początek bardzo ułatwia sprawę. Poniżej przedstawię kilka sposobów budowania atrakcyjności. Posiadanie wysokich standardów To jest podstawa, od której każdy powinien zacząć. Kobieta może być niesamowicie ładna, ale kształt ciała powinien być tylko wstępnym kryterium jej wyboru. Nie pozwól się uwieść samym wyglądem. Nie możesz się dać wodzić za nos pierwszej lepszej dziewczynie. Trzeba również poznać jej charakter. Nie myśl, że ja nie zwracam uwagi na wygląd - wręcz przeciwnie, nie wyobrażam sobie spotykania się z kimś, kto nie pociąga mnie fizycznie. To fundament. Istnieje jednak bardzo dużo kobiet, które spełniają to kryterium. Na jakiej podstawie wybrałbyś swoją partnerkę, jeżeli na ziemi żyłyby tylko same piękne istoty? Ładne dziewczyny są świadome swojej urody i przyzwyczajone do tego, że mężczyźni je adorują. Często uroda idzie w parze z dobrym charakterem, ponieważ takim kobietom łatwiej udaje się osiągać wyznaczone

59 Strona

cele, są popularne w swoich kręgach towarzyskich i z reguły życie nie doskwiera im tak, jak ich brzydszym rówieśniczkom dlatego są mniej zgorzkniałe i pozytywnie nastawione do świata. Niestety, są wśród nich także te zadufane w sobie, które wielbią tylko swoją ładną buzię, myślą wyłącznie o swoich problemach i nie dostrzegają potrzeb innych ludzi. Czy chciałbyś być z dziewczyną z tej drugiej kategorii, nawet jeśli byłaby supermodelką? Jeżeli spędzasz z kimś dużo czasu, charakter staje się najważniejszy. Zanim ją wybierzesz musisz sprawdzić czy dobrze się dogadujecie, czy potraficie znaleźć wspólne tematy, czy rozumiecie swoje potrzeby itp. Piszę o tym osobny rozdział, bo ma to ogromne znaczenie w realnej grze. Jeżeli inwestujesz wiele wysiłku w zdobycie konkretnej dziewczyny tylko z powodu jej atrakcyjnego wyglądu i ona będzie zdawała sobie z tego sprawę, może nabrać przekonania: „Wygląda na to, że rzadko spotykasz ładne kobiety, bo w innym przypadku nie leciałbyś na mnie tak od razu”. Nie pozwól jej wyczuć, że rozmawiasz z nią tylko z powodu piękna jej ciała. Ona będzie się domyślała, że przyciągnęła Cię jej uroda, ale jeżeli nawet nie będziesz próbował poznać jej wnętrza, to w większości przypadków po prostu dostaniesz kosza. Chcę Cię uczulić na to, żebyś do każdej dziewczyny podchodził z lekką dawką sceptycyzmu. „No dobra, jesteś ładna, ale masz coś oprócz swojej urody?” Jeżeli raz podchwycisz ten tok myślenia, to będzie się on ujawniał w sposób naturalny w normalnej rozmowie. Za każdym razem, kiedy dziewczyna to wyczuje, automatycznie będzie miała do Ciebie większy szacunek. Bo znajomość może być jednorazowa O tym, jak ważna jest choćby próba poznania dziewczyny, zanim pokaże się jej większe oznaki zainteresowania, przekonałem się już kilka razy, ostatnio na początku moich studiów, w małym klubie. Popełniłem standardowy błąd. To była impreza w środku tygodnia i poszedłem tam tylko na chwilę, bo było dużo znajomych z mojej uczelni. Miałem się już zbierać do wyjścia, ale koleżanki porwały mnie na parkiet. Potańczyłem z nimi w dosyć „żywiołowy” sposób, przez co szybko zwróciłem na siebie uwagę ludzi w klubie. W pewnej chwili zorientowałem się, że tańczy za mną bardzo ładna dziewczyna w mini. Trąciłem więc ją pupą, tak aby wiedziała, że zrobiłem to specjalnie. Odwróciła się i od razu uśmiech pojawił się na jej twarzy. Złapałem ją za ramiona, przekręciłem w swoją stronę i powiedziałem: „Nie możesz tutaj tańczyć... Przez twój tyłeczek nikt już nie zwraca uwagi na moją wołową pupę” (powiedziałem to żartem i uśmiechnąłem się, ale pod koniec przyłożyłem ręce do twarzy i udałem, że zaraz będę płakał). Ona próbowała mnie pocieszać, mówiąc, że z moją pupą jest wszystko w porządku i kiedy

60 Strona

zamachnęła się, żeby mnie klepnąć w pośladki, ja złapałem jej rękę i zacząłem z nią tańczyć. Zrobiliśmy kilka piruetów i nauczyłem ją jednej figury. Widziałem, że jest mną naprawdę zainteresowana, więc po prostu ją przyciągnąłem i zbliżyłem swoje usta. Nie miała nic przeciwko, więc całowaliśmy się na parkiecie. Potem wymieniliśmy zaledwie kilka zdań, bo w tańcu było głośno. Powiedziałem, że muszę powoli wychodzić, zanim jednak pójdę, chcę z nią pogadać - ale ona nie chciała zejść z parkietu. Wyciągnąłem więc telefon, mówiąc, że chciałbym sprawdzić, jak gra w bilard i przy okazji lepiej ją poznać - ale ona odmówiła podania swojego numeru. No cóż, mówi się trudno. Pomieszałem kompletnie etapy gry i spaliłem sprawę z atrakcyjną dziewczyną. Oczywiście to, że próbowałem ją pocałować, zanim się poznaliśmy, było dużym błędem. Kiedyś miałem inne podejście niż teraz i coś takiego mi się zdarzało. Powinienem być trochę bardziej niedostępny, a tymczasem za szybko pozwoliłem się zdobyć i nie miałem jej już czym zwabić. Mam nadzieję, że wyciągnąłeś już wnioski z mojej historii. Złam reguły Nie jest żadną tajemnicą, że to kobieta bardziej ryzykuje podczas stosunku seksualnego. To ona może zajść w ciążę i być narażona na to, że partner odejdzie, a w konsekwencji będzie zmuszona wychowywać dziecko samotnie. Mężczyzna nie ma tego problemu, dlatego jesteśmy bardziej skorzy do przygodnych stosunków. Dlatego też to kobiety z natury są bardziej wybredne co do swoich partnerów. Z tego powodu to one mają nad nami przewagę. My jesteśmy łatwiejsi niż one. Kiedy para się poznaje, z reguły to facet szybciej zaczyna dążyć do seksu, bo tak podpowiadają mu jego instynkty. Właśnie z tego powodu wiele dziewczyn automatycznie przyjmuje nastawienie, że to mężczyźni powinni się o nie starać. Na początku dwie strony się oceniają, ale to chłopak wcześniej podejmuje decyzje. Dlatego, nawet jeżeli dziewczyna niesamowicie Ci się podoba, nie daj się jej łatwo oczarować. Choćby to ona po krótkiej znajomości próbowała zaciągnąć Cię do łóżka, nie możesz się na to zgodzić, jeżeli chcesz od niej czegoś więcej niż tylko seksu (jeśli potrafisz odmówić seksu, to znaczy, że masz go dużo i nie jesteś potrzebujący - to świadczy o Twojej wysokiej wartości). Jeżeli chcesz być z nią na dłużej, ale nie zadbasz o zbudowanie większego zainteresowania i nawiązanie głębszego porozumienia, pozwalając się zdobyć w pierwszą noc - ona nie będzie Cię wystarczająco ceniła. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że to będzie ostatnia noc, jaką wspólnie spędzicie. Pamiętaj, że Ty nie możesz zdobywać, ale musisz być zdobywany. Nie przejmuj się więc, jeżeli na pierwszym spotkaniu jej nie pocałujesz. Zastanów się, czy ona na pewno jest tego warta. Bądź świadom swojej wartości. Nie chodzi o to, żeby popadać w samouwielbienie, ale żeby mieć wysokie standardy i ją o tym przekonać. Dać jej do zrozumienia, że tylko najlepsze dziewczyny mają do Ciebie dostęp, a jeżeli ona chce Cię zdobyć, to musi się wykazać czymś więcej niż tylko urodą. Posiadanie wysokich standardów jest wspaniałym uzupełnieniem „towarzyskości”. Bądź bardzo drogim samochodem Jaki wniosek można wyciągnąć z tego wywodu? Nie możesz być łatwy. Zastanów się, czy szanujesz dziewczyny, które są łatwe. Zazwyczaj nie cenimy tego, co bez trudu można zdobyć. Dla przeciętnego człowieka samochód, na który musiał ciężko pracować, będzie miał dużo większą wartość niż dla milionera, który w każdej chwili może sobie kupić nowy. Ten pierwszy, kiedy straci drogie auto, może wpaść w rozpacz. Tymczasem bogacz wzruszy tylko ramionami i powie: „Trudno. Jutro kupię nowe”. Ładne dziewczyny zachowują się jak milionerzy. Im łatwiej dasz się poderwać, tym szybciej możesz się znudzić. Dlatego bądź bardzo, bardzo drogim samochodem. Musisz im

61 Strona

pozwolić na siebie zapracować. Zauważ, że najpiękniejsze kobiety przyzwyczaiły się do roli kogoś, kto jest zdobywany, więc najlepiej uczyć się właśnie od nich. Obserwuj ich zachowanie i wykorzystuj je na swoją korzyść. Pamiętaj, że wygląd kobiety to tylko kryterium wstępne, dziewczyna oprócz świetnej urody musi mieć także ciekawą osobowość. Daj jej do zrozumienia, że charakter jest dla Ciebie bardzo ważny. Poznaj ją lepiej i przejdź na dalszy etap znajomości tylko wtedy, gdy będziesz pewny, że Ci odpowiada. Nie bądź łatwy i nie daj się żadnej dziewczynie zbyt szybko uwieść, tylko ze względu na jej atrakcyjny wygląd. Jeżeli za szybko ulegniesz, będziesz tylko jednorazową zdobyczą. Podnieś wysoko poprzeczkę i powiedz o tym kobietom - one same będą chciały ją przeskoczyć. Kontrolowanie ramy: „To Ty musisz się o mnie starać” Co to jest rama? Rama to inaczej podkład znaczeniowy, czyli wszystko to, co zostało wypowiedziane nie wprost. Rama jest subiektywnym odczuciem każdego człowieka. Każdy z nas ma jakieś przekonania. Nie wszystkie są zgodne z prawdą, ale można je wyczuć podczas zwykłej rozmowy, bez mówienia 0 nich bezpośrednio. Aby łatwiej było to zrozumieć, podam przykład. Wyobraź sobie kilkunastoosobową grupę studentów, która pojechała na obóz przetrwania i ma do wykonania trudne zadanie. Sukces wymaga rozdziału ról i współpracy. W grupie jest Antek, który wyróżnia się nieprzeciętną inteligencją i cechami przywódczymi. Jako pierwszy wpada na trop prowadzący do rozwiązania zadania. Chociaż podział jest nieformalny i role bardzo płynne, Antek, uważany przez grupę za przywódcę, szybko zacznie się nim czuć. Ludzie nie mówią mu jednak: „Ty jesteś naszym przywódcą, mów nam, co mamy robić”. Odbywa się to inaczej. Kiedy w obecności wszystkich Mietek zapyta Antka: „Wiesz może, co teraz trzeba zrobić?” To jednocześnie da grupie do zrozumienia, że sam nie wie, jak zadziałać, ale przypuszcza, że Antek jest od niego mądrzejszy 1 mu pomoże. Nie wypowiedział tego wprost, ale takie wnioski można wyciągnąć. Kiedy Antek pewnym tonem powie wszystkim: „Słuchajcie, musimy teraz zrobić tratwę i przepłynąć na drugi brzeg. Mietek, ty idź po liny, a Marta z Józkiem niech przyniosą drewno”, to postronny słuchacz mógłby wywnioskować, że Antek jest przywódcą, bo wszystkim rozkazuje. Sam Antek, kiedy wypowiadał te słowa, miał prawdopodobnie przekonanie: „Uważam się za lidera, róbcie, co wam każę” - czyli miał ramę przywódcy. Ludzie w grupie mogą go posłuchać i zrobić to, o co zostali poproszeni, a wtedy bez wymawiania słów potwierdzą: „Antek, masz dobry plan” albo „Nie wiem, czy to ma sens, ale jesteś tu najmądrzejszy, więc to zrobię”. Wpadają tym samym w jego ramę i uważają go za przywódcę. Może też się zdarzyć, że ludzie go zignorują, a Marta powie: „To nie wypali. Mamy mało czasu. Musimy przepłynąć wpław”, komunikując tym samym: „Nie uważam Cię za mądrzejszego od siebie” i odrzucając jego ramę. Z jednego wypowiedzianego zdania da się wysnuć mnóstwo wniosków, można zrozumieć je na bardzo wiele sposobów. Interpretacje, które podałem, to tylko propozycje. Przypuszczam, że Ty pomyślałbyś podobnie, jednak ktoś z innej kultury albo o innym systemie wartości mógłby odebrać wypowiedzi Antka, Mietka albo Marty w inny sposób. Język to nie matematyka, gdzie dwa plus dwa zawsze daje cztery. Słowami można bardzo łatwo manipulować. Dla dwóch osób to samo zdanie wypowiedziane w identyczny sposób może znaczyć dwie zupełnie różne rzeczy. Znaczenia słów nie sąukiyte w języku, ale w nas samych.

62 Strona

Jak ustalić ramę interakcji? Kiedy będziesz rozmawiał z dziewczyną, którą chcesz zdobyć, musisz zachowywać się i mówić tak, jakby to ona musiała się o Ciebie starać. Oczywiście jesteś bardzo wartościowy, dlatego to Ty stanowisz dla niej nagrodę. Kluczem do prawidłowego myślenia jest po prostu uświadomienie sobie swojej własnej wartości. Mężczyzna, który niewiele wie o uwodzeniu, w trakcie rozmowy przy barze z dziewczyną, którą bardzo chce zdobyć, powie coś w stylu: „Dobrze mi się z tobą rozmawia. Postawię ci drinka, jeżeli się ze mną umówisz”. Jak myślisz, co zakomunikował oprócz dosłownego znaczenia jego wypowiedzi? „Próbuje cię kupić. Bardzo mi się podobasz i będę szczęśliwy, jeżeli spędzisz ze mną trochę czasu. Boję się, że jestem za mało atrakcyjny, żebyś się ze mną spotkała z własnej chęci, więc mogę ci postawić drinka w zamian za spędzony czas” - mniej więcej tak można zinterpretować jego wypowiedź. Rama: to ona jest dla niego nagrodą, czyli to on się musi o nią starać. Przyjrzyjmy się teraz wypowiedzi pewnego siebie faceta postawionego w tej samej sytuacji: „Fajnie mi się z tobą rozmawia. Jeżeli postawisz mi drinka, to się z tobą umówię”. Czy teraz zauważyłeś różnicę? Tutaj komunikuje on: „To tobie bardziej zależy na spotkaniu ze mną niż mi. Jeżeli kupisz mi alkohol, będziesz miała więcej czasu, żeby mnie zdobyć” - rama: to on jest dla niej nagrodą. Cała sztuka polega na tym, żeby w pierwszych chwilach rozmowy przekazać dziewczynie nie wprost, że to ona musi się o Ciebie starać, a nie na odwrót. Jest na to bardzo wiele sposobów. (Przykładu, który podałem powyżej, radziłbym używać w późniejszym etapie gry. Na sam początek znajomości są lepsze metody.) Do przekazania kobiecie, że to ona musi się o Ciebie starać, prowadzi także różnego rodzaju kwalifikowanie jej (o którym więcej napiszę w osobnym rozdziale). Kwalifikujesz ją, kiedy zapytasz: „Masz może jakieś zainteresowania, pasje, coś, co naprawdę lubisz robić, czy oglądasz tylko „M jak miłość” i naszą-klasę?” Mówiąc to, powątpiewasz trochę w jej zainteresowania. Ona z Twoich słów może wywnioskować, że nie zdobędzie Cię tylko dzięki swojej urodzie, musi postarać się trochę bardziej. To bardzo subtelny sposób przekazania, że to ona musi Cię zdobywać. Inną metodą jest okazanie na początku braku zainteresowania. Kiedy jesteś w grupie i swoją uwagę poświęcasz w większej mierze koleżankom Twojego celu, to dziewczyna może pomyśleć: „Bardziej podobają mu się moje koleżanki niż ja. Będę musiała się trochę o niego postarać, żeby zwrócić jego uwagę”. Dlatego na początku znajomości musisz ustalić ramę Waszej rozmowy: to ona zdobywa Ciebie. Najważniejsze, żebyś sam to poczuł. Sam musisz uwierzyć, że stać Cię na naprawdę ładną i wartościową kobietę i możesz sobie spośród takich wybierać. Nawet jeżeli któraś jest ładna, to jeszcze nie wszystko, bo nie znasz jej charakteru. Jeśli udowodni, że w parze z wyglądem idzie ciekawa osobowość, wtedy będziesz mógł ją zaakceptować i poświęcić jej trochę swojego czasu. Nie tylko Ty masz swoją ramę Problem w tym, że dokładnie w ten sposób myślą te najładniejsze i najfajniejsze dziewczyny. Mężczyźni podchodzili do nich tak często, że już przyzwyczaiły się do swojego statusu nagrody. Przywykły do tego, że to ktoś musi się o nie starać. To tak jak z Antkiem, który wszedł w rolę przywódcy i ma skłonności do rozkazywania innym. Ładna dziewczyna wie. że faceci są na nią napaleni i zrobią wiele, żeby dostać się do jej majtek albo być z nią na stałe. Nie dziw się więc, że kiedy spotka Ciebie, pomyśli: „Ciekawe, czym mnie może zainteresować ten facet” - co przekonuje ją samą, że to Ty musisz się o nią starać. Twoim zadaniem jest więc

63 Strona

przełamanie jej przekonania i udowodnienie, że to ona powinna włożyć odrobinę wysiłku, jeżeli chce z Tobą być. Może się zdarzyć, że ona nie wejdzie w Twoją ramę. Załóżmy, że próbujesz, i mówisz np. „Ten żart był dobry, ale musisz postarać się trochę bardziej, jeżeli chcesz mi się spodobać”. Tymi słowami ustawiłeś ramę, że to Ty jesteś dla niej nagrodą. Ona jednak odpowiada: „Śmieszny jesteś. Skąd Ci przyszło do głowy, że chcę Ci się spodobać?” Tym sposobem odbija Twój tekst. To może być znak dla Ciebie, że nie jesteś jeszcze dla niej wystarczająco atrakcyjny albo możesz się jej podobać, ale nie oszołomiłeś jej zupełnie. Innym razem to ona sama będzie próbowała ustawić swoją ramę nagrody. Może poprosić Cię, żebyś postawił jej drinka. Może też Ciebie kwalifikować albo wysyłać Ci oznaki braku zainteresowania. To wszystko sąjej próby pokazania, że to ona jest nagrodą i to Ty się musisz o nią starać. Nie chodzi o to, żebyś cały czas się martwił, że musisz ustawić odpowiednią ramę. Na początek wystarczy, jeżeli nie dasz wepchnąć się w jej ramę i wyśmiejesz ją za każdym razem, kiedy będzie próbowała Cię zdominować. Niezależnie od sytuacji, od samego początku Waszej znajomości musisz być dla niej wyzwaniem. Piękne kobiety zazwyczaj przyzwyczajone są do tego, że mężczyźni się o nie starają, dlatego poprzez swoje wypowiedzi i zachowanie musisz ją przekonać, że jest odwrotnie i jeżeli ona chce z Tobą być, to musi o Ciebie zabiegać. Możesz to zrobić, zaznaczając bezpośrednio ten fakt w swoich wypowiedziach, ale także kwalifikując ją lub okazując na początku brak zainteresowania (np. lekko ją krytykując). Czasami spotkasz się z tym, że to kobiety będą Cię wystawiały na próbę i ustalały ramę nagrody - nie możesz w nią wpaść. Pokazanie braku zainteresowania Podstawowym narzędziem ustalenia ramy nagrody w interakcji z dziewczyną jest pokazanie już na samym początku rozmowy braku zainteresowania seksualnego. Ona ma odnieść wrażenie, że Ci się nie podoba. Nie możesz dać jej powodów, żeby sobie pomyślała: „O nie, to kolejny facet, który próbuje mnie poderwać”. Zaznaczam, że to jest cel na sam początek rozmowy. Później oznaki braku zainteresowania również powinny zostać przez Ciebie wykorzystane, ale zazwyczaj pomieszane ze znakami zainteresowania - co stworzy huśtawkę emocjonalną. Poza tym, pokazując kobiecie znaki, które opiszę poniżej, możesz ukarać ją za niewłaściwe zachowanie wobec Ciebie, np. kiedy będzie niegrzeczna, będzie Cię ignorowała, nie będzie robiła tego, o co ją prosisz (dużo szerzej o tym w dalszej części). Pokazując brak zainteresowania, nie możesz zniechęcić do siebie kobiety. Ma się to odbywać na zasadzie: „Nie podobasz mi się, ale mimo to lubię Cię i życzę Ci jak najlepiej”. Istnieje różnica między byciem „nie-zainteresowanym” a byciem niemiłym. Mam nadzieję, że nauczysz się ją dostrzegać, bo ma ona kluczowe znaczenie. Sposób, w jaki można pokazać brak zainteresowania, zależy od tego, czy kobieta jest sama, czy z kimś. Zależy od czasu i miejsca, w którym się znajdziecie. Zależy też od samej dziewczyny jej zachowania i wyglądu. Im ładniejsza, tym więcej możesz sobie przy niej pozwolić. To wszystko sąjednak tylko ogólne zalecenia. Poniżej szczegółowo przedstawiam sposoby okazywania braku zainteresowania. Otwarta krytyka zachowania i wyglądu Kiedy kobieta podoba się przeciętnemu facetowi, on nie powie jej, że nie ogoliła nóg albo że ma brzydką bluzkę. Kultura i znajomość zwyczajów, w których zostaliśmy wychowani, sprawiła, że takie słowa w kierunku ładnej dziewczyny nie chcą przejść przez gardło. Na coś takiego może się odważyć tylko bardzo silny facet albo ktoś, komu dziewczyna się nie podoba - i dokładnie o to nam chodzi - chcemy być postrzegani jako członkowie tych grup. Oczywiście nie

64 Strona

możesz dopuścić do tego, żc kobieta się na Ciebie obrazi. Wszystkie słowa krytyki powinny być wypowiedziane w formie żartu. - ŁAŁ!... Dawno nie widziałem nikogo tak sprawnie parkującego samochód (z wyraźną ironią w głosie, kiedy kobieta nie mogła sobie poradzić z tą czynnością). Lub: - Trochę ci się makijaż rozmazał... Spoko, oszczędność to bardzo dobra cecha (z wyraźną ironią, ale też przyjaznym uśmiechem na twarzy). Albo: - Musisz jeszcze trochę potrenować (kiedy kobieta nie radzi sobie z chodzeniem na szpilkach - wypowiedziane stanowczo, ale przyjaźnie). Cała sztuka w tym, żeby nie krytykować jej złośliwie. Nie udawaj, że sprawa, w której zwracasz jej uwagę, ma jakieś większe znaczenie. Po prostu najzwyczajniej w świecie wyśmiej ją. To kolejna rzecz, której boją się zwykli mężczyźni. Kiedy widzisz coś śmiesznego w zachowaniu dziewczyny, z którą rozmawiasz, nie wahaj się jej o tym powiedzieć. Możesz jej wyznać: „O rany, nigdy nie widziałem nikogo, kto tak śmiesznie wymawia literę „r”. Musisz mieć przez to bardzo ciężko w życiu, prawda? (Czekasz na jej reakcję i ewentualną odpowiedź.) No tak, ale pewnie przynajmniej bierzesz jakąś pomoc socjalną? ... No i masz prawo parkować na miejscach dla inwalidów”. Pamiętaj, że możesz, a nawet powinieneś się z niej śmiać przy każdej okazji. Każde jej zdanie interpretować na swój własny sposób. Dobrym sposobem jest mówienie jej znajomym (w jej obecności) o tym, co zrobiła śmiesznego (chodzi o wywołanie u niej lekkiego zakłopotania). Np. „Poznałem już waszą koleżankę. Nie wiedziałem, że tak świetnie radzi sobie w praniu (i opowiedzieć jak to oblała się sokiem na imprezie, a później suszyła bluzkę). Takie „skarżenie” jest celowe, trochę aroganckie, ale właśnie w tym rzecz - okazujesz brak zainteresowania. Najważniejsze, żeby to nie było złośliwe. Możesz opowiadać o błahych rzeczach, ale nie mów niczego, co naprawdę mogłoby jej zaszkodzić. Dodatkowy plus takiego zachowania (krytykowania jej) to możliwość sprawdzenia, czy dziewczyna ma dystans do siebie. Jest to jednocześnie kwalifikowanie. Jeżeli kiedyś ona zwróci Ci uwagę, że niegrzecznie jest tak mówić do nowo poznanej osoby, i będzie się obrażała, powiedz, że to był tylko żart. Mały test, który miał sprawdzić jej dystans do siebie... I właśnie go oblała. Uważaj na dziewczyny z Gnojnicy Przypomina mi się niesamowicie ładna dziewczyna z ostatniej studniówki w Rzeszowie. Widziałem już, że się jej spodobałem, dlatego mogłem sobie pozwolić na lekkie żarty z jej osoby.

