Majewski Tadeusz - Psychologia niewidomych i niedowidzących.rtf

March 2, 2018 | Author: Chichiro Fortunatus | Category: Color, Psychology & Cognitive Science, Cognition, Psychotherapy, Science
Share Embed Donate


Short Description

Download Majewski Tadeusz - Psychologia niewidomych i niedowidzących.rtf...

Description

TADEUSZ MAJEWSKI PSYCHOLOGIA NIEWIDOMYCH I NIEDOWIDZĄCYCH WARSZAWA 1985 PAŃSTWOWE WYDAWNICTWO NAUKOWE

SPIS TREŚCI WSTĘP ........ ^ ....... 7 CZĘŚĆ PIERWSZA. TYFLOPSYCHOLOGIA TEORETYCZNA . . 9 I. OGÓLNE ZAGADNIENIA TYFLOPSYCHOLOGII ...... 9 1. Znaczenie wzroku w życiu człowieka ....... & 2. Defekt wzroku i ogólna charakterystyka jego skutków . . .. 15 3. Przedmiot i zadania tyfiopsychologii ....... \3 4. Tyflopsychologia a psychologia defektologiczna ... . . . 23. 5. Tyflopsychologia a inne dyscypliny psychologiczne .... 25 6. Tyflopsychologia a inne nauki . . . . . . . . 26 7. Krótki rys historyczny tyflopsychologii ... . . . 29 II. ZAGADNIENIE KOMPENSACJI U NIEWIDOMYCH I NIEDOWIDZĄCYCH . . . . . . . , . . . ... 33 1. Kompensacja poznawcza u niewidomych i niedowidzących . . 33 1.1. Kompensacja sensoryczna .......... 34 1.2. Kompensacja percepcyjna . . . . . . . '" . . 36 1.3. Kompensacja werbalna .......... 39 2. Kompensacyjna rola zmysłu dotyku .... . . . . . 40 2.1. Definicja zmysłu dotyku .......... 40 2.2. Badania dotyku u niewidomych . . . . . . . . 42: 2.3. Różnice między dotykiem a wzrokiem . . . . . . . 43 2.4. Rola dotyku w poznawaniu przedmiotów ...... 45 2.5. Rola dotyku w działalności praktycznej ...... 49 2.6. Rola dotyku w orientacji przestrzennej i poruszaniu się . . . 5tt 3. Kompensacyjna rola zmysłu słuchu ........ 51 3.1. Środowisko akustyczne człowieka . . . • • • • • ^ 3.2. Badania słuchu u niewidomych . » . . . . ' . . . 53 •3.3. Rola słuchu w poznawaniu przedmiotów izjawisk .... 55 3.4. Rola słuchu w działalności praktycznej ...... 56 3.5. Rola słuchu w orientacji przestrzennej . . . . • • .56. 3.6. Rola słuchu w odbiorze mowy - . . . . . • • • 81 3.7. Rola słuchu w przeżyciach estetycznych ...... 6Ł 4. Kompensacyjny charakter ,.,zmysłu przeszkód" ..... 81. 4.1. Opis zjawiska "zmysłu przeszkód" . . . . . . • • 61 4.2. Teorie wyjaśniające "zmysł przeszkód" ...... 62 5. Kompensacyjna rola zmysłu węchu ... • • • • • 88; III. PSYCHOLOGIA DZIECI NIEWIDOMYCH ....... 7» 1. Wprowadzenie ... , • 2. Czynniki rozwoju psychicznego dziecka .niewidomego ' . • • 2.1. Zadatki organiczne 2.2. Wpływ środowiska 2.3. Wychowanie .... ' ' ' ' 2.4. Aktywność własna dziecka .. . -3. Rozwój motoryczny dzieci niewidomych " S.l. Wady postawy u dzieci niewidomych '3.2.

Rozwój lokomocji i manipulacji u dzieci niewidomych 3.3. Blindyzmy ••••••....... 3.4. Lateralizacja u dzieci niewidomych . . . . . 4. Rozwój działalności "dzieci niewidomych ... . . 4.1. Rozwój czynności życia codziennego u dzieci niewidomych 4.2. Zabawa u dzieci niewidomych .... . . . 5. Rozwój procesów poznawczych u dzieci niewidomych .... 5.1. Rozwój wrażeń i spostrzeżeń u dzieci niewidomych . . ' . 5.2. Rozwój wyobrażeń u dzieci niewidomych ... 5.3. Rozwój pamięci u dzieci niewidomych ...... 5.4. Rozwój mowy u dzieci niewidomych . ...... 5.5. Rozwój myślenia u dzieci niewidomych . . /. 6. Rozwój emocjonalny i społeczny dzieci niewidomych . ' . 6.1. Emocje i uczucia dzieci niewidomych .... €.2. Rozwój społeczny dzieci niewidomych .._ ...... 7. Rozwój osobowości dzieci niewidomych . . 7.1. Postawy dzieci niewidomych wobec siebie i otoczenia . . . . 7.2. Potrzeby dzieci niewidomych . , . ... 7.3. Zainteresowania dzieci niewidomych ... 8. Niektóre zagadnienia psychopatologiczne u dzieci niewidomych 9. Dzieci niewidome z resztkami wzroku . . . . IV. PSYCHOLOGIA DZIECI NIEDOWIDZĄCYCH . . 1. Wprowadzenie . . . . . . . . - • 2. Problem definicji niedowidzenia ........ 3. Percepcja wzrokowa u dzieci niedowidzących ...... 3.1. Zaburzenia widzenia .......... 3.2. Ograniczenia percepcji wzrokowej u dzieci niedowidzących 3.3. Warunki poprawy percepcji wzrokowej u dzieci niedowidzących . 4. Rozwój umysłowy dzieci niedowidzących ...... 5. Niektóre zagadnienia osobowości dzieci niedowidzących i 5.1. Akceptacja kalectwa i jego 'skutków przez dzieci niedowidzące 5.2. Problemy społecznej i emocjonalnej adaptacji dzieci niedowidzących 5.3. Potrzeby psychiczne i społeczne dzieci niedowidzących .... V. PSYCHOLOGIA OCIEMNIAŁYCH . . . 1. Wprowadzenie 2. Psychologiczna analiza utraty wzroku 2.1. Reakcje na nagłą utratę wzroku ..... 2.2. Reakcje na stopniową utratę wzroku .... • 3. Skutki utraty wzroku . . 3.1. Utrata podstawowej funkcji poznania rzeczywistości 3.2. Skutki utraty wzroku w działalności praktycznej 3.3. Dezintegracja osobowości . . . 3.4. Skutki utraty wzroku w życiu społecznym4. Zagadnienia psychologiczne w rehabilitacji ociemniałych . 4.1. Zadania rehabilitacji ociemniałych 4.2. Korekcja mechanizmu poznania zmysłowego 4.3. Akceptacja ślepoty i jej skutków . . ... /4.4. Ocena własnych możliwości i postawa wobec siebie 4;5. Modyfikacja i rekonstrukcja planów życiowych 4.6. Postawa wobec rehabilitacji ...... 4.7. Postawa wobec widzących . . . . 4.8. Postawa widzących wobec ociemniałych . 4.8. Zachowanie się ociemniałych w sytuacjach trudnych VI. PSYCHOLOGIA NIEWIDOMYCH W WIEKU STARSZYM l. Niewidomi w wieku starszym . . . '2. Ociemniali w wieku

starszym . . . CZĘŚĆ DRUGA. TYFLOPSYCHOLOGIA STOSOWANA VII. DIAGNOSTYKA' TYFLOPSYCHOLOGICZNA l. Rodzaje diagnoz tyfiopsychologicznych -. . . . . . 1.1. Diagnoza tyfiopsychologiczna dla celów pedagogicznorewalidacyjnych 1.2. Diagnoza tyfiopsychologiczna dla celów rehabilitacji psychicznej 1.3. Diagnoza tyfiopsychologiczna dla celów poradnictwa zawodowego . 2. Diagnostyczne badania tyfiopsychologiczne . . . . . ' .. 2.1. Ogólne uwagi o metodach badań tyfiopsychologicznych 2.2. Problem testów w badaniach tyfiopsychologicznych . . . . ; 2.3. Badanie zmysłu, wzroku u niewidomych z resztkami wzroku i niedowidzących ............. 2.4. Badanie zmysłu dotykowo-ruchowego u niewidomych . . . 2.5. Badanie zmysłu słuchu u niewidomych . . . . . 2.6. Badanie sprawności manualnej u niewidomych i niedowidzących . 2.7. Badanie rozwoju małych dzieci niewidomych i niedowidzących 3.8. Badanie inteligencji niewidomych i niedowidzących .... 2.9. Badanie osobowości niewidomych i niedowidzących .... VIII. PSYCHOLOGICZNE ASPEKTY REWALIDACJI DZIECI NIEWIDO^ MYCH I NIEDOWIDZĄCYCH . . . . . . . 1. Rewalidacja małych dzieci niewidomych i niedowidzących . 2. Rewalidacja dzieci niewidomych i niedowidzących w wieku szkolnym IX. REHABILITACJA PSYCHICZNA OCIEMNIAŁYCH . . . 1. Pojęcie rehabilitacji psychicznej ociemniałych .... 2. Metody rehabilitacji psychicznej ociemniałych .... 3. Wstępna rehabilitacja psychiczna pacjenta tracącego wzrok . 3.1. Informowanie pacjenta o ślepocie . . ' . S.2. Wstępne oddziaływanie psychoterapeutyczne .... 4. Właściwa faza rehabilitacji psychicznej ociemniałych 4.1. Psychoterapia indywidualna . . . . . 4.2. Psychoterapia grupowa . . 4.3. Socjoterapia ... . . . . • • • 4.4. Inne sposoby oddziaływania psychoterapeutycznego 5. Czynniki hamujące proces rehabilitacji psychicznej ociemniałych X. PSYCHOLOGICZNE ASPEKTY ZAWODOWE REHABILITACJI NIEWIDOMYCH I NIEDOWIDZĄCYCH 1. Zakłady rehabilitacji zawodowej dla niewidomych 2. Spółdzielnie niewidomych i ogólnoinwalidzkie Bibliografia WSTĘP W polskiej literaturze psychologicznej ważne miejsce zajmuje tematyka związana ze ślepotą. Pomimo że populacja niewidomych nie jest duża ukazało się u nas stosunkowo wiele prac i artykułów poświęconych w całości lub częściowo uwzględniających psychologiczną problematykę tej grupy społecznej. W stosunkowo krótkim czasie udało si^ nam zgromadzić obszerną wiedzę z tego zakresu dzięki zainteresowaniu i zaangażowaniu kilku placówek oraz licznych psychologów - praktyków pracujących z niewidomymi. Wiedza ta jest jednak bardzo rozpro--szona i nie ujęta w systematyczną całość czy zwarty system. Stan ter powoduje, że osoby pragnące całościowo zapoznać się z tą problematyką zmuszone są do korzystania z różnych źródeł i pomimo to nie otrzymują pełnej wiedzy

oraz odpowiedzi na wszystkie interesujące je pytania. Istnieje w tej chwili potrzeba zebrania wiedzy psychologicznej c niewidomych w pewną całość, z uwagi na brak tego rodzaju pracy w literaturze powojennej; praca M. Grzegorzewskiej pt. Psychologia niewidomych z 1926 r. jest trochę zdezaktualizowana i niekompletna (ukazał się tylko I tom). W ostatnim okresie duże zainteresowanie na świecie, a także u nas w kraju zyskała psychologiczna problematyka związana z niedowidzeniem (słobowzrocznością). Zaczyna powstawać pewna psychologiczna wiedza o osobach niedowidzących, choć jest ona niewspółmiernie mniejszs niż wiedza o niewidomych. Praca Psychologia niewidomych i niedowidzących jest próbą dokonania pewnej syntezy i systematyzacji dotychczas zgromadzonej psy etiologicznej wiedzy o niewidomych i niedowidzących oraz o wykorzystaniu-jej w praktyce psychologicznej1. Składa się ona ź 2 części. Pierwsza część pt.: "Tyfiopsychologia teo retyczna" zawiera całokształt wiedzy tyflopsychologicznej, obejmujące ' Dla psychologii niewidomych ł niedowidzących' przyjęto określenie "tyfio psychologia", którym będziemy się posługiwać w tej pracy. Termin ten pochodzi od 3 starogreckich słów: typlos - niewidomy, psyche dusza i logos - naukizagadnienia ogólne, jak też specyficzne dla różnych grup osób z defektem wzroku, a więc dzieci niewidomych, dzieci niedowidzących, ociemniałych i niewidomych w wieku starszym. Druga część pt.: "Tyfiopsy-chologia stosowana" poświęcona jest wykorzystaniu wiedzy tyfiopsy-chologicznej w działalności na rzecz niewidomych i niedowidzących. Praca ta ma być swego rodzaju kompendium wiedzy tyfiopsycholo-gicznej. Jako skrypt centralny przeznaczona jest przede wszystkim dla studentów psychologii, zwłaszcza specjalizujących się w psychologii defęktologicznej, oraz studentów pedagogiki specjalnej, kierunku tyfiope-' dagogika. Poza tym mogą z niej korzystać różni specjaliści zajmujący się kształceniem, wychowaniem czy rehabilitacją niewidomych i niedowidzących, a więc psycholodzy, nauczyciele, wychowawcy, lekarze, pracownicy socjalni itd. Wzbudzić ona może także zainteresowanie członków rodzin, w których żyją niewidomi czy niedowidzący, a zwłaszcza rodziców mających dzieci z defektem wzroku. Część pierwsza TYFLOPSYCHOLOGIA TEORETYCZNA I. OGÓLNE ZAGADNIENIA TYFLOPSYCHOLOGII 1. Znaczenie wzroku w życiu człowieka Nie ulega wątpliwości, że znaczenie wzroku w życiu człowieka jest bardzo duże. Najlepiej może się przekonać o tym ten, kto go stracił. Rozważając to zagadnienie trzeba podkreślić, że wzrok odgrywa bardzo istotną rolę nie tylko w procesach poznania rzeczywistości. Z uwagi na t(r), że wszystkie procesy psychiczne są ze sobą zintegrowane i wzajemnie uwarunkowane, jego wartość znacznie wykracza poza sferę poznawczą. Ogólnie znaczenie wzroku w życiu człowieka można rozpatrywać w zakresie: - procesów poznawczych, - działalności praktycznej, -

- orientacji przestrzennej, - sfery emocjonalnej, -- komunikowania się z otoczeniem.

.

^

1.1. Znaczenie wzroku w procesach poznawczych Dzięki procesom poznawczym człowiek ma możliwość tworzenia w świadomości subiektywnych obrazów obiektywnie istniejącej rzeczywistości. Według T. Tomaszewskiego (1971, s. 10) - rzeczywistość składa się z ciał, do których zalicza on przedmioty martwe, jak też organizmy żywe. 'Do rzeczywistości zalicza on także cechy ciał, stosunki, jakie istnieją między nimi, oraz procesy, jakim podlegają. Biorąc pod uwagę możliwości percepcyjne niewidomych, rzeczywistość dzielimy na przedmioty i zjawiska. Do przedmiotów zaliczamy przedmioty martwe (stół, dom, kamień) i organizmy żywe (człowiek, zwierzę, ptak); charakteryzują się one określoną strukturą, która różni je między sobą, oraz względną stałością i niezmiennością. Zjawiska mają raczej charakter czasowy i zmienny; należą do nich zdarzenia, procesy, czynności, stosunki, zależności i ciała w stanach niestałych (dzień, deszcz, jadący samochód, piłowanie, ogień). Procesy poznawcze dostarczają człowiekowi informacji o przedmiotach, zjawiskach i ich związkach. Są więc one źródłem wiedzy o świecie, którą człowiek gromadzi i magazynuje w pamięci, a następnie wykorzystuje w swoim działaniu. Dla kontaktowania się i poznawania rzeczywistości rozwinęły się w -trakcie rozwoju filogenetycznego człowieka wyspecjalizowane narządy, tzw. narządy zmysłowe (zmysły) albo - używając terminologii neuropsychologicznej - analizatory, których zadaniem jest analiza i synteza bodźców płynących z otoczenia. Każdy analizator składa się z 3 części, a mianowicie: \ - receptorów, czyli zakończeń nerwowych, które reagują na bodźce -(podniety) i przetwarzają je w odpowiednie impulsy nerwowe, - nerwu przewodzącego '(konduktora), który impulsy nerwowe przenosi do kory mózgowej, - ośrodka mózgowego, czyli odpowiedniej partii komórek mózgowych, w 'których następuje dalsze przekształcenie impulsów nerwowych ^powstawanie elementarnych zjawisk psychicznych, jakimi są wrażenia. Każdy analizator odbiera z otoczenia właściwe dla siebie bodźce, które działają na jego receptory. Biorąc za podstawę kryterium styczności przedmiotu z organizmem - wszystkie analizatory, których receptory znajdują się na powierzchni ciała, tzw. eksteroanałizatory, można podzielić na: . - teleanalizatory, które odbierają bodźce oddalone od organizmu; do nich należą analizatory: wzrokowy, słuchowy, węchowy, . ..--> kontaktoanalizatory, które reagują na bodźce w bezpośrednim zetknięciu się z nimi; należą do nich analizatory: dotykowy i smakowy1. - ' W wyniku działania bodźców z otoczenia powstają w świadomości człowieka wrażenia stanowiące elementarne procesy poznawcze. Odzwierciedlają one nie całe przedmioty czy zjawiska, lecz tylko ich cechy, a więc barwę, dźwięk, kształt itd. Odzwierciedleniem całego przedmiotu czy zjawiska jest spostrzeżenie. Powstaje ono w wyniku równoczesnego działania przedmiotu czy zjawiska na wszystkie zmysły, człowieka, dzięki czemu wrażenia ulegają skojarzeniu. Spostrzeżenie

jest-więc połączeniem różnych wrażeń, lecz nie jest to zwykła ich suma. Człowiek spostrzega przedmioty i zjawiska na tle dotychczasowego doświadczenia. Sensowna percepcja (spostrzeganie) polega właściwie na rozpoznawaniu 1 Czasami można spotkać określenie: zmysły "dalekosiężne" lub "dalekonośne" dla teleanalizatorów i zmysły "bliskosiężne" lub "bliskonośne" dla kontaktoanalizatorów. 10 ^odpoznawamu) przecumolow i ^JBWISK. oict-z, na n-n ua^wam^.. ^yv^,u^^ żenią zostawiają ślad w naszej świadomości - zostają zakodowane w naszej korze mózgowej i połączone z dawnymi spostrzeżeniami. W każdej chwili mogą więc one być odtworzone w postaci wyobrażeń. W wyniku dalszych operacji umysłowych powstają pojęcia, które w formie ogólnej zawierają wiedzę o rzeczywistości. Spostrzeżenia, wyobrażenia i pojęcia wykorzystuje człowiek w myśleniu stanowiącym najwyższą formę procesów poznawczych. Mówiąc o znaczeniu wzroku w procesach poznawania rzeczywistości trzeba podkreślić, że jest ono bardzo istotne na poziomie powstawania wrażeń i spostrzeżeń. Hierarchicznie zajmuje on w nich najwyższe miejsce. Reaguje on na największą liczbę bodźców, które oddziałują na człowieka. Jak podaje J. Rothschild (1972, s. 274) - ,,udział wzroku w całkowitym procesie percepcji u osób nie wykazujących uszkodzeń narządów zmysłów bywa oceniany różnie, na ogół jednak ocenia się go na 84 - 90%. Zmysł słuchu jest ogólnie uważany za drugi z kolei najbardziej intensywnie wykorzystany zmysł w procesie percepcji". Analizator (zmysł) wzrokowy podobnie jak inne analizatory składa się z 3 części. Receptory wzrokowe stanowią zakończenie nerwu wzrokowego, którym jest tzw. siatkówka znajdująca się na dnie gałki ocznej. Nerw wzrokowy dochodzi do ośrodka widzenia znajdującego się w płacie potylicznym kory mózgowej (tylna część czaszki)./ Receptory wzrokowe reagują na bodźce świetlne (światło), które pod względem fizycznym stanowią fale elektromagnetyczne o długości 370 -'750 milimikronów. Poniżej i powyżej tych długości znajdują się fale ' raewidzialne dla oka ludzkiego, lecz widzialne np. dla niektórych zwie•rząt. Człowiek widzi nie tylko światło jako jasność, lecz również barwy. Właściwie wszystko ma jakąś barwę. Jest to jedna z istotnych cech przedmiotów i zjawisk. Barwy dzieli się na:; , - achromatyczne, do których należą: biel, czerń i wszystkie odcienie barwy szarej (mieszanka barwy czarnej i białej),, - chromatyczne, do której należą 4 barwy podstawowe: zielona, czerwona, żółta i niebieska, oraz pochodne od nich barwy mieszane, jak: seledynowa, brązowa, fioletowa itd. Oprócz jasności (światła) i barwy dzięki wzrokowi człowiek widzi także kształt przedmiotów i zjawisk. Poznanie przedmiotów jako brył trójwymiarowych zapewnia człowiekowi widzenie obuoczne lub stereoskopowe. Ponadto trzeba podkreślić, że dzięki wzrokowi człowiek poznaje rzeczywistość nie jako zjawisko statyczne, lecz dynamiczne podlegające stałym zmianom, znajdujące się w ruchu (spostrzeganie zmian i ruchu). Wzrok zapewnia człowiekowi konkretną i bezpośrednią wiedzę o świecie o konkretnych przedmiotach i zjawiskach, która stanowi podstawę 11

do tworzenia wiedzy uogólnionej. Potrafi on najwierniej odzwierciedlić otaczającą rzeczywistość, którą człowiek stale poznaje i z którą się styka. Mówiąc o znaczeniu wzroku w procesach poznawczych i zdobywaniu wiedzy konieczne jest także podkreślenie jego wartości w procesie czytania. Przeciętny człowiek każdego dnia zmuszony jest do odczytywania wielu różnych napisów, rysunków, tabel itd., z którymi spotyka się w sytuacjach życia codziennego czy zawodowego, nie mówiąc już o przeczytaniu gazety czy książki. Do tych celów wzrok jest właściwie potrzebny każdemu człowiekowi, który nauczył się czytać. Podobnie duże znaczenie ma wzrok przy pisaniu. 1.2. Znaczenie wzroku w praktycznej działalności człowieka ... Człowiek nie tylko poznaje rzeczywistość, lecz również ją zmienia tworzy jej nowe elementy i podporządkowuje ją sobie zgodnie ze swoimi potrzebami, czyli działa. Zabawa, nauka, praca, czynny odpoczynek itd. to różne formy działania człowieka. Warunkiem tego działania są różnorodne umiejętności, których człowiek nabywa w ciągu życia. Dla naszych rozważań szczególnie istotna jest działalność praktyczna opierająca się na umiejętnościach praktycznych. Należą do nich umiejętności wykonywania ruchów i czynności (zespołów ruchów). Występują one przy wykonywaniu czynności życia codziennego, czynności zawodowych (produkcyjnych), poruszaniu się w przestrzeni itd. Zarówno wykonywanie nabytych już umiejętności praktycznych (ruchów i czynności), jak też nabywanie nowych wymaga współdziałania i koordynacji kilku analizatorów, przy czym współdziałanie analizatorów kinestetycznego i wzrokowego ma zasadnicze znaczenie. Jest to tzw. koordynacja wzrokowo-ruchowa. Do tego współdziałania włączany jest także w wielu sytuacjach i w określonym zakresie zmysł słuchu. Funkcję wzroku w działalności praktycznej - przy wykonywaniu różnorodnych czynności sprowadzić można do: - funkcji orientacyjnej, polegającej na informowaniu o zachodzących zmianach v/ miejscu, w którym czynność jest wykonywana, celem reagowania na nie odpowiednim dostosowaniem zachowania, - funkcji 'kierującej lub regulującej przebieg wykonania czynności, - funkcji kontrolującej przebieg i efekt wykonywanej czynności. Wzrok odgrywa więc podstawową rolę w wykonywaniu różnych ruchów i czynności. I. W. Sołowjowa (1976, s. 22) pisze, że "głównym kontrolerem i regulatorem ruchów jest analizator wzrokowy". Podobnie przedstawia się sprawa z kształtowaniem nowych ruchów i czynności, 'których człowiek uczy się przez całe życie, Wspólna praca analizatorów kinestetycznego i wzrokowego jest również niezbędna do osiągnięcia zamierzonych efektów w tym okresie. 12 •Proces kształtowania ruchu czy zespołu ruchów (czynności) składa się z kilku etapów: -^ - zapoznania z ruchem, czyli zademonstrowania wzoru ruchu, - nabycia umiejętności wykonania ruchu, - przejścia umiejętności w trwały nawyk ruchowy i osiągnięcie określonej sprawności. Szczególnie istotna rola przypada analizatorowi wzrokowemu w pierwszym etapie, w etapie zapoznania się ze wzorem - modelem ruchu czy zespołu ruchów ściśle ze sobą połączonych i skoordynowanych, które ma -opanować. O ile chodzi o małe dzieci, to uczą się one w poważnym zakresie nowych ruchów i czynności w drodze naśladownictwa. Obserwują

one, jak inni je wykonują, a następnie starają się ich naśladować. W ten sposób dzieci starają się samodzielnie nauczyć takich czynności, jak ubieranie się, jedzenie itd. Wyrazem tendencji naśladowczych są różne zabawy dzieci, w których naśladują czynności (zajęcia) wykonywane przez dorosłych. Zresztą i dorośli, którzy właściwie muszą stale uczyć się nowych umiejętności praktycznych, tez korzystają bardzo często z metody obserwacji i naśladowania innych. ,'1. • Tak samo przy systematycznej nauce praktycznych umiejętności podstawową metodę stanowi pokaz - wizualna demonstrac-ja modelu, wzoru ruchu czy czynności, jaką dziecko czy osoba starsza ma opanować. Metoda ta jest powszechnie stosowana poczynając od zajęć wychowawczych w przedszkolu, następnie w szkole, zwłaszcza w nauce zawodu, i we wszelkich innych zajęciach, których celem jest przyswojenie sobie pewnych praktycznych umiejętności. Można więc stwierdzić, że udział wzroku w tym procesie jest zasadniczy. Funkcja wzroku nie kończy się tylko na pierwszym etapie, kiedy człowiek wzrokowo poznaje ruch, który ma się nauczyć wykonywać. W dalszych etapach funkcja wzroku jest również dość istotna i sprowadza się do funkcji, które zostały omówione przy zagadnieniu wykonywania ruchów i czynności już wyuczonych, a więc funkcji orientacyjnej, regulacyjnej i kontrolnej. W pewnym zakresie w wypełnianiu tych funkcji ze zmysłem wzroku współdziała także zmysł słuchu. Dopiero po krótszym lub dłuższym okresie ćwiczenia rola wzroku i słuchu zmniejsza się na korzyść analizatora kinestetycznego, który staje się zdolny do wykonywania, regulowania i kontrolowania czynności ruchowych. W ten sposób narząd ruchowy, np. kończyna górna, staje się narządem samoregulującym wykonywany przez siebie ruch. W miarę jak dana czynność wykonywana jest w sposób nawykowy, a więc bez udziału wzmożonej regulacji i kontroli wzroku, wzrasta sprawność. Tak więc rola wzroku w działalności praktycznej jest również dość istotna, podobnie jak w procesie poznania rzeczywistości, i bez jego sprawnego funkcjonowania występują u człowieka określone trudności w wykonywaniu różnorodnych ruchów i czynności. 13 1.3. Znaczenie wzroku w orientacji przestrzennej i poruszaniu się Z Kolei należy podkreślić znaczenie bodźców wizualnych (wzrokowych) dla orientacji przestrzennej i poruszania się. Wynika ono przede wszystkim stąd, że zmysł wzroku należy do teleanalizatorów, reagujących na bodźce pochodzące od przedmiotów znajdujących się w znacznej adiegłości. Orientacja przestrzenna jest warunkiem samodzielnego i bez-3iecznego poruszania się. A. Dąbrowski (1964, s. 7) określa ją jako "kontrolę ciała wobec otoczenia w odniesieniu do miejsc, rzeczy i osób; zdawanie sobie sprawy z rozmiarów i kształtów otaczającej przestrzeni oraz wielkości, kształtów i rozmieszczenia w niej przedmiotów". U osób wiizących zasadnicze znaczenie w orientacji przestrzennej odgrywa niewątpliwie wzrok, natomiast inne zmysły pełnią rolę pomocniczą i drugorzędną. Dzięki bodźcom wizualnym człowiek potrafi ściśle lokalizować irzedmioty i zjawiska w przestrzeni, a więc ustalać kierunek i ich od-egłość w odniesieniu do siebie. Ponadto wzrok przekazuje mu bieżące nformacje, co się wokół niego dzieje i znajduje, jakie zmiany dokonują ię w najbliższym otoczeniu. Jednym wejrzeniem otrzymuje człowiek >braz otoczenia i jego szczegółów, który pozwala mu

na prawidłowe ibranie kierunku swojej marszruty i unikanie ewentualnych przeszkód są drodze. Stała wzrokowa obserwacja otoczenia w trakcie poruszania się pozwala mu na regulowanie i kontrolowanie się czy zmierza do obra-iego celu. Z uwagi na to, że wzrok działa przez cały okres czuwania :złowieka - od rana, kiedy się budzi, aż do wieczora, kiedy zasypia - :apewnia on mu też stałe poczucie bezpieczeństwa. .4. Znaczenie wzroku w sferze emocjonalnej Z psychologii ogólnej wiadomo, że emocje powstają m. in. pod wpływem bodźców zmysłowych. Towarzyszą one wrażeniom i spostrzeże-.iom. Z uwagi na to, że receptory wzrokowe reagują na największą ilość óżnorodnych bodźców, zmysł wzroku odgrywa również dominującą olę w genezie emocji pochodzenia zmysłowego. Każdy bodziec wizualny aa więc również określoną wartość emocjonalną, czyli zdolność wywoływania emocji. Emocje, których źródłem są wrażenia i spostrzeżenia wzrokowe, mogą mieć zarówno znak dodatni, a więc charakteryzować się irzyjemnością, zadowoleniem, jak również znak ujemny - niezadowólcie, nieprzyjemność. Mówiąc o znaczeniu wzroku w sferze emocjonalnej przede wszystkim "zęba podkreślić jego wagę w genezie tej pierwszej formy emocji o cha-akterze dodatnim, pozytywnym. Pojawiają się one, kiedy człowiek ogląda różne: • - zjawiska przyrody '(krajobrazy, wschód słońca, tęczę, lasy itd.), - dzieła i wydarzenia kulturalne (słynne obrazy czy rzeźby, pałace, kościoły, przedstawienia teatralne czy baletowe, programy telewizyjne itp.), - wydarzenia sportowe (zawody lekkoatletyczne, piłki nożnej itd.),. - wydarzenia o charakterze społeczno-politycznym (defiladę wojskową, uroczystą akademię itd.). Wszystkie tego rodzaju zjawiska i wydarzenia są dla człowieka widzącego źródłem wielu przyjemnych emocji. 14 1.5. Znaczenie wzroku w komunikowaniu się z otoczeniem Najpowszechniejszą formą komunikowania się człowieka jest mowa dźwiękowa. Składa 'się ona z odpowiednich symboli słownych (słów), za pomocą których człowiek przekazuje drugiemu człowiekowi swoje myśli, emocje, potrzeby, wiadomości o sobie i świecie, a także może dowiedzieć się od innych tego wszystkiego, co myślą, czują, czego potrzebują. • i co wiedzą. Wypowiadane słowa są jednak tylko jednym z elementów mowy. Dla słuchającego mają także znaczenie wyraz twarzy, postawa,. gesty, właściwie cała mimika mówiącego. Te dodatkowe elementy dodają dopiero pełnego znaczenia przekazywanym słowom. Tak więc w porozumiewaniu się za 'pomocą mowy dźwiękowej obok zmysłu słuchu matakże swój udział zmysł wzroku.