65 Strona

- Jakiego wzrostu była tamta dziewczyna? - zapytała Kaśka, kiedy opowiadałem jej historię z gimnazjum. - Bardzo niska. Naprawdę straszny kurdupel. Pewnie wtedy nawet 1,4 metra nie miała. Właściwie to była niewiele wyższa od Ciebie - powiedziałem i od razu otrzymałem kilka kuksańców w ramię. Moja rozmówczyni była stosunkowo niska (ok. 160 cm), ale nie miała na tym punkcie kompleksu. - Zgadnij, skąd jestem - kilka minut później zagadnęła mnie Kaśka. Domyśliłem się, że chce się pochwalić, że mieszka gdzieś blisko mnie i to nam ułatwi spotkanie (zresztą później moje domysły się potwierdziły). - Hmm... - udałem, że się zastanawiam. Przysunąłem się bliżej niej, powąchałem ją i z wielkim uśmiechem, aby widziała, że to, co zaraz powiem, jest żartem, odparłem: - Tak, teraz już chyba wiem... z Gnojnicy? Ignorowanie Jeżeli miałeś kiedyś w klasie, w grupie albo w pracy bardzo ładną dziewczynę, to pewnie zauważyłeś, jak zachowywali się w stosunku do niej zwykli faceci. Ja pamiętam takąż klasy licealnej. Kiedy przychodziła jej do głowy jakaś zachcianka, w ciągu sekundy grupa wielbicieli biegła ją spełnić. Objawiało się to również w mniej widoczny sposób. Gdy dołączała do grona osób, wszyscy nagle zapominali, o czym przed chwilą mówili. Nawet jeżeli toczyła się wcześniej burzliwa dyskusja, jedno jej pytanie zupełnie niezwiązane z tematem odwracało uwagę chłopaków, którzy nagle gubili wątek i przekrzykiwali się, żeby jej odpowiedzieć. (Oczywiście podałem nieco przesadzony opis sytuacji, ale mniej więcej tak właśnie zachowywali się moi koledzy - kiedyś również i ja.) Bardzo ładna dziewczyna jest przyzwyczajona do tego, że wszyscy mężczyźni jej nadskakują i zwracają na nią całą swoją uwagę. Właśnie dlatego Ty nie możesz zachowywać się w ten sposób. Znakiem braku zainteresowania będzie ignorowanie jej zachcianek. Kiedy ona coś do Ciebie mówi, a Ty akurat rozmawiasz z kimś innym, zignoruj ją. Nie przerywaj sobie rozmowy. Kiedy prosi Cię o jakąś błahostkę, nie zgadzaj się od razu. Zapytaj, co będziesz miał w zamian. Wyobraź sobie, że jest brzydka -traktuj ją tak, jakby Ci się w ogóle nie podobała. Inny sposób ignorowania jej to odwrócenie się do niej bokiem albo plecami, kiedy znajdujecie się w grupie osób. Izolujesz ją w ten sposób mową ciała. Oczywiście nie może to wyglądać sztucznie, dlatego nie przesadzaj z tym. Kolejny sprytny trik polega na udawaniu nieaktywnego podczas rozmowy i drażnieniu się z nią, kiedy ona zaczyna coś mówić. Wyobraź sobie sytuację, kiedy przydarzyło Ci się coś ciekawego (np. udało Ci się umówić z dziewczyną, która od dłuższego czasu Ci się podobała) i chcesz o tym powiedzieć Twojemu przyjacielowi. Kiedy jednak zaczynasz swoją opowieść, on przerywa Ci i rozpoczyna jakiś nowy temat. Pomyśl, jakie uczucia to w Tobie wzbudza. Jeszcze bardziej chcesz mu powiedzieć o tej dziewczynie i ponownie wracasz do swojej historii. Gdyby on znowu Ci przerwał, byłbyś prawdopodobnie trochę poirytowany. Dlatego właśnie bardzo ciekawym sposobem okazania braku zainteresowania jest powiedzenie na samym początku jej opowieści: „Może lepiej nie mów mi tego tutaj/teraz...” lub: „Czuję, że to będzie nudna historia”. To bardzo zaczepny tekst, dlatego musisz go powiedzieć zadziornie, aby ona widziała, że robisz to specjalnie, i nie obraziła się na Ciebie. Cała sztuka polega na tym, żeby nie zachowywać się tak w stosunku do niej przez cały czas. Zrób jedną, dwie, góra trzy takie akcje na początku, kiedy dopiero poznajesz dziewczynę, a później w zależności od tego, jak będzie się zachowywała, będziesz mógł okazać jej trochę zainteresowania. Podobnie możesz ją ignorować w ramach kary za jej złe zachowanie. Przestajesz,

Strona

Dawanie do zrozumienia, że nie jest dla Ciebie potencjalnym partnerem Ten sposób opiera się na informowaniu jej wprost, że nie jesteś nią do końca zainteresowany albo jeszcze się wahasz. Powątpiewanie w jej charakter, mówienie o tym, że chcesz zostać jej przyjacielem albo że masz kolegę, któremu bardzo chętnie ją przedstawisz, to tylko niektóre z tych sposobów. Zobaczmy przykłady: - Świetnie mi się z tobą rozmawia. Powinniśmy zostać przyjaciółmi. - Spójrz na tamtą dziewczynę. Jest naprawdę piękna. Jak myślisz, w jaki sposób mógłbym do niej zagadać? - Co myślisz o tamtym facecie? Przystojny, prawda? Jak chcesz, to mogę ci go przedstawić. Może uda ci się go poderwać. - Kocham wszystkie blondynki (kiedy ona jest brunetką). Spójrz na tę przy barze. Prawdziwe cudo. - Wierzysz w przyjaźń damsko-męską? (Jeżeli odpowie „tak”:) To dobrze, zawsze chciałem poznać dziewczynę, z którą mógłbym tak o wszystkich sprawach bez skrępowania porozmawiać. Wstydziłem się o niektórych rzeczach rozmawiać ze swoją dziewczyną. (Jeżeli odpowie „Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska”:) Yyyy... to w jakiej kategorii mnie postrzegasz...? Chcesz mi może coś powiedzieć? (to ostatnie pytanie proponuję już w formie żartu). Takie teksty jak powyżej to tylko przykłady. Analogicznie możesz wymyślić całą masę podobnych, pasujących do sytuacji, w której się znajdziesz. Proszę tylko, nie ucz się na pamięć tych, które wymieniłem. Wyuczone odpowiedzi zwolnią Twój mózg od myślenia i źle wpłyną na Twoją kreatywność. Interpretowanie zachowania jako próbę podboju Twojego serca Kolejna taktyka, którą przedstawię w tym rozdziale, dodatkowo bardzo silnie działa na ustawienie ramy „to Ty jesteś dla niej nagrodą”. Polega na celowej błędnej interpretacji jej zachowań jako dziwnych (wnioskujesz, że coś z nią jest nie tak i nie postrzegasz jej jako atrakcyjnej osoby) albo jako prób poderwania Ciebie. Każde jej dobre zachowanie, które w jakiś sposób może odnosić się do Ciebie, możesz odczytać jako jej próbę przypodobania się Tobie. Przykładem może być sytuacja, kiedy ona bardzo wystroiła się na Wasze pierwsze spotkanie: „Łał, świetnie wyglądasz... Widzę, że bardzo ci zależy, żeby mi się spodobać”. - Łał, jak tu ładnie posprzątałaś. Widzę, że nieźle musi ci na mnie zależeć. - Co ty takiego we mnie widzisz? - Wydajesz się być trochę zestresowana. Aż tak na ciebie działam? - Ładnie się ubrałaś... ale samym wyglądem nie uda ci się mnie uwieść. - Czuję, że patrzysz na mnie, jakbyś chciała mnie schrupać. Takie prowokacyjne teksty działają rewelacyjnie. Jeżeli ona wpadnie w Twoją ramę i odpowie w jakiś zalotny sposób, to masz świetną sytuację do dalszej gry. Może też zacząć się tłumaczyć albo powie Ci po prostu, że „tak ci się tylko wydaje”. Wtedy Ty możesz się drażnić z nią i mówić z widoczną ironią: „Ależ oczywiście, to był tylko żart. Tak naprawdę to przez myśl mi nie przeszło, że mogłaś założyć tę sukienkę dla mnie... Pewnie wracasz z teatru albo z jakiegoś wesela, prawda?” Proszenie o różne przysługi ...to kolejny świetny sposób na pokazanie braku zainteresowania i utwierdzenia ramy, że to Ty jesteś nagrodą. Proś ją, o co się tylko da, i próbuj wykorzystać w każdej możliwej sprawie. Sprawiając, że ona zainwestuje w Ciebie swój czas, zyskasz jej zaangażowanie. Dzięki temu

66

kiedy widzisz, że się poprawiła.

67 Strona

trudniej jej przyjdzie z Ciebie zrezygnować. Dłużej będzie próbowała Cię zdobyć, bo poświęciła Ci już trochę czasu. To tak jak z każdą inną inwestycją. Im więcej energii włożysz w zrobienie czegoś, tym trudniej będzie Ci się wycofać - chyba że będziesz pewien, że i tak nic z tego nie wyjdzie. Takie działania również przyczyniają się do tego, że ona postrzega Cię jako nagrodę. Jeżeli ona coś dla Ciebie robi, to dlatego, że chce Ci się przypodobać. To zazwyczaj piękne kobiety proszą naiwnych mężczyzn o wyręczanie ich w różnych zadaniach. Użyj tej samej broni przeciwko nim. Niedotrzymywanie drobnych obietnic ...działa podobnie. Może się to wydawać okrutne, ale one wobec nas zachowują się tak samo. Jeżeli zapomnisz o czymś dla niej, dajesz jej niewerbalny komunikat: „Nie myślałem o Tobie”. Każdy zakochany w niej chłopak zrobiłby tę obiecaną rzecz dużo wcześniej i dwa razy lepiej niż powinien. Ty sobie natomiast po prostu zapomniałeś albo Ci się nie chciało. To znaczy, że nie tylko nie jesteś w niej zakochany, ale po prostu ona Ci się nie podoba - nie ma dla Ciebie większej wartości niż każda inna Twoja koleżanka. Prawdopodobnie znajdziesz się kiedyś w sytuacji, gdy nie uda Ci się zainteresować sobą dziewczyny, którą obrałeś sobie za cel. To się zdarza wszystkim, nawet tym najlepszym, więc nie masz się czym przejmować. Jest taki moment, kiedy możesz pokazać kobiecie, jak wielką masz wartość. Załóżmy, że podszedłeś, zagaiłeś rozmowę, ale ona nie wykazuje zainteresowania. Jeżeli będziesz ciągnął tę konwersację, nie podobając się jej, to szybko zanudzisz dziewczynę i albo każe Ci sobie już iść, albo sama gdzieś pójdzie, zostawiając Cię. Spróbuj uprzedzić taką sytuację i ewakuować się stamtąd wcześniej. Zrób to wtedy, kiedy ona jeszcze nie zaczęła Cię spławiać, ale już czujesz, że dalsza rozmowa do niczego nie doprowadzi. Możesz powiedzieć: - Na początku fajnie mi się z tobą rozmawiało, ale teraz robi się nudno. Wracam do przyjaciół. Na razie. - Kiedy podszedłem do ciebie, wydawałaś się bardziej otwarta, ale teraz aż bije od ciebie chłodem. Idę sobie. Cześć. Fajnie się z tobą rozmawia, ale nie uwiodłaś mnie. Idę do WC. Pragnę jeszcze raz podkreślić jedną bardzo ważną rzecz: powyższe teksty działają rewelacyjnie pod warunkiem, że nie są wypowiedziane za późno. Kiedy kobieta już Cię spławiła, mówienie takich rzeczy nie ma najmniejszego sensu. Będziesz wyglądał w jej oczach jak skrzywdzony chłopczyk, który na odchodnym jeszcze próbuje się odgryźć. Co więcej, kiedy powiesz coś takiego wcześniej albo wtedy, kiedy

68 Strona

widzisz, że udało Ci się zainteresować sobą dziewczynę, nie będzie to błędem. Podobny tekst uświadomi jej tylko, że nie chce Cię stracić. Jeżeli zdążysz się jej spodobać i powiesz coś takiego, to ona będzie próbowała Cię zatrzymać. Pamiętam sytuację, kiedy razem z kolegą zagadaliśmy do dwóch nieprzeciętnie ładnych dziewczyn w centrum handlowym i wyciągnęliśmy je ze sklepu z ubraniami do pobliskiego baru (instant date - randka bezpośrednio po otwarciu). Rozmawialiśmy przez jakiś czas i było bardzo sympatycznie. Widziałem, że dziewczynom spodobało się nasze towarzystwo. Jednak w pewnym momencie zapadła cisza. Popatrzyłem na kolegę i powiedziałem: - To co, Marcin, dziewczyny są trochę nudne, więc musimy już iść. Jak myślisz, jak one zareagowały? - Jak to? Przecież siedzimy tu dopiero 20 minut. Ty wy jesteście nudni. Nie zapytaliście o żaden ciekawy temat. Nie, to my pierwsze wychodzimy. Mówiły to wszystko, ale widać było, że są trochę zdezorientowane. Chciały jeszcze trochę zostać, ale to my mieliśmy zamiar od nich odejść. Zaczęliśmy wszyscy na wyścigi zakładać kurtki, bo każdy chciał wyjść jako pierwszy, a nie być tym zostawionym. Jednak kiedy ubraliśmy się, nikt nie wyszedł, za to wszyscy zaczęliśmy się śmiać. - Ja nie zapodałem żadnego ciekawego tematu? - zapytałem, kiedy wstaliśmy. - OK. Powiedz mi w takim razie, jak bardzo jesteś spontaniczna? - Mariola, czy ja jestem spontaniczna? - zapytała Ola, a Mariola bez chwili wahania i z wielkim uśmiechem na twarzy pokiwała głową. -Aha, no jasne. Przecież nie powiesz mi, że nie jesteś, bo nikt nie chce być uważany za nudziarza. W takim razie, jaka jest najbardziej spontaniczna rzecz, jaką ostatnio zrobiłaś? zacząłem ją kwalifikować, a sytuacja wróciła do normy, bo wszyscy z powrotem usiedliśmy. Tak na marginesie dodam, że to działo się dzień przed walentynkami. Dokładnie w piątek, 13 lutego 2009 roku. Wtedy to poznałem moją uroczą Olę. Jestem z nią do dzisiejszego dnia. Na początku rozmowy powinieneś pokazać kobiecie trochę braku zainteresowania. Możesz to zrobić, krytykując ją w otwarty sposób, np. docinając jej, kiedy rozmazał jej się makijaż albo nie radzi sobie z chodzeniem na szpilkach. Innym sposobem jest ignorowanie jej, czy to mową ciała (odwrócenie się do niej bokiem), czy unikaniem odpowiedzi na jej pytania w normalnej rozmowie. Możesz także werbalnie jej uświadomić, że nie widzisz w niej potencjalnej partnerki, pytając np. o numer telefonu do jej koleżanki albo proponując, że umówisz ją ze swoim kolegą. Dobrze działa także interpretowanie jej zachowania jako próby przypodobania się Tobie, np. „Łał, jak tu ładnie posprzątałaś. Widzę, że nieźle musi Ci na mnie zależeć”. Jeszcze inny sposób to proszenie jej o różne przysługi, bo każda rzecz, jaką dla Ciebie zrobi, utwierdzi ją w przekonaniu, że to ona ma zdobywać Ciebie. Bardzo skutecznym działaniem jest niedotrzymywanie drobnych obietnic. To pokaże jej, że nie zrobiła na Tobie świetnego wrażenia i musi się jeszcze trochę postarać. Czasem może się zdarzyć, że nie uda Ci się jej zainteresować od razu. Wtedy warto pokazać jej brak zainteresowania i odejść, zanim ona sama Cię spławi. Zaciekawienie poprzez niedopowiedzenia Zaciekawienie dziewczyny to pierwszy krok do wzbudzenia jej zainteresowania Tobą. Pojęcia prawie synonimiczne, więc wyjaśnię, jak je tutaj rozumiem: - Zaciekawienie to inaczej zaangażowanie dziewczyny w rozmowę, nawet wtedy, kiedy się jej nie podobasz. Wzbudzenie zainteresowania Tobą to pobudzenie w jej mózgu fizycznego pociągu do Ciebie - mówiąc po ludzku: zaczynasz jej się podobać.

69 Strona

Niedopowiedzenie jest niezastąpionym narzędziem, które zatrzyma przy Tobie kobietę zaraz po podejściu. To zjawisko, które spotykamy na co dzień w mediach i książkach. Przykładem może być reklama przerywająca film w najciekawszym momencie, zaraz przed odkryciem największej tajemnicy. Ktoś, kto wciągnął się w film, będzie ciekaw jego zakończenia i prawdopodobnie obejrzy reklamy, żeby poznać rozwiązanie zagadki. Innym przykładem jest zakończenie rozdziału w książce jakimś drastycznym wydarzeniem. Szybki zwrot akcji powoduje, że czytelnik będzie czytał dalej i wciągał się coraz bardziej w lekturę. Tak są skonstruowane najlepsze książki. Oddziałują na nasze emocje. Wykorzystamy tę technikę, żeby nadać rozmowie ciekawy tok i pozbyć się nudy. Jest na to kilka sposobów. (W następnym akapicie podam datę końca świata.) Z reguły większość dziewczyn to istoty bardzo wrażliwe na punkcie swojego wyglądu i tego, co ktoś o nich myśli. Próbuj to wykorzystać, mówiąc, że coś o nich wiesz, a później domagając się nagrody za zdradzenie im tego. Dobrze jest podsycać jeszcze tę sytuację i wkręcać im, że nie możesz nic powiedzieć, bo np. to wielka tajemnica, albo że ona, usłyszawszy to, zmieni o Tobie zdanie i nie wiesz, czy Wam to wyjdzie na dobre. Im więcej niedomówień, im większa waga informacji, tym lepsza wkrętka. Dziewczyna będzie Cię błagała, żebyś uchylił rąbka tajemnicy. Dobrym tematem niedomówień są wszystkie rzeczy, które mogą ją interesować, czyli np. co ktoś o niej powiedział; co robili jej znajomi, kiedy jej nie było; co dla niej przyniosłeś itp. Dobrze jest wyolbrzymiać jakieś zwykłe wydarzenie w taki sposób, żeby kobietę zaciekawić, a później wyjawić jej prawdę, która nie była w rzeczywistości tak intrygująca. O rogalach z ogniska Pewnego razu zostałem zaproszony przez moje koleżanki ze studiów na partyjkę scrabbli. Przyniosłem kilka pączków i rogali marcińskich, bo ktoś właśnie obdarował mnie sporą ich ilością. Kiedy moje koleżanki zapytały, od kogo je dostałem, odpowiedziałem im: - Jakbym wam powiedział to padłybyście ze śmiechu. - No to powiedz. Chcemy się pośmiać - nalegały. - Nie mogę. To był taki zbieg okoliczności, że będziecie się ze mnie śmiać do końca studiów. Najlepsze jest to, że gdyby się dowiedziały prawdy, to przynajmniej Aga padłaby na podłogę i śmiała się przez godzinę. - No powiedz. - I jeszcze to było w takim miejscu... nie, nie, wybaczcie, ale nie mogę powiedzieć. - Prosimy - w dalszym ciągu nalegały dziewczyny. - Nie mogę. - Robert, ja cię kiedyś zabije! Dobra, trzymaj sobie tą tajemnicę. Wcale nie chcę wiedzieć - powiedziała Aga, chociaż widać było, że bez przekonania. - OK. Wróćmy do gry - odparłem. Zagraliśmy kilka kolejek. Jednak po minucie Aga znowu zaczęła: - No weź, powiedz, od kogo dostałeś te rogale, bo jestem ciekawa. - OK. Powiem wam, jak wygracie ze mną w scrabble - obiecałem i od razu zobaczyłem uśmiech na twarzach dziewczyn, bo one grały w tę grę już wiele razy i były doświadczone. Ja natomiast dopiero u nich nauczyłem się zasad. Na dodatek, kiedy im to obiecywałem, przegrywałem z Agą kilkoma punktami. Ostatecznie jednak udało mi się wygrać, więc dziewczyny były strasznie niezadowolone. Mimo późnej pory chciały grać jeszcze jedną partyjkę, ale nie zgodziłem się i powiedziałem, że zagramy następnym razem. Zanim wyszedłem, jeszcze długo nalegały, żebym im zdradził tę

70 Strona

tajemnicę, a ja wkręcałem je coraz bardziej. - No dobra, podpowiem wam. Wiecie, gdzie dostałem te rogaliki? - Gdzie? - W ognisku baletowym. - Co? Co ty tam robiłeś? Dostałeś je od jakiejś baletnicy? - Nie. Byłem tam pierwszy raz w życiu i to przez przypadek. - O, to pewnie uwiodłeś jakąś laskę i dała ci rogaliki. -Nie. - Oj, proszę, powiedz. - No dobra... Dostałem je... od... Albo nie. Nie powiem wam, bo następnym razem nie będziecie miały takiej motywacji do gry w scrabble. - Och, jesteś okropny! Dobra, następnym razem dostaniesz sromotnie w dupsko i będziesz musiał powiedzieć. - OK - odparłem i skończyłem rozmowę, wychodząc razem z Martą z domu Agi. Nie był to jednak koniec. Jeszcze całą drogę Marta mnie męczyła i próbowała zgadywać, kto przyniósł mi rogaliki. Namawiała, żebym powiedział tylko jej, a ona nie piśnie nawet słówka Agnieszce. Odpowiedziałem wtedy: - No dobra. Ale jak powiesz Agnieszce, to cię zabiję. - Dobra, nie pisnę jej ani słówka. - Wiesz, że ja to poznam? Wystarczy, że Aga nie będzie już taka ciekawa jak teraz i nie będzie się domagała wyjawienia tej tajemnicy. - Spoko, obiecuję, że jej nie powiem. - I masz udawać, że ty też nie wiesz, kto mi to dał i dalej się chcesz tego dowiedzieć. - Dobra. - Nie, nie wierzę ci. Zdradzisz to Adze. Nie mogę ci powiedzieć. Dziewczyny jeszcze długo mnie męczyły i kilka razy umawialiśmy się na scrabble. W końcu udało im się mnie pokonać i musiałem im to powiedzieć. Jeżeli czytasz tę książkę stojąc, to lepiej usiądź. Albo nie, to nic nie pomoże, bo i tak zaraz padniesz na podłogę i zaczniesz się śmiać. Te rogaliki dostałem od... Żartuję. Dziewczyny do tej pory nie wygrały zc mną w scrabble. Mam nadzieję, że udało mi się zobrazować, jak wielką moc ma niedopowiedzenie. To nie tylko zahaczenie rozmowy i skierowanie jej na dobry tor. Nie dopowiadając pewnych rzeczy i zaciekawiając dziewczyny, przejmujesz zupełnie kontrolę nad konwersacją. Ty decydujesz, czy im o tym powiesz, czy nie. One są zdane na Twoją łaskę. Dzięki temu w ich głowach powstaje subiektywne wrażenie, że jesteś kimś ważnym. Kimś, kto ma władzę. Ktoś nieugięty, kto nie ulega ich presji, musi być silnym facetem. Automatycznie budujesz w ten sposób również ramę nagrody i stajesz się bardziej atrakcyjny. Jak zaciekawić na początku rozmowy? Przykłady niedomówień i utrzymania tajemnicy podane wyżej zostały zastosowane w późnym etapie znajomości. Oczywiście zadziałały bardzo dobrze, jednak to była dosyć prosta sytuacja. Trochę trudniej wkręcić dziewczynę zaraz po wykonaniu otwarcia, kiedy ona Cię jeszcze dobrze nie zna. Jest to jednak możliwe. Popatrzmy na przykład: M: Wiesz, co sobie pomyślałem, kiedy (pierwszy raz) cię zobaczyłem? K: Nie wiem. Co? (Po tym tekście zahaczenie przychodzi bardzo łatwo, niemal za każdym razem.) M: O rany, zabijesz mnie, jak ci to powiem. K: No powiedz.