2. Defekt wzroku i ogólna charakterystyka jego skutków Na skutek różnorodnych przyczyn powstają w organizmie ludzkim defekty, wśród nich także defekty sensoryczne, czyli uszkodzenia narządów zmysłowych. Przez defekt wzroku rozumiemy uszkodzenie narządu wzroku powodujące znaczne obniżenie jego sprawności funkcjonalnej. Obniżenie to może mieć różny zakres i stopień. Dwa podstawowe rodzaje defektu

wzroku to-ślepota i niedowidzenie (słabowzroczność). De-. fekty te z reguły określamy według kryteriów okulistycznych {oftalmo-logicznych), uwzględniających obniżenie ostrości wzroku i ubytki w polu widzenia. Przyjęta w 1954 roku przez II Międzynarodowy Kongres Niewidomych w Paryżu definicja uznaje za ślepotę: -- zupełny brak wzroku, całkowitą ślepotę, - resztki wzroku nie przekraczające przy zastosowaniu szkieł korekcyjnych 1/20 normalnej ostrości wzroku lub 3/60 według tablic Snellena, w oznacza, że ostrość ta jest 20-krotnie i więcej mniejsza niż u osoby normalnie widzącej, - zwężenie pola widzenia do przestrzeni zawartej w 20°. 15 Natomiast za niedowidzenie (słabowzroczność) uznaje się obniżenie ostrości wzroku od 1/20 do 1/4, czyli osłabienie wzroku od 20-krotnego do 4-krotnego w najlepszym przypadku. Między dolną a górną granicą słabowzroczności istnieje wiele pośrednich stopni obniżenia ostrości wzroku. Przy definiowaniu niedowidzenia nie przyjmuje się żadnego kryterium odnoszącego się do ubytków pola widzenia. ' Biorąc pod uwagę omówione definicje, wśród osób z defektem wzroku można wyróżnić: , - całkowicie niewidomych, do których należą także niewidomi z poczuciem światła, ' - niewidomych z resztkami wzroku albo szczątkowowidzących, - niedowidzących lub słabowidzących. Osoby z defektem wzroku można również podzielić ze względu na okres wystąpienia ślepoty lub słabowzroczności, a mianowicie na: - niewidomych i niedowidzących od urodzenia lub wczesnego dzie-ciństwa, - ociemniałych, a więc osoby, które całkowicie lub w znacznym stopniu utraciły wzrok w ciągu swego życia. Obok terminu "osoba z defektem wzroku" w literaturze typologiczne] można również spotkać termin "inwalida wzroku". Pojęcie to ma jednak trochę szerszy zakres, albowiem mieszczą się w nim także osoby jednooczne, podczas gdy pojęcie "osoba z defektem wzroku" obejmuje wyłącznie osoby niewidome czy niedowidzące na dwoje oczu. Wśród osób z defektem wzroku znajduje się wiele takich, które posiadają dodatkowe defekty organizmu lub przewlekłe schorzenia. Należą do nich: - niewidomi i niedowidzący z dodatkowym defektem słuchu, a więc z całkowitą głuchotą lub głębokim niedosłuchem, czyli głuchoniewidomi, - niewidomi i niedowidzący w różnym stopniu umysłowo upośledzeni, - niewidomi i niedowidzący z defektem (dysfunkcją) narządu ruchu w formie amputacji, niedowładów czy deformacji kończyn górnych lub dolnych, - niewidomi i niedowidzący dotknięci przewlekłymi (chronicznymi) schorzeniami pulmonologicznymi, kardiologicznymi czy gastrologicznymi, -- niewidomi i niedowidzący dotknięci epilepsją (padaczką). Sprawa skutków ślepoty i niedowidzenia ściśle wiąże się ze znaczeniem wzroku w życiu człowieka. Z uwagi na to, że jest ono bardzo duae, każde poważniejsze uszkodzenie wzroku, zwłaszcza ślepota, pociąga za sobą głębokie i rozległe konsekwencje. Wynikają one stąd, że wszystkie czynności organizmu - jak już podkreślono - stanowią pewną integralną całość i są wzajemnie uwarunkowane. Dlatego obniżenie sprawności jednych czynności lub całkowite ich zniesienie pociąga za sobą

konsekwencje dla innych. Albo mówiąc inaczej człowiek jest istotą nie tylko 16 psychofizyczną, lecz jest również ściśle uzależniony od swego środowiska - pełni w nim określone role społeczne. Dlatego skutki defektu wzroku zaznaczają się we wszystkich 3 sferach: psychicznej, społecznej i fizycznej. Skutki w sferze psychicznej można podzielić na skutki pierwotne (bezpośrednie) i wtórne (pośrednie). Te pierwsze dotyczą procesów poznawczych, a mówiąc dokładniej percepcji wzrokowej. Te drugie zaznaczają się natomiast w sferze działania, emocji, rozwoju i funkcjonowania osobowości. Skutki w sferze społecznej i fizycznej mają charakter skutków wtórnych, pośrednio wynikających z konsekwencji w sferze poznania. Ponadto należy zwrócić uwagę na dość istotne różnice pod względem zakresu i stopnia skutków defektu wzroku u całkowicie niewidomych, niewidomych z resztkami wzroku czy niedowidzących. U tych pierwszych funkcja wzroku została całkowicie zniesiona. Przeciwnie, u niewidomych z resztkami wzroku analizator wzrokowy wprawdzie w bardzo ograniczonym zakresie, lecz działa nadal. Osoby te nie zostały więc całkowicie pozbawione percepcji wzrokowej. W jeszcze mniejszym zakresie skutki uszkodzenia narządu wzroku występują u niedowidzących. Podobnie dość istotna różnica występuje u niewidomych czy niedowidzących od urodzenia lub wczesnego dzieciństwa i ociemniałych w późniejszym. okresie życia. W pierwszym przypadku ślepota czy niedowidzenie wywiera wpływ na cały rozwój człowieka, a więc psychiczny, społeczny, a także w pewnym zakresie fizyczny. W przypadku ociemniałych uszkodzenie wzroku burzy ukształtowaną już osobowość i przystosowanie do życia i pracy w warunkach pełnosprawnego wzroku. Szczególnie rozległe i głębokie są skutki defektów sprzężonych, a więc defektu wzroku z defektem słuchu, z umysłowym upośledzeniem itd. Wówczas skutki obu tych defektów nakładają się, potęgując zakres i stopień skutków wynikających ze ślepoty czy niedowidzenia. W tym rozdziale skutki defektu wzroku zostały przedstawione tylko w formie ogólnej, gdyż będą one jeszcze szczegółowo omawiane w dalszych rozdziałach pracy. Wszystkie bowiem zagadnienia, które stanowią przedmiot naszych rozważań, związane są lub wynikają bezpośrednio ze skutków ślepoty lub głębszego uszkodzenia wzroku. 3. Przedmiot i zadania tyfiopsychologii Z uwagi na dość rozległe i brzemienne skutki ślepoty, od najdawniejszych lat przekonania ludzi widzących o niewidomych ł daleko odbiegały 1 Dawniej przedmiot zainteresowania stanowiły osoby dotknięte ślepotą, a więc tylko niewidomi. 2 T. Majewski, Psychologia 17 od rzeczywistości. Wyrażały się one w tym, że niewidomi uważani byli za całkowicie niezdolnych do nauki, do pracy zawodowej, do samodzielnego i niezależnego życia. Takie poglądy na niewidomych kształtowały się na przestrzeni wieków, pozostawiając jeszcze dzisiaj piętno i ślady w umysłach ludzi XX wieku. Przekonania te mają swoje historyczne uwarunkowania. Są one odbiciem ówczesnych systemów społeczno-ekonomicznych, a zwłaszcza poglądów na ludzi dotkniętych kalectwem i

przewlekle chorych, które wpływały na kształtowanie się postaw ludzi pełnosprawnych wobec członków społeczeństwa o obniżonej zdolności do samodzielnego życia i pracy. Błędne poglądy zrodzone w świadomości ludzi dawnych czasów wynikały stąd, że ówczesny człowiek nie potrafił odpowiedzieć sobie na wiele pytań, jakie nasuwali niewidomi, jak też sama ślepota. Podobnie jak inne zjawiska, "tajemnice" związane ze ślepotą starano się tłumaczyć odwołując się do sił nadprzyrodzonych. Dotyczyły one zarówno pochodzenia ślepoty, jak też psychicznych właściwości niewidomych. Ponieważ nie potrafiono wyjaśnić, dlaczego dziecko rodzi się niewidome lub ustalić przyczynę utraty przez nie wzroku - tłumaczono to przekleństwem lub karą Bożą za grzechy, przeznaczeniem itp. Dzisiaj medycyna zna już dokładnie etiologię ślepoty i w większości przypadków potrafi dokładnie ustalić jej przyczynę. Z przekonaniem, że ślepota jest przekleństwem lub karą Bożą, łączono dawniej poglądy dotyczące rzekomych cech psychicznych niewidomych. Według M. Kaziowa (1968, s. 32) przypisywano im np. naturalną skłonność do zła i niemoralność, a także takie cechy, jak mściwość, po-pędliwość, okrucieństwo czy bezwzględność. Albo też przeciwnie, przypisywano im specjalne zdolności czy pozytywne cechy, jak np. naturalną skłonność do dobroci, "czystości duszy", dar prorokowania czy jasnowidzenia lub nawet uzdrawiania innych. W. Dolański (1954, s. 211) nazywa to "legendami" o niewidomych, pisząc o nich w sposób następujący: "Dziś ogół ludzi mało wie o istotnych możliwościach kształcenia się oraz pracy niewidomych, ale za to od najdawniejszych czasów krążą rozmaite wersje i legendy na temat posiadanych przez nich nadzwyczajnych zdolności, wybitnego umuzykalnienia, "cudownego" wprost dotyku - pozwalającego odróżnić barwy, o darze jasnowidzenia i o wielu, wielu innych rzeczach, na jakie może zdobyć się fantazja ludzka. Tego rodzaju mniemania znajdowały swoje uzasadnienie, że według istniejącej sprawiedliwości i równowagi we wszechświecie, sama natura wynagradza niewidomemu brak wzroku przez obdarowywanie go atrybutami, których odmawia ludziom widzącym". Tego rodzaju dawne przekonania wynikały z niekórych koncepcji filozoficznych, a zwłaszcza tzw. determinizmu psychologicznego, w myśl którego każde zjawisko psychiczne ma swoją przyczynę w innym zjawisku lub zdeterminowane jest czynnikami dziedzicznymi. W naszym 18 przypadku wyłączną przyczyną wszelkich specyficznych zjawisk psychicznych u niewidomych miałaby być ślepota. A więc nie dostrzegano tutaj wpływu innych czynników (por. rozdz. III, l i 2). Na błędne poglądy na temat niewidomych miał także wpływ brak wychowania i rehabilitacji osób dotkniętych ślepotą. Zaniedbania środo-' wiskowe i izolacja społeczna powodowały to, że większość niewidomych nie miała warunków do osiągnięcia przeciętnego rozwoju psychicznego i społecznego, a często nawet fizycznego. Niekorzystna sytuacja ludzi pozbawionych wzroku powodowała w dawnych czasach to, że mogły wystąpić istotne różnice w sensie ujemnym w porównaniu z widzącymi. Dlatego też od początków psychologii niewidomych jednym z zasadniczych problemów była sprawa odrębności niewidomych. Tyfiopsycholo-gowie z XIX, a zwłaszcza z XX wieku starali się rozstrzygnąć ten zasadniczy problem, czy psychika niewidomych jest różna od psychiki widzących, jakie są odrębności strukturalne, czy niewidomy jest innym typem itd. Wielu z nich wypowiadało się pozytywnie w tej sprawie. Dla przykładu można

wymienić W. Steinberga (1917), który pisał: "Niewidomy jest raz na zawsze typem odrębnym. Oko jest najważniejszym narządem poznania świata zewnętrznego, a ponieważ spostrzeżenia wchodzą jako element składowy złożonych zjawisk psychicznych, ma ono również znaczenie dla ogólnego życia psychicznego. Wpływ braku wzroku sięga aż do czynności czysto intelektualnych" (cyt. za: K. Burklen, 1924, s. 6). Podobnie K. Burklen (1924, s. 8) twierdził, że "Niewidomy jak to "bezsprzecznie wynika z naszych rozważań jest typem odrębnym. Raz, że brakuje mu spostrzeżeń, na których opiera się życie psychiczne człowieka normalnego, poza tym, ponieważ całkowicie odmienne wrażenia przekazane przez pozostałe zmysły grają tę samą rolę w kształtowaniu osobowości, jak wrażenia wzrokowe". Zagadnienia odrębności czy różnic psychicznych u niewidomych i widzących formułowano też jako główny przedmiot i uzasadnienie dla psychologii niewidomych (tyfiopsychologii). I tak wymieniony już niewidomy psycholog z Lipska W. Steinberg (1917)^twierdził: "Celem psychologii niewidomych jest zbadanie typowych, specyficznych form życia du•chowego tej kategorii jednostek, form dlatego typowych, że wynikających z braku widzenia, a których różnorodne i powikłane połączenia •z najrozmaitszymi czynnikami psychicznymi składają się na wytworzenie osobowości niewidomego" (cyt. za: M. Grzegorzewska, 1926, s. 7). W 1917 roku również L. Cohn pisał o psychologii niewidomych w sposób następujący: "Szczytowym osiągnięciem psychologii niewidomych ma być odpowiedź na pytanie, w jakim zakresie i w jakim stopniu jest możliwe stworzenie dla niewidomych namiastki brakującego wzroku oraz. 'takie ukształtowanie jego życia wewnętrznego, aby powróciła równowaga duchowa mocnoi zachwiana, przez utratę wzroku" (wg K. Burklen, 1924, s. '5). »• 19 Również sam K. Blirklen (1924, s. 12), autor poważnego podręcznika psychologii niewidomych, pisze, że: "Tyfiopsychologię należy rzeczywiście teoretycznie i praktycznie uznać i stosować ją jako coś, czym jest ona ze swej istoty, a mianowicie jako odrębny dział psychologii wyznaczony przez ślepotę [. . .] Do jej zadań należy wykrycie różnicy między rozwojem niewidomego z rozwojem widzącego i przeprowadzenie granicy między jednym a drugim". W sprawie psychologii niewidomych wypowiedziało się także kilku polskich psychologów. Wymieniana już M. Grzegorzewska (1926, s. 6 i 7) w następujący sposób uzasadnia psychologię niewidomych: "Nie przesądzając tutaj spornego zagadnienia, czy psychiczna struktura niewido-.mych jest zasadniczo różna od naszej (widzących - przyp. autora), tj. czy też różnice strukturalne są mniej głębokie i niewidomi tylko innymi środkami osiągają te same cele co widzący, sam fakt istnienia różnic •strukturalnych {co do których nie może być wątpliwości), wykazuje całą prawomocność specjalnej psychologii niewidomych, będącej przeto jednym z działów psychologii różniczkowej. Celem, do którego dąży psychologia niewidomych, jest poznanie osobowości niewidomych, co nie sprzeciwia l się uzasadnionemu poglądowi bliższego zbadania cech psychicznych - struktur albo nawet ich derywatów, czyli elementów psychicznych". Podobnie J. Mendruń (1967, s. 95), wychodząc z bezspornych różnic między widzącymi i niewidomymi, pisze: "Zadaniem tak pojętei tyfiopsychologii byłoby szczegółowe określenie i opisanie istniejących i różnic, obiektywna ich ocena i na

podstawie tych faktów przeciwstawienie się fałszywym pojęciom tak wśród widzących, jak i samych niewido-, mych". Faktycznie, ujmując zagadnienie historycznie trzeba stwierdzić, że badania psychologiczne nad niewidomymi głównie koncentrowały się na wykrywaniu różnic w ich strukturze psychicznej w porównaniu z osobami widzącymi. Ten komparatystyczny kierunek utrzymuje się nadal \ także dzisiaj. Przeprowadza się dalej liczne badania porównawcze i formułuje się różne wnioski w tym zakresie. Tak więc należy przyjąć, że . .podstawą i uzasadnieniem dla tyfiopsychologii są występujące różnice, .będące konsekwencjami ślepoty (utraty wzroku) lub niedowidzenia. J Mendruń (1967, s. 95) pisze, że: "Zacieranie różnic pomiędzy widzącymi a niewidomymi jest bezcelowe, ponieważ one istnieją i są oczywiste". .Mówiąc o różnicach jako głównym przedmiocie tyfiopsychologii trzeba jednak dokładniej określić jakiego są one rodzaju i jakich zjawisk psychicznych {procesów, cech) dotyczą. Albowiem mogą tutaj wystąpić różnice: l. Jakościowe - gdy dane zjawisko psychiczne występuje u. niewidomych czy niedowidzących, a nie występuje u widzących lub odwrotnie. Tego typu różnica występuje jedynie w sferze poznania, a mówiąc dokładniej w sferze percepcji i tylko w przypadku całkowitej ślepoty. .20 A więc ma ona miejsce wyłącznie u całkowicie 'niewidomych, u których proces percepcji rzeczywistości opiera się na zupełnie innych zmysłach niż u widzących. Inna jakościowa, istotna różnica występuje u całkowicie niewidomych od urodzenia, u których struktura psychiczna treść wewnętrznej reprezentacji rzeczywistości .(spostrzeżenia, wyobrażenia) pozbawiona jest całkowicie elementów wzrokowych. 2. Ilościowe - gdy dane zjawisko występuje częściej lub intensywniej w Jednej grupie niż w drugiej. Tego rodzaju różnice występują w percepcji u niewidomych z resztkami wzroku i słabowidzących. Oznacza to, że percepcja wzrokowa nie jest u nich całkowicie zniesiona, lecz że jej rola zostaje sprowadzona do roli drugorzędnej lub znacznie ograniczona. W wyniku tego wewnętrzna reprezentacja rzeczywistości nie zostaje całkowicie pozbawiona treści wizualnych, lecz ulegają one w większym lub mniejszym stopniu zmniejszeniu., Właściwie zdecydowana większość różnic między niewidomymi czy niedowidzącymi a widzącymi ma charakter ilościowy. Dalszymi przykładami może tutaj być niższa sprawność motoryczna, zawężenie zainteresowań, intensywniejsze reakcje emocjonalne na sytuacje trudne czy przewaga myślenia pojęciowego nad konkretnym u niewidomych w porównaniu z widzącymi. Z punktu widzenia rozwojowego można ponadto mówić o różnicach: 1. Temporalnych (w czasie) - gdy dane zjawisko występuje później lub wcześniej w grupie dzieci niewidomych czy niedowidzących niż widzących. U dzieci z defektami wzroku stwierdzamy np. opóźniony rozwój motoryczny, mowy, wyobrażeń przestrzennych. Odwrotnie, wcześniej zaczynają u nich kształtować się pojęcia abstrakcyjne. 2. W sposobie rozwoju danego zjawiska. U dzieci niewidomych np. pojęcia kształtują się tylko na podstawie danych uzyskanych z pozostałych zmysłów, a więc bez udziału elementów wzrokowych. Podobnie przywiązanie dziecka niewidomego do matki rozwija się na bazie doznań dotykowych i słuchowych, a 'nie jak to bywa u dziecka widzącego na bazie wrażeń wzrokowych. Oczywiście tyfiopsychologia nie zawęża swego przedmiotu wyłącznie do

różnic w sferze psychicznej będących skutkami defektu wzroku, lecz obejmuje także całą problematykę związaną z ich likwidacją lub redukcją. W tym zakresie do istotnych zagadnień należy kompensacja, a więc zastąpienie funkcji brakującego lub poważnie uszkodzonego wzroku przez inne zmysły. Każdy organizm dysponuje dużymi możliwościami kompensacyjnymi; ma możliwość uruchomienia pewnych mechanizmów kompensacyjnych, które w znacznym stopniu zastępują utraconą funkcję wzroku. W naszym przypadku chodzi głównie o kompensację percepcyjną poprzez inne, pozostałe zmysły, a także inne funkcje psychiczne, głównie mowę (kompensacja werbalna). 21 Innym zagadnieniem jest sprawa psychicznej adaptacji do nowych sytuacji i warunków osób, 'które utraciły wzrok. Jest to zagadnienie bardzo złożone i posiada wiele aspektów. Adaptacja psychiczna ociemniałych jako pewien proces przemian - przystosowania dokonuje się zarówno w sferze intelektualnej, emocjonalnej, jak też behawioralnej. Bardzo złożone i trudne zagadnienie stanowi także diagnostyka tyfiopsychologiczna - badania psychologiczne osób z defektami wzroku, a także stosowanie różnych zabiegów psychokorekcyjnych. Są to zagadnienia należące do psychologii stosowanej. Precyzując dokładniej przedmiot tyfiopsychologii trzeba podkreślić, że składają się na niego: - zagadnienia swoiste występujące wyłącznie u niewidomych czy niedowidzących i wskazujące na różnice w stosunku do osób widzących, np. specyficzne skutki psychiczne ślepoty (utraty wzroku) czy'niedowidzenia, zjawisko "zmysłu przeszkód", schematy dotykowe w procesie percepcji dotykowej it,d., - zagadnienia, które występują również w innych grupach osób niepełnosprawnych (inwalidów), np. zjawisko kompensacji, akceptacja kalectwa, reakcje emocjonalne (psychiczne) na kalectwo, stosowanie psychologicznych metod diagnostycznych czy psychoterapeutycznych itd. Jednakże głębsza analiza zagadnień drugiej grupy wskazuje na to, że mają one charakter wspólnych tylko wówczas, gdy rozważa się je w formie ogólnej. Natomiast przy szczegółowej analizie okazuje się, że u niewidomych czy niedowidzących mają one również swoją specyfikę. Jako przykład może posłużyć zjawisko kompensacji. U niewidomych ma ono głównie charakter kompensacji percepcyjnej i werbalnej, a więc innej niż u inwalidów z uszkodzeniem narządu ruchu czy głuchych. Podobnie przedstawia się sprawa stosowania tych samych psychologicznych metod diagnostycznych w odniesieniu zarówno do osób niewidomych czy niedowidzących, jak też osób widzących. Niestety wielu metod, np. niektórych testów, nie można w ogóle stosować do badania niewidomych i niedowidzących lub można je stosować dopiero po ich adaptacji. Ogólnie trzeba więc stwierdzić, że skutki defektu wzroku stwarzają wiele swoistych i specyficznych zagadnień psychologicznych odrębnych od tych, jakie wynikają z innych defektów czy jakie występują u ludzi widzących. Jednak tyfiopsychologia nie stanowi samodzielnej dyscypliny psychologicznej, lecz jest działem psychologii defektologicznej. Zajmuje się ona swoistymi (specyficznymi) zagadnieniami wynikającymi ze ślepoty i niedowidzenia oraz adaptacją psychiczną do życia w warunkach ślepoty albo znacznie ograniczonej funkcji wzroku. Jest ona zarówno nauką teoretyczną (wiedzotwórczą), jak też praktyczną (stosowaną). 'Część tematyczna ma za zadanie:

l) poznanie (ustalenie, opis, kwalifikację): - wszystkich psychicznych skutków defektów wzroku zarówno w sfe22 rze poznania .(skutków pierwotnych), jaik też w innych sferach (skutków wtórnych), - mechanizmów kompensacyjnych w procesie percepcji oraz w rozwoju psychicznym dzieci niewidomych i niedowidzących; 2) ustalenie rodzaju i zakresu różnic psychicznych u niewidomych i niedowidzących w porównaniu z widzącymi, a więc prawidłowości i specyfiki zjawisk psychicznych u osób z defektami wzroku. Część praktyczna ma za zadanie wykorzystanie wiedzy tyfiopsychologicznej do usunięcia lub zredukowania w możliwie najwyższym stopniu psychicznych skutków ślepoty (utraty wzroku) i niedowidzenia poprzez uruchamianie mechanizmów kompensacyjnych i adaptacyjnych. W tym zakresie powiązana jest ona z kształceniem, wychowaniem i rehabilitacją 1 niewidomych i niedowidzących. Wymienione zadania tyfiopsychologii w sposób zróżnicowany odnoszą się do różnych grup osób z defektami wzroku. Dla dzieci niewidomych pozbawionych wzroku od urodzenia lub wczesnego dzieciństwa zadania te będą związane z rozwojem, stworzeniem optymalnych warunków do jego przebiegu bez udziału bodźców wzrokowych. Dotyczą one odpowiedniego postępowania rewalidacyjnego, które pozwoli na uniknięcie przede wszystkim wtórnych skutków defektu wzroku i doprowadzi do pełnego rozwoju osobowości {por. M. I. Ziemcowa, 1976, s. 183). Dla dzieci nievvidomych z resztkami wzroku i niedowidzących dodatkowym zadaniem będzie sprawa maksymalnego wykorzystania zachowanych sprawności; wzroku w rozwoju i rewalidacji. W przypadku osób ociemniałych na pierwszy plan wysuwa się natomiast sprawa psychicznej adaptacji do nowych sytuacji i warunków po utracie wzroku. Wymienione więc grupy osób z defektem wzroku stwarzają częściowo odrębne zagadnienia, tworząc oddzielne działy tyfiopsychologii. 4. Tyfiopsychologia a psychologia defektologiczna Jak już zaznaczono, tyfiopsychologia jest działem psychologii defektologicznej, która zajmuje się specyficzną problematyką psychologiczną '.wynikającą i związaną z defektami fizycznymi i psychicznymi, a więc ich wpływem na rozwój i funkcjonowanie psychiki. Należą do nich defekty sensoryczne - uszkodzenia wzroku i słuchu, umysłowe upośledzenie, de1 W odniesieniu do dzieci z defektami (niepełnosprawnych) zamiast terminu rehabilitacja częściej stosuje się termin rewalidacja. Zachowując pewną tradycję, w dalszej części pracy w zależności od tego, czy sprawa będzie dotyczyć dzieci czy dorosłych niewidomych i niedowidzących, będą używane terminy: rewalidacją lub rehabilitacja. 2a fekty w zakresie mowy, różne dysfunkcje narządu ruchu. Defekt w tym .przypadku ma charakter zmiany ustabilizowanej, trwałej, raczej nieodwracalnej i z trudnością poddającej się leczeniu. Dotyczy to samego defektu, a nie konsekwencji, jakie pociąga on za sobą w sferze psychicznej i innych. W ramach tradycyjnej psychologii defektologicznej wyróżnia się m. in. takie jej działy, jak: 1) psychologię niewidomych i niedowidzących, 2) psychologię głuchych i niedosłyszących, 3) psychologię umysłowo upośledzonych.