M: Nie, nie. Pomyślałem sobie dwie rzeczy, ale zabijesz mnie za nie. Ja tak już mam, najpierw mówię, a potem myślę. K: Jak już zacząłeś, to dokończ. (W zależności od zachowania dziewczyny możesz się z nią jeszcze trochę podroczyć, jeżeli widzisz, że połknęła haczyk. Dobrze jest się targować, że powiesz jej o tym, jeżeli Cię czymś przekupi. Czasami jednak ona może być mniej zainteresowana i wtedy warto wyjawić pierwszą część dosyć szybko.) M: No dobra, powiem ci jedną z tych rzeczy. Kiedy cię zobaczyłem, pomyślałem sobie, że jesteś bardzo oziębłą i mało sympatyczną osobą, ale teraz widzę, że nie miałem racji, bo nawet fajnie się z tobą rozmawia. To było klasyczne wzbudzenie zaciekawienia, które opracowałem na potrzeby moich wyjść na miasto. Działa rewelacyjnie i nie przypominam sobie sytuacji, żeby dziewczyna się nie wkręciła i nie pytała mnie, co sobie o niej pomyślałem. Co jednak zrobić po wyjawieniu jej pierwszej części? Licz na to, że ona zapyta Cię o drugą - również zdarza się to w zdecydowanej większości przypadków. Jeżeli jednak nie zapyta, to nie przypominaj jej o tym. Jeżeli jej przypomnisz i później nie wyjawisz drugiej części, wyjdzie to trochę sztucznie (do wykonania tego planu potrzebne są minimalne zdolności aktorskie). Jeżeli ona się zorientuje, to nie tylko nie połknie haczyka, ale być może nawet odejdzie. Jeśli więc nie zapyta Cię, co jeszcze sobie o niej pomyślałeś, zmień temat i dalej prowadź rozmowę. Nawet pierwsza część wystarczy, żeby wyjść do ciekawej rozmowy. Nie myśl. że jeżeli ona Cię nie zapytała o dalszą część, to znak, że jej się nie podobasz. Dziewczyny są różne. U niektórych myśli krążą nieustannie. generując tysiące pomysłów na sekundę i na żadnym nie zatrzymując się na dłużej. Nawet inteligentna kobieta może po prostu zapomnieć o tym, że przyszły Ci do głowy aż dwie opinie na jej temat. Teraz zajmijmy się przypadkiem, kiedy ona uparcie chce poznać Twoją drugą myśl. Im bardziej dziewczyna na Ciebie naciska, tym bardziej nieugięty powinieneś być. Możesz wykorzystać jej ciekawość do mocnego utwierdzenia ramy nagrody. Pozwól jej zainwestować w Waszą znajomość. Możesz zażądać czegoś w zamian za wyjawienie Twoich myśli. Niech postawi Ci drinka albo zdradzi jakąś swoją tajemnicę. Obserwuj jej reakcje. Zwróć uwagę, jak dużo zainteresowania udało Ci się wzbudzić Jeżeli widzisz, że podobasz się dziewczynie, pociągnij to jeszcze przez jakiś czas. Ona i tak szybko się nie znudzi. Będzie się jej wydawało, że Cię zdobywa. Jeżeli postawi Ci drinka w zamian za zdradzenie tajemnicy, nie wyjawiaj jej od razu. Obiecaj, że wszystko powiesz, jak tylko wypijesz drinka, bo nie wiesz, czy będzie Ci smakował. Po wypiciu możesz jeszcze trochę pomarudzić, mówiąc, że nie był zbyt dobry i chcesz innego. Cały czas kalibruj swoje zachowanie do jej reakcji. Wszystko rób pół żartem, pół serio, żeby ona nie poczuła się urażona. Granica dzieląca dobrą zabawę od uczucia dyskomfortu i wykorzystania jest stosunkowo cienka, więc pilnuj się i próbuj dobrze wyczuć, na co jeszcze możesz sobie pozwolić. Kiedy czujesz, że już bardzo się jej spodobałeś, możesz jej wyjawić swój sekret. Teraz pewnie sam zastanawiasz się, co właściwie powinieneś jej powiedzieć? Tak długo ją wkręcałeś, że dobrze by było podzielić się czymś naprawdę mocnym. Tym czymś może być „werbalne wzbudzenie napięcia seksualnego”. Na dalszych stronach znajdziesz o tym osobny rozdział. Tutaj podam tylko jeden przykład: „Pomyślałem sobie, że jesteś naprawdę bardzo seksowną kobietą...”.

71

Zanim zainteresujesz sobą dziewczynę, możesz ją zaciekawić samą rozmową. Powiedz, że wiesz coś o niej - musi to być coś, czego ona chce się dowiedzieć, np. co sobie o

Strona

Strona

72

niej pomyślałeś, co mówili o niej jej znajomi, jakie robi pierwsze wrażenie itp. Kiedy zapyta Cię o szczegóły, nie mów wszystkiego od razu. Drocz się z nią i targuj. Spraw, żeby błagała o te informacje. Takie działanie stawia Cię na pozycji kogoś ważnego, kto może jej coś dać. Ciągnie rozmowę do przodu, nadając jej ciekawy tor, i utrwala Twoją ramę nagrody.

73 Strona

Kwalifikowanie Otwarte i bezpośrednie kwalifikowanie jest jedną z podstaw bycia nagrodą. Kwalifikując, to Ty testujesz kobietę. Poznajesz lepiej jej charakter. Pokazujesz, że jej uroda to tylko kryterium wstępne. Jak więc to robić? Zastanów się, jak może wyglądać idealna dziewczyna, z którą chciałbyś być. Jaką ma osobowość? Co Cię w niej pociąga? Wiesz już? Więc wypisz te cechy na kartce. Nie chodzi o to, żebyś przemieszczał się teraz z tą listą i sprawdzał, czy spotkana dziewczyna na pewno ma wszystkie walory. Powinieneś raczej zastanowić się nad tym, czego tak naprawdę szukasz u kobiet. Postaraj się podać nie mniej niż pięć cech. Np. - dystans do siebie; - poczucie humoru; - nieprzewidywalność; - szczerość; - altruizm; - wierność. Wypisałem cechy, które dla mnie są ważne. Niekoniecznie muszą one być związane z charakterem. Ja na przykład wolałbym, żeby moja dziewczyna była wierząca. Jeżeli więc spotykam kobietę, która wierzy w Boga i chodzi do kościoła, ma ona u mnie dużego plusa. Ogromnego minusa ma za to dziewczyna, która pali papierosy albo inne świństwo. Nie znam Twoich wymagań, ale jeżeli masz jakieś szczególne, to zapytaj ją, czyje spełnia. Czas na przykład: „Uwielbiam, kiedy dziewczyna ma duży dystans do siebie. Kiedy można się z niej trochę pośmiać, a ona zamiast się obrażać, jeszcze bardziej śmieje się z siebie. Czy ty taka jesteś?” Teraz wyobraź sobie, że Tobie ktoś zadał podobne pytanie. Wszyscy chcemy być dobrze postrzegani. Chronimy swoje ego i wydaje nam się, że jesteśmy wyjątkowi. Dlatego, kiedy ktoś pyta o taką rzecz, mało kto przyzna, że ma mały dystans do siebie. Z kolei w momencie, kiedy dziewczyna powie np. „Tak, wydaje mi się, że mam dosyć duży dystans do siebie”, wpada nieświadomie w korzystną dla nas ramę: to ona chce Ci się przypodobać, bo mówi Ci o swoich zaletach - więc przekonuje Cię do siebie. Inną formą kwalifikacji jest przypuszczenie jakiejś skłonności: M: Założę się, że lubisz podróżować. Mam rację? Opcja nr 1: K: Tak./Czasami. M: To dobrze, podobają mi się dziewczyny, które lubią podróże. Ale nie wierzę ci na słowo. W jakim ciekawym miejscu ostatnio byłaś? (Jeżeli nie będzie wiedziała, możesz żartować: „Musiałaś gdzieś być... Może pojechałaś rowerem do chorej babci albo autobusem na zakupy?” Jeśli ona Ci odpowie, bądź przygotowany na to, że za chwilę zapyta o to samo. Możesz wtedy opowiedzieć jej jakąś historię - jeżeli przychodzi Ci do głowy coś naprawdę fajnego. Jeżeli nie, możesz powiedzieć: „Ja nie mówiłem, że lubię podróżować. Właściwie to jestem trochę nudny. Chociaż nie... przed sesją pojechałem po notatki do kolegi aż na drugi koniec miasta” (powiedziane z ironią - śmiejesz się z samego siebie). Opcja nr 2 (znacznie rzadziej spotykana): K: Nie. M: Uuu... Szkoda, podobają mi się tylko dziewczyny, które lubią podróże. Masz takiego minusa (mówiąc to, rozkładasz ręce na szerokość dokładnie sześćdziesięciu trzech centymetrów, pokazując jak długiego minusa ma dziewczyna). Powiedz chociaż, że masz jakieś dobre BMW albo dużą plazmę w domu. Nawet ty musisz mieć jakieś zalety... (Podobny tekst zadziała tylko

74 Strona

przy ładnych dziewczynach. Te brzydsze, a przez to też najczęściej mniej pewne siebie, mogą się po prostu obrazić, tym bardziej, jeżeli nie znacie się długo. W każdym momencie potrzebne jest dobre wyczucie, uśmiech na twarzy i życzliwość, nawet wtedy, kiedy śmiejesz się z dziewczyny. Jeżeli ona wyczuje, że nie masz najmniejszego zamiaru jej obrazić, tylko sobie żartujesz, to po prostu będzie się śmiała.) Czy zauważyłeś, jak to działa? Zadajesz pytanie i jeżeli dziewczyna się do niego ustosunkuje, rama nagrody zostaje ustalona automatycznie. Jedynym wyjściem dla niej jest nie odpowiadać na Twoje pytanie bezpośrednio. Kwalifikacja negatywna Tym razem zamiast pytać kobietę o posiadanie jakiejś cechy, z góry przypuszczasz, że ona jej nie ma. To powoduje, że ona zaczyna się bronić i udowadniać Ci, że jednak jest wartościowa. Zobaczmy to na przykładzie: M: Wiesz co, nie wiem dlaczego, ale wydaje mi się, że masz raczej kiepskie poczucie humoru... Mam rację? K: (Zazwyczaj będzie się broniła) Nieprawda. Mam duże poczucie humoru. M: Tak?? OK. Sprawdźmy to. Opowiem Ci dowcip i zobaczymy, czy będziesz się śmiała. (Jeżeli nie ma wyraźnego sprzeciwu albo nie zaczyna nowego wątku rozmowy, to mówisz kawał). Co leży pod drzewem i chrapie? K: Nie wiem. M: Leśniczy po wypłacie. (Czekasz na reakcję. Kawał jest beznadziejny, ale możesz ją wkręcać, że to najlepszy dowcip, jaki w życiu słyszałeś. Drocz się z nią, przekonując, że właśnie udowodniłeś jej brak poczucia humoru. Będzie z tego trochę zabawy, ale uda się osiągnąć jedną bardzo ważną rzecz: broniąc się i udowadniając Ci, że jest fajna, to ona zaczyna zdobywać Ciebie.) Kwalifikacji możesz używać również w innych kontekstach i na wiele rozmaitych sposobów. Dzięki temu narzędziu masz szansę sprawić, że dziewczyna wyczuje, czy spełnia Twoje kryteria, a to da jej bardzo ważny komunikat: Ty masz wymagania, do których ona musi się przystosować, jeżeli chce z Tobą być. Kwalifikacja w praktyce Podam jeszcze inny, bardzo praktyczny przykład wykorzystania kwalifikacji, opisując Ci pewną historię z wesela. Na tę imprezę poszedłem zaproszony przez moją koleżankę, Magdę. Świetna dziewczyna, jednak nie podobała mi się pod względem fizycznym. Już w kościele na ślubie zauważyłem Agatę - piękna kobieta, (jak się okazało później) ze świetnym charakterem. Może trochę za bardzo rozpieszczona przez swoich adoratorów, ale to był motyw, który mogłem wykorzystać. Agata przyszła z Markiem - bratem Magdy, któremu wyraźnie się podobała (o ile nie był w niej zakochany). Przy stole siedzieliśmy blisko siebie, więc cały czas rozmawialiśmy we czwórkę, poruszając rozmaite tematy. To dało mi okazję do rozeznania sytuacji i zaplanowania działania. Agata i Marek nie byli parą. On szalał za nią i spełniał wszystkie jej zachcianki, a ona bez skrupułów nim sterowała. Kiedy powiedziała, że chce jej się pić, Marek natychmiast biegł po jakiś napój. Wykorzystywała go nawet do nałożenia sobie sałatki na talerz. Był tak posłuszny, a przez to też szalenie nieatrakcyjny, że nie stanowił żadnej konkurencji. Jedna rzecz tylko mi przeszkadzała - nie odstępował Agaty ani na krok. Tak się złożyło, że cztery tygodnie później miał żenić się mój wujek i oczywiście byłem zaproszony na wesele. Dziewczyna, z którą planowałem pójść, rozważała wyjazd na kolonie w tym czasie. Pomyślałem więc, że mogę nie tyle zaprosić Agatę, co zapytać, czy nie zostałaby moim wyjściem awaryjnym, gdybym nie znalazł lepszej dziewczyny (wtedy nie znałem jeszcze jej z charakteru, więc postępowałem ostrożnie). Oczywiście musiałem to jakoś ładnie ubrać w słowa.

75 Strona

- Agata, trochę mnie intrygujesz. Zastanawiam się, czy ci coś powiedzieć, ale nie wiem, czy jesteś odpowiednią osobą - powiedziałem do niej. Słyszeli to wszyscy, bo oczywiście Marek nie zostawiał jej ani na sekundę. - Uwierz mi, nie ma tutaj nikogo bardziej odpowiedniego - odparła Agata z wielką pewnością siebie. - Możesz mi powiedzieć. - Tutaj nie, ale może gdzie indziej jest. Ale dam ci szansę. Chodź. Muszę coś sprawdzić mówiąc to, złapałem ją za rękę i zaciągnąłem na parkiet, bo właśnie grali muzykę do polki. Tańczyliśmy jeden bardzo długi utwór, ale w drodze na parkiet uprzedziłem ją, że oczekuję od niej świetnych umiejętności w tańcu, bo to jest główny warunek tego, żebym jej zaproponował pewną rzecz. Tańczyła naprawdę dobrze, ale nie mogłem jej tego wprost powiedzieć: -1 jak wypadłam? - zapytała. - Hmm... Zawodowa tancerka lepiej by to zatańczyła, ale ogólnie było nawet dobrze odpowiedziałem. Zacząłem ją prowadzić z powrotem do stolika, nie wspominając nawet o tym, że miałem jej coś powiedzieć. -No to jak? Miałeś mi coś zaproponować. Powiedziałeś, że było nawet dobrze. - Nawet dobrze, ale nie wyśmienicie - odparłem. - Sam już nie wiem. Muszę cię jeszcze wypróbować w walcu. -OK. Usiedliśmy przy stoliku i wróciliśmy do rozmowy. Minęło około pół godziny, a ja w tym czasie zdążyłem potańczyć trochę z moją koleżanką. Znowu o czymś rozmawialiśmy, kiedy nagle Agata przerwała. Wstała, wzięła mnie za rękę i powiedziała: - Chodź. Grają walca. Rzeczywiście grali. Pociągnęła mnie na parkiet i tańczyliśmy. Widziałem, że naprawdę się przykładała. Kiedy orkiestra przestała grać, od razu zapytała: -1 jak było teraz? - Tym razem było wyśmienicie - odpowiedziałem i pocałowałem ją w policzek. Naprawdę świetnie mi się z nią tańczyło. - Dobrze, teraz mogę ci to powiedzieć. - Słucham - odparła. - Mój wujek za miesiąc wyprawia wesele i mam zaproszenie z osobą towarzyszącą. Miałem iść z moją koleżanką, ale ona ma zaplanowany w tym czasie wyjazd. Problem polega na tym, że wyjazd jest niepewny i ona sama nie wie, czy pojedzie, czy nie. Dlatego mam do ciebie pytanie: chciałabyś ze mną pójść na to wesele, gdybym nie miał partnerki? - No pewnie. Chętnie z tobą pójdę - powiedziała Agata i na naszych twarzach zagościły piękne uśmiechy. Dzięki temu, że poddałem Agatę kwalifikacji, sprawdzając jej umiejętności taneczne, łatwo wpadła w ramę osoby, która się stara. To ona za mną podążała, zdana na moją łaskę. A ja byłem przez nią zdobywany. Mam nadzieję, że teraz rozumiesz, dlaczego kwalifikacja to takie potężne narzędzie. Trenuj je przy każdej okazji. Pamiętaj, że wygrywasz zawsze wtedy, kiedy otrzymujesz bezpośrednią odpowiedź - co nie jest trudne. Przykłady, które podałem, dają Ci tylko wzór, według którego sam będziesz mógł posądzać dziewczyny o posiadanie rozmaitych cech. Można je mnożyć w nieskończoność. Kwalifikowanie kobiety to mówienie jej o swoich wymaganiach. Jeżeli je masz, to już znak, że nie zamierzasz rzucać się na nią tylko dlatego, że kilka razy była na okładce „Playboya”. Powiedz jej wprost, z jaką dziewczyną mógłbyś się związać i zapytaj, czy ona taka jest. Cokolwiek odpowie, powątpiewaj w jej słowa i oczekuj dowodów. Dobrze działa także kwalifikacja negatywna, czyli przypuszczenie, że ona nie ma cech, których szukasz u kobiet. To zazwyczaj powoduje, że zaczyna się tłumaczyć i automatycznie wpada w Twoją

76 Strona

ramę nagrody - dzieje się tak za każdym razem, kiedy ona bezpośrednio ustosunkuje się do Twoich słów. Testy i dyskwalifikowanie samego siebie Kiedy poznajesz nową kobietę i niewiele o sobie wiecie, będziecie się testować. To bardzo pożądane zachowanie, bo sprawdzając ją, pokazujesz, że nie wystarcza Ci jej dobry wygląd potrzebujesz czegoś więcej. Ona jeszcze Cię nie zdobyła i jeżeli chce to zrobić, to musi włożyć w to trochę wysiłku. Niestety, kobieta będzie robiła to samo. Zasypie Cię mnóstwem pytań. Czasami będzie z Ciebie szydziła, wyśmiewała Cię, krytykowała. Może dawać Ci oznaki braku zainteresowania, niekiedy nawet kierując pod Twoim adresem przezwiska i przekleństwa. Na wszystkie te testy potrzebujesz nie tyle dobrej odpowiedzi, co odpowiedniego nastawienia. Krytykę powinieneś przyjmować z życzliwością, nawet jeżeli nie jest życzliwa. Przypomnij sobie, co napisałem o dystansie do siebie. Jeżeli rzeczywiście popełniłeś jakąś gafę, naucz się z tego śmiać. Zobaczmy to na przykładzie: K: Nie bądź taki kozak. Jesteś za bardzo pewny siebie. Dobra odpowiedź: M: Niestety, to tylko jedna z wielu moich wad. Lub: M: Pewnie masz rację, ale moja zarozumiałość to pikuś. Szkoda, że nie widziałaś, jaki potrafię być nieodpowiedzialny... Albo leniwy... Albo złośliwy... Albo zgryźliwy... Zła odpowiedź: M: Właśnie, że nie. Teraz to ty kozaczysz. Albo: M: Nie można być za bardzo pewnym siebie. Pewność siebie to zaleta. (To zdanie jest prawdą, ale nie ma sensu jej tego tłumaczyć. Nie jesteś tam od wyjawiania jej prawdy o świecie.) Lub: M: Przepraszam, teraz rzeczywiście przesadziłem. Poprawię się. (Podałem tą odpowiedź jako złą, bo faceci z reguły zdecydowanie za wcześnie przepraszają za swoje zachowanie. Czasami jednak może się zdarzyć, że rzeczywiście przegniesz. Wtedy możesz przeprosić.) Wiesz już, jak to działa? Nie możesz reagować wprost na jej zaczepki. Nie możesz się tłumaczyć ani bronić, bo tylko winni się tłumaczą. Musisz się zachowywać tak, jakby kobieta powiedziała jakiś tekst z kosmosu, który Ciebie zupełnie, nawet w najmniejszym stopniu, nie dotyczy. Najlepszym sposobem na jego odbicie jest po prostu zdyskwalifikowanie samego siebie. Powinieneś pokazać, że nie zależy Ci na tej dziewczynie. Nie chwaląc się, ale odwrotnie, odsłaniając przed nią swoje wady i słabości, dajesz jej komunikat, że nie jest Ci potrzebna do szczęścia. Nie masz zamiaru się o nią starać. Dyskwalifikacja samego siebie to kolejny, wyśmienity sposób na ustawienie ramy: „To ja jestem dla ciebie nagrodą”. Wiesz już mniej więcej, jak przechodzić przez testy kobiet. Przyjrzyjmy się jeszcze kilku najczęstszym przykładom i sposobom ich odbicia. Zanim przeczytasz odpowiedź, którą uważam za właściwe rozwiązanie, sam spróbuj wymyślić celną ripostę. K: Czy ty mnie podrywasz? (Przy tym pytaniu musisz wyczuć intencje jej wypowiedzi. Czasem powie to z uśmiechem na twarzy w formie flirtu, a czasem jako oskarżenie. W tym przykładzie rozważamy formę oskarżenia.) M: Tak podejrzewałem. Widzę, że jesteś marzycielką. Lub: M: (z ironią) Tak. Chodzę za tobą, odkąd zobaczyłem cię nad jeziorem skąpaną w bladej

77 Strona

poświacie miesiąca. K: Ile dziewczyn już o to zapytałeś? M: Dzisiaj jesteś siedemnasta. Wiesz, lubię być dobrze poinformowany. Lub: M: (z ironią) Dopiero zacząłem. Jestem niezaspokojony seksualnie. K: Postawisz mi drinka? M: Bardzo chętnie, ale niestety... (chwila milczenia, żeby wzbudzić napięcie) ...jestem za skąpy. Ale może ty mi postawisz? Lub: M: Bardzo chętnie, ale moja skromna pensja śmieciarza (lub: szambo-nurka, wywalacza gnoju, polityka) ledwo wystarczyła na wejściówkę do tego klubu. Miałem nadzieję, że to ty mi postawisz. K: Mam chłopaka. (Ten tekst możesz usłyszeć w różnych okolicznościach. Tutaj zakładamy, że pojawia się przy próbie rozwinięcia znajomości tzn. kiedy każesz jej wpisać numer telefonu albo kiedy zapraszasz ją. żeby gdzieś z Tobą poszła.) M: Nie przejmuj się. Ja też mam dziewczynę. (Najskuteczniejsza riposta, jaką do tej pory zastosowałem. Działa na dwa poziomy, logiczny i emocjonalny. Warto jej użyć niezależnie od tego, czy rzeczywiście masz dziewczynę, czy nie). Lub: M: Hej, zboczuchu! Nie wiem, co ty masz na myśli, ale nie mam zamiaru zapraszać cię na ostry seks. Po prostu wpisz mi swój numer/chodź ze mną napić się soku. (Ta riposta działa na poziomie logicznym. Możesz ją zastosować, kiedy widzisz, że podobasz się chociaż trochę dziewczynie, ale ona rzeczywiście ma chłopaka. To daje wymówkę jej umysłowi i uwolni ją od późniejszego obwiniania siebie. Chcę jednak zaznaczyć, że jeżeli zrobisz na niej naprawdę duże wrażenie, to będzie ukrywała przed Tobą fakt, że jest w związku. Czasami kobieta będzie miała po prostu zły humor, będzie się spieszyła lub pojawi się jeszcze inny powód zupełnie niezależny od Ciebie. Wtedy może powiedzieć coś niemiłego, żeby się Ciebie pozbyć. To już ryzyko zawodowe. Podstawową zasadą jest niebranie niczego do siebie. Jeżeli dziewczyna odpowiada niegrzecznie i nie jest w nastroju do rozmowy, to po prostu trzeba się ewakuować... ale zawsze z klasą. Nie pozwól się sprowokować i nie odpłacaj pięknym za nadobne. Nawet jeżeli ona każe Ci po prostu „spierdalać” (co nigdy mi się nie zdarzyło), powiedz z ironią i uśmiechem na ustach, że „zraniła Cię w samo serce”. Lepiej nie „żałuj” Kiedy dostajesz jakąś odmowę, np. kobieta nie chce się z Tobą spotkać, nie mów do niej: „Żałuj” albo: „Twoja strata”, albo: „Twoja stara przemyca psią karmę z Albanii”. Tak zachowuje się większość facetów. Powiedz raczej: „Trudno. Wydawałaś mi się fajną dziewczyną. Szkoda, że