Psychologia defektologiczna powstała z oddzielnych studiów nad wymienionymi defektami, mających .początkowo charakter teoretyczny, a następnie ukierunkowanych na 'wykorzystanie uzyskanej wiedzy w działalności praktycznej. Nie jest to jednak zwykła kompilacja odzielńych działów. Obecnie psychologia defektologiczna obok specyficznej problematyki psychologicznej, wynikającej i związanej z wymienionymi defektami, zajmuje się również problemami wspólnymi dla wszystkich wymienionych grup osób niepełnosprawnych. I one 'właśnie łączą wszystkie działy i tworzą pewien zwarty system i zharmonizowaną całość. Dzisiaj na psychologię defektologiczna trzeba patrzeć szerzej i nie ograniczać jej do psychologicznej problematyki wymienionych grup osób niepełnosprawnych (inwalidów). W miarę rozwoju kształcenia specjalnego i rehabilitacji wyłania się wiele swoistych psychologicznych problemów wynikających i związanych nie tylko z trwałym defektem, lecz również ź przewlekłymi schorzeniami somatycznymi i psychicznymi. Mamy tutaj na uwadze inwalidów w wyniku schorzeń układu krążenia, układu oddechowego (schorzeń pulmonologicznych) itd., nie mówiąc już o licznej grupie osób z dysfunkcjami narządu ruchu. Inwalidzi ci przedstawiają także swoiste problemy psychologiczne obok problemów wspólnych z niewidomymi, głuchymi itd. Termin "psychologia defektologiczna" nie od razu przyjął się u nas w kraju i do dnia dzisiejszego ma swoich przeciwników. Pierwsze konferencje w latach 1961, 1969 i 1973 poświęcone psychologii defektologicznej odbywały się pod hasłem "Problemy psychologiczne w rehabilitacji inwalidów". Obok określenia "psychologia defektologiczna" zaczęły się pojawiać inne, a mianowicie: "psychologia rehabilitacyjna" (W. Szewczuk, 1979, s. 235) i "psychologia rewalidacji" '(K. Klimasiński, 1980, s. 48). Wydaje się, że wymienione nazwy zbytnio akcentują aspekty praktyczne, a ściślej mówiąc funkcję psychologii w rehabilitacji osób niepełnosprawnych. Uznając nieadekwatność wyżej przedstawionych określeń dla omawianej problematyki, niektórzy psychologowie przyjmują nazwę "psychologia niepełnosprawnych" lub "psychologia inwalidów" (M. Kulczyc-ki, 1979, s. 63 i K. Klimasiński, 1980, s. 48). Takie określenia wydają się 24 odpowiednie, a zwłaszcza logiczne, albowiem są one nadrzędne w stosunku do "psychologii niewidomych", "psychologii głuchych" itd. Jednak nadał powszechnie stosuje się raczej termin "psychologia defektologiczna" czego dowodem są m. in. systematycznie odbywające się sympozja poświęcone psychologii defektologicznej (1974, 1976, 1978, 1981). Na tle dotychczasowych rozważań wyłania się jeszcze problem stosunku psychologii defektologicznej (psychologii inwalidów) do psychologii klinicznej. Niektórzy bowiem uważają, że całą problematykę, którą zajmuje się psychologia defektologiczna, można rozpatrywać w, ramach psychologii klinicznej. Ogólnie mówiąc, ta ostatnia zajmuje się zaburzeniami zachowania człowieka, a więc w pewnym sensie zjawiskami patologicznymi. Zjawiska, które rozważa psychologia defektologiczna, nie mają takiego charakteru. Z. Sękowska (1979, s. 37) pisze w tej sprawie: "Należy zwrócić uwagę, że kalectwo wprawdzie doprowadza często do zmian w zakresie różnych funkcji i zjawisk psychicznych, które stają się specyficzne, ale nie patologiczne i(np. struktura czytania dotykowego u niewidomych, ich wyobrażenia surogatowe, orientowanie się w przestrzeni przy pomocy "zmysłu przeszkód" nie są patologią), choć są jakościowo

różne od izjawisk u ludzi widzących, to nie można ich określić jako patologiczne". Oczywiście nie oznacza to, że nie występują u osób niepełnosprawnych (inwalidów) zaburzenia zachowania, np. u nowo ociemniałych w związku z utratą wzroku. Psychologia defektologiczna ma więc związek i wiele zagadnień wspólnych czy zbliżonych z psychologią kliniczną. M. Jarosz (1978, s. 23) pisze w tej sprawie: "Problematyka psychologii klinicznej zbliża się w pewnym zakresie do problematyki innych dziedzin. Na przykład przedmiotem zainteresowań psychologii klinicznej jako dziedziny naukowo-badawczeJ pozostają zaburzenia przystosowania uwarunkowane patologią w sensie medycznym, nawet jeśli osoby nią dotknięte nie są pacjentami, bo nie wymagają leczenia (np. ociemniali, ' którym nie można przywrócić wzroku . ..). W 'ten sposób psychologia kliniczna dzieli nieiktóre zagadnienia z dziedzinami pokrewnymi, m. in. z psychologią defektologiczna . . .". 5. Tyfiopsychologia a inne ^dyscypliny psychologiczneTyfiopsychologia jako dział psychologii defektologicznej jest również ściśle związana z innymi dyscyplinami psychologicznymi. Przede wszystkim należą do nich: psychologia ogólna, która zajmuje się podstawowymi procesami psychicznymi i cechami osobowości człowieka, oraz psychologia rozwojowa, której przedmiotem są przeobrażenia i zmiany psychiczne w rozwojowym okresie życia człowieka. Już K. Blirklen (1924, s. 10) 25 twierdził, że: "Podstawą i punktem wyjścia dla psychologii niewidomych może być tylko psychologia ogólna - psychologia normalnego człowieka". Oznacza to, że nie można uprawiać tyfiopsychologii w oderwaniu od dotychczasowej wiedzy psychologicznej o człowieku i jego rozwoju. Wiedza ta musi stanowić podstawę do określenia i ustalenia specyfiki i swoistości zjawisk psychicznych u niewidomych i niedowidzących oraz zagadnień, którymi mą się zajmować tyfłopsychologia. K. Klimasiński (1980, s. 50), wprawdzie w odniesieniu do psychologii defektologicznej, ą więc i do tyfiopsychologii, stwierdza, że spotykamy w niej "strategię polegającą na wykorzystaniu ogólnych teorii psychologicznych do konstruowania hipotez na temat rozwoju i przebiegu procesów psychicznych u inwalidów". Wychodząc z tego ścisłego związku, w tyfiopsychologii stosuje się tę samą terminologię, pojęcia, klasyfikacje, metody itd., które stosuje się w psychologii ogólnej i psychologii rozwojowej. 'Zi uwagi na to, że tyfłopsychologia jest także nauką praktyczną, ma > ona dość istotne powiązania ze stosowanymi dyscyplinami psychologicznymi, jak psychologia kliniczna, co zostało podkreślone przy omawianiu jej związku z psychologią defektologiczną, z psychologią pracy, np. w zakresie oceny zdolności do pracy, adaptacji stanowiska pracy, .a także z psychologią wychowawczą. 6. Tyfłopsychologia a inne nauki Dzisiaj rozwiązanie poważnych zagadnień dotyczących człowieka jest nie do pomyślenia w obrębie jednej nauki. Są to bowiem zagadnienia wymagające z reguły ujęcia wieloaspektowego, a co za tym idzie udziału różnych specjalistów. Dotyczy to także osób niepełnosprawnych, których rehabilitacja ma charakter interdyscyplinarny, a problematyka psychologiczna stanowi tylko jedną z wielu, lecz ścisłe ze sobą powiązanych dziedzin. Mówiąc o tyfiopsychologii podkreślić trzeba j'ej związek z medycyną, pedagogiką, socjologią i techniką. O ile chodzi o związek z medycyną, to przede .wszystkim dotyczy on

okulistyki, łącznie z profilaktyką i higieną okulistyczną. Okulistyka w pierwszej kolejności stara się ustalić etiologię i patogenezę ślepoty czy słabowzroczności, co nie jest bez znaczenia dla psychologa. W zależności od przyczyny defektu wzroku i czasu jego powstania mogą wystąpić różne zaburzenia i konsekwencje psychiczne. Można również mówić o związkach z neurologią. Na przykład w przypadku ślepoty pochodzenia korowego może istnieć wielofunkcyjne uszkodzenie, które nie ogranicza się tylko do dysfunkcji analizatora wzrokowego. 26 Następnie okulistyka dokładnie ustala diagnozę dotyczącą stopnia uszkodzenia wzroku, a więc czy analizator wzrokowy nadal funkcjonuje • i w jakim zakresie, czy jego funkcja została całkowicie zniesiona. Sprawa ta jest bardzo istotna dla prawidłowej oceny procesów poznawczych u niewidomego czy niedowidzącego i uruchamiania mechanizmów kompensujących. Okulistyka daje nam też prognozę co do przyszłości uszkodzenia wzroku. Szczególnie jest ona istotna w przypadku zachowania resztek wzroku. Chodzi mianowicie o stwierdzenie, czy mają one charakter ustabilizowany czy też progresywny, prowadzący do całkowitej ślepoty. Z psychologicznego punktu widzenia jest to potrzebne dla ustalenia zakresu dalszego wykorzystania zachowanej zdolności widzenia. W tym przypadku ina to związek z profilaktyką przed całkowitą utratą wzroku i higieną zachowanych'resztek wzroku. Specjalnego podkreślenia wymaga związek okulistyki z tyfłopsychologia w przypadku nowo ociemniałych. Jest to problem uwzględniania. psychologicznych aspektów w procesie informowania pacjenta o ślepocie oraz stosowania pewnych elementów psychoterapii w początkowym okresie po utracie wzroku. Często istnieje tutaj także konieczność uciekania się do psychiatrii, zwłaszcza gdy utracie wzroku towarzyszą .poważniejsze zaburzenia osobowości. Szczególnego podkreślenia wymaga związek tyfiopsychologii z pedagogiką, zwłaszcza, tyfiopedagogiką. Ogólnie można powiedzieć, że nauczanie i wychowanie stanowiące główny przedmiot zainteresowania pedagogiki bazują i wykorzystują wiedzę psychologiczną. Nauczanie i wychowanie stawia sobie m. in. za cel rozwój procesów psychicznych i osobowości ucznia. Są to więc te zjawiska, które z kolei warunkują optymalne osiągnięcia celów nauczania i wychowania. Istnieje więc tutaj pewne sprzężenie zwrotne. Szczególnie mocno ta sprawa występuje w pedagogice specjalnej, w tym również w tyfiopedagogice. Z. Sękowska (1979, s. 39 i 40) wprawdzie w formie ogólniejszej, lecz odnoszącej się także do pedagogiki i psychologii niewidomych i niedowidzących, pisze w tej sprawie w sposób następujący: ,,Integracja psychologii i pedagogiki specjalnej występuje szczególnie przy badaniu i ustalaniu możliwości rozwojowych dzieci specjalnych i mechanizmów kompensacji, przy przystosowaniu form organizacyjnych szkolnictwa, treści, programów i metod pracy rewalidacyjnej, przy wykrywaniu pozytywnych dyspozycji i potencjalnych uzdolnień dzieci specjalnych. Dzięki temu można bazować w oddziaływaniu rewalidacyjnym nie na brakach, które są skutkiem upośledzeń, ale na dyspozycjach rozwojowych, które pozostały. Warunkiem ich stymulowania jest stworzenie warunków pedagogicznych działających harmonizująco i tonizująco na system nerwowy dziecka oraz wzmagających jego dynamizm adaptacyjny". Wydaje się, że tyfłopsychologia i tyfiopedagogiką mają najwięcej wspólnych i zazębiających się za27

gadnień. Trudno więc sobie wyobrazić te dwie nauki bez wzajemnego ścisłego powiązania w pracy z dziećmi niewidomymi i niedowidzącymi. Z kolei należy wymienić socjologię czy szerzej nauki społeczne. Człowiek jest istotą społeczną, jak to stwierdził już w starożytności Arystoteles. Żyje on w określonym środowisku społecznym, pełni w 'nim określone role, posiada określone potrzeby społeczne, które uzależniają go od innych ludzi. Są to więc zagadnienia, którymi zajmuje się socjologia i inne nauki społeczne. Ślepota czy niedowidzenie wywiera także wpływ na życie społeczne człowieka, .a mianowicie ogranicza jego możliwości pełnego w nim 'uczestnictwa. Kiedy mówimy o związku socjologii z tyf-lopsychologią, to przede wszystkim jest to sprawa integracji czy reintegracji niewidomych i niedowidzących w zwykłe życie społeczne. Zależy to w znacznej mierze od postaw społecznych ludzi widzących. Zależność i związek tych dwóch nauk najwyraźniej przejawia się w zagadnieniu kształtowania właściwych postaw ludzi widzących wobec osób z defektem wzroku, zarówno w środowisku rodzinnym, jak też dalszym. Nie można też pominąć tutaj zależności rozwiązania wielu problemów psychologicznych, takich jak akceptacja kalectwa, adaptacja psychiczna itd., od rozwiązania szeregu problemów socjalno-bytowych - zaspokojenia podstawowych potrzeb. W tej sprawie T, Majewski większe zróżnicowania; zaczynają się ujawniać pewne specjalne uzdolnienia w zakresie czynności ruchowych. Niektóre dzieci, a następnie młodzież osiągają często nieprzeciętne wyniki pod tym względem na skutek np. ćwiczenia, treningu itd. O ile chodzi o dzieci niewidome, to liczne obserwacje i 'badania wykazują pewną specyfikę ich rozwoju motorycznego w porównaniu z dziećmi widzącymi. Przejawia się ona w: - pewnych nieprawidłowościach w rozwoju aparatu ruchu, - opóźnieniu rozwoju lokomocji i manipulacji, - formowaniu się pewnych anormalnych nawyków ruchowych (btinany), -'w większej asymetrii funkcjonalnej (lateralizacji) rąk. ' Wady postawy u dzieci niewidomych U dzieci niewidomych bardzo często stwierdza się występowanie róz-?h deformacji aparatu ruchowego, zwłaszcza zniekształcenia kręgosłuokreślanych jako wady postawy ciała. Zwracają na nie uwagę liczni torzy

(J. Dziedzic, 1960; T. Majewski, 1971a; Z. Sękowska, 1974; A. brzańskaSocha, 1975). A. Sieradzka (1968), która przebadała grupę niewidomych dzieci, jedynie u 5 nie stwierdziła wad postawy. U postały ch wykryła: - lordozę - zbytnie odchylenie krzywizny kręgosłupa do przodu } dzieci), - kyfozę - zbytnie odchylenie krzywizny kręgosłupa do tyłu (plecy rągłe i spłaszczenie klatki piersiowej) (5 dzieci), - skoliozę - boczne skrzywienie kręgosłupa (3 dzieci), - kyfoskoliozę - połączenie bocznego skrzywienia kręgosłupa z ky-zą (4 dzieci), (wg: A. Dobrzańska-Socha, 1975, s. 21). W jeszcze wyższym stopniu stwierdza te wady u dzieci niewidomych Dziedzic (1960, s. 40), który podaje, że w pewnym zakładzie dla ;ieci niewidomych na 10 dzieci 6 wykazywało lordozę, 3 skoliozę, l skoliozę i lordozę równocześnie. Powstawanie wad postawy u dzieci ewidomych wyjaśnia autor (s. 33) w sposób następujący: "Wpływ na iztałtowanie postawy mają już wczesne miesiące. W okresie, kiedy siecko przyjmuje pozycję leżącą na brzuszku, widzący osesek przejawia rtywność w rozglądaniu się dokoła. Podnosi głowę i obraca nią, dzięki ;emu wzmacniają się mięśnie pleców i okolicy lędźwi oraz mięśnie gór-3j części klatki piersiowej i prawidłowo kształtuje się wygięcie szyi. ziecko niewidome nie jest pobudzane wrażeniami wzrokowymi do ru-nów głową. W późniejszym okresie dziecko widzące stara się uchwycić, opchnąć czy przyciągnąć przedmioty znajdujące się w pewnej odleg-)ści. Jest to okres czołgania, kiedy rozwijają się mięśnie brzucha, ple-ów i kończyn oraz układ kostny. Dziecko niewidome poznaje pozycję iedzącą dużo później od dziecka widzącego, a także dużo później przyj-auje pozycję stojącą, również później zaczyna poruszać się w przestrzeli. Brak pewnych czynności w okresie niemowlęcym, jak wyginanie się lo tyłu i czołganie, wpływa negatywnie na kształtowanie się sylwetki, uwłaszcza że późniejsze różne ruchy nie zastępują opisanych wyżej rierwszych ruchów rozwijającego się normalnie dziecka". 3.2. Rozwój lokomocji i manipulacji u dzieci niewidomych Obok bardzo częstych deformacji aparatu ruchu stwierdza się ponadto u dzieci niewidomych pewne opóźnienia w rozwoju motorycznym. Ogólnie trzeba stwierdzić, że dzieci niewidome nie osiągają takiego poziomu ogólnego rozwoju motorycznego jak dzieci widzące; poziom ten jest u nich znacznie obniżony, choć sprawę trzeba traktować bardzo indywidualnie. Przejawia się to zarówno w precyzji (dokładności), jak też , tempie wykonywania różnych ruchów i czynności. W szczególności odnosi się to do ruchów docelowych, kierowanych na określony cel w przestrzeni. Przyczyną jest tutaj oczywiście brak wzroku i niefunkcjonowa-nie mechanizmu koordynacji wzrokowo-ruchowej tak istotnego w wykonywaniu wszelkiej działalności praktycznej. Opóźnienie rozwoju motorycznego u dzieci niewidomych dotyczy zarówno rozwoju czynności lokomocyjnych, jak też manipulacyjnych. Dzieci niewidome nie tylko później siadają, wstają, zaczynają chodzić, ale umiejętności te nie osiągają takiej sprawności jak u dzieci widzących. Odnosi się to także do bardziej złożonych form przemieszczania się w przestrzeni, jak: skakanie, bieganie, wspinanie się itd. O ile chodzi o rozwój czynności manipulacyjnych, a więc wyciąganie rączek w kierunku przedmiotu, chwytanie go, manipulowanie nim, koordynowanie ruchów obu rąk itd., to również w tym względzie dzieci niewidome 'wykazują pewne opóźnienie w stosunku do dzieci widzących. "Niewidome niemowlę - pisze L. Zeuthen (1978, s. 129) - patrzy na swoje rączki w wieku 3-4 miesięcy, bawi się paluszkami i używa je do

chwytania i wypuszczania przedmiotów. Bez stymulacji wzrokowej niewidome niemowlę nie używa rąk nawet w wieku 6-7 miesięcy. Wykazuje ono tendencję do zaciskania piąstek i trzymania ich na poziomie ramion". Sprawą przyczyn opóźnień w rozwoju motorycznym u dzieci niewidomych poruszało kilku autorów (Z. Sękowska, 1974; A. Dobrzańska-Socha, 1975; S. Dreier, 1980). Jako najważniejszą wymienia się z reguły brak stymulacji wizualnej do aktywności motorycznej. S. Dreier (1980, s. 29) pisze: "Wzrtfk jest bardzo ważnym stymulatorem w rozwoju motorycznym. Ponieważ u dzieci niewidomych ten stymulator nie istnieje lub tylko częściowo istnieje, rozwój motoryczny jest u nich przede wszystkim opóźniony, a czasami nawet zaburzony". Podobnie A. Dobrzańska-Socha (1975, s. 20) pisze: " ... dziecko niewidome nie jest pobudzane do ruchu wrażeniami wzrokowymi, w związku z czym rozwija się znacznie wolniej, później zaczyna siadać, wstawać, poruszać się". Dotyczy to nie tylko sprawności lokomocyjnych, lecz także chwytania przedmiotów, wyciągania rączek w ich kierunku, pociągania ich, manipulowania itd. 'M. Orkan-Łęcka (1979, s. 28) uzasadniając opóźnienie rozwoju 85 3-torycznego w pierwszych miesiącach życia dziecka dotkniętego śle-tą pisze: "Niewidome niemowlę jest na ogół w wieku 7-8 miesięcy wnie gotowe do podjęcia prób pełzania - jeśli chodzi o umiejętność zyjmowania właściwej pozycji ciała. Jednakże pomimo tej wyraźnej, itowości, nie rusza się do przodu, choćbyśmy umieszczali tuż przed nim ijulubieńsze grające czy dzwoniące zabawki. Dlaczego tak się dzieje? ) prostu lokalizowanie zabawek, sięganie po nie wyłącznie w oparciu wskazówki dźwiękowe jest umiejętnością dużo trudniejszą i przychodzi kilka miesięcy później, niż sięganie po zabawki, które dziecko widzi. ik więc dopiero po opanowaniu tej umiejętności, co następuje zazwy-aj pomiędzy 11 a 15 miesiącem życia, nasze niewidome niemowlę jest stanie zacząć raczkować w stronę interesującego go przedmiotu, który yszy przed sobą i który chciałoby uchwycić". Następnym 'czynnikiem mającym negatywny wpływ na rozwój mo-ryczny niewidomego dziecka jest brak możliwości obserwacji sfery eterycznej u innych osób i naśladowania ich, zarówno o ile chodzi nabywanie nowych umiejętności ruchowych, jak też doskonalenie już ibytych. "Brak bodźców wzrokowych i możliwości spontanicznego na-adownictwa otoczenia utrudnia 'naukę jedzenia, wykonywania zabiegów .gienicznych, zabawy i koordynacji ruchów" (Z. Sękowska, 1974, s. 47). agadnienie to zostało szerzej omówione w rozdz. 11.5. przy omówieniu impensacyjnej roli zmysłu dotyku i ikinestetycznego. W tym miejscu. •zęba podkreślić również fakt, że dziecko niewidome, z uwagi- na ko-leczność korzystania z metod niewizualnych w zapoznawaniu się z zorcem ruchu, dużo wolniej opanowuje różne sprawności ruchowe i synności. W tej sprawie cytowana już M. Orkan-Łęcka (1979, s. 29) pi-';e: ".. . cały proces rozwoju ruchowego jest dla niewidomego dziecka 3rawą trudniejszą i bardziej skomplikowaną niż dla dziecka widzącego . .] Potrzebuje ono bowiem więcej czasu na opanowanie tych czynnoś-, dostępnymi sobie metodami, bez'pomocy wzrokowej kontroli sytu-;Ji". Innym z wymienianych czynników hamujących rozwój motoryczny zieoka niewidomego jest ograniczenie swobody ruchowej dziecka przez 'go rodziców i rówieśników. "Rodzice - pisze A. Dobrzańska-Socha 975, s. 20) - nie zdając sobie sprawy z faktu, że niewidome dziecko la takie same potrzeby i przejawy aktywności jak dziecko widzące, czę-;o

ograniczają jego swobodę z powodu nadmiernej opiekuńczości lub wstydzenie się takiego «innego» dziecka, a nie starają się dostarczyć mu uzej ilości wrażeń, co w pewnym stopniu mogłoby kompensować brak odżców wzrokowych". Zdarza się często, że dziecko niewidome pozostawione jest przez większą część dnia bez żadnej opieki i skazane jest wy-iczme na siebie. Brak właściwej pracy opiekuńczej i wychowawczej e strony rodziców nie tylko nie sprzyja, ale wyraźnie negatywnie odbija ię na rozwoju motorycznym ich dziecka. Podobnie izolacja dziecka nie widomego od jego rówieśników, a także wykluczanie go z różnych zespołowych gier i zabaw należy uznać za czynnik negatywny w tym zakresie. A. Dobrzańska-Socha (1975, s. 20) zwraca także uwagę na czynniki o charakterze emocjonalnym, które 'mogą hamować rozwój motoryczny dziecka. Pisze ona: " .. .brak wzroku eliminuje możliwość szybkiego rozpoznawania przeszkody i zdobywania informacji o niebezpieczeństwie. Stąd częste urazy wywołują u dziecka strach przed zderzeniem i lęk przed pokonywaniem przestrzeni, a u opiekunów - ograniczenie jego swobody. Ponadto urazy te wytwarzają u dzieci niewidomych stan napięcia nerwowego, przejawiający się wzmożonym tonusem mięśniowym, co odbija się niekorzystnie na pracy całego organizmu". 'Podobnie Z. B. Danilewicz i L. I. Sołcewa (1976, s. 125) piszą: " .. . pierwsze niepowodzenia przy poruszaniu się w przestrzeni na skutek nieumiejętnego i mało sprawnego kierowania własnymi ruchami prowadzą do' tego, że dziecko zaczyna bać się przestrzeni [. ..] W rezul--tacie dzieci coraz mniej poruszają się, a coraz częściej siedzą". Pracę nad rozwojem dziecka niewidomego powinno rozpocząć się od sfery motorycznej. Nie wolno, bowiem pozostawiać dziecka w bezruchu i czekać, aż samo zacznie przejawiać pewną aktywność. Program rozwoju sprawności motorycznej powinien obejmować zarówno ogólną kondycję fizyczną, jak też sprawności manipulacyjne - ruchy kończyn górnych i sprawności lokomocyjne - pełzanie, raczkowanie, chodzenie itd, Szczególnego uwzględnienia w tym programie wymagają ćwiczenia z zakresu orientacji przestrzennej i samodzielnego poruszania się. S. Dreier , ,, ] 6. Możliwość włączenia się w różne przejawy życia społecznego i; 'politycznego (łącznie z efektywnym Zajmowaniem odpowiednich stano-' wisk). . Ponadto lekarz okulista powinien przedstawić pacjentowi w ogólnych zarysach działalność Polskiego Związku Niewidomych, zwłaszcza jego akcję na rzecz nowo ociemniałych. W ramach tej akcji każdy ociemniały zostaje otoczony właściwą opieką oraz otrzymuje właściwą pomoc w rehabilitacji. Przedstawiając pacjentowi przyszłe jego życie po wyjściu z kliniki, szpitala trzeba także wspomnieć o członkach rodziny, przyjaciołach i kolegach z zakładu pracy, którzy z całą serdecznością pomogą mu w przystosowaniu się do życia w nowych warunkach. Bardzo ważnym momentem jest poznanie u ociemniałego tzw. "punktów zaczepienia", które stanowiłyby płaszczyznę rozwijania przed pacjentem perspektyw na przyszłość. Mogą to być pewne zainteresowania, zdolności czy doświadczenia w określonym kierunku, które będzie można rozwijać i wykorzystać w ustawieniu ociemniałego w jego przyszłym życiu. Często człowiek ociemniały reprezentuje wysoki poziom umysłowy, a także wysoką kulturę osobistą. Są to czynniki, które w znacznym stopniu ułatwiają zrozumienie swojej sytuacji i adaptację do nowych warunków. Należy więc te momenty wykorzystać w decydującej rozmowie z człowiekiem, który stracił wzrok. Przedstawiona forma psychoterapii ma w sobie wiele cech poradnictwa i określana jest często jako psychoterapia racjonalna. Usunięcie wielu wątpliwości i niepewności z reguły tylko częściowo redukuje stan napięcia emocjonalnego. Z tego też powodu lekarz powinien stwarzać pacjentowi warunki do tzw. psychoterapii odreagowującej. Najprostszą jej •formą jest również rozmowa, lecz skierowana na źródło napięcia emocjonalnego. Chodzi w niej o ponowne uświadomienie sobie faktu, który jest przyczyną przykrych napięć, i usunięcie (wyrzucenie) ich ze świadomości. Piątego też npwo ociemniałemu trzeba stworzyć możliwość takiej rozmowy - "wygadania się" i wyżalenia się, aby mógł "wyrzucić" z siebie to wszystko, co przynosi mu cierpienie i ból. W ten sposób jego psychika zostaje jak gdyby oczyszczona. Występu je.^wówczas tzw. zjawisko katharsis charakterystyczne dla psychoterapii psychoanalityczJiej, które polega na oczyszczeniu psychiki poprzez doprowadzenie do .świadomości tych przeżyć o zabarwieniu negatywnym, które zostały wyparte do podświadomości. "Takie wyładowanie emocjonalne - pisze A. Lewicki (1969, s. 124) - w bezpiecznej sytuacji terapeutycznej przynosi ulgę, zmniejsza napięcie stresowe tak jak wypuszczenie pewnej ilości paTy z kotła zmniejsza nacisk wywierany przez parę na ściany kotła".

Oczywiście że do takiej rozmowy, w której pacjent ma być stroną bardzo aktywną, potrzebna j-est atmosfera życzliwości, zrozumienia, a nawet przyjaźni, aby pacjent czuł się swobodnie i mógł szczerze mówić o dręczących go przeżyciach. Wiele zależy w tym względzie od lekarza. Nie każdy jednak nowo ociemniały będzie chciał rozmawiać o tej sprawie, a nawet rozmawiać w ogóle. Są jednostki, które zamykają się w sobie i przeżywają swoją tragedię w samotności. Aby lekarz mógł dodatnio wpłynąć na psychikę swego pacjenta w jego trudnych dniach, musi sam być przekonany o tym, że życie ociemniałego nie jest wiecznie trwającą tragedią, lecz że irioże być użyteczne i przynoszące zadowolenie. Psychoterapeutyczne oddziaływanie lekarza powinno być skoordynowane z oddziaływaniem pozostałego personelu oddziałowego, a więc pielęgniarek i salowych. Personel ten powinien przede wszystkim wzmóc ogólną opiekę nad pacjentem, a także stwarzać odpowiedni klimat psychiczny sprzyjający akceptacji kalectwa i(socjoterapia). Na ogół jest to personel przygotowany do swoich obowiązków i potrafi także w tym zakresie dobrze spełniać swoje zadania. Chodzi bowiem o to, aby pozostały personel, obok serdeczności i troskliwej opieki, również w sposób właściwy, przedstawiał życie człowieka ociemniałego. Zdarzają się bowiem przypadki, że pielęgniarki, a zwłaszcza salowe, opowiadają pacjentowi różne przeżycia innych ociemniałych czy fakty, które nie sprzyjają jego akceptacji kalectwa. Często też personel ten uprzedza pewne decyzje lekarza, przekazując pacjentowi pewne wiadomości czy dzieląc się własną oceną stanu zdrowia pacjenta. Tego rodzaju rozmowy wywołują u pacjenta na ogół wiele niepokoju. Dlatego też konieczne jest ścisłe współdziałanie lekarza ii pozostałego personelu w zakresie rehabilitacji psychicznej pacjenta, z tym że rola lekarza powinna być tutaj decydująca i ustalająca zasady tej wspólnej akcji. 292 W tym trudnym okresie ociemniałemu potrzebne są nie tylko psychoterapeutyczne słowa lekarza czy wzmożona opieka ze strony pozostałego personelu. Potrzebna jest mu także konkretna pomoc w dziedzinie usamodzielniania się i uniezależniania .się od innych, czyli pomoc w czynieniu pierwszych kroków na odcinku rehabilitacji. W tym zakresie dominująca rola przypada średniemu personelowi medycznemu, który ukierunkowany przez lekarza, w codziennym, bezpośrednim kontakcie .ma możliwość właściwego i ciągłego oddziaływania w kierunku (wkroczenia na drogę .wiodącą do akceptacji kalectwa i przystosowania się do życia i 'pracy w zmienionych przez brak wzroku warunkach. Pomoc ta powinna przejawiać się przy: 1) nauce samodzielnego poruszania się w najbliższym otoczeniu - w budynkach-i parku szpitalnym, 2) zapoznawaniu się z lokalizacją podstawowych urządzeń, z którychpacjent może samodzielnie korzystać - ubikacji, umywalni, mebli na-sali itp., • 3) wykonywaniu czynności samoobsługowych związanych z przyjmowaniem pokarmów, ubieraniem się itp. Byłoby także bardzo wskazane jak najwcześniejsze rozpoczęcie współpracy z terenową jednostką Polskiego Związku Niewidomych. Odwiedziny przez przedstawiciela tego Związku na pewno pozytywnie wpłyną na stan psychiczny ociemniałego. Przedstawiciel ten będzie mógł wiele pomóc w zapoczątkowaniu procesu rehabilitacji, poprzez zapoznawanie no- ,wo ociemniałego z celem i możliwościami rehabilitacji, a także