78 Strona

nie miałem okazji cię bliżej poznać”. Nie zdefiniujesz ramy nagrody słowami „Twoja strata”. Pokażesz, że jesteś silnym facetem, jeżeli nie będziesz skupiał się na jednej tylko dziewczynie. Są ludzie, którzy miesiącami dręczą kobietę, która im się podoba. Tymczasem podany wyżej tekst to w razie odmowy najlepszy sposób, żeby ona zaczęła żałować swojej decyzji. Poza tym takie słowa nie są jakimś ostatecznym pożegnaniem i za jakiś czas ponownie będziesz mógł spróbować odnowić kontakt z tą kobietą. Spotykając się z dziewczynami, będziesz przez nie testowany. Czasami okażą się dość aroganckie i zaczną oskarżać Cię o różne rzeczy. Najlepsze wyjście to nie przejmować się ich słowami i nie brać niczego do siebie. Świetnie działa dyskwalifikacja samego siebie, czyli potwierdzenie jej oskarżenia, a nawet jego wyolbrzymienie. Krytyka własnej osoby jest rozbrajająca i bardzo atrakcyjna. Nie należy natomiast niczego jej na siłę wyjaśniać ani logicznie uzasadniać swojego postępowania - tylko winni się tłumaczą. Huśtanie emocjami Jest to naprzemienne okazywanie zainteresowania i jego braku. Ten zabieg zbuduje Twoją wysoką wartość w oczach dziewczyny. Granie na emocjach pozwoli jej sobie uświadomić, że nie chce Cię stracić, bo widzi w Tobie kogoś bardzo wartościowego. Na taką grę możesz sobie jednak pozwolić dopiero wtedy, gdy już będziesz widział, że podobasz się dziewczynie. Ta strategia nie służy budowaniu zainteresowania, ale powiększaniu tego już istniejącego. Dzięki trikom, które zaraz opiszę, możesz sprawić, że ona zacznie za Tobą szaleć. Huśtawka emocjonalna polega na wysyłaniu jej zmiennych sygnałów w ustalonej kolejności. Najpierw robisz albo mówisz coś miłego (pokazujesz zainteresowanie), a potem podważasz to, co powiedziałeś albo zrobiłeś (dając znak braku zainteresowania). Możesz to zrobić w jednym zdaniu albo w jednej wypowiedzi. Spójrzmy na przykłady: - Łał, nie wiedziałem, że tak świetnie tańczysz. Właściwie to tylko dwie dziewczyny na tej imprezie tańczą lepiej od ciebie. Uwielbiam zapach twoich włosów. Szkoda, że nie jesteś blondynką/ brunetką. - Muszę przyznać, że nie znam wielu dziewczyn, z którymi tak fajnie mi się rozmawia. Dobrze, że nie jesteś seksowną blondynką/brunetką, bo pewnie myślałbym tylko o seksie z tobą. Lubię się z tobą spotykać... Ale mam nadzieję, że nie bierzesz tego wszystkiego tak na poważnie, bo nie chciałbym cię skrzywdzić. Mam nadzieję, że zrozumiałeś już, o co chodzi. To jest jak drażnienie się z kotem. Ona już myśli, że ma Cię na wyciągnięcie ręki, ale nagle jej uciekasz. Dzięki takim manewrom stajesz się dla niej naprawdę dużym wyzwaniem. Ona ma ochotę gonić za Tobą, bo dostrzega w Tobie zagadkę. Zdezorientowana, do końca nie będzie wiedziała, co tak naprawdę o niej myślisz. Huśtawka to nie zabawa

79 Strona

Huśtawka emocjonalna różni się od wcześniej opisywanych technik jedną, bardzo istotną cechą. Zanim zdradzę Ci tę różnicę, będziesz miał okazję sprawdzić, czy sam ją dostrzegasz. Opowiem Ci krótką historię... Byłem w trzeciej klasie liceum i właśnie zaczynała się godzina wychowawcza. Tak się złożyło, że siedziałem w ławce z bardzo ładną dziewczyną. Wszedłem do sali jak zwykle spóźniony, położyłem plecak i usiadłem koło Basi. - Śniłaś mi się dzisiaj - szepnąłem do niej w końcu po chwili rozmowy. Było to zgodne z prawdą, bo rzeczywiście mi się śniła tamtej nocy. - Naprawdę? I co robiłam w tym śnie? - zapytała Baśka od razu widocznie zaciekawiona. - Nie wiem, czy wypada mi o tym mówić na lekcji... - No powiedz, przecież i tak nikt nie usłyszy - namawiała mnie. - Ale to był dość nieprzyzwoity sen. - Nieprzyzwoity? Ale co robiliśmy? Całowałeś się ze mną? - pytała coraz bardziej podekscytowana. - Mhmm - odpowiedziałem bez większych emocji. - Ale tak z języczkiem? - to mówiąc, położyła mi rękę na ramieniu i popatrzyła na mnie wymownym wzrokiem i jakby z niepewnością. - Niestety, tak - odparłem i zrobiłem pauzę, żeby potrzymać ją w napięciu. - Do tej pory jest mi niedobrze - dodałem i nie mogłem powstrzymać wielkiego szelmowskiego uśmiechu, który wdzierał się na moją twarz. Basia zaczęła się śmiać i jednocześnie bić mnie pięściami w ramię. „Ej, jesteś okropny” wołała i jeszcze długo nie mogliśmy przestać chichotać. Teraz pytanie do Ciebie brzmi: czy to była huśtawka emocjonalna'.’ Zastanów się przez chwilę nad odpowiedzią. Uwaga, oto podaję rozwiązanie zagadki: to było wkręcenie jej, a nie typowa huśtawka. Dlaczego? Ponieważ huśtawka jest poważna. Tam nie ma miejsca na jakiś większy żart. W tym narzędziu nie chodzi o rozśmieszanie, ale o budowanie uczucia napięcia i niepewności. Dlatego potrzebne są minimalne zdolności aktorskie, żeby ona wierzyła w Twoją prawdomówność. Gdy się zorientuje, że to gra, może zacząć się śmiać, ale nie uzyskasz już tak dobrego efektu, jaki mógłbyś osiągnąć, zachowując powagę. Użyj ciała Dokładnie ten sam trick możesz wykonać bez słów, używając jedynie mowy ciała. Wyobraź sobie, że jesteś ideałem faceta. Możesz sobie dowolnie przebierać spośród kobiet, bo wszystkie na Ciebie lecą. W tej chwili siedzisz na sofie w klubie i rozmawiasz ze świeżo poznaną, bardzo atrakcyjną kobietą. Jesteś nią coraz bardziej zainteresowany, ale zachowujesz dystans, bo nie wiesz nawet jeszcze, z kim tak naprawdę masz do czynienia. Rozmowa jednak toczy się świetnie. Dziewczyna dotyka od czasu do czasu Twojego ramienia i cały czas patrzy Ci w oczy. Nagle przysuwa się do Ciebie tak, jakby chciała Cię pocałować. (Proszę, zamknij na chwilę oczy i wyobraź to sobie - dużo lepiej to zrozumiesz...) ...Wyczuwasz to i również przemieszczasz swoje usta w jej stronę. Kiedy już chcesz sięgnąć do jej warg, ona odwraca głowę w bok i pokazuje palcem na innego mężczyznę. „Łał, widzisz tamtego faceta? Dawno nic spotkałam nikogo z tak wyrzeźbionymi rękami!” - zachwyca się. Jednak równie dobrze mogłaby powiedzieć coś zupełnie innego albo tylko odwrócić głowę. Jak byś zareagował? Spróbuj sobie wyobrazić, co czujesz w takim momencie. Dokładnie to samo będzie czuła kobieta, kiedy Ty zachowasz się podobnie. To prowadzi do zakochania Kiedyś zastanawiałem się: czy warto tak się z nią bawić? Być może Ty też masz

80 Strona

wątpliwości. Po co droczyć się z dziewczyną, kiedy i tak już się jej podobam? Masz ją już na wyciągnięcie ręki i możesz ją pocałować, ale jednak jakiś koleś w książce pisze, że powinieneś odwrócić głowę. Problem polega na tym, że bycie dla niej atrakcyjnym to nie kwestia tego, że jesteś atrakcyjny lub nie. To jej subiektywne odczucie, które ma swoją siłę. Może być słabe albo mocne. Dlatego powinieneś je powiększyć maksymalnie, aby dziewczyna nie tylko chciała Twojego pocałunku, a później także cielesnej bliskości, ale PRAGNĘŁA GO. To konieczne, bo jeśli zbliżycie się do siebie fizycznie bez emocjonalnego zaangażowania, to jest duże prawdopodobieństwo, że ona szybko pożałuje pocałunku albo wspólnej nocy. Załóżmy, że poznałeś kobietę, zrobiłeś dobre wrażenie i podobasz się jej. Daje Ci oznaki zainteresowania i Ty to zauważasz. Myślisz sobie: „OK, podobam się jej, więc mogę sobie pozwolić na lenistwo”. Okazuje się jednak, że nie możesz. Atrakcyjność możesz stracić szybciej, niż udało Ci się ją zbudować. Kiedy więc widzisz, że podobasz się dziewczynie, nie powinieneś odpuszczać i popełniać podstawowych błędów, takich jak bycie nachalnym albo za bardzo aroganckim. To strasznie odpycha. Jeżeli ona będzie nieustannie otrzymywała znaki braku zainteresowania, może się w końcu zniechęcić. Podkreślając cały czas to, że jesteś nagrodą, możesz doprowadzić ją do przekonania, że nie uda jej się Ciebie zdobyć. Tylko na początku ona musi się o Ciebie starać, później relacja przenosi się na poziom partnerski. Obydwoje cieszycie się sobą. Obydwoje musicie o siebie zabiegać. Obydwoje jesteście dla siebie nagrodami. Nie możesz ciągle wysyłać znaków braku zainteresowania, nie możesz też nagminnie podkreślać, że ona musi Cię zdobywać. Najlepszym rozwiązaniem w sytuacji, kiedy zacząłeś się jej podobać, jest właśnie wysyłanie mieszanych sygnałów. Obok opowiadania historii, wkręcania jej i demonstrowania poczucia humoru to właśnie huśtawka emocjonalna powinna być podstawowym narzędziem do rozkochiwania jej w Tobie. Huśtawka emocjonalna to element gry, który nie służy do budowania zainteresowania u dziewczyny, ale do jego powiększania. Polega na mówieniu miłej dla niej rzeczy, po czym podkopaniu tego przekazu oznaką braku zainteresowania. Pokazywanie jej mieszanych sygnałów nie może polegać na śmianiu się z niej albo robieniu żartów - lepszy efekt osiągniesz, jeśli wszystko będziesz mówić na poważnie. Tego narzędzia możesz używać również bez słów - wykorzystując mowę ciała. Warto maksymalnie powiększyć zainteresowanie, które masz u dziewczyny, a dopiero po tym przejść na dalszy etap znajomości. Opowiadanie historyjek Historie i metafory to potężna broń w przekonywaniu ludzi do siebie i do własnego zdania. Mistrzowie perswazji używają tej techniki bardzo często. Świetnie sprawdza się ona także podczas podrywania. Nie musisz układać żadnych epickich powieści, żeby zainteresować sobą dziewczynę. Wystarczy, że przypomnisz sobie kilka śmiesznych albo dramatycznych wydarzeń z Twojego życia i będziesz potrafił o nich opowiedzieć. Moc historyjek polega na tym, że bardzo ożywiają rozmowę, a poza tym pozwalają przekazać dużo informacji o sobie w sposób pośredni, tzn. bez przechwałek. Niektórzy, żeby przekonać do siebie dziewczynę, mó-wiąjej, że są odważni... ale lepiej opowiedzieć o tym, jak kiedyś byłeś na kolonii i w nocy uciekłeś z kolegą i dwiema dziewczynami z placówki, co groziło przymusowym powrotem do domu. Mimo to zaryzykowaliście i się udało albo nie udało. Już na tym przykładzie widać różnicę pomiędzy stwierdzeniem: „Uwierz mi, bejbe, jestem naprawdę spontaniczny i nieprzewidywalny” a opowiedzeniem podobnej przygody. W tym drugim przypadku to ona sama może wyciągnąć wnioski. Żeby Ci to lepiej zobrazować, opiszę jedną z moich prawdziwych historyjek, a później omówię poszczególne jej elementy.

81 Strona

Zjedz cukierka, żeby pokazać swoją wartość Kiedy rozmowa schodzi na temat szkolny i chcę podzielić się jakąś historią, wystarczy, że zahaczę o to słowami: „Ja świetnie wspominam czasy liceum. Wszystkie moje przygody na wycieczkach i jatki z nauczycielami. Ach... (dajesz do zrozumienia, że Ci się coś przypomniało), a jak sobie tylko przypomnę sytuację z kobietą od historii, to ledwo powstrzymuję się od śmiechu”. To jest takie zachęcenie - nie mówisz dziewczynie: „OK, a teraz usiądź i posłuchaj... opowiem ci moją przygodę z nauczycielką od historii”, tylko rzucasz przynętę tak, żeby ona sama zapytała o szczegóły. Możesz też się z nią trochę podrażnić i użyć tricków opisanych w rozdziale 0 wzbudzaniu zaciekawienia poprzez niedopowiedzenia, np. mówiąc: „No dobra opowiem ci o tym, bo to była naprawdę najbardziej niesamowita akcja, jaką potrafię sobie przypomnieć... (Chwila ciszy, żeby wzbudzić napięcie.) „Albo nie, jednak nie mogę ci powiedzieć, bo jak ją usłyszysz, to będziesz się ze mnie śmiała”. Kiedy ona obieca Ci, że nie będzie, a Ty się zgodzisz, ale zażądasz postawienia np. lodów w zamian za opowieść, będziesz mógł zacząć. Druga liceum to czas osiemnastek i tak się złożyło, że pewnego dnia na lekcji historii moja koleżanka częstowała wszystkich urodzinowymi słodyczami. Zaśpiewaliśmy jej „Sto lat”, każdy dostał po dwa cukierki 1 zaczęła się normalna nauka. Lekcję mieliśmy w sali, gdzie stały potrójne ławki. Ja siedziałem w ostatniej, między dwiema koleżankami. Dziewczyny rozmawiały ze sobą i dokuczały mi co chwilę, robiąc jakieś kucyki na moich włosach albo układając je w dziwny sposób, a ja, ponieważ była to pierwsza lekcja, położyłem się na ławce i dosypiałem. Obudziła mnie dopiero uwaga nauczycielki: - Ostatnia ławka! Nie rozmawiać! Podniosłem tylko głowę i zobaczyłem, że to chodzi o nas. Dziewczyny trochę się uciszyły, ale za kilka minut znowu zaczęły. - Robert, ile razy mam powtarzać, żebyś przestał gadać? - zapytała mnie nauczycielka. - Ale ja nie powiedziałem teraz ani słowa - odparłem zgodnie z prawdą. -1 jeszcze bezczelnie w żywe oczy kłamiesz. Widziałam, że rozmawiałeś! - Nie rozmawiałem. - Do pierwszej ławki! Albo zaraz cię zapytam z ostatniej lekcji - powiedziała, a ja musiałem pójść, bo wiedziałem już wtedy, do czego ona jest zdolna. Usiadłem w pustej ławce i zobaczyłem, że na stojącym tuż przede mną biurku leżą niezjedzone jeszcze cukierki, które nauczycielka dostała od jubilatki. Byłem strasznie zły na nią, bo niesprawiedliwie mnie przesadziła, i już wtedy przyszło mi do głowy, żeby za karę zjeść jej te cukierki. Powstrzymywała mnie jedynie myśl, że jeżeli je tak bezceremonialnie pożrę, to ona zauważy ich brak i na pewno zorientuje się, że to ja. Myślałem, co by tu zrobić, kiedy włożyłem ręce do kieszeni i poczułem, że mam w niej papierki po moich cukierkach. To podsunęło mi pomysł. Kiedy nauczycielka odwróciła się do mnie plecami, zabrałem z jej biurka jednego cukierka i zjadłem go. Do papierka po nim włożyłem zwinięte w walec moje papierki i zawinąłem to wszystko tak, że powstały twór wyglądał jak prawdziwy cukierek. Odłożyłem go na miejsce, poczekałem, aż skończy się lekcja, i legalnie wyszedłem. Na długiej przerwie rozmawiałem z moimi kolegami koło pokoju nauczycielskiego, kiedy poczułem na ramieniu silny uścisk. Odwróciłem się i zobaczyłem, za sobą zdenerwowaną nauczycielkę historii. - Robert, czy ty uważasz, że to było zabawne? - Taki żart chciałem zrobić - odpowiedziałem i nie mogłem powstrzymać się od śmiechu, bo ona bardzo zabawnie wyglądała, kiedy była zła. - Żart? To było chamskie, aroganckie, nie na poziomie itp. - jednym słowem, dostałem

82 Strona

po prostu porządną naganę. Niestety, to nie było wszystko, ponieważ w końcu nastała kolejna lekcja historii... A razem z nią nieodłączny jej składnik, czyli pytanie. - No to może do tablicy poprosimy dzisiaj... może kolegę, on taki dowcipny jest ostatnio, to na pewno nam ładnie opowie o powstaniu styczniowym. No i poszedłem. Opowiedziałem, jak to posoka lała się na prawo i lewo i wrogowie nacierali na nas ze wszystkich stron... i dostałem plus jeden. Akurat ta historia jest dosyć długa, dlatego mogę jej użyć dopiero, kiedy będę się już trochę podobał dziewczynie. Zastanówmy się jednak, co można osiągnąć, opowiadając taką przygodę. Przede wszystkim kobieta dostaje informację, że nie ma do czynienia z jakimś kujonem, tylko z kimś w miarę odważnym, kto nie boi się żartować z nauczycieli. Siedziałem w ostatniej ławce z dwiema dziewczynami, które mnie zaczepiały - daję jej do zrozumienia, że mam na co dzień kontakt z kobietami i podobam im się. Nie przejmuję się, kiedy ktoś na mnie krzyczy. Na podstawie tej anegdotki dziewczyna tworzy sobie mój obraz. To jest w jakimś stopniu tak, jakby ona była w tej klasie razem ze mną, przenosimy się razem w inny czas i przestrzeń. Opowiadanie historii jest więc świetnym narzędziem do pokazania wyższej wartości. Możesz powiedzieć dziewczynie coś o sobie, nie chwaląc się bezpośrednio. Opowiedz o kiblu w kuchni, żeby rozluźnić atmosferę Odkąd studiuję w Lublinie, trzy razy zmieniałem mieszkanie. Niestety, oprócz dwóch bardzo fajnych stancji trafiła mi się i taka, w której kuchnia była połączona z łazienką... (Wiem, ciężko to sobie wyobrazić.) Właścicielowi, który z nami mieszkał, takie rozwiązanie nie przeszkadzało, bo higiena nie była jego najmocniejszą stroną. Dzisiaj, kiedy jakaś dziewczyna tylko wspomni o LSM-ie (dzielnicy, w której znajdowała się owa kwatera), mówię: - Mieszkałem tam kiedyś przez miesiąc... Wynajmowałem mieszkanie z innowacyjną architekturą... - Jak to? - pyta zazwyczaj. - Projektanci zastosowali tam kiblokuchnię. Wiesz, jak podgrzewasz mleko i zachce ci się wyjść na „sikundę” albo na „kupę czasu”, to nie musisz wyłączać gazu, tylko pilnujesz sobie, żeby nie wykipiało... - Chyba żartujesz! - odpowiada zaszokowana. - Oczywiście, że nie. Niestety, wyprowadziłem się już stamtąd. W sumie miejsce pewnie jeszcze jest wolne, bo nie każdego stać na takie luksusy, ale tobie nasz właściciel nie wynająłby pokoju. - Dlaczego? - Bo jesteś dziewczyną. Wyjaśnił mi kiedyś, dlaczego wynajmuje pokoje tylko chłopakom. „Bo baba, jak wejdzie do wanny, to potrafi dwie godziny się pucować... I to nie, żeby raz w tygodniu. Nie. One chcą się kąpać dwa albo nawet trzy razy w tygodniu”. - Chyba raczej codziennie - odpowiada, najczęściej reagując śmiechem. -Niestety, przeprowadziłem się stamtąd, bo miałem za daleko na uczelnię. Teraz wynajmuję coś w centrum; mieszkanie jest całkiem fajne, ale ma jedną bardzo wielką wadę... - Jaką? W kuchni nie ma kibla... Dla przykładu podałem kolejną historyjkę - tym razem krótszą, do wplecenia zaraz na początku rozmowy. Ta już nie przenosi wiele informacji o mnie, ale ożywia rozmowę i jak każda zachęca dziewczynę do opowiedzenia Ci którejś z jej przygód. W taki właśnie sposób buduje się między Wami nić porozumienia.

83 Strona

Odśwież pamięć Zachęcam Cię, abyś sięgnął pamięcią wstecz i przypomniał sobie wszystkie ciekawe historie, jakie Ci się do tej pory przydarzyły. Nieważne, czy to było zanim poszedłeś do podstawówki, czy tydzień temu. Zacznij grzebać w pamięci, począwszy od swojego dzieciństwa, i zapisuj na kartce każdą śmieszną sytuację, która Ci się przypomni. Nie musisz jej opisywać wystarczy, że zatytułujesz np. „Wywrotka na rowerze babci”. Później weź tę listę do ręki i upewnij się, że o każdej swojej przygodzie będziesz umiał opowiedzieć. Takie odświeżenie pamięci sprawi, że dużo łatwiej przypomni Ci się dane wydarzenie, kiedy akurat będziesz miał okazję o nim wspomnieć. Jak, kiedy i o czym opowiadać? Opowiadaj tylko prawdziwe historie! Nie zmyślaj ani nie przypisuj sobie cudzych przeżyć. Nie koloryzuj też za bardzo, bo ona musi Ci wierzyć. To smutne, jeżeli ktoś z braku własnych doświadczeń musi nieustannie fantazjować. Jeżeli znasz jakiś ciekawy przypadek, to wspomnij, że Twój KOLEGA miał właśnie taką akcję i opowiedz jej o tym. Do zaprezentowania nadaje się każda ciekawa historia, ale najlepsze są te, które mówią coś o Tobie. Na początek rozmowy nie polecam jednak snucia długich opowieści. Historyjka zaraz po otwarciu może być głupawa i bez żadnego głębszego morału. Wystarczy, że trochę rozśmieszy dziewczynę. Dopiero, kiedy zobaczysz, że zaczynasz się jej podobać, możesz sobie pozwolić na coś dłuższego. Nie opowiadaj jej też niczego na siłę. Nawet jeżeli zostanie i Cię wysłucha, to raczej nie będzie zbyt aktywna. Przypomnij sobie wprowadzenia, które przytoczyłem w tym rozdziale. Napomknij dziewczynie coś o Twojej przygodzie tak, żeby ją zaciekawić, i pozwól jej się domagać opowiedzenia historii. Wyproszone opowiadanie wyda jej się dużo ciekawsze i na pewno przykuje całąjej uwagę. Jeżeli w trakcie mówienia widzisz, że ona nie wydaje się zbyt zaciekawiona, to przerwij. Powiedz jej wprost: „Widzę, że cię to za bardzo nic interesuje, więc nie będę opowiadał”. Ona poczuje się wtedy niezręcznie i prawdopodobnie zacznie Cię prosić, żebyś dokończył. Nie rób tego. Ewentualnie możesz się z nią umówić, że dokończysz historię zaraz po tym, jak ona opowie coś, co Cię rozbawi. Oczywiście, jeśli usłyszysz coś naprawdę śmiesznego, to możesz z się z nią trochę podroczyć i powiedzieć, że to wcale nie było śmieszne. Jeżeli przytaczasz jakąś historię w gronie przyjaciół, ale ktoś Ci przerwie i zacznie nowy wątek, nie próbuj za wszelką cenę wrócić do swojej opowieści. Daj sobie spokój. W zdecydowanej większości przypadków takie działanie nie było celowe. Możesz kontynuować tylko wtedy, kiedy ktoś Cię o to poprosi. Ciekawe historie pełnią dwie funkcje: te krótsze powinny ożywić rozmowę na samym jej początku i zachęcić Twoją rozmówczynię do zwierzeń; te dłuższe, których jesteś bohaterem, mogą w sposób pośredni przekazać dużo dobrych informacji o Tobie - ona sama wywnioskuje, że ma do czynienia z ciekawym facetem. Pamiętaj, że zanim zaczniesz historyjkę, powinieneś ją dobrze wprowadzić; w taki sposób, aby to ona sama dopraszała się jej opowiedzenia. Nigdy nie opowiadaj nic na silę. Kiedy ona albo ktoś ze znajomych Ci przerwie i zacznie nowy wątek, nie wcinaj się z kontynuacją, chyba że ktoś Cię o to wyraźnie poprosi. Wkręcanie Używając narzędzia, które opiszę w tym rozdziale, dasz dziewczynie do zrozumienia, że masz duże poczucie humoru i ona na pewno nie będzie się z Tobą nudziła. Wkręcając ją, pokażesz się nie tylko jako ciekawy facet, ale też jako ktoś, kto nie dał się onieśmielić. Zademonstrujesz, że jej urok nie zrobił na Tobie dużego wrażenia i jesteś silnym mężczyzną.