dostarczanie pewnych podstawowych pomocy ułatwiających człowiekowi niewidomemu życie codzienne,'jak: biała laska, zegarek brajlowski, tabliczka i bolczyk do pisania systemem punktowym L. Braille'a. Termin wspomnianej wizyty u nowo ociemniałego powinien być umiejętnie dobrany i nastąpić w okresie, gdy pacjent zna prawdę o swym wzroku i już ją przyjął. Wcześniejsza wizyta mogłaby stan psychiczny pogorszyć. Jeżeli mówimy o roli lekarza w zakresie rehabilitacji psychicznej nowo ociemniałych - to .wspomnieć musimy także o zadaniach w odniesieniu do członków rodziny i znajomych, którzy odwiedzają pacjenta w szpitalu. Nie ulega wątpliwości, że przeżycia jednego z członków rodziny udzielają się pozostałym. W wyniku tego mamy przypadki, że często cała rodzina siedzi nad łóżkiem nowo ociemniałego opłakując i ubolewając nad jego losem. Podobnie znajomi i przyjaciele przychodzący do pacjenta wyrażają mu w przygnębiającej formie wyrazy swego współczucia i zastanawiają się, jak będzie w przyszłości wyglądać jego tragiczne życie. Nie potrzeba więc chyba specjalnie udowadniać, że tego rodzaju zachowanie negatywnie odbija się na stanie psychicznym pacjenta. Z tego też powodu do zadań lekarza czy pielęgniarki należy właściwe pouczenie rodziny oraz znajomych, aby w czasie odwiedzin swoim zacho293 waniem nie przeszkadzali w pracy personelowi szpitalnemu nad psychiczną rehabilitacją. Wręcz przeciwnie, zachowanie rodziny i znajomych od pierwszych kontaktów z nowo ociemniałym powinno charakteryzować się pełnym zrozumieniem i chęcią pomocy w wytworzeniu wła-? ściwego klimatu psychicznego. Kiedy pacjent żegna się w momencie opuszczania szpitala, lekarz po-|. winien zaprosić go, aby po pewnym okresie przyszedł go odwiedzić ce-|; lem zasięgnięcia dalszych praktycznych porad. Wywrze to na pacjencie! dodatnie wrażenie, akcentując przyjacielski, życzliwy stosunek lekarza.^ Nowo ociemniały w zasadzie powinien jeszcze przez pewien czas pozo-1^ stawać pod opieką ambulatoryjną. Przede wszystkim jednak pielęgniarka | środowiskowa powinna okresowo odwiedzać nowo ociemniałego w domu,'", służąc mu zawsze pomocą i radą. Dotyczy to zwłaszcza pierwszego okre-y su po opuszczeniu szpitala, zanim ociemniały nie pojedzie do zakładu! rehabilitacyjnego. Je] praca podobnie zresztą jak i szpitala powinna być ściśle skoordynowana z Polskim Związkiem Niewidomych. Organizacja; ta, mając duże doświadczenie w pracy z niewidomymi, jak również rozbudowaną sieć jednostek organizacyjnych, ma możliwość otoczenia fachową opieką każdego nowo ociemniałego. Praktyka wielu lat wykazuje, że Związek z powodzeniem wywiązuje się ze swej roli głównego koordynatora i opiekuna. Potrafi, jak żadna inna instytucja, wyegzekwować konieczne świadczenia ze specjalistycznych instytucji na rzecz ociemniałego. Pamiętać ponadto należy, że na drodze do akceptacji kalectwa i przystosowania się do życia i pracy bardzo ważnym czynnikiem, często nawet decydującym, jest bezpośredni przykład osób, które znajdując się w podobnych warunkach, potrafiły sobie poradzić. Ścisła współpraca z Polskim Związkiem Niewidomych jest ponadto konieczna przy ustalaniu przyszłości nowo ociemniałego i wysuwaniu w tym zakresie w bezpośrednich z nim rozmowach sugestii na przyszłość. Procesy psychiczne u każdego nowo ociemniałego, niezależnie od cech wspólnych dla wielu osób, posiadają indywidualne właściwości charakterystyczne dla danej jednostki i z tego tytułu stosowana terapia psychiczna wymaga ogromnego doświadczenia, wyczucia sytuacji (intuicji)

oraz umiejętności działania. Konsultacja z ludźmi doświadczonymi, którzy sami bardzo często przeszli podobne procesy, daje gwarancje większej skuteczności prowadzonej terapii i rehabilitacji. Lekarz okulista jest więc tym, który jako pierwszy" może pomóc nowo ociemniałemu wejść na nową drogę życia. Często od postawy lekarza i pozostałego personelu oddziałowego zależy to, jak ociemniały będzie przeżywał swoje kalectwo oraz jak będzie przebiegała akceptacja jego kalectwa i kształtowanie się jego postawy wobec siebie jako inwalidy i wobec rehabilitacji. Każdy lekarz okulista powinien dostrzegać również swoją rolę jako psychoterapeuty, zwłaszcza w chwili obecnej, kiedy oddziały okulistyczne nie posiadają etatów psychologów. 294 4. Właściwa faza rehabilitacji psychicznej ociemniałych Właściwa rehabilitacja psychiczna powinna rozpocząć się po zakoń-> czeniu pobytu nowo ociemniałego w szpitalu (hospitalizacji) lub leczenia ambulatoryjnego w związku z utratą wzroku. Po tym okresie idzie | on albo do odpowiedniej placówki rehabilitacyjnej, albo pozostaje w do-| mu i ewentualnie korzysta z usług rehabilitacyjnych organizowanych i w ramach działalności Polskiego Związku Niewidomych. W obu przy-' padkach potrzebna jest jemu pomoc w psychicznej adaptacji do nowych '• warunków i sytuacji. Oczywiście pobyt w placówce rehabilitacyjnej (stwarza lepsze warunki do udzielania ociemniałemu systematycznej po-| mocy w tym zakresie. Jak już podkreślono - celem rehabilitacji psychicznej w tej fazie jest akceptacja ślepoty, ocena własnych możliwości l^przez ociemniałego i ukształtowanie właściwej postawy wobec siebie, § ustalenie planów życiowych na przyszłość, ukształtowanie aktywnej po-I stawy wobec rehabilitacji oraz właściwej postawy 'wobec środowiska | ludzi widzących. l Przeprowadzenie rehabilitacji psychicznej powinno być poprzedzone t dokładnymi badaniami diagnostycznymi, które powinny dać rozpoznanie i stanu psychicznego ociemniałego ze szczególnym uwzględnieniem psychicznej adaptacji do nowych sytuacji i warunków. Problem psycholo-I gicznej diagnostyki dla celów rehabilitacji został omówiony w rozdz. | VII.l. W wyniku badań diagnostycznych psycholog '(psychoterapeuta) powinien uzyskać odpowiedź na takie pytania, jak: 1. W jakim stopniu ociemniały zaakceptował ślepotę i jej skutki? 2. Jaka jest jego postawa wobec rehabilitacji i trudności życiowych spowodowanych brakiem wzroku? ! 3. Jak ocenia siebie jako inwalidę (postawa wobec siebie) i jaki ; wpływ ma ta ocena na jego zachowanie i postępowanie? .4. Jaka jest jego postawa wobec środowiska rodzinnego? 5. Jaka jest jego postawa wobec środowiska ludzi widzących? 6. Jakie czynniki wpływają hamująco na proces rehabilitacji psychicznej. Z reguły nowo ociemniali otrzymują niskie oceny w tym zakresie. Ustalenie tych ocen jest jednak niezbędne do zaplanowania systematycznego oddziaływania psychoterapeutycznego. Praktyczną realizacją procesu rehabilitacji psychicznej ociemniałych •zajmował się autor tej pracy pełniąc przez kilka lat funkcję psychologa w Zakładzie Rehabilitacji Podstawowej dla Niewidomych w Warszawie. Była to placówka przeznaczona głównie dla nowo ociemniałych, których okres rehabilitacji podstawowej trwał 3 miesiące. W Zakładzie tym dla realizacji celów rehabilitacji psychicznej stosowano następujące metody: psychoterapię indywidualną, psychoterapię grupową, socjoterapię, a także wykorzystywano dla celów psychoterapeutycznych

inne zajęcia. 295 4.1. Psychoterapia indywidualna Doświadczenia autora ze stosowania psychoterapii indywidualnej w rehabilitacji psychicznej z ociemniałymi przedstawiają się w skrócie następująco (por. T. Majewski, 1971a s. 81 - 88): Większość ociemniałych potrzebowała osobistego i okresowego kontaktu z psychologiem celem wspólnego rozwiązania problemów psychologicznych. Z reguły były to osoby, które charakteryzują się brakiem akceptacji kalectwa, bierną postawą wobec rehabilitacji i niewłaściwą postawą wobec siebie. Psychoterapię indywidualną rozpoczynano na ogół podczas badań diagnostycznych, zwłaszcza gdy stosowany był wywiad psychologiczny. Wówczas wspólne analizowanie różnych stanów i reakcji psychicznych było właściwie zapoczątkowaniem psychoterapeutycznego oddziaływania poprzez skierowanie uwagi badanego na te problemy, które wymagają uświadomienia, przemyślenia i ustosunkowania się przez niego. W zależności od diagnozy i wskazań na posiedzeniach psychoterapeutycznych poruszano te problemy, które zostały ujawnione w czasie badań. Z nowo ociemniałymi, którzy zazwyczaj charakteryzowali się całkowitym brakiem akceptacji ślepoty, bierną postawą wobec rehabilitacji oraz niewłaściwą postawą wobec siebie - proces rehabilitacji psychicznej rzpoczynano od wy jaśnienia możliwości życiowych i rehabilitacyjnych ludzi pozbawionych wzroku. Wskazywano na zachowane umiejętności i sprawności oraz przedstawiano to wszystko, co w drodze rehabilitacji można zdobyć i odzyskać. Ten etap oddziaływania psycho-terapeuty był etapem modyfikacji pojęć, przekonań i poglądów ociemniałych na samych siebie i ich sytuację życiową; był etapem walki z dezorientacją i dewaluacją samych siebie, które to cechy dominowały u większości osób ociemniałych. W tym okresie - psychoterapia indywidualna była pewnego rodzaju uczeniem ociemniałych, przekazywaniem im pewnego zasobu wiadomości o nich samych, a także podsuwaniem i zwracaniem uwagi na pewne fakty, które pozwalały im właściwie na siebie spojrzeć i w końcu właściwie siebie ocenić. Jest rzeczą zrozumiałą, że prowadzone przez psychologa rozmowy z ociemniałymi odbywały się na realnej płaszczyźnie, tzn. uwzględniały indywidualne możliwości i warunki każdego z nich. Snucie przed człowiekiem pozbawionym zdolności widzenia nierealnych celów przynosi w konsekwencji poważne skutki w postaci rozczarowania i całkowitego zniechęcenia do życia. Etap modyfikacji pojęć, przekonań i poglądów na samego siebie kończył się zazwyczaj wyraźnym nakreśleniem przez ociemniałych planów i zadań na najbliższą przyszłość - w zakresie rehabilitacji, a stopniowo na dalszą - w zakresie planów życiowych i zawodowych. I tu dochodzimy do drugiej płaszczyzny oddziaływania na ociemniałych, a mianowicie do kształtowania ich postępowania i zachowania / 296 uwzględniającego specyfikę kalectwa. Problem modyfikacji postępowania i zachowania ociemniałych sprowadzał się w głównej mierze do ich aktywizacji - do aktywnego realizowania nakreślonych planów i zadań. O ile większość ociemniałych łatwo można było przekonać o słuszności wywodów na temat możliwości życiowych i rehabilitacyjnych, o tyle droga

do aktywizacji ich postępowania była dużo trudniejsza. Realizacja nakreślonych planów i zadań wymagała bowiem pewnego wysiłku, pokonywania trudności wynikających z braku wzroku, a także przełamania pewnych nawyków, które zdążyły się już zakorzenić. W pierwszym etapie ociemniali raczej w sposób bierny przyjmowali wskazania czy uwagi psychoterapeuty, teraz musieli przechodzić do czynu, wykazywać, czy potrafią. Pomoc i oddziaływanie psychologa na tym etapie polegało na ustaleniu zadań dla ociemniałego na najbliższe dni - ustaleniu zajęć, które wypełniałyby cały dzień. Można to nazwać "planem walki z bezczynnością", która na ogół prowadzi do długotrwałych i destrukcyjnych rozmyślań. Bardzo ważnym momentem w tym okresie jest wytworzenie u ociemniałych odpowiedniej- motywacji. Motywy mobilizują do pracy nad sobą, aktywizują człowieka nieraz do takiego stopnia, że zdolny jest pokonywać największe przeszkody. Z tego powodu starano się wywołać u ociemniałych silne pragnienie i potrzebę powrotu do użytecznego życia osobistego, społecznego i zawodowego, tak jak to 'miało miejsce przed utratą wzroku. Tego rodzaju motywy mobilizowały ociemniałych do pracy rehabilitacyjnej przynoszącej im w efekcie samodzielność i niezależność życiową. Wyraźnie przedstawiono ociemniałym, że jedynie ich aktywny udział w procesie rehabilitacji może zapewnić im pozytywne-wyniki w przystosowaniu się do życia i pracy bez wzroku. Nad wytworzeniem właściwej motywacji psycholog zaczął już pracować w pierwszym okresie, kiedy starał się modyfikować pojęcia i poglądy ociemniałych na samych siebie. ; Prowadzenie rehabilitacji psychicznej metodą psychoterapii indywidualnej, zwłaszcza w zakresie aktywizacji ociemniałych, było łączone z różnymi zajęciami prowadzonymi w ramach rehabilitacji podstawowej. Polegało to na tym, że instruktorzy prowadzący przygotowanie zawodowe, terapię zajęciową i naukę samodzielnego poruszania się otrzymywali wskazania, aby w czasie swoich zajęć w szczególny sposób zwracali uwagę na aktywny udział ociemniałych w tych zajęciach. Tego rodzaju pomoc pozostałych członków zespołu rehabilitacyjnego była psychologowi bardzo potrzebna z uwagi na to, że mieli oni kontakt i wpływ na ociemniałych przez większą część dnia. Rozmowy psychologa z ociemniałymi stanowiły bowiem tylko fragment całego procesu psychicznej adaptacji do kalectwa, który odbywał się w czasie pobytu w zakładzie poprzez konkretne zajęcia i sytuacje. Dalsze zadania psychologa w ramach indywidualnego oddziaływania 297 to sprawdzenie, jak wyznaczone zadania zostały przez ociemniałych zrealizowane, oraz analiza przyczyn niepowodzeń, o ile takie miały miejsce. Niestety tych niepowodzeń w rehabilitacji ociemniali mieli stosunkowo dużo. W wielu przypadkach - pomimo wielkiego zapału i dobrych chęci oraz intensywnej pracy - wyniki w rehabilitacji były nikłe. To stanowiło przyczynę okresowych zniechęceń i załamań. Na ogół ociemniali spodziewali się, że wyniki ich wysiłków będą natychmiastowe i bardzo widoczne. Z tego powodu kształtując postawę ociemniałych wobec rehabilitacji nastawiano ich na długotrwałą pracę, na to, że efekty tej pracy zjawią się później, niż się tego spodziewają. Zwracano również uwagę na to, aby wyznaczone zadania nie przekraczały możliwości rehabilitowanych osób. Wręcz przeciwnie, starano się o to, aby ociemniali jak najszybciej odczuwali wyniki swej pracy na odcinku własnej rehabilitacji. Dlatego jak najdokładniej przestrzegano zasadę