84 Strona

Powinieneś bezlitośnie robić sobie z niej żarty przy każdej możliwej okazji. Np. kiedy jesteście w sklepie na wspólnych zakupach, możesz powiedzieć: „Bierz wszystko, czego potrzebujesz. Możesz zaszaleć. Ja jestem przy kasie i dzisiaj stawiam”. Gdy ona Ci uwierzy i weźmie kilka rzeczy, wtedy powiedz z pełną powagą: „Ej, ej, nie przesadzaj. Co prawda mam ze sobą aż dwa pięćdziesiąt, ale muszę sobie jeszcze kupić gumy do żucia. Jak nakupisz tego aż tyle, to nie wiem, czy nam wystarczy”. Jeżeli znasz ją już trochę lepiej, np. to jest Wasze drugie spotkanie, możesz pójść w to jeszcze głębiej. Kiedy ona wyłoży zakupy na taśmę i kasjerka zażąda np. 20 zł, Ty wyciągnij z portfela same żółte monety, przelicz je i ze smutkiem i pełną powagą w głosie powiedz: „O rany, mam tylko 31 groszy. Chyba nam braknie. Mariola, będziemy musieli odłożyć część rzeczy”. I naprawdę kup tylko listek gumy do żucia, który będzie TOBIE potrzebny. Jeżeli dobrze to zagrasz i wyjdziesz na opóźnionego w rozwoju, to dziewczyna, z którą będziesz, nieźle się uśmieje. W autobusie możesz do niej powiedzieć: „Łał, ale masz dziwny bilet... Pokaż go na chwilę”. Kiedy ona da Ci go do ręki, schowaj go do kieszeni i powiedz: „Cha, cha, ale dałaś się nabrać. Teraz nie masz biletu i jeżeli wejdą kanary to będziesz musiała zapłacić karę”. Mówisz to wesołym tonem, ale tak, żebyś brzmiał poważnie. Reakcje dziewczyny mogą być różne, jedne będą żądały, żebyś oddał im bilet, a inne się tylko zaśmieją i powiedzą, że kanary wchodzą do autobusu raz na miesiąc. Jeżeli dziewczyna każe Ci oddać bilet, możesz się z nią droczyć np. że sprzedasz go jej za pół ceny (byle nie za buziaka ani nic w tym rodzaju, żebyś nie stracił ramy nagrody). Jednak najśmieszniej będzie, jeśli naprawdę wsiądą kanary. Wtedy możesz udawać, że jej w ogóle nie znasz i dopiero gdy kontrolerzy będą chcieli wypisać jej karę, możesz się odezwać i powiedzieć, że masz do sprzedania skasowany bilet. Dobre wkręcenie daje rewelacyjne rezultaty. Ona tylko pozornie będzie chciała Cię udusić Pewnego razu poszedłem na dyskotekę z moją dziewczyną, Olą. Kiedy oddawaliśmy kurtki do szatni, przyczepił się do nas szatniarz za to, żc próbowaliśmy włożyć swetry do rękawa, a za każdą rzecz trzeba przecież osobno zapłacić. Facet zdenerwował się niesamowicie o dwa złote i byl dla nas dość niemiły. Zapłaciliśmy za szatnię i odeszliśmy parę kroków. ale nagle mojej dziewczynie przypomniało się, że dobrze będzie zostawić jeszcze torebkę więc ją oddała. Kiedy weszliśmy na salę, Ola zapytała: - Gdzie masz numerek od szatni? -Włożyłem ci go do torebki - odpowiedziałem spokojnie.

Strona

85

- Jak to?! - zdziwiła się. - Przecież ja oddałam torebkę do szatni! - Co? No to jak niby teraz odbierzemy nasze rzeczy? Przecież ten koleś na pewno nam ich nie wyda bez numerka. - No i co teraz robimy? - No nic, na razie się tym nie martwmy. Jak będziemy wychodzić, to coś pomyślimy. Impreza upłynęła bardzo szybko i w końcu trzeba było iść do domu. - To ja poszukam mojej koleżanki, bo ona podobno zna tego gościa z szatni - powiedziała Ola. - Dobra, a ja pójdę pod szatnię - odparłem z uśmiechem na ustach, bo już chciało mi się śmiać. - Ale jak jej nie znajdziesz w trzy minuty, to przyjdź do mnie. Zszedłem do szatni, wyciągnąłem numerek z kieszeni i odebrałem rzeczy. Po minucie przyszła Ola. - Wiedziałam! Miałeś go przy sobie, głuptaku! - krzyknęła do mnie, ale ogromny uśmiech pojawił się na jej twarzy. Jeszcze próbowała mnie dusić swoimi drobniutkimi rączkami, ale uścisk szybko zamienił się w pocałunek. To był kolejny przykład świetnego wkręcenia. Podobnych możliwości jest nieskończona ilość. To, co uda Ci się zrobić, zależy tylko od Twojej kreatywności. Nie obawiaj się, że wyjdziesz na kretyna albo ona nie będzie się śmiała z Twojego żartu. To się zdarza. Jeżeli kobieta pogniewa się o jakiś Twój drobny psikus, to lepiej, że zauważysz jej skłonność do obrażania się na samym początku znajomości, a nie po ślubie. Wkręcanie to także rodzaj testu - sprawdzasz, czy dziewczyna ma duży dystans do siebie. Powinieneś często wkręcać dziewczyny i żartować sobie z nich, bo to daje im komunikat, że nie robią na Tobie aż tak dużego wrażenia, i skoro się z nich śmiejesz, to nie będziesz się za nimi uganiał. Poza tym jest to dowodem świetnego poczucia humoru. Wykorzystaj swoją kreatywność i nabieraj je w każdej możliwej sytuacji - te najlepsze wkrętki będą wymagały od Ciebie trochę zdolności aktorskich. Nie przejmuj się, kiedy wkręt nie wyjdzie i dziewczyna nie będzie się śmiała. Traktuj to także jako rodzaj testu, czy ona ma poczucie humoru.

86 Strona

Pozostałe składniki gry Wyrażenie podtekstu seksualnego Inaczej - werbalne okazanie zainteresowania. Tego narzędzia należy użyć, kiedy masz już pewność, że podobasz się dziewczynie, nawiązaliście nić porozumienia i nadeszła pora na przeniesienie Waszej znajomości na dalszy etap - zazwyczaj po nim następuje pocałunek. Ten ruch wymaga odwagi, ale wykonany w odpowiednim momencie zmienia zupełnie poziom gry. Pora na zilustrowanie, jak to wygląda. Załóżmy, że umówiłeś się z dziewczyną, od której wcześniej zgarnąłeś numer. Widzisz, że wyraźnie się jej spodobałeś, a co ważne, ona również spodobała się Tobie. Na dodatek rozmowa przebiega wyśmienicie i okazuje się, że macie podobne zainteresowania. Co według Ciebie powinieneś wtedy zrobić? Nadszedł właśnie moment na werbalne przekazanie jej tego, że Ci się spodobała. To wzbudzi trochę napięcia. Możesz zachować się w sposób odważny, ale także mało zobowiązujący. Wszystko zależy od tego, na ile Cię stać, ale także od poglądów dziewczyny i oceny sytuacji. Oto kilka przykładów werbalnego okazania zainteresowania. - Muszę przyznać, że dawno nie spotkałem tak fajnej dziewczyny jak ty. - Podobasz mi się. Rzadko spotykam kobietę, którą tak szybko miałbym ochotę pocałować. - Powiem ci coś w tajemnicy. Tak dobrze mi się z tobą rozmawia, że o mały włos zapomniałbym, że jesteś bardzo seksowną kobietą. - Dobrze, że twoje ciało idzie w parze z fajnym charakterem. Inaczej myślałbym tylko o seksie z tobą. - Mam ochotę na twoje usta. - Mam na ciebie ochotę. Teksty, które podałem, to tylko przykłady mające pokazać Ci, na czym polega opisywane w tym rozdziale narzędzie. Nie ucz się ich na pamięć. Schemat nie jest bardzo skomplikowany, więc wystarczy go powielić, kiedy będziesz w podobnej sytuacji z dziewczyną. Zaznaczam też, że trzeba do tego użyć odpowiedniej tonacji głosu. Tu już nie powinieneś śmiać się ani wkręcać jej. Mówisz tak, żeby zabrzmiało poważnie, ale nie możesz jej przestraszyć. To ma być dla niej szczery komplement powiedz jej tylko tyle, na ile rzeczywiście zasługuje. Po wypowiedzianych słowach zrób krótką pauzę, żeby zaobserwować jej reakcję. Jeżeli kobieta uśmiechnie się i będzie widać, że jest zadowolona, po prostu zbliż się do niej i spróbuj ją pocałować. Czasami to nie będzie możliwe od razu, bo ona może się trochę zmieszać - jednak pamiętaj - jeżeli ona nie odejdzie i zareaguje pozytywnie, to kolejny znak dla Ciebie, że jej się podobasz i spokojnie możesz przejść na dalszy etap Waszej relacji.

87 Strona

Może się również zdarzyć, że kobieta zareaguje negatywnie - wyśmieje Cię albo nazwie burakiem. Twoja reakcja w takich sytuacjach będzie zależała od nastawienia. Nie możesz się obrażać. Powinieneś przyjąć postawę: „Podobasz mi się, ale nie będę z Tobą za wszelką cenę. Jeżeli Twoje zachowanie jest nieodpowiednie, to nie będę miał z Tobą nic wspólnego”. Nie możesz jej tego powiedzieć bezpośrednio, ale tak się zachowuj. Jeżeli ona na Twój szczery komplement odpowie: „Sorry, ale za wysokie progi”, to po prostu zaśmiej się jej w twarz: „Trochę szkoda, że tak mówisz, ale pewnie masz rację, na pewno jest tu wiele lepszych facetów ode mnie. Może uda Ci się któregoś poderwać”. Wycofując się w ten sposób, pokażesz swoją przewagę i staniesz się dla niej bardziej atrakcyjny. Na szczęście odpowiedzi negatywne są rzadkością i nie zdarzą Ci się, jeżeli wyrazisz swoje zainteresowanie w odpowiednim momencie. To zadziała nawet w ruinach To był pierwszy raz, kiedy w pełni wykorzystałem moc tego narzędzia. Byłem na pielgrzymce do Częstochowy. W siódmym dniu drogi zatrzymaliśmy się w pobliżu ruin zamku. W nocy w kilkanaście osób wykradliśmy się z obozu i poszliśmy na tamten zamek. Kiedy siedzieliśmy wszyscy na fragmencie muru, podszedłem do dziewczyny, która mi się najbardziej podobała (miałem z nią już wcześniej kontakt), wziąłem ją za rękę i powiedziałem: - Chodź ze mną, pokażę ci coś. Pociągnąłem ją, a ona wstała nieco niepewnie, ale poszła za mną. Przeszliśmy kawałek, oddalając się od towarzyszy, a naszym oczom ukazała się panorama całej okolicy. - Łał, tu jest naprawdę pięknie - powiedziała Anka. - Zgadzam się. Skały są trochę mokre, ale za to widok tak wspaniały, że mógłbym spędzić tutaj kilka godzin - powiedziałem i rozłożyłem swój płaszcz przeciwdeszczowy na skale tak, żebyśmy mogli usiąść. Rozmowa toczyła się świetnie. Opowiadaliśmy sobie o swoich marzeniach. Tematy krążyły, zahaczając o wszechświat, Boga, nasze rodziny, a w końcu zeszło na relacje damsko-męskie. Było jej trochę zimno, dlatego wziąłem ją na kolana. - Do tej pory miałem raczej pecha z dziewczynami - powiedziałem. Zawsze musiało coś nie wyjść... ale teraz mam wrażenie, że chyba wreszcie szczęście zaczyna mi dopisywać. - Dlaczego? - zapytała nieśmiało Anka, ale już widziałem uśmiech na jej twarzy. - Bo bardzo seksowna dziewczyna siedzi na moich kolanach... - Odrzekłem i nastąpiła chwila ciszy. Popatrzyliśmy sobie w oczy... Przyciągnąłem ją do siebie i pocałowałem. Pierwszy raz wykorzystałem wtedy narzędzie, które tu opisałem. Później używałem tego sposobu już prawie za każdym razem - nie spotkałem się jeszcze z czymś, co w takich momentach działa lepiej. Oczywiście, to jest tylko jedna z wielu możliwych metod. Na początku mojej przygody z podrywaniem nie znałem jej w ogóle, a i tak udawało się rozwijać rozmaite znajomości. To narzędzie, którego powinieneś użyć, kiedy już będziesz miał pewność, że podobasz się kobiecie. Powiedz jej wprost, że też uważasz ją za atrakcyjną i/lub że chcesz ją pocałować. W zależności od tego, kim jest dziewczyna, ubierz to w odpowiednie słowa. Mów wszystko w pełni poważnie, jak szczery komplement. Wykorzystaj moment ciszy po Twoich słowach na zbliżenie. Karanie i nagradzanie Tak jak rodzice uczą dziecko reguł obowiązujących w świecie, stosując metodę kar i nagród, tak i Ty powinieneś karać i nagradzać dziewczynę, z którą wchodzisz w interakcję - i to praktycznie na każdym etapie trwania Waszej relacji. Najważniejszy oczywiście jest sam początek. Nie możesz jej pozwolić wejść sobie na głowę. Mężczyzna, który godzi się na niewłaściwe zachowanie kobiety, ignorując je lub nadmierną serdecznością starając się je zmienić, jest słaby. Swoim postępowaniem sprawia, że dziewczyna tym bardziej nie będzie się nim przejmowała.

88 Strona

Podobnie kiedy będzie ignorował jej starania albo nie zwracał na nie uwagi, kobieta szybko się nauczy, że nie warto. Po jakimś czasie uzna, że nic z nim nie zdziała i po prostu odejdzie. Dobrze jest nauczyć się odczytywać jej intencje - czy są dobre, czy złe. Obydwoje powinniście być dla siebie mili od samego początku, ale jeżeli ona zaczyna się zachowywać złośliwie, ignoruje Cię albo nie chce robić tego, o co ją prosisz, to powinieneś ją ukarać. Najlepszym sposobem jest po prostu zabranie jej siebie. Nie chce współpracować, to Ty też przestajesz - nie zachęcasz jej i nie prosisz. Ludzie szybko zaczynają reagować na straty, dlatego po Twoim oziębieniu ona (jeżeli masz dla niej jakąś wartość) zacznie Cię gonić. Będzie żałowała swoich czynów albo słów. To najlepsza droga do zachowania równowagi między Wami. Może się zdarzyć, że taka strategia nie zadziała od razu, ale to nie znaczy, że zrobiłeś źle, nie pobłażając jej negatywnemu zachowaniu. Ważne, abyś był konsekwentny. Nie możesz się obrazić na dziewczynę, a gdy widzisz, że ona nic sobie z tego nie robi, iść za nią i ją przepraszać. Jeżeli coś postanowisz, to nie wycofuj się z tego tak łatwo - powinieneś się trzymać swojej decyzji, dopóki nie nastąpiąjakieś okoliczności łagodzące. Karanie w praktyce Wiele razy dziewczyny, z którymi się umawiałem, kręciły coś przed samym spotkaniem. Czasem mówiły, że nie mogą przyjść, bo się źle czują. Innym razem, że były w mieście i zmęczyły się noszeniem zakupów. Ja wiem, że taka odpowiedź jest fałszywa - dają mi jakąś głupią wymówkę, ale tak naprawdę po prostu odechciało im się spotkania, bo czar, który zadziałał, kiedy brałem od nich numer, zaczynał powoli gasnąć. Po usłyszeniu podobnej wiadomości tuż przed spotkaniem należy ją ukarać i to surowo. Większość mężczyzn odpisałaby coś w stylu: „OK, nic nie szkodzi. To może jutro się zobaczymy?” I właśnie w ten sposób sprawią, że nie spotkają się nigdy. Prawidłową odpowiedzią jest: „OK, rozumiem. Szkoda tylko, że nie dałaś znać wcześniej, bo zaplanowałbym coś innego. Nie będę więcej nic proponował”. Dla kobiet taka odpowiedź (usłyszałem to z ust dziewczyny, która właśnie taką ripostę ode mnie otrzymała) jest ogromnym zaskoczeniem. Nagle zaczynają rozumieć, że mogą stracić coś cennego. „Przepraszam. Masz rację, powinnam dać znać wcześniej. Możemy się jednak spotkać, jeżeli chcesz” - tak odpowiada 3 na 10 dziewczyn. „Przepraszam, naprawdę źle się czuję, ale może jutro się spotkamy?” - tak odpowiada 5 na 10 dziewczyn. A Ty, zamiast odpisywać tekstem, którego użyłoby większość facetów („Dobrze, już wychodzę” albo „OK, to gdzie i o której?”) musisz sobie przypomnieć, że nie możesz jej tak łatwo przebaczyć i warto się z nią trochę podroczyć: „Teraz to już nie wiem, czy mi się chce... A przygotujesz dla mnie jakąś niespodziankę?” Prawdopodobnie zauważyłeś, że podobny zwrot nie gwarantuje 100% skuteczności. Żadna odpowiedź Ci jej nie da. Czasami zdarzają się sytuacje, których nie można rozwiązać w danym momencie. Jedynym sensownym wyjściem jest nietracenie ramy i konsekwentne działanie. Jeżeli dziewczyna na Twojego SMS-a odpowie: „Jak chcesz. Więc do NIEzobaczenia”, to po prostu mówi się trudno. Kombinując i proponując jej coś mimo swoich zapewnień, owszem, stworzysz sobie jakieś szanse na kolejne spotkanie (bardzo małe), ale nie będziesz miał pewności, że sytuacja się nie powtórzy. Być może ona znowu napisze, że nie może przyjść, bo jej chomik zranił się w łapkę i musi się nim opiekować. Wycofanie się i urwanie kontaktu przez Ciebie będzie dla niej czymś niespotykanym (zakładamy, że dziewczyna, z którą chciałeś się umówić, jest ładna). Przyzwyczaiła się, że to faceci byli przez nią spławiani, a nie na odwrót. Przez podobny ruch zyskasz bardzo dużo w jej oczach i jeżeli konsekwentnie nie będziesz się do niej odzywał przez jakiś czas, to ona naprawdę

89 Strona

zacznie bardzo żałować, że pozwoliła, by silny facet przeszedł jej koło nosa Będzie miała nadzieję, że może się jeszcze odezwiesz, a będą też przypadki i to wcale nie rzadkie, że ona sama znowu da Ci jakiś sygnał, że żałuje tego, co zrobiła. Wtedy możesz dać jej kolejną szansę, ale nie zapomnij się z nią trochę podroczyć. Tym, którzy jednak nie lubią czekać i chcą jeszcze spróbować swoich szans z dziewczyną, polecam po upływie około tygodnia ostatni raz postarać się odnowić relację - nie bawiąc się w SMS-y, tylko dzwoniąc do niej. Nie łam swojej obietnicy i nic jej nie proponuj. Zamiast tego po chwili rozmowy powiedz: „Może zaproponujesz mi partyjkę bilarda wieczorem?” Nagradzanie też jest ważne Niedawanie jej dowodów zainteresowania bądź też miłości w sytuacji, kiedy ona Ci je okazuje, grozi tym, że ona nigdy więcej tego nie zrobi. Kobieta pragnie uwagi, pragnie być kochana, a kiedy jej potrzeby nie zostaną zaspokojone, będzie szukała ich spełnienia gdzie indziej. Dlatego reaguj pozytywnie na każdą dobrą rzecz, która spotyka Cię z jej strony, i odwdzięcz się jej tym samym. Kiedy ona zrobi coś dla Ciebie, np. przyniesie Ci kanapkę do pracy albo sama wyjdzie z propozycją spotkania, to zazwyczaj będzie niepewna siebie, bo robiąc takie rzeczy, ryzykuje. Pokazuje Ci, że się jej podobasz. Jeżeli ona również podoba się Tobie, powinieneś odwdzięczyć się tym samym i podbudować jej pewność siebie, np. zgadzając się z radością na spotkanie i zapraszając ją na następne albo robiąc jej kanapkę na drugi dzień. Zaniedbanie tego będzie z Twojej strony wyrazem oziębłości uczuć. Nie zachęci jej do podobnego zachowania w przyszłości. Obowiązuje zatem jedna bardzo prosta zasada: okazujesz brak zainteresowania, kiedy widzisz, że ona jeszcze nie jest zainteresowana Tobą albo źle się zachowuje. Pokazujesz, że ona Ci się podoba, wtedy, kiedy ona zrobi coś dobrego albo wyjawi w jakimś stopniu swoją sympatię do Ciebie. Zawsze powinieneś odwdzięczyć się jej tym samym. Karanie i nagradzanie to podstawa relacji damsko-męskiej na każdym etapie. Nie możesz jej pozwolić wejść sobie na głowę, bo nie będziesz atrakcyjny. Każdy jej foch i złe zachowanie powinny być przez Ciebie ukarane oziębłym stosunkiem do niej. Kobiety szybko reagują na straty. Z kolei powinieneś ją także nagrodzić, kiedy ona pokazuje Ci oznaki zainteresowania, jest miła albo zrobiła coś dla Ciebie. W tej sytuacji weź z niej przykład i odwdzięcz się jej w jakiś sposób. Znaczenie bycia wybranym przez innych W tym rozdziale rozwinę nieco szerzej pojecie „dowodu towarzyskiego”, o którym wspomniałem już wstępnie w rozdziale „Towarzyskość”. Kiedy dziewczyna pierwszy raz Cię widzi (nawet na odległość), wyrabia sobie opinię o Tobie. Dopóki Cię nie pozna, będzie to ocena dosyć płytka - opierająca się głównie na samym Twoim wyglądzie, który nie powie jej np. czy jesteś pewny siebie. Zmienia się to jednak w momencie, kiedy zobaczy Cię z innymi kobietami - wtedy jej mózg reaguje: „Skoro inne kobiety cię wybrały, to musisz być fajny”. Efekt ten dotyczy nie tylko bycia atrakcyjnym dla dziewczyn. Również Twoi koledzy mogą dać Ci bardzo duży dowód towarzyski, jeżeli np. będą Cię traktowali jak lidera swojej grupy albo po prostu wszyscy razem pokażecie, że umiecie się dobrze bawić i jesteście świetnymi przyjaciółmi. Twoje towarzyskie działania, np. w klubie, będą tym bardziej widoczne, im więcej ludzi poznasz (otworzysz więcej kobiet). Kiedy ludzie dokoła Ciebie zobaczą, że swobodnie rozmawiasz ze wszystkimi, będę przypuszczać, że znasz wiele osób, a więc jesteś zapewne bardzo towarzyski. Wniosek jest z tego bardzo prosty: lepiej wybrać się do klubu z paczka znajomych niż samemu. A jeżeli już jesteś sam, spróbuj otworzyć wcześniej kilka osób, zanim podejdziesz do

90 Strona

najbardziej wartościowej kobiety. Nie można jednak przesadzać z dbaniem o to, aby dziewczyny zobaczyły, jaka to z Ciebie dusza towarzystwa. Nie rób tych wszystkich rzeczy specjalnie dla tej najładniejszej kobiety. Traktuj to po prostu jak trening na siłowni. Najpierw się rozgrzewasz. Pierwsze serie robisz na mniejszych ciężarach, a dopiero pod koniec trenujesz na maksa. Jeżeli wpadniesz w ramę, że zagadujesz do innych dziewczyn tylko po to, żeby zobaczyła to ta najładniejsza, będzie to już próba imponowania. W dużych klubach, nawel jeżeli otworzysz kilkanaście grup, i tak możesz pozostać niezauważony. Nie pozwól też, żeby brak dowodu towarzyskiego stał się wymówką do zrezygnowania z jakiegoś podejścia - to nie byłoby śmieszne. Jeżeli w klubie lub innym miejscu jest kobieta, która podoba Ci się szczególnie, wykorzystaj efekt dowodu towarzyskiego. Otwórz wcześniej kilka grup ludzi, potańcz na parkiecie z seksowną dziewczyną. Pokaż, że świetnie dogadujesz się z paczką swoich przyjaciół. Każda, która Cię wtedy zobaczy, oceni Cię według szczególnych kryteriów. Nie będzie liczył się już tylko wygląd - Twoje zachowanie sprawi, że ocenią pozytywnie także Twój charakter i staniesz się dla nich atrakcyjny. Wyróżnianie się z tłumu Inaczej „błyskoteka”, czyli składnik gry, a właściwie wizerunku, wymyślony przez wspomnianego już amerykańskiego guru podrywu o pseudonimie Mystery. Polega na wykorzystaniu elementu ubrania lub jakiegoś rekwizytu do przyciągnięcia uwagi otoczenia. Błyskoteką może być jakiś oryginalny kapelusz, nieprzeciętny T-shirt itp. Nadaje się wszystko, co sprawi, że będziesz się wyróżniał z tłumu, a każdy, z kim porozmawiasz, powie: „Łał, skąd masz coś takiego?” To z kolei daje pretekst do tego, żeby dziewczyny same do Ciebie zagadywały. Muszę przyznać, że dobra błyskoteka przynosi świetne rezultaty. Sam nie używałem jej nigdy w nadmiarze, bo w Polsce, w przeciwieństwie do USA, ludzie nie są tak bardzo zakręceni i otwarci. Ktoś ubrany kolorowo częściej może być uznany za dziwaka niż za atrakcyjnego faceta. Poza tym, przesadzając z wyróżnianiem się, możemy wpaść w ramę starających się o uwagę. Wybierając dla siebie błyskotekę, musisz pamiętać, że ma ona jakoś wyróżnić Cię z tłumu, więc musi być widoczna z daleka. Jakiś wisiorek z czaszką czy pierścionek z różowym szkiełkiem nie są dobrym pomysłem, bo niewielu ludzi to zauważy. Według mnie najlepszym rozwiązaniem jest używanie jako błyskoteki części ubrania. Buty, spodnie, koszula, marynarka czy bluza, a nawet kapelusz lub jakieś inne nakrycie głowy, są najodpowiedniejszym motywem do przyciągnięcia uwagi ludzi. Każdy powinien wybrać dla siebie to, co mu się podoba i w czym przede wszystkim będzie się dobrze czuł. Nie ma sensu noszenie nawet najlepszej i najbardziej oryginalnej błyskoteki, jeżeli miałaby ona odbierać Ci pewność siebie. To jest tylko element, który może Ci ułatwić grę. Zaledwie ułamek stanowiący o Twoim sukcesie. Kiedy się wyróżniać? Zanim odpowiem na to pytanie, musisz sobie uświadomić, że dzięki błyskotece ludzie częściej będą podejrzewali, że jesteś podrywaczem. Poza tym trzeba zwrócić uwagę na jej główny cel - odróżnianie się od innych. Nie ma sensu więc jej nosić, kiedy nie masz wokoło zbyt wielu konkurentów. Dlatego te bardzo oryginalne rzeczy najlepiej nadają się tylko do klubu, ewentualnie na wakacje, gdzie wokoło pełno jest turystów. Bardzo kiepskim pomysłem jest przebieranie się w błyskotki codziennie albo obwieszanie się nimi z okazji wyjścia do centrum handlowego. Prawdopodobieństwo, że dziewczyna sama do Ciebie zagada, będzie w dalszym ciągu bardzo małe. W takim przypadku nie tylko nie zyskasz, ale stracisz, bo niektórzy ludzie uznają Cię za dziwaka (to zależy od tego, co masz ną sobie). Dziewczyna może być przez to bardziej wystraszona, a to powoduje wzrost prawdopodobieństwa, że Cię po prostu spławi.

91 Strona

O panterze w Sopocie Jakiś czas temu pojechałem z przyjaciółmi na wakacje do Sopotu. Tam też miałem najlepsze rezultaty z błyskoteką, bo jak wiadomo, ludzie na wakacjach są bardziej otwarci i skorzy do zabawy. Elementem, który bardzo mnie wyróżniał, był duży kapelusz w panterkę, z obwódką z czarnych strusich piór - zakupiony w sklepie z zabawkami. Kiedy przechodziłem przez plażę, co minutę zaczepiały mnie jakieś dziewczyny albo też faceci, pytając, skąd mam taki wyczesany kapelusz. Na początku było fajnie, od razu zgarnąłem kilka numerów, a nawet zaproszeń na piwo od dziewczyn. Później stało się to wręcz męczące. Najlepsze rezultaty przynosiły jednak wyjścia do klubu. Tam działo się coś niesamowitego. Nie mogłem się ruszyć na krok, bo co chwilę ktoś próbował mi ściągnąć kapelusz. Faceci proponowali mi piwo za to, że pożyczę im go chociaż na chwilę. Jak pewnie się domyślasz, ów rekwizyt ułatw i! mi w znaczący sposób moją grę. To właśnie po wakacjach w Sopocie bardzo wzrosły moje umiejętności. Błyskoteka to element ubioru, który ma za zadanie wyróżnić Cię z otoczenia. Dzięki niej dziewczyny same będą mogły Cię zaczepić, bo mają pretekst do rozpoczęcia rozmowy. Przydaje się zatem tylko wtedy, kiedy jest to możliwe, dlatego nie noś jej do każdej codziennej sytuacji. Element wyróżniający najlepiej spełnia swoje zadanie w klubie albo na wakacyjnym wyjeździe. Pamiętaj jednak, że to tylko składnik całej gry, bez którego w dalszym ciągu możesz podryKontakt fizyczny i jego znaczenie Od samego początku Twojej znajomości z kobietą ona musi przyzwyczajać się do Twojego dotyku. Ludzie, którzy dotykają innych podczas rozmowy, są postrzegani jako dużo bardziej otwarci i przyjacielscy. Chodzi tutaj oczywiście o dotyk niezwiązany z kontekstem erotycznym. Najczęściej dotykane miejsca podczas zwykłej rozmowy to dłonie, ramiona i ewentualnie plecy. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, że zwykłe położenie ręki na ramieniu, kiedy próbujesz np. uzyskać od egzaminatora lepszy stopień, potrafi zdziałać cuda! Od momentu, w którym poznajesz dziewczynę i zaczynasz z nią rozmowę, powinieneś stopniowo ją dotykać. Na początku Twoje ruchy mają być subtelne, a dotknięcia tylko chwilowe nie zatrzymujesz ręki na jej ramieniu przez cały czas trwania rozmowy, bo ona będzie się czuła skrępowana. Z biegiem czasu ona będzie się przyzwyczajała do tego i zacznie odwzajemniać Twój dotyk. To pozwoli Ci później uniknąć skrępowania, kiedy będziesz chciał ją złapać za rękę albo posadzić sobie na kolanach. Bliski kontakt fizyczny jest również wskazany przed pocałunkiem. Im bliżej siebie siedzicie, im więcej się dotykacie, np. trzymając sobie ręce na kolanach, na szyi, ocierając się nogami pod stolikiem, tym mniejszy będzie się wydawał „skok” przy przejściu do pocałunku, a dalej także do seksu. O Michale, który nie byl gejem Kiedy byłem jeszcze w liceum, do równoległej klasy chodził mój przyjaciel, Michał. Facet w niepojęty sposób był bardzo sympatyczny i trudno go było nie lubić. Miał w sobie wewnętrzny magnes, którym przyciągał do siebie ludzi. Na czym polegał jego sekret? Kiedy zbliżał się do ludzi, na jego twarzy automatycznie pojawiał się uśmiech - ale to nie wszystko. Za każdym razem, kiedy z nim rozmawiałem, inicjował lekki kontakt fizyczny - taki, jak opisany powyżej - kładł na chwilę rękę na ramieniu, poklepał po plecach, nawet czochrał włosy. Co najciekawsze, nie było w tym nic gejowskiego (miał bardzo ładną dziewczynę). Po prostu sprawiał wrażenie niezwykle przyjacielskiego i z daleka było widać, że ma dobre zamiary. Wydaje mi się, że ludzie po prostu są zaprogramowani na odczytywanie takich

Strona

Możesz sprawić jej przyjemność jednym palcem W rozdziale o dotyku nie mogę ominąć jednej bardzo ważnej obserwacji, którą za notowałem pod koniec liceum. To był koniec roku szkolnego. Po odebraniu świadectwa poszedłem razem z moją klasą do baru, żeby napić się piwa i pogadać. Do ’ tego samego miejsca wybrała się jeszcze inna klasa. Była tam dziewczyna, której się podobałem - nie zwracałem na nią zbyt dużej uwagi, chociaż nie można powiedzieć, że była brzydka. Znaliśmy się już dużo wcześniej i od czasu do czasu spotykaliśmy się w szkole na korytarzu. Tego dnia podeszła do swojej koleżanki, która siedziała blisko mnie, więc przywitałem się z nią i zamieniłem kilka zdań. Za chwilę odeszła jednak od swojej znajomej i stanęła nade mną. Nie pamiętam, co powiedziała, ale za to nigdy nie zapomnę, co zrobiła, bo aż przeszedł mnie dreszcz. Zatrzymała się za mną i musnęła dłonią moje włosy. Powiedziała coś na pożegnanie i odchodząc, delikatnie przejechała palcem od prawego ramienia po lewe. Zaskoczyło mnie to trochę, ale to był czuły punkt i drugi raz przeszył mnie przyjemny dreszczyk. Mimo że do tamtej pory dziewczyna średnio mi się podobała, w moich oczach automatycznie zyskała bardzo dużo. Od tamtego czasu wykorzystuję ten motyw. Skóra z tyłu głowy i na szyi jest bardzo wrażliwa na dotyk. Nawet najlżejsze muśnięcie robi swoje. Kobiety uwielbiają być tam dotykane. Lubią być masowane i drapane po plecach. Zapamiętaj te informacje i wykorzystaj na swoją korzyść, kiedy następnym razem spotkasz dziewczynę, która Ci się spodoba. Od samego początku znajomości z kobietą inicjuj lekki, nieerotycz-ny kontakt fizyczny. Dotykaj jej rąk, ramion i pleców. To sprawi, że będziesz postrzegany jako osoba przyjazna i ciepła. Zrobisz w ten sposób lepsze wrażenie. Przyzwyczajaj ją stopniowo do Twojego dotyku, bo ona musi być z nim oswojona, zanim przejdziesz do pocałunku. Mowa ciała Badania podają, że tylko 7% komunikatu, jaki odbiera druga osoba, stanowi treść wypowiadanych przez Ciebie słów. 38% to ton głosu i sposób mówienia. Na pozostałe 55% składa się mowa ciała, czyli pozycja ciała

92

sygnałów jako gestów przyjaźni - dają one dużo więcej niż słowa. Zanim poznałem Michała, czytałem o znaczeniu kontaktu fizycznego w różnych książkach, ale jakoś nie wykorzystywałem tego aż tak bardzo w praktyce. Po zaobserwowaniu jego sposobu bycia, postanowiłem spróbować go naśladować. Efekty były naprawdę niesamowite. Ludzie od razu dużo lepiej reagowali. Teraz, kiedy się z kimś spotykam, czy to z kolegą czy koleżanką, czy kimś starszym ode mnie, zawsze nawiązuję przynajmniej minimalny kontakt fizyczny. Wystarczy lekkie dotknięcie ramienia, zaraz po przywitaniu, żeby zrobić dużo lepsze pierwsze wrażenie. Ludzie sami nie będą wiedzieli, dlaczego Cię polubili.

93 Strona

i ruchy, jakie wykonujesz podczas rozmowy. Zaszokowany? Jeżeli nie wierzysz, możesz sprawdzić, czy to prawda. Wyobraź sobie, że wypowiadasz zdanie: „Zabiłem babcię”. To, jak je ktoś odbierze, będzie zależało właśnie od mowy ciała i tonacji głosu. Jeżeli powiesz to w sposób ironiczny, będzie wiadomo, że sobie żartujesz. Jeśli zachowasz śmiertelną powagę i będziesz przy tym cały roztrzęsiony, to ktoś może uwierzyć. Gdybyś jednak do najbardziej poważnego tonu dołączył śmieszną minę, ludzie pomyślą, że to nieprawda. Tak jest z każdym komunikatem. Podstawą przy wszystkich Twoich podejściach powinien być ciepły uśmiech. To właśnie on sprawia, że inni patrzą na Ciebie przychylnym okiem i wydajesz się im przyjacielski. Nie przywdziewaj go jednak dopiero wtedy, gdy napotkasz wzrok ładnej kobiety. Zanim ona Cię zobaczy, uśmiech powinien być wmurowany w Twoją twarz. To jest szczegół, który zmienia bardzo wiele. Inny element mowy ciała, o którym powinieneś pamiętać zawsze, a zwłaszcza przy podejściu, to właściwa pozycja Twojego ciała. Nigdy się nie garb. Podchodząc do dziewczyny, najlepiej jest wypiąć naturalnie pierś do przodu i podnieść lekko głowę, odsłaniając szyję. Krok powinien być swobodny - co czasami może być trudne, jeżeli będziesz się stresował. Podczas rozmowy nie bujaj się dziwnie na wszystkie strony, tylko stań stabilnie na obu nogach i zaczep kciuki o kieszenie spodni albo pasek. Możesz też położyć dłonie na biodrach. To wszystko sprawi, że będziesz wyglądał na pewnego siebie - taki też masz być. Jeżeli siedzisz, nie przyjmuj pozycji jak w szkolnej ławce. Usiądź wygodnie, wyciągnij nogi przed siebie albo załóż jedną na drugą do pozycji „amerykańskiej czwórki”. Im więcej miejsca będziesz zajmował, tym lepiej będą Cię postrzegali ludzie. Zapomnij zatem o krzyżowaniu rąk albo nóg. Nie gestykuluj zbyt wiele podczas rozmowy. Wykonując dużo ruchów zdradzisz swoją nerwowość i niepewność. Zauważ, że ludzie, którzy mają pełną kontrolę nad sytuacją, zawsze są spokojni. Nie machaj rękami jak oszalały i pokaż, że nad wszystkim panujesz. Aby znaleźć potwierdzenie tego, o czym piszę, poobserwuj ludzi, którzy posiadająjakąś władzę. Obejrzyj film z serii o Jamesie Bondzie, „Ojca chrzestnego” albo „Troję" i zwróć uwagę na grę aktorów. Możesz spokojnie czerpać z nich przykład. Obserwując postawę i zachowanie dziewczyn, możesz odczytać z drobnych gestów i spojrzeń, komu się podobasz, a kto Cię ignoruje. Jeżeli zapoznasz się z tajnikami mowy ciała, łatwiej będzie Ci rozpoznać, kiedy ktoś zmyśla. To wszystko jest niesamowicie przydatne w realnej grze. Mam nadzieję, że przekonałem Cię do sięgnięcia po szerszą literaturę na ten temat. To, co przekazałem Ci w tym rozdziale, stanowi zaledwie namiastkę bardzo ciekawej i przydatnej wiedzy. Polecam najlepszą książkę opisującą to zagadnienie, na jaką do tej pory się natknąłem „Mowę ciała" napisaną przez Alana i Barbarę Pease. To właśnie mowa ciała odzwierciedla nasze myśli. Kiedy zagadujesz do dziewczyn, niech na Twojej twarzy pojawi się przyjazny uśmiech. Podczas rozmowy nie gestykuluj za dużo - machanie rękami jest oznaką zdenerwowania. Jeżeli stoisz, rozstaw nogi na szerokość barków i nie kołysz się z jednej na drugą. Gdy siedzisz, zajmij jak najbardziej wygodną pozycję. W obydwu przypadkach staraj się nie krzyżować rąk ani nóg. Znaczenie wyglądu Czy wygląd jest ważny? Tak, bardzo ważny. To na jego podstawie zostaniesz oceniony, zanim cokolwiek powiesz. Nie możesz jednak popadać w skrajność. Wielu mężczyzn twierdzi, że tylko najprzystojniejsi mają szansę u naprawdę atrakcyjnych dziewczyn, pozostali natomiast skazani są na te przeciętne. Jeżeli ktoś mało urodziwy będzie o tym przekonany, to naprawdę skończy z niezbyt pociągającą kobietą u boku.

94 Strona

Dobry wygląd pomaga zrobić dobre wrażenie. To z kolei jest przydatne, kiedy poznajesz nowych ludzi i nie masz wystarczającej ilości czasu, żeby oczarować ich swoją osobowością. Czy tego chcesz, czy nie, Twój wizerunek, choć nie jest najważniejszy, stanowi bardzo istotny element Ciebie i Twojej gry - będzie od niego dużo zależało. Oceniamy się inaczej „Faceci zakochują się przez oczy, a kobiety przez uszy”. W tej tezie jest dużo racji. Jak wynika z badań, mężczyźni oceniają kobiety głównie na podstawie urody - najpierw patrząc na twarz wybranki. Następny czynnik (nadal bardzo ważny) to sylwetka. Charakter oczywiście również jest niezwykle istotny, ale stanowi dopiero kolejne kryterium. Wydaje nam się, że dziewczyny postrzegają nas w podobnych kategoriach, a jednak rzeczywistość wygląda nieco inaczej. Kobiety reagują głównie na charakter. Owszem, zwracają uwagę na nasze twarze, ale nie przywiązują do nich aż takiej wagi jak my. Jeśli chodzi o wygląd, to ważniejsza jest dla nich sylwetka. Podobają im się szerokie barki i plecy uformowane w kształcie litery „V”. To rewelacyjne wiadomości dla mężczyzn. Oto powód, dla którego brzydkie kobiety mają ciężko w życiu - nie mogą one zbyt wiele zrobić ze swoją urodą. Mogą poprawić sylwetkę, ale ładniejsza twarz - jeżeli brakuje im pieniędzy - jest dla nich nieosiągalna. My natomiast możemy zupełnie zmienić swój charakter. W nieskończoność możemy pracować nad sobą i stawać się lepszymi. Bądź jak sernik z galaretką o smaku piernika Według mnie najlepszym sposobem na zobrazowanie tego zagadnienia jest porównanie faceta dojedzenia. Jego wygląd ma znaczenie, dopóki go nie spróbujemy. Dlatego też większość ludzi będzie wolała jeść pyszny czekoladowy piernik, który z daleka może wyglądać jak psia kupa, niż niedopieczony, ale za to świetnie wyglądający sernik z galaretką. Co nie zmienia faktu, że prawdopodobnie pierwszym ciastem, jakiego spróbują, będzie sernik (którego później nie tkną). Abyś mógł mieć najładniejsze kobiety na tej ziemi, wystarczy Ci zatem świetny charakter (smak). Opanujesz wszystkie cechy, które opisałem w pierwszej części książki, i masz już z górki. Teraz wyobraź sobie, że oprócz świetnej osobowości masz jeszcze wyśmienity wygląd... Czy teraz któraś byłaby w stanie oprzeć się sernikowi z galaretką o smaku piernika? Wygląd ma większe znaczenie dla mężczyzn szukających partnerki niż dla kobiet rozglądających się za partnerem. Mimo to dobry wizerunek bardzo pomaga, dlatego warto o niego zadbać. Dla kobiet piękna twarz nie liczy się aż tak bardzo jak atletyczna sylwetka -a tą, przy odpowiedniej dawce wysiłku, możesz osiągnąć niezależnie od tego, jaki jesteś aktualnie. Pieniądze

95 Strona

Kolejny mit, w który wierzy bardzo wielu mężczyzn: „Żeby mieć piękną kobietę, trzeba mieć dużo kasy albo przynajmniej dobry samochód”. Bzdura! Za pieniądze będziesz mógł kupić od niej co najwyżej jej czas i seks, ale na pewno nie zdobędziesz miłości. Kobieta nie wybiera świadomie, kto się jej podoba, a jej mózg jest zaprogramowany na podążanie za mężczyznami, którzy mają atrakcyjny wygląd i mocny charakter - nie konto w banku. Chwaląc się przed nią grubością portfela, basenem w domu albo prywatnym szoferem, możesz ją jedynie zniechęcić do swojej osoby, zachęcając jednocześnie do korzystania z Twoich pieniędzy. Jeżeli potrzebujesz wiarygodnych przykładów, to mam jeden. Ja nie należę do bogaczy. Olę, moją dziewczynę, która przeszła przez trzy etapy ogólnoświatowego konkursu i wygrała półroczny kontrakt na fotomodelkę w Mediolanie (z którego dla mnie zrezygnowała), poznałem (by później odbić ją innemu chłopakowi), przechadzając się po centrum handlowym w Lublinie, w zielonym polarze, który kupiłem za 40 zł i butach New Ba-lance, startych do granic użyteczności. Już w liceum zobaczyłem, że ludzie posiadający jakiekolwiek pojęcie o relacjach damsko-męskich mieli dużo większe powodzenie u dziewczyn niż ci bogaci, jeżdżący drogimi samochodami swoich rodziców. Stare przysłowie, które mówi, że pieniądze szczęścia nie dają, jest prawdziwe. Nawet naukowcy dowiedli, że to związki międzyludzkie, a nie sukcesy zawodowe i dobra materialne, czynią ludzi zadowolonymi z życia. Zatem staruszek żyjący w małej, zapadającej się chatce razem ze swoją żoną może być bardziej szczęśliwy niż bogaty manager, wiecznie przytłoczony ogromem pracy i niemający czasu na życie rodzinne. Zachowując więc zasadę skromności, nie szpanuj pieniędzmi, jeżeli je masz. Jeśli nie masz, nie przejmuj się ich brakiem - bo Bóg zrobił psikusa bogaczom - to nie one decydują o tym, czy będą szczęśliwi. Nawet na ziemi. Pieniądze nie są wyznacznikiem atrakcyjności. Ich posiadanie może zachęcić do Ciebie kobietę tylko na poziomie logicznym. Za pieniądze można kupić czyjś czas, a nawet seks, ale nie można kupić uczucia. Poza tym naukowo dowiedziono, że szczęście dają nam relacje z innymi ludźmi, a nie dostatki materialne. Każdy, kto ma dużo kasy i nią szpanuje, będzie nieatrakcyjny. Jeżeli zatem problem nadmiaru pieniędzy dotyczy również Ciebie, sprawa jest bardzo poważna - niezwłocznie zgłoś się do mnie, a osobiście pomogę Ci ją rozwiązać. Logistyka Jedną z przeszkód mogących stanąć na Twojej drodze do szczęścia są bariery logistyczne, które związane są z samą dziewczyną. Mówiąc po ludzku, chodzi o zewnętrzne ograniczenia narzucane przez jej rodzinę, przyjaciół, chłopaka lub po prostu obowiązki. Czasami kobieta mimo wielkich chęci nie będzie mogła się z Tobą spotkać, bo właśnie ma sesję i chociaż w tym akurat dniu nie zdaje egzaminu, to i tak będzie kuła do późna w nocy musisz to zrozumieć. Innym przypadkiem jest impreza, na której są jej znajomi i obserwują jej ruchy. Może się tak zdarzyć, że ona będzie miała ochotę zamknąć się z Tobą w toalecie, a tymczasem nawet nie pozwoli Ci się pocałować. Dlaczego? Bo nie chce wyjść na łatwą w oczach swoich znajomych. Oto powód, dla którego uwiedzenie dziewczyny na wakacjach nie stanowi większego problemu - jej otoczenie nigdy nie dowie się o tym, co robiła. Strach przed byciem postrzeganą jako zwykła dziwka może być bardzo duży. Teraz, skoro już o tym wiesz, musisz nauczyć się ten lęk łagodzić albo przynajmniej rozumieć kobietę i nie przyjmować niczego do siebie, myśląc, że jej się nie podobasz albo że ona jest dziwna. Jedna z pierwszych rzeczy, od jakich powinieneś wyjść, zanim przejdziesz do czegoś więcej niż taniec, to dyskretne wypytanie o podstawowe sprawy, które mogąją ograniczać. Jeżeli

96 Strona

jesteś w klubie, warto dowiedzieć się: - z kim przyszła - a przede wszystkim, czyjej chłopak jest w środku. To pozwoli Ci się zorientować, na ile możesz sobie pozwolić tego wieczoru; -jak długo jeszcze zostanie - będziesz mógł zaplanować, ile czasu możesz jej poświęcić; - czy jest z daleka i jak wraca do domu - to przydatna informacja, jeżeli chcesz z nią coś zdziałać jeszcze tej samej nocy. Innych danych będziesz potrzebował, kiedy spotkasz dziewczynę w ciągu dnia na ulicy, w sklepie albo w jakimś innym publicznym miejscu: -jakie ma plany - czyli co zamierzała robić, zanim Cię spotkała - odpowiedź na to pytanie pozwoli Ci się zorientować, czy możesz zabrać ją od razu na piwo, czy lepiej umówić się z nią w innym terminie; - czy jest sama czy z kimś - unikniesz ryzyka, że rozmawiając z nią zostaniesz zaatakowany z boku przez jej chłopaka albo stado koleżanek obładowanych zakupami. Potrzebne informacje wydobywaj z niej w miarę dyskretnie, pytając 0 nie mimochodem. Nie może to wyglądać, jakbyś przeprowadzał z nią wywiad środowiskowy. Najgorsze, co możesz zrobić, to zapytać ją, czy ma chłopaka! Okazałbyś tym samym zainteresowanie i naraziłbyś się na bezpośredni opór. Niejednokrotnie dziewczyna odpowie, że ma kogoś, w obawie, że bycie samotną świadczy o jej nieatrakcyjności. Z drugiej strony, jeżeli bardzo jej się spodobasz, to ona nigdy nie przyzna Ci się, że kogoś ma. Podobne pytanie więc nie ma sensu, bo nawet jeżeli uzyskasz odpowiedź, to nie będziesz wiedział, czy jest prawdziwa. Informacja o tym, czy ma chłopaka, jest bardzo ważna, ale musisz ją wyciągnąć w sposób pośredni, np. zerkając na tapetę w jej telefonie komórkowym lub obserwując, czy nie ma na sobie jakichś wisiorków typu „I love Piotrek” albo w końcu obrączki ślubnej bądź zaręczynowej. Nawet garstka podstawowych informacji pozwala uniknąć kłopotów i nieporozumień. Zaczerpnij ich jak najwięcej i spraw, aby dziewczyna dzięki temu nie czuła się skrępowana i mogła liczyć na to, że ją zrozumiesz. Rozpoznanie sytuacji, w jakiej się znajdujecie, to nie szczegół, ale podstawa dobrej strategii. Zanim zaplanujesz swoją strategię podrywu, dobrze jest poznać kilka podstawowych faktów o dziewczynie. W zależności od sytuacji, w jakiej ją poznasz, dowiedz się, czy ma chłopaka, z kim jest w danym miejscu i co dalej planuje. Ta garść wiedzy pozwoli Ci się zorientować, jak daleko możesz się posunąć w danej chwili; dzięki niej możesz też uniknąć wielu niebezpieczeństw. Niedostępność Wielu speców od podrywu radzi, żeby być trochę niedostępnym, zwłaszcza gdy ustalacie datę spotkania. Twierdzą, że powinieneś dać jej do zrozumienia, że masz naprawdę ciekawe życie, a ona stanowi zaledwie jego część. Nierezygnowanie z zaplanowanych zajęć ma pokazać jej, żc nie jest dla Ciebie aż tak ważna i musi się o Ciebie starać. Założenia są bardzo trafne, ale tylko pod warunkiem, że rzeczywiście masz bogate życie i nie nudzisz się. Jeżeli natomiast masz dużo wolnego czasu, to lepiej jakoś go sobie zorganizować, zamiast okłamywać dziewczynę, że jesteś zajęty i przekładać spotkania na inny termin tylko po to. żeby zrobić lepsze wrażenie. Zdecydowanie nie powinieneś jednak rezygnować z ważnych dla siebie spraw, aby się z nią zobaczyć. Mogłoby to wywołać w Tobie wewnętrzną presję: „Skoro już zrezygnowałem z jakichś zajęć, to muszę z nią coś zdziałać”. Dziewczyny lubią wiedzieć, że facet, z którym się spotykają, ma coś więcej do roboty niż umawianie się z nimi. Według mnie najlepsza metoda to szczerość. Nie starasz się być supemiedostępny, bo tak napisali na jakimś forum, ani też nie dopasowujesz

97 Strona

swoich planów na siłę, żeby umówić się z dziewczyną. Po prostu dogadujesz się z nią tak, jakbyś umawiał się z przyjacielem - bez żadnych gierek i zabaw w samca alpha. Nie powinieneś za każdym rezygnować ze swoich planów, żeby tylko dopasować się do dziewczyny. Staniesz się dla niej bardziej atrak-cyjny, jeżeli będzie wiedziała, że masz inne sprawy na głowie i to nie ona stanowi dla Ciebie największe wyzwanie. Z drugiej strony nie warto kłamać, że jesteś zajęty, tylko po to, żeby zrobić lepsze wrażenie. To nie ma aż tak wielkiego znaczenia. Postaw na szczerość. Kalibracja Całe swoje zachowanie i zastosowanie opisanych technik musisz dostosować do tego, z jaką dziewczyną masz do czynienia - a każda jest inna. Te mniej atrakcyjne potrzebują z Twojej strony więcej ciepła i zainteresowania, bo są często mniej pewne siebie i nieśmiałe. Jeżeli im tego nie dasz, to niewiele zdziałasz, nawet jeżeli będziesz się im podobał, bo mogą pomyśleć, że sobie z nich drwisz albo że będą w Twoich rękach zabawką - zrezygnują z tej znajomości, żebyś ich nie skrzywdził. Z kolei superseks-bomby zdają sobie sprawę, że mogą mieć każdego faceta, dlatego musisz mocno podkreślić to, że to one mają się o Ciebie trochę postarać, jeżeli chcą z Tobą być. Jeżeli łatwo dasz się uwieść, szybko je stracisz. Aby dobrze radzić sobie w kontaktach z płcią piękną, musisz mieć świadomość, że nie wszystkie kobiety do Ciebie pasują. Na każdą będą działały inne taktyki - to zależy od jej wychowania. Badania dowodzą, że dziewczyny wychowane w szkołach żeńskich szukają mężczyzny bardziej kobiecego - będą więc ceniły wrażliwych romantyków. Z kolei te dorastające w męskim towarzystwie (np. posiadające kilku braci) wymagają od faceta przede wszystkim męskości - odwagi i nieprzewidywalności. Sztuka uwodzenia to sztuka bycia elastycznym. Musisz nauczyć się dopasowywać nie tylko do dziewczyn, ale także do poszczególnych sytuacji z każdą z nich. Wybadaj jej przekonania i wartości, żebyś nie spalił na starcie. Stosuj techniki, ale nie zapominaj także o prowadzeniu normalnej rozmowy. Poznaj jak najlepiej swoją rozmówczynię. Sam też daj się jej poznać. Swoje wypowiedzi dopasuj do wrażliwości dziewczyny i jej poglądów, ale nie trać przy tym własnej osobowości. Sztuka uwodzenia to sztuka bycia elastycznym. Musisz przyjąć inną strategie, kiedy rozmawiasz z bardzo atrakcyjną dziewczyną, a inną, kiedy ona z powodu swojej urody może być mniej pewna siebie. W rozmowie z nią wybadaj, jakie ma przekonania, i uszanuj je. Reputacja podrywacza Kiedy zaczniesz sobie dobrze radzić z dziewczynami i będziesz miał do czynienia z coraz większą ich ilością, możesz się spotkać z problemem „reputacji podrywacza”. Wielu ludzi boi się jej, bo nie chce być postrzeganym jako ktoś niestały - ktoś, kto nie nadaje się do związku. Jednak bycie otoczonym przez płeć przeciwną jest oznaką atrakcyjności. Będziesz dla kobiet wyzwaniem. Oczywiście zapytane o to, na poziomie logicznym, powiedzą Ci, że chcą kogoś statecznego i nigdy się nie zwiążą z uwodzicielem (jest w tym trochę racji, bo jeżeli po wejściu w związek ciągle będziesz podrywał inne dziewczyny, to mimo silnego uczucia Twoja kobieta może od Ciebie odejść), ale one nie decydują o tym, czy im się ktoś podoba czy nie. Dlatego nie masz się czego bać, jeżeli dziewczyna, na której Ci zależy (ale której jeszcze nie zdobyłeś), zobaczy Cię z inną, bo to sprawi, że będziesz się jej bardziej podobał. Przyjaciółki mogą kłamać Aby Cię przekonać, opiszę sytuację, która dla mnie była prawdziwą lekcją na ten temat. Zdarzyło się to kilka lat temu, kiedy jeszcze chodziłem do ostatniej klasy liceum... Poszedłem na studniówkę z przyjaciółką, którą

98 Strona

znałem ze szkoły. Na miejscu było kilka ładnych dziewczyn, dlatego od samego początku tańczyłem nie tylko z partnerką, ale zabierałem na parkiet każdą kobietę wartą uwagi. Bardzo szybko zainteresowałem się piękną Anią, która była otwarta na nowe znajomości, dlatego spędziłem z nią trochę czasu na rozmowie i stosunkowo szybko przeszedłem do pocałunku i intymnego tańca. Jednak przed północą orkiestra rozpoczęła zabawę w chusteczkę haftowaną i do środka koła wciągnęła mnie Aśka - jedna z najbardziej atrakcyjnych dziewczyn w szkole. Zdziwiłem się trochę, kiedy zamiast tradycyjnych trzech cmoknięć wsadziła mi język do buzi... ale pozwoliłem jej na to. Później zabrałem ją na parkiet, a tam również było bardzo namiętnie. Impreza trwała do siódmej rano, a ja na przemian bawiłem się z Aśką i Anką, które były o siebie trochę zazdrosne i konkurowały o mnie. (Nic zapominałem też o swojej partnerce, jednak w jej przypadku ograniczałem się do tańca i rozmów.) Kiedy przyszedłem kilka dni później do szkoły, okazało się, że wiele osób widziało to, co działo się na studniówce, dlatego stałem się głównym bohaterem plotek. Dopomógł temu także film z imprezy, który pojawił się stosunkowo szybko i który doskonale dokumentował moje działania. Moi znajomi nie zmienili swojego zachowania w stosunku do mnie, jednak kiedy wchodziłem do sklepiku, reakcją obcych dziewczyn były chichoty i ciche komentarze typu: „O wilku mowa” albo „Tak, to on”. Moje trzy najlepsze koleżanki (wszystkie miały chłopaków), z którymi lubiłem szczerze rozmawiać i które do tamtej pory zawsze udzielały mi pomocnych rad, zaczęły już od jakiegoś czasu namawiać mnie, żebym trochę przystopował, bo powszechnie jestem uważany za kobieciarza i one same, chociaż mnie znają i lubią, są już zniesmaczone. Pamiętam, że kilka dni po studniówce sytuacja w szkole rzeczywiście mnie trochę przerosła i myślałem, że to, co zrobiłem, źle wpłynęło na mój wizerunek u dziewczyn. Jednak z biegiem czasu wątpliwości te okazały się nie tylko niesłuszne, ale wręcz absurdalne. Spośród tych koleżanek, które doradzały mi, żebym przystopował, jedna chciała być ze mną, kiedy tylko rzuciła swojego chłopaka, a druga próbowała mnie uwieść mimo tego, że była w związku. To jest kolejne potwierdzenie faktu, że kobiety nie wiedzą, co im się tak naprawdę podoba u facetów. Co łatwo przyszło, łatwo pójdzie Oczywiście uważam, że akcja ze studniówki była grubą przesadą, ale z innego względu. Po imprezie z żadną z tych dwóch dziewczyn, z którymi się całowałem, nie udało mi się umówić. Teraz już wiem, że przyczyną tego był zbyt szybki bieg wydarzeń i dziewczyny miały wyrzuty sumienia. Jeżeli zatem na imprezie znalazłaby się kobieta, z którą chciałbym się zaangażować w związek, to w tym przypadku lepiej byłoby dla mnie całować się z kimś innym niż z nią. Tak, wiem, to jest wbrew logice. Zbyt szybkie przejście do bliższych relacji ma fatalne skutki. (Mówię tu o sytuacji, kiedy popełniłem błąd, przechodząc z dziewczyną do pocałunku bez zbudowania głębszej więzi.) Reputacja podrywacza wbrew pozorom jest czymś dobrym. Nie przejmuj się tym co inni mówią i myślą o Tobie, bo kobiety nie wiedzą co im się tak naprawdę podoba. Przeiloczynowanie Wiesz już, z czego składa się „gra”. Narzędzia w tym rozdziale były przedstawione osobno, jednak dla lepszego efektu trzeba je mieszać i ułożyć w strukturę. Zanim jednak to zrobisz, ważne jest, abyś dobrze rozumiał, w jaki sposób one działają. Możesz trenować każde z nich z osobna na kobietach, które znasz, np. na koleżankach z pracy. Być może nie wszystko będzie od razu idealnie wychodziło, ale z biegiem czasu nabierzesz wprawy i za każdym razem będzie lepiej. Polegaj na swojej intuicji.

Strona

99

To był upalny dzień. (Przyjechały wozy straży pożarnej, żeby oblać strumieniem wody ponad1000 uczestników zebrania, w którym brałem udział. Tłum zgromadził się przy wozie strażackim i słychać było krzyki i piski rozradowanych ludzi, zobaczyłem przede mną dziewczynę, z która trochę flirtowałem poprzedniego dnia. Stała i obserwowała całą sytuację, jakby jeszcze trochę bała się wody. Była odwrócona do mnie tyłem, więc nie mogła mnie widzieć. (Podbiegłem do niej cicho i bez słowa schyliłem się, żeby włożyć głowę między jej uda, po czym wstałem, a ona siedziała już na moich barkach. - Cześć Justyna! Widzę, że się wahasz, czy tam wejść, dlatego ułatwię Ci decyzję! -powiedziałem i zacząłem biec w kierunku strumienia wody, a strażacy od razu zobaczyli, o co chodzi, i oblali nas. - Nie jestem Justyna, tylko Marta... dzięki za przejażdżkę – odpowiedziała -A Ty jak masz na imię? To, co mówisz do kobiety, nie jest najważniejsze — liczy się sposób, w jaki to zrobisz.

Strona

100

Część czwarta Struktura gry Podejścia Najważniejsze reguły Przykłady podejść Branie numeru Huśtanie się Najczęstsza przyczyna porażek Gra po udanym podejściu Zostań sam na sam Zadzwoń Pierwsze spotkanie i budowanie raportu O czym rozmawiać? Pierwszy pocałunek Kolejne spotkania i rozwijanie znajomości Seks

101 Strona

Mam nadzieję, że uważnie przeczytałeś wszystkie dotychczasowe rozdziały i wiesz już, jakie cechy podobają się dziewczynom, a także przyswoiłeś sposoby działania wszystkich narzędzi, które opisałem powyżej. Teraz pora to uporządkować i zaplanować strategię gry na początek Waszej znajomości, aby mogła się ona jak najlepiej rozwinąć. Podkreślić pragnę słowo „początek”, ponieważ tylko w pierwszych fazach zdobywania dziewczyny możesz sobie pozwolić na jakieś schematy. Później gra już przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Potem liczycie się już tylko Wy i to, jacy jesteście - jakie macie cechy, jak się nawzajem traktujecie, jak radzicie sobie z konfliktami i w sytuacjach, gdy dzieje się coś złego. Struktura, którą przedstawię, to tylko propozycja gry, której ja do tej pory używałem. Ma ona na celu ułatwienie poznania dziewczyny i rozwinięcia z nią znajomości. Została stworzona po to, żeby przełamać początkowe trudności - niechęć dziewczyny do obcych, jej niepewność i strach, że wyjdzie przed znajomymi na zbyt łatwą. Ma także pomóc tam, gdzie same dobre cechy charakteru nie wystarczają. Później jednak, po zapoznaniu i pierwszych spotkaniach z kobietąstruktura się łamie. Nie można jej ciągnąć w nieskończoność. Nie można wymyślać niezliczonej ilości rozwiązań, bo kombinacji z każdą sekundą przybywa. Dlatego przypominam kolejny raz: nic nie da nauczenie się procedury krok po kroku, jeżeli nie będziesz elastyczny. Jeśli Twoja pewność siebie nie wyrwie z zawiasów bramy do jej serca, to słowa wyuczone na blachę tego nie zrobią. Podejścia Rodzajów podejść jest tyle, ile różnych sytuacji życiowych - czyli nieskończenie wiele. Niektóre z nich mająjednak cechy wspólne. Przedstawię po kolei propozycje sposobów rozpoczęcia rozmowy z dziewczynami w różnych okolicznościach. Najważniejsze reguły Reguła trzech sekund Aby otwarcie uczynić jak najbardziej naturalnym, a także zminimalizować własny lęk przed podejściem, powinieneś zagadać do dziewczyny w ciągu pierwszych trzech sekund od chwili, kiedy ona Cię zobaczyła. Jeżeli nawiążesz kontakt wzrokowy, ale zawahasz się z podejściem, dziewczyna to zauważy. Kiedy zdecydujesz się podejść do niej po krótkim zastanowieniu, ona zrozumie, że się bałeś, i będziesz miał przez to nieco mniejsze szanse - co nie oznacza jednak, że jesteś zupełnie spalony. To Ty prowadzisz rozmowę Pamiętaj, że na początku Waszej znajomości to Ty będziesz musiał włożyć zdecydowanie więcej starań w rozwinięcie rozmowy. To Ty masz nią kierować i Ty powinieneś się swobodnie wypowiadać, żeby rozluźnić atmosferę i zachęcić ją do otworzenia się. Na dalszym etapie Waszych relacji ciężar przesunie się na środek i ona również będzie się starała o to, aby podtrzymać konwersację. Jednak zaraz po otwarciu większość kobiet jest po prostu trochę oszołomionych. Znalazły się w nowej sytuacji i muszą mieć trochę czasu, żeby się z nią oswoić. Ty im musisz dać ten czas. Nie możesz się denerwować. Opowiadając luźno i ze spokojem o swoim życiu, dasz im przykład. Właśnie w ten sposób powoli będzie powstawała między Wami więź. Podejdź do niej w ciągu trzech sekund od nawiązania kontaktu wzrokowego. Jeżeli ona zobaczy, że się wahasz, może odczytać to jako Twoją słabość. Zaraz po podejściu kobieta może być trochę onieśmielona, dlatego to Ty przez pierwsze minuty musisz prowadzić rozmowę, mówiąc przez zdecydowaną większość czasu. Przykłady podejść W miejscu publicznym, np. ulica, centrum handlowe Przedstawię teraz przykładowy otwieracz, którego możesz się nauczyć na pamięć i stosować w celach treningowych, kiedy żadne bardziej kreatywne otwarcie nie przyjdzie Ci do głowy. Sam używałem go bardzo wiele razy, więc możesz być pewien, że działa. Nie zmienia to

102 Strona

jednak faktu, żc zawsze warto spróbować nieco wytężyć mózg i postarać się samodzielnie wymyślić opener sytuacyjny. (Według mnie jest to zdecydowanie lepszy sposób.) Idziesz sobie ulicą z uśmiechem na ustach i nagle widzisz przed sobą dwie dziewczyny, które zmierzają w Twoją stronę. Jaki jest najlepszy sposób, żeby je zatrzymać? Pamiętaj, że to nie klub. Tu już nie ma tak luźnego nawiązywania kontaktu, ludzie idą przez miasto bardzo często w pośpiechu, nie zwracając wielkiej uwagi na otoczenie. Jeżeli zagadasz do nich coś w stylu: „Cześć dziewczyny. Potrzebuję waszej opinii. Czy przeszkadzają wam u facetów włosy na klacie?”, to masz szanse na to. że one się zatrzymają i odpowiedzą, ale w tej sytuacji wiele kobiet może pomyśleć, że jesteś jakimś ankieterem i Cię oleją. Na ulicy lepszym sposobem jest zapytanie o drogę albo lokalizację np. jakiegoś sklepu. Dlaczego? Przypomnij sobie, ile razy już ktoś Cię pytał o podobne rzeczy, a Ty przynajmniej starałeś się pomóc. Ludzie mają w genach chęć pomagania innym - zwłaszcza w tak błahych sprawach. Kiedy zatem dziewczyny będą tuż przed Tobą (ok. 2 metry), stań mocno na obydwu nogach i rozłóż lekko obie ręce - w taki sposób, żeby one nie mogły łatwo Cię ominąć. Staraj się jednak nie wyglądać na policjanta, który nie pozwoli im przejść. Czasami zdarzą się sytuacje, że one będą się gdzieś spieszyły i będziesz musiał pozwolić im odejść. Kiedy stoisz już naprzeciwko nich, powiedz (klasyczny przykład): M: Przepraszam, wiecie może, gdzie tu w pobliżu jest sklep z jakimiś upominkami albo śmiesznymi rzeczami? (Rozpocznij rozmowę w taki sam sposób, jakbyś zagadywał nie do dziewczyn, ale do starszego pana - nic okazuj na początku żadnego zainteresowania). K: Hmm...Wydaje mi się, że jest jeden taki sklep na Słowackiego. M: Na Słowackiego? Daleko to jest stąd? Razem z dwoma kolegami musimy znaleźć prezent na dwudzieste pierwsze urodziny mojej koleżanki i wymyśliliśmy, że kupimy po prostu jakiś upominek. K: Nie, niedaleko. Musisz tylko przejść do końca tej ulicy i skręcić w lewo. M: OK. Wielkie dzięki. Ale zaczekajcie, mam prośbę, może wy mi doradzicie, co mogę kupić koleżance? Może macie jakieś ciekawe pomysły? K: (Odpowiadają. Jeżeli nie wymyślą nic kreatywnego, możesz jeszcze jednym stwierdzeniem wydrążyć temat, żeby pozwolić im się wygadać.) M: Z dziewczynami jest ciężka sprawa. Chłopakowi można kupić scyzoryk, piłkę do siatkówki, wiatrówkę, a dla kobiety ciężko jest coś wymyślić. Kupimy ubranie, to może się jej nie spodobać. Perfumy mogą nie być w jej guście. Z drugiej strony kupowanie upominku, który później będzie obrastał kurzem na jej szafce, też mnie jakoś nie zachwyca. Co wy dostawałyście zazwyczaj na urodziny (albo co byście chciały dostać)? Jeżeli nie będziesz się stresował i powiesz to wszystko pewnym siebie i wesołym tonem, one Ci odpowiedzą. Nie możesz jednak rozmawiać godzinę o jakimś wymyślonym prezencie, dlatego konieczne jest szybkie ucięcie openera. Jak to zrobić? Wystarczy, że zmienisz temat. M: OK, wielkie dzięki za pomoc. Będę musiał się przejść z kolegami i coś wybrać, tylko oni mają teraz jeszcze zajęcia, a ja dzisiaj wcześniej skończyłem i poszedłem się tak wstępnie rozejrzeć. A wy pewnie wybrałyście się na zakupy? Czy tylko po to, żeby chłopaków podrywać? (Mówisz im, dlaczego tu jesteś, nie tylko po to, żeby dać im przykład, że to nic złego mówić o sobie, ale także umożliwiasz im nawiązanie do tego, co powiedziałeś. One dowiedziały się, że chodzisz na jakieś zajęcia, a więc prawdopodobnie studiujesz. Jeżeli wzbudziłeś ich zainteresowanie i podobasz się przynajmniej jednej z nich, to ona zapyta się, co studiujesz. Z drugiej strony, jeżeli nie zapyta, to nie oznacza, że się jej nie podobasz.) K: Idziemy właśnie na zakupy. Muszę sobie znaleźć jakąś bluzkę na sobotę, bo mam występ w hali targowej. (Jeżeli dziewczyna otworzy się w podobny sposób i poda jakiś szczegół, o

103 Strona

który można zahaczyć, to masz już z górki, wystarczy o niego zapytać - one uwielbiają mówić o sobie.) M: Występ w hali targowej?... Hmm... Założę się, że jesteś czirliderką (zauważ, że nie zadałem pytania, tylko powiedziałem zdanie twierdzące. Zgadywanie faktów jest przydatne, bo unikasz efektu przesłuchania). Rozmowa została zahaczona i dziewczyny coraz swobodniej będą się wypowiadały. Znając już narzędzia z wcześniejszej części książki, możesz zacząć je wkręcać, kwalifikować, opowiadać różne historyjki pasujące do sytuacji oraz mieszać znaki zainteresowania z objawami jego braku. Jedna bardzo ważna kwestia pozostała jednak nierozstrzygnięta. Dziewczyny są dwie, a Ty jesteś sam. Zakładając, że opcja trójkąta odpada, musisz wybrać jedną z nich, żeby przedłużyć znajomość. Na początku nie powinieneś okazywać zainteresowania tej, którą obrałeś za swój cel. Piękna kobieta przyzwyczajona jest do tego, że to ją obskakują mężczyźni, więc będzie trochę zdziwiona, jeżeli Ty poświęcisz więcej uwagi jej koleżance. Takie zachowanie wyda jej się atrakcyjne. Jej zainteresowanie potrwa dopóty, dopóki będziesz stanowił dla niej wyzwanie. Jak poświęcać więcej uwagi koleżance celu? Ignorując cel. Np. zadajesz jakieś pytanie koleżance, ona odpowiada, po czym cel pyta o coś Ciebie. Ty, zamiast odpowiedzieć piękniejszej dziewczynie, ignorujesz ją i nawiązujesz do odpowiedzi koleżanki, prowadząc rozmowę tylko z nią. Innym sposobem jest również zwrócenie ciała w stronę koleżanki w taki sposób, żeby cel stał trochę z boku (przeczytaj rozdział „Pokazanie jej braku zainteresowania”). Traktujesz tak piękniejszą kobietę do momentu, aż zauważysz, że ona domaga się uwagi i daje Ci oznaki zainteresowania. Wtedy możesz się na nią otworzyć i prowadzić z nią rozmowę. Używając opisanych narzędzi, zbuduj u niej jeszcze większe zainteresowanie - np. wkręcając ją w jakiś sposób albo kwalifikując. Kiedy będziesz widział, że już się jej podobasz, powinieneś okazać jej trochę zainteresowania, robiąc rzecz odwrotną niż na początku, czyli wyłączając nieznacznie z konwersacji brzydszą dziewczynę. Po chwili rozmowy powinno już być jasne, którą niewiastę wybierasz. Rozmawiasz 5, 10 lub 15 minut, w zależności od potrzeb i możliwości, i po tym czasie możesz przenieść znajomość na dalszy etap. Najprostszym sposobem jest powiedzenie: dobrze mi się z Tobą rozmawia, ale muszę powoli lecieć. Będziesz miała trochę czasu w tygodniu, żeby wyskoczyć na lody (lub pograć w bilard, napić się soku itp.)? K: Czemu nie./Nie wiem jeszcze, nie mam dokładnych planów. M: OK. Zapisz mi swój numer (podając jej komórkę albo kartkę i długopis). Jak będę miał trochę czasu, to odezwę się do ciebie i dogadamy się dokładnie. Tym sposobem zdobyłeś numer od ładnej dziewczyny. O tym, jak to dalej rozegrać, napiszę w dalszej części. W takiej sytuacji nie było sensu zabierać jej od razu na spotkanie, bo towarzyszyła jej koleżanka, a Ty byłeś sam - to oznacza, że nie zdziałałbyś wiele. Jeżeli nie udało się wyłączyć brzydszej dziewczyny z konwersacji, to biorąc numer od tej ładniejszej, umawiaj się z nią, mówiąc w liczbie mnogiej, tzn. tak, jakbyś chciał, żeby poszła również ta druga. To pozwoli uniknąć niezręcznego odczucia odrzucenia u brzydszej dziewczyny. W miejscu publicznym - sklep, restauracja. Grupa pozostająca w jednym miejscu stojąca lub siedząca A oto kolejny treningowy przykład, możliwy do wyuczenia na pamięć, zmienia się tylko nieco sytuacja. Załóżmy, że trzy dziewczyny zajęte są plotkowaniem w jakiejś restauracji. Ty siedzisz kilka stolików od nich, razem ze swoim przyjacielem. Podchodzisz do nich sam i mówisz: M: Cześć. Potrzebuję waszej opinii. Powiedzcie mi, co myślicie o chłopakach, którzy noszą różowe rzeczy?

104 Strona

K: Odpowiedź. (Najczęściej: Jak dla mnie spoko. Jeżeli fajnie wygląda i dobrze się w tym czuje, to jest OK.) M: Ale kojarzy się wam to jakoś gejowsko? K: Tak./Nie. M: Aha, no to dzięki (możesz skierować ciałko w kierunku, z którego przyszedłeś, żeby sprawić wrażenie, że zaraz odejdziesz). No dobra (tonem takim, jakby one domagały się odpowiedzi), powiem wam jeszcze, dlaczego pytam. Mam znajomego, który jest strasznie nietolerancyjny. Taki homofob - nienawidzi gejów (cały czas mówiąc, powinieneś wziąć najbliższe wolne krzesło i usiąść na nim, ale tak na skraju, żebyś sprawiał wrażenie, że tylko przycupnąłeś na chwilę, ale zaraz sobie pójdziesz). Robi w przyszłą sobotę taką małą imprezkę na swoje dwudzieste urodziny i chcę mu kupić razem z kolegami coś różowego - jakąś koszulkę albo czapkę. Tak specjalnie, żeby się trochę z niego pośmiać. K: (Zazwyczaj) Świetny pomysł. M: Tylko z drugiej strony, jeżeli kupimy mu koszulkę, zmusimy go. żeby ją założył raz, na imprezie, a później ją odłoży do szafy i nie będzie w niej chodził, to nie wiem, czy jest sens. Czy nie lepiej kupić coś innego? K: No nie wiem, może rzeczywiście wybrać coś innego. M: Właściwie jemu można wymyślić jeszcze jedną rzecz, z oliwkami. Bo niedawno przytrafiła mu się strasznie obciachowa historia - aż tak, że do tej pory się z niego śmiejemy... ale nie wiem, czy wam mogę opowiedzieć. K: (Jeżeli byłeś pewny siebie, to reakcja będzie bardzo pozytywna: „Opowiedz!”) M: (Możesz się chwilę zawahać albo nawet zażądać czegoś w zamian za opowiedzenie - w zależności od tego, jakie pierwsze wrażenie zrobiłeś - ale w końcu powiedz:) No dobra i tak nie będziecie wiedziały, kto to jest... Ale nie rozpowiadajcie tego nikomu. Jego siostra wychodziła za mąż za rodowitego Greka. Kolega pojechał więc na wesele do Grecji - tam suto zastawiony stół, a na nim na małej salaterce były takie dziwne orzeszki. Wziął więc jednego orzeszka do ust i próbował zjeść, ale był strasznie twardy. Odłożył więc go na bok, ale pomyślał, że może ten jeden mu się trafił jakiś felemy, więc wziął jeszcze kilka tych orzeszków i próbował rozgryźć. (On sam nam to opowiadał.) Jak się okazało, wszystkie były bardzo twarde, więc je po prostu wypluł... I teraz rozwiązanie tajemnicy. Kilka minut później zobaczył, jak jakiś Grek naprzeciwko niego bierze oliwkę do ust, gryzie ją, poczym wyciąga z niej ów orzeszek (czyli pestkę z oliwki po prostu) i kładzie na salaterkę, z której jadł mój kolega. (Dziewczyny, które słuchały uważnie, zazwyczaj zaczynają się śmiać.) Odkąd nam to opowiedział, dostał nawet ksywę „Oliwa”. Tylko co można z tego wymyślić? Kupimy mu pluszową oliwkę? Może wy macie jakiś pomysł?

105 Strona

K: (Odpowiadają. Jeżeli je rozśmieszyłeś, to będą bardziej zaangażowane w rozmowę. Masz już dobry wstęp. One oswoiły się trochę z Tobą i możesz sobie pozwolić na więcej. Dobrym sposobem na przedłużenie rozmowy jest zaciekawienie ich poprzez jakieś niedopowiedzenie na ich temat albo zwykła kwalifikacja. Po tej historyjce i ich odpowiedzi powinieneś uciąć jak najszybciej temat prezentu i dowiedzieć się czegoś o nich.) M: OK, dzięki wielkie za pomoc - mówisz i zachowujesz się tak, jakbyś miał właśnie wstać i odejść, ale jeszcze na chwilę przycupnij na skraju krzesła i powiedz: M: Nie zgadniecie, co sobie o was pomyślałem na samym początku, kiedy do was podszedłem. K: Co takiego pomyślałeś? M: O nie, zabijecie mnie. Ja zawsze najpierw mówię, a potem myślę... K: Nie zabijemy cię, powiedz. M: (Oceń reakcje dziewczyn. Są bardzo zaciekawione czy tylko trochę. Jeżeli bardzo, to podrocz się z nimi i powiedz, żeby Cię czymś przekupiły. Jeżeli nie, wyjaw stosunkowo szybko tę pierwszą rzecz.) OK, powiem wam, ale tylko tę pierwszą rzecz, bo za drugą naprawdę byście mnie zabiły... Kiedy do was podszedłem, wydawałyście się bardzo sztywne. Takie kujonki, które rozmawiają tylko o szkole. Ale teraz, kiedy z wami chwilę pogadałem, zmieniłem zdanie... Umiecie nawet się pośmiać (tekst zaczepny, ale z uśmiechem na twarzy, żeby wiedziały, że to tylko żarty). A tak na serio, z daleka wydajecie się zupełnie inne. To jest wyjście do ciekawej rozmowy. One będą nawiązywały do tego, co powiedziałeś, a także prosiły o wyjawienie drugiej Twojej myśli. Od pytania o opinię w magiczny sposób przeprowadziłeś je do zwierzania się ze swojej przeszłości. Musisz jeszcze pamiętać o okazaniu zainteresowania Twojemu celowi, kiedy ona zacznie je okazywać Tobie. Gdy wszystko idzie w dobrym kierunku i zbudowałeś sobie duże zainteresowanie u dziewczyn, pora na wejście Twojego kolegi, który został przy innym stoliku. Pomoże on odwrócić uwagę koleżanek Twojego celu, a Ty będziesz mógł swobodnie kontynuować rozmowę. Wprowadź swojego przyjaciela W jaki sposób Twój przyjaciel powinien wejść? Najlepiej w taki, żebyś Ty mógł zdecydować, czy ma on zostać w Waszej grupie i Ci pomóc, czy nie. Możecie umówić się, że on podejdzie i powie: M2: Maciek, ja idę na chwilę na zewnątrz - i skieruje swoje ciało w kierunku wyjścia. Jeżeli nie będziesz potrzebował jego pomocy, odpowiesz: „OK, to zaczekaj tam na mnie, ja też zaraz wychodzę”. W przypadku, gdy będziesz chciał go wprowadzić do swojej grupy, możesz powiedzieć: „Dobra, ale zaczekaj, najpierw przedstawię ci dziewczyny. Bardzo fajne z nich laski, chociaż trochę nudne” - końcówkę powinieneś dodać z uśmiechem. Możeszfprzedstawić dziewczyny koledze, nawet jeżeli sam jeszcze nie poznałeś ich imion. Wtedy przedstawiasz się razem z nim. Ważne, żeby dać wyraźne zaproszenie swojemu przyjacielowi. Nie może wyglądać na to, że on się wprasza. Powinieneś nawet podsunąć mu krzesło i zachęcić do przyłączenia się do Was. Bardzo mocnym elementem na początek jest przedstawienie Twojego kolegi. Możesz opowiedzieć o nim wszystkie najwspanialsze rzeczy. Możesz go wychwalać pod niebiosa i wszystko będzie dobrze - bo dziewczyny uznają go za kogoś wartościowego i niezwykłego, a jednocześnie nie dojdą do wniosku, że próbuje im zaimponować, bo to Ty będziesz o nim opowiadał. Oczywiście on powinien także w jak najlepszym świetle mówić o Tobie. M: Dziewczyny, poznajcie mojego przyjaciela M2, aktualnego mistrza Europy w zapasach i najsprytniejszego faceta, jakiego znam. (To, z kim się zadajesz, świadczy także o Tobie. Blask Twojego kolegi oświetla również Ciebie, więc postaraj się, żeby one naprawdę go polubiły.)

106 Strona

Zajmij się celem Po wprowadzeniu Twojego przyjaciela do grupy zajmij się wybraną przez siebie kobietą, a jemu pozwól rozmawiać z pozostałymi osobami. Dzięki temu masz teraz więcej swobody. Możesz nawet odejść z nią kilka metrów od stolika pod jakimś pretekstem (np. żeby pograć w rzutki we dwoje). W podobnej sytuacji możesz spróbować nawet całkiem ją wyizolować (wyjść razem z nią do innego lokalu, zostawiając jej koleżanki z Twoim kolegą) lub też całą Waszą piątkę namówić na wyjście do klubu, na bilard czy w jakieś inne, bardziej atrakcyjne miejsce. Wszystko zależy od Waszych możliwości logistycznych, które musisz wcześniej zbadać. Możesz też umówić się na spotkanie z Twoim celem i wziąć do niej numer telefonu. Kiedy używać schematów otwarć? Dwóch podejść, które do tej pory opisałem, proponuję używać w sytuacjach awaryjnych kiedy nie można wymyślić innego. Najlepiej sprawdzają się otwieracze sytuacyjne, ponieważ są niepowtarzalne i szczere. W tych przedstawionych powyżej konieczne było zmyślenie kilku szczegółów, np. „impreza urodzinowa”. Może się też zdarzyć, że trafisz na kobiety, które słyszały już ten opener. Szanse są małe, ale istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś inny użył na nich już wcześniej tego samego otwieracza co Ty. Oczywiście, nawet jeżeli coś takiego się zdarzy, to nie ma tragedii - w ostateczności największa szkoda, jaką możesz ponieść, to utrata szansy na rozwinięcie znajomości z dziewczyną - a i to nie zawsze. Nawet jeżeli one zorientują się, że jesteś podrywaczem i próbowałeś użyć na nich standardowego schematu, to i tak przy wystarczającej elastyczności i pewności siebie będziesz miał szansę rozwinąć rozmowę z nimi. Na początku, kiedy będziesz dopiero trenował, możesz pozwolić sobie na wyuczone openery i schematy działania, żeby nabrać pewności siebie i podnieść swoje umiejętności. Kiedy jednak zdobędziesz już trochę doświadczenia, proponuję stosować otwieracze sytuacyjne. Czasem być może trudniej będzie wyjść z takiego openera do normalnej rozmowy, ale ucząc się zagadywać w ten sposób, podniesiesz w niesamowity sposób swoją kreatywność. Będziesz w stanie zacząć rozmowę w każdym miejscu i czasie pod byle jakim pretekstem. Otwarcie sytuacyjne Zanim przeczytasz ten fragment, proszę Cię, żebyś przypomniał sobie jeszcze raz rozdział pod tym samym tytułem z części „Składniki gry”. Opisywałem tam, w jaki sposób można wymyślić otwieracz sytuacyjny. Rozważymy sposoby rozwinięcia jednego z najprostszych i najskuteczniejszych openerów (jeżeli chodzi o zatrzymanie dziewczyny i uzyskanie pierwszej odpowiedzi). Mówię teraz o zwykłym pytaniu o drogę. Początkujący mogą mieć w tym przypadku problem z przejściem do normalnej rozmowy, właśnie dlatego biorę ten przykład pod lupę. Możesz zapytać o cokolwiek - o aptekę, pocztę, ulicę, klub dla gejów itp. M: Cześć. Przepraszam, wiesz może, gdzie tu jest ulica Lipowa? (Zapytaj o jakąś główną ulicę, tak żeby było jak największe prawdopodobieństwo, że ona będzie wiedziała, gdzie to jest.) (Mówiąc to, stań przed nią i rozłóż lekko ręce, aby nie mogła łatwo Cię ominąć - pamiętaj o wskazówkach z rozdziału o mowie ciała - dobra postawa i uśmiech.) K: Musisz pójść dalej prosto w tamtą stronę i na najbliższym skrzyżowaniu skręcić w lewo. Tam jest ta ulica. M: A to nie Wieniawska? Chodzi mi o taką ulicę, na której jest centrum handlowe i cmentarz. K: Nie, to jest na pewno Lipowa. Tam właśnie jest centrum xxx i cmentarz. M: Niezłe połączenie - ktoś wybiera się na zakupy i kiedy dostanie zawału, widząc tak wysokie ceny, to nie muszą go daleko transportować.

107 Strona

K: (Śmiech) Nie jest wcale aż tak drogo. M: Żartuję tylko. Ja nawet nie wybieram się na zakupy. Gdzieś między cmentarzem a tym centrum jest podobno dobra siłownia. Idę się tam przejść, bo chyba nadszedł czas przypakować moje chude witki (pokazujesz na ręce - mówiąc w ten sposób, okazujesz skromność, pod warunkiem, że nie jesteś naprawdę dobrze umięśniony - wtedy mogłoby to zabrzmieć fałszywie). K: Nie przesadzaj, nie jest aż tak źle. M: Dzięki za komplement, ale za to Tobie przydałaby się siłka (w tym momencie możesz dłonią sprawdzić delikatnie wielkość jej bicepsa). K: Oj, ja jestem kobietą. M: O nie. Nie zgadzam się, że dziewczyna powinna wyglądać jak mimoza. Nie chodzi o to, żeby była przypakowana, ale nawet nie wiesz, jak bardzo atrakcyjna jest kobieta szczupła, a jednocześnie wysportowana. U mnie ma naprawdę dużego plusa. Ale widzę, że Ty chyba nie uprawiasz żadnego sportu? (Negatywna kwalifikacja.) Szachy się nie liczą (dodajesz zadziornie i z uśmiechem). K: Kiedyś grałam w siatkę. Teraz, niestety, odkąd zaczęłam studia, nic mam już kiedy ani gdzie grać. Czasem tylko jeszcze zdarza mi się pójść na basen i popływać. M: Rzeczywiście, jesteś wysoka, nadawałabyś się do klubu siatkarskiego (zauważ, że odpowiedź miała na celu pociągnięcie jej za język i nakłonienie do wygadania się. Jest to lepsze wyjście od zdania typu: „Ja też kiedyś dużo grałem w siatkę”. Jeżeli miałeś takie doświadczenia, to też możesz się nimi podzielić, ale dopiero, kiedy ona wyczerpie temat). K: Nie grałam w klubie, tylko w drużynie szkolnej, ale miałam koleżankę z klubu, która namawiała mnie kiedyś, żebym zaczęła chodzić z nią na treningi. Rozmowa została zahaczona. Teraz już kierujesz jej tokiem według swoich upodobań. Zainteresuj ją sobą, a kiedy będziesz widział, że już się jej podobasz, możesz zabrać ją w inne miejsce. M: Fajnie się rozmawia, ale zauważ, że stoimy na chodniku. Co robisz przez następne 10 minut? K: Właściwie to wracałam właśnie do domu. M: Świetnie, to proponuję, żebyś wróciła trochę później. Spójrz na tamtą kawiarenkę na rogu. Porywam cię na gorącą czekoladę, ale pod warunkiem, że ty stawiasz (jeżeli nie ma negatywnej reakcji, to ciągniesz ją za rękę). Uwagi dotyczące płacenia za dziewczyny W opisanej sytuacji dopuszczalne jest, że za nią zapłacisz. Nie stracisz wtedy ramy nagrody, ponieważ w polskim społeczeństwie tak się już przyjęło, że zazwyczaj mężczyzna płaci za kobietę. Mnie jednak zdarza się to stosunkowo rzadko. Zazwyczaj tylko wtedy, kiedy dziewczyna nie ma akurat żadnych pieniędzy przy sobie. Dlaczego? Głównie dlatego, że gdybym płacił za wszystkie kobiety, które do tej pory poznałem, to dawno bym zbankrutował - zwłaszcza, że nie należę do bogaczy. Poza tym, jeśli masz pieniądze, to zafundowanie czegoś dziewczynie nie jest żadną sztuką. Trochę trudniej zaprosić ją na sok i sprawić, żeby to ona zapłaciła za Ciebie. Nie jest to jakiś karkołomny wyczyn i bez większego wysiłku można to osiągnąć, ale na początek dużo bardziej realistyczna wersja jest taka, że każdy płaci za siebie. Przypominam, że im więcej czasu, energii i pieniędzy ona w Ciebie zainwestuje, tym bardziej będzie jej na Tobie zależało. To tak jak z każdą inną inwestycją - im więcej wysiłku włożyłeś w swój biznes, tym bardziej będziesz o niego dbał i się nim przejmował. Dlatego warto trochę się z nią podroczyć, bo nawet jeśli Ci się nie uda, to pokażesz, że nie jesteś żadnym napaleńcem ani tym bardziej nie próbujesz kupować jej czasu.

108 Strona

Uwagi dotyczące pytania o ulicę Trudno, żeby ktoś, kto mieszka w Lublinie, nie wiedział, gdzie znajduje się Lipowa. Jeśli zapytasz o to dziewczynę, ona będzie przypuszczała, że jesteś nietutejszy albo niedawno się tutaj sprowadziłeś. Jeżeli jednak uda Ci się rozwinąć rozmowę z nią, bądź szczery i nie udawaj, że jesteś w mieście tylko przejazdem. Kiedy zaczniecie rozmawiać o swoich zajęciach i powiesz jej np. że aktualnie tu studiujesz i to w dodatku już na czwartym roku, ona zapewne trochę się zdziwi i zapyta, jak to się stało, że nie wiedziałeś, gdzie jest ulica Lipowa. Wtedy już spokojnie możesz się przyznać, że wiedziałeś doskonale, ale kiedy zobaczyłeś fajną dziewczynę idącą przed Tobą, to nie mogłeś się powstrzymać, żeby do niej nie zagadać. Już nawiązaliście rozmowę, więc ona, dowiedziawszy się tego. na pewno nie ucieknie. Inny przykład otwarcia sytuacyjnego Otwarcie, które zaraz przedstawię miało miejsce, kiedy byłem dopiero na pierwszym roku moich studiów. Zapisałem jednak jego przebieg zaraz po powrocie do domu, więc poniższy opis jest bardzo dokładny. Spacerowałem po lubelskim centrum handlowym, poszukując patelni, kiedy zobaczyłem przed sobą bardzo ładną dziewczynę. Zmieniłem lekko kierunek mojej trasy w taki sposób, żeby iść naprzeciwko niej. M: Przepraszam, wiesz może, gdzie tu jest sklep xRTV AGD? K: Hmm, wiesz co, chyba tam powinien być (wskazuje miejsce, z którego przyszedłem). M: No właśnie, mi też się tak wydawało. Przychodzę tam, a tu jakiś Komputerowy. Może był tam kiedyś xRTV AGD, ale już zlikwidowali. A ja wybrałem się na poszukiwanie patelni, bo razem z kolegą kupiliśmy pierogi na obiad i mamy kłopot, bo nasza współlokatorka wyjechała na weekend i zamknęła w pokoju swoją patelnię. K: Cha, cha! No to niezły masz problem. Nie wiem, czy tu w tym centrum gdzieś kupisz. Musisz wyjść na Krakowskie Przedmieście i tam popytać ludzi. Zdaje mi się, że kojarzę nawet jeden sklep. M: OK, tylko nie wiem, czy dojdę aż na Krakowskie... Umieram z głodu i właśnie opadam z sił (żartobliwym tonem). Ale ty, jak widzę, masz się dobrze... Wystrojona, wymalowana, pewnie na jakieś wesele idziesz. (Zauważ, że nie zadałem pytania, tylko wysunąłem przypuszczenia, ułatwiając jej tym samym odniesienie się do moich słów. Opener został ucięty.) K: Nie, wracam właśnie od fryzjera, bo dzisiaj mam studniówkę. M: O, no to gratulacje, najlepsza impreza, jaka może być! Ja byłem tydzień temu i jeszcze na tą z YOU CAN DANCE mam zaproszenie. (Mogłem o tym powiedzieć trochę później; najpierw powinienem pozwolić jej się wygadać, ale w tym przypadku niewiele to zmieniło.) K: Co!? Będziesz na studniówce Unii? O rany, razem z koleżankami próbowałam chyba wszystkich sposobów, żeby się tam dostać. M: yyy... Wszystkich...? Dobra, to ja już nie pytam, jakie to były sposoby... (Z wyraźną aluzją seksualną.) K: Bardzo śmieszne. Lepiej przyznaj się, jak udało ci się tam wkręcić. M: Za mało cię znam, żeby zdradzać ci moje tajemnice. Ale jak ty mi załatwisz wejście dzisiaj wieczorem, to może i mi uda się ciebie wkręcić w lutym... K: Dzisiaj to już trochę za późno... Ale daj mi swój numer. Może uda mi się coś wykombinować. (Wyczułem, że po prostu chciała mój numer, a wkręcenie na imprezę i tak było niemożliwe.)

Strona

gram jakoś rewelacyjnie. M: Dobra, dobra, to się okaże. Teraz lecę na poszukiwania teflonowej patelni, ale jak chcesz, to możemy się umówić w tygodniu na partyjkę. K: Bardzo chętnie. M: OK, zapisz mi swój numer, to się jakoś zgadamy (daję jej swoją komórkę). K: (Wpisuje numer.) Tylko zadzwoń tak po 14.00. Bo do tej godziny jestem w szkole. M: OK, zadzwonię na pewno... No, chyba że zapomnę... Albo nie będzie mi się chciało. K: Mógłbyś o mnie zapomnieć? (Flirtującym tonem.) M: Na razie to nawet nie poznałem twojego imienia. K: Ania jestem. M: Robert. Miło mi. No nic, to ja lecę. K: Fajnie było cię p
View more...

Comments

Copyright ©2017 KUPDF Inc.
SUPPORT KUPDF