stopniowania trudności. . Przyczyną zniechęcenia i rezygnacji u niektórych ociemniałych bywał także czasami fakt, że inni łatwiej i szybciej robią postępy. Jest to zjawisko zupełnie naturalne, jeżeli się zważy na indywidualne różnice, jakie istnieją między ociemniałymi. W takiej sytuacji psycholog -wykorzystywał postępy jednych ociemniałych dla dobra drugich, dla mobilizacji mniej aktywnych i mniej odpornych. Zdarzały się także inne przyczyny zniechęceń i rezygnacji z pracy nad sobą, jak konflikty z personelem, konflikty w samej grupie ociemniałych, które w każdym środowisku są nieuniknione. Tu z kolei psycholog musiał wyjaśniać albo usuwać przyczyny nieporozumień. Pomyślne wyniki w zakresie kształtowania właściwej postawy wobec siebie jako inwalidy oraz aktywnej postawy wobec rehabilitacji powodowały stopniowe narastanie akceptacji kalectwa oraz redukowały negatywne reakcje związane ze ślepotą. Zaangażowanie w proces własnej rehabilitacji odsuwało bowiem myśli ociemniałych od ślepoty i'je j skutków. W niektórych przypadkach poruszono także bezpośrednią sprawę akceptacji kalectwa. Miało to miejsce wówczas, gdy u ociemniałego wyraźnie występowało poczucie winy za utratę wzroku lub gdy ociemnia-, ły obciążał innych winą za swoje kalectwo. Wspólne omówienie tej sprawy i możliwość "wyżalenia się" przed kimś działało pozytywnie "na psychikę ociemniałego. Tego rodzaju rozmowy miały bowiem charakter psychokatartyczny. Z tego powodu niejednokrotnie zachęcano rehabilitowanego do wypowiadania się, aby żalił się tak długo, aż nie wypowie wszystkiego, co go gnębi i boli. Po takiej rozmowie na ogół czuł się lepiej, poprawiało się jego samopoczucie, a także zmniejszało się jego napięcie emocjonalne. W tym miejscu trzeba wspomnieć o pewnym profilaktycznym działaniu psychologa i całego personelu zakładowego. Polegało ono na niestwarzaniu ociemniałym sytuacji, które nasuwałyby im myśl o kalectwie, 298 na niewyznaczaniu im zadań, których realizacja na skutek braku wzroku stwarza specjalne trudności oraz udzielaniu im pomocy w takiej formie, w której nie odczuwaliby swego uzależnienia i braku samodzielności. W zasadzie poprzez psychoterapię indywidualną starano się oddziaływać w głównej mierze w kierunku kształtowania właściwej postawy wobec siebie i wobec rehabilitacji oraz zaakceptowania kalectwa. O ile chodzi o postawę wobec rodziny i widzących - to zagadnienia te poruszano na posiedzeniach psychoterapii grupowej. Zdarzały się jednak poszczególne przypadki, że sprawy te stanowiły także przedmiot wspólnych rozważań w czasie indywidualnych spotkań. Biorąc pod uwagę sposób reagowania na pomoc psychologa udzielaną w ramach psychoterapii indywidualnej - wśród ociemniałych można było wyróżnić 3 grupy. 'Pierwsza grupa to ociemniali, których można określić jako typy pozyty.wn.ie reagujące. Łatwo się z nimi współpracowało, wiadomości i wyjaśnienia przyjmowali bez specjalnych zastrzeżeń, a także dostosowywali się do wskazań i rad psychoterapeuty. Często sami szukali kontaktu z psychologiem, aby omówić nurtujące ich problemy. Z uwagi na to, że byli oni nastawieni na bierne przyjmowanie wskazań i wyjaśnień psychologa, w większości przypadków psychoterapia prowadzona była jako forma poradnictwa (psychoterapia racjonalna). Grupa ta składała się na

ogół z dawniej ociemniałych, których od utraty wzroku dzielił okres dłuższy niż 2 lata. Wręcz przeciwną grupę stanowiły typy negatywnie reagujące, z którymi trudno było nawiązać kontakt. Czynione przez psychologa próby wspólnej rozmowy były całkowicie odrzucane, a wszelkiego rodzaju wyjaśnienia i rady natychmiast kwestionowane i negowane. Tego rodzaju reakcje spotykano głównie u nowo ociemniałych znajdujących się jeszcze w okresie szoku psychicznego po nagłej utracie wzroku. Faktycznie sytuacja psychologa nieraz bywała bardzo trudna, bo cóż mógł on ofiarować ociemniałym w zamian za wzrok. Przedstawianie możliwości aktywnego i pożytecznego życia bez wzroku nie zawsze wywoływało pozytywne reakcje u ociemniałych, zwłaszcza gdy miało się dp czynienia z młodym człowiekiem, przed którym dawniej otwierały się perspektywy kariery życiowej. ,' ; W stosunku do tych ociemniałych w początkowym okresie stosowano psychoterapię podtrzymującą. Jej zadaniem było niedopuszczenie do pogorszenia się stanu .psychicznego ociemniałego. Z tego powodu rola psychologa sprowadzała się do działania profilaktycznego. Polegało ono /na wskazywaniu na nierealność i bezpodstawność ustawicznego rozmyślania nad swoją sytuacją i bezczynnego w samotności spędzania czasu przeznaczonego na rehabilitację oraz na zadawaniu pytań skłaniających do ponownego .rozważania swego stanowiska i postępowania. 299 l Czyniono to wszystko w sposób taktowny, starając się pozyskać zaufanie ociemniałego. Stosowanie psychoterapii podtrzymującej nie oznaczało rezygnacji •z. systematycznej współpracy z ociemniałym w zakresie jego rehabilitacji psychicznej. Uciekano się do niej przejściowo, aż okres szoku psychicznego czy depresji minie i ociemniały będzie zdolny podjąć pracę nad psychiczną adaptacją. Częstokroć nawiązanie rozmowy psychoterapeutycznej z tymi ociemniałymi, którzy zdecydowanie odrzucali pomoc psychologa, odbywało się w sposób podstępny. Obok wychwytywania ich zainteresowań i tematów, na które ewentualnie byliby skłonni rozma-- wiać, nieraz uciekano się do opowiadania anegdot, co często okazywało się skuteczne. Zdarzały się także sytuacje, że rozpoczęcie psychoterapii z ociemniałymi "trudnymi" odbywało się czasami w warunkach nieoficjalnych, np. na spacerze, w pokoju mieszkalnym, w świetlicy itp. . W tych przypadkach zanim przystąpiono do ścisłej i efektywnej współpracy między psychologiem a ociemniałym, upłynął okres kilku tygodni. Kiedy psychoterapia indywidualna z tymi ociemniałymi przybrała Właściwy charakter, prowadzona była dalej na innym poziomie, niż to miało miejsce w poprzedniej grupie. Była to psychoterapia głęboka, polegająca na bardziej wnikliwym analizowaniu psychiki ociemniałego. Wspólnie zastanawiano się nad jego poglądami, zapatrywaniami i postawami; analizowano motywy takiego czy innego postępowania w określonych warunkach; zajmowano się przyczynami, które utrudniają lub uniemożliwiają mu radzenie sobie w życiu codziennym. W ten sposób ociemniały uświadomił sobie pewne zjawiska psychiczne występujące w jego sytuacji, co w konsekwencji prowadziło do modyfikacji jego poglądów i zapatrywań 'na samego siebie, a również do modyfikacji jego postępowania i zachowania w określonych sytuacjach życiowych. Jeszcze inną grupę stanowili ociemniali,, których można określić jako

typy obojętne. Charakteryzowali się oni całkowitą obojętnością w stosunku .do własnej rehabilitacji. W zasadzie przyjmowali oni wskazania i rady psychoterapeuty 'bez specjalnych oporów, lecz nie stosowali ich w praktyce. W czasie posiedzeń psychoterapeutycznych wykazywali nawet pewne zainteresowanie własnymi sprawami, lecz to wszystko zamykało się w sferze projektów i planów. W ich życiu zakładowym obserwowało się wręcz coś innego, a mianowicie brak jakiejkolwiek aktyw- '• Kości w kierunku rehabilitacji. Tego rodzaju typy były na ogół trudniejsze niż ociemniali reagujący negatywnie na pomoc psychoterapeuty, 7 uwagi na całkowity brak zainteresowania przyszłym swoim życiem. W tych przypadkach praca nad uaktywnieniem w szczególny sposób spoczywała na barkach całego personelu rehabilitacyjnego. Praca psy-;hologa koncentrowała się głównie na dostarczaniu tym ociemniałym nateriału, który pobudziłby ich myślenie i wywołał pewne zaintereso-/anie własną rehabilitacją. 00 Proces kształtowania aktywnej postawy u tych ociemniałych był 7, reguły procesem długotrwałym i wymagał dużego zaangażowania nie tylko ze strony psychologa, lecz także instruktorów prowadzących różne zajęcia, a przede wszystkim wychowawców i asystentów socjalnych sprawujących nadzór nad ociemniałymi w czasie wolnym. Należałoby jeszcze omówić sprawę częstotliwości oraz czasu trwania seansów psychoterapii indywidualnej. Na początku kursu rehabilitacji każdy ociemniały objęty psychoterapią indywidualną miał l seans w tygodniu, chyba że sam zainicjował dodatkowe spotkanie. Nie dotyczy to oczywiście przypadków "trudnych", w stosunku do których próby podejmowania rozmów psychoterapeutycznych podejmowano o wiele częściej. W miarę upływu czasu i postępów w rehabilitacji psychicznej liczbę spotkań redukowano do 'l na 2-3 tygodnie. O ile chodzi o czas trwania jednego posiedzenia, to kształtował się on bardzo różnie - od 10 minut do 'nawet l godziny, z tym jednak, że posiedzenia w początkowym okresie rehabilitacji były dłuższe, natomiast w miarę upływu czasu i postępów stawały 'się coraz krótsze. Inną formą psychoterapii indywidualnej stosowanej w' rehabilitacji psychicznej ociemniałych jest psychoterapia niekierowana (niedyrektywna) rozpracowana i rozpowszechniona przez amerykańskiego psychologa K. R. Rogersa. Autor tej pracy będąc przez okres 3 miesięcy" w Zakiadzie dla Inwalidów Wzroku w Chicago (Illinois Visually Handicapped Institute) miał możliwość .bliżej zapoznać się z jej zastosowaniem w sto^-sunku do niewidomych dorosłych, głównie nowo ociemniałych. Podstawową zasadą tej metody jest to, że pacjent, w naszym przypadku ociemniały, jest sam sobie psychoterapeutą. Stąd nazwa tej metody terapia skoncentrowana na pacjencie {client-centered the-rapy). Terapia ta odbywa się na zasadzie całkowitej dobrowolności i rola psychoterapeuty (psychologa) sprowadza się właściwie do pobudzania pacjenta do poznania samego siebie i szukania własnych rozwiązań nurtujących go problemów. Terapia ta polega na tym, że pozwala się osobie mającej problemy jak najwięcej mówić, zamiast zadawać pytania, udzielać wyjaśnień i rad. Rola psychoterapeuty polega nie na zdobywaniu materiału klinicznego (poznawaniu pacjenta), lecz na udzielaniu pomocy w poznaniu 'samego siebie, swych problemów i emocji, jakiś mu towarzyszą. Pomoc ta polega przede wszystkim na stwarzaniu serdecznej i otwartej atmosfery do wypowiadania się i zachęcaniu do dalszego mówienia o sobie, swoich kłopotach i emocjach.. Przy czym kładzie się

tutaj większy r.acisk na aspekt emocjonalny niż intelektualny. K. R. Rogers uważa, że każdy może poznać samego siebie, jeśli stworzy się mu właściwe warunki. Takie warunki stwarza właśnie psychoterapia niekierowana, podczas której pacjent sam analizuje swoje stany psychiczne. Ta metoda była szeroko stosowana w wymienionym Zakładzie w Chicago (por. T. Majewski, 1972, s. 19 - 21). Z reguły ociemniali sami zgła301 szali się do psychologów i wyrażali chęć rozmowy z nimi. Rozmowa koncentrowała się niekoniecznie na sprawach ślepoty, lecz 'na problemach i trudnościach życiowych w ogóle. W czasie rozmowy zachęcali oni do wyjawiania swoich spraw i emocji nie narzucając im ani swojego" poglądu na te sprawy, ani nie udzialając rad, j.ak powinni postępować. Zachęcanie do dalszej wypowiedzi odbywało się w ten sposób, że zadaw wano im pytanie zmierzające do większego uwypuklenia istoty poruszonej sprawy i wyraźniejszego wyjawienia towarzyszących jej emocji. Na przykład gdy ociemniały mówił o konfliktach rodzinnych czy negatywnej postawie wobec rehabilitacji, wówczas psycholog rzucał takie pyta- . nie: "Czy doprawdy pan nienawidzi rodziców?" albo "Czy rzeczywiście nie chce pan brać udziału w nauce samodzielnego chodzenia?". Kiedy ociemniały sam dochodził do uświadomienia sobie swoich problemów" i wysuwania przypuszczalnych ich przyczyn i nieśmiałego wysuwania propozycji ich rozwiązania, wówczas psycholog je akceptował i zachęcał do przyjęcia ich jako własne, jako motywy do określonego działania. W końcowym efekcie ten rodzaj psychoterapii powinien doprowadzić ociemniałego do tego, aby on sam potrafił znajdować sposoby rozwiązywania różnych trudnych problemów i sytuacji. Ociemniali nie 'byli nigdy zachęcani przez psychologów do przychodzenia na rozmowę psychoterapeutyczną, zwłaszcza jeśli chodzi o dalsze wspólne spotkania. W tej sprawie ociemniały musiał sam decydować, kiedy i jak często powinien-rozmawiać z psychologiem. Również sam decydował, kiedy powinien zakończyć z nim kontakty psychoterapeutyczne. Zdarzały się przypadki, że ociemniały zaprzestawał dalszych rozmów już po pierwszym spotkaniu; inni je kontynuowali, a liczba ich osiągała nieraz 20-30 z częstotliwością nawet 2-4 tygodniowo. Jaka jest faktyczna wartość psychoterapii niekierowanej? Przede wszystkim ociemniały ujawnia w niej te problemy, z którymi rzeczywiście się boryka i które zamierza ujawnić i rozwiązać. Nie są to więc problemy narzucone przez psychoterapeutę. Psychoterapia ta ma też charakter psychokatartyczny, albowiem redukuje lub uwalnia ociemniałego z dręczących go negatywnych emocji przez możliwość ich ujawnienia i w ten sposób wyzbycia się ich. 4.2. Psychoterapia grupowaDrugą metodą, jaką stosowano w wymienionym Zakładzie Rehabilitacji Podstawowej dla Niewidomych w Warszawie w rehabilitacji. psy-chicznej ociemniałych, była psychoterapia grupowa, która miała na celu ' kolektywne rozwiązywanie niektórych zagadnień wspólnych dla wszystkich ociemniałych. Zaletą tej metody - z punktu widzenia psychologa - jest to, że może on jednocześnie oddziaływać na kilka osób. Stąd 302 duża oszczędność czasu. Psychoterapia grupowa nie zastąpi jednak psychoterapii indywidualnej; może ją jedynie uzupełniać. W przeciwieństwie do psychoterapii indywidualnej, zbiorową formą

oddziaływania psychoterapeutycznego objęci byli wszyscy ociemniali. Posiedzenia psychoterapeutyczne odbywały się w grupach nie większych niż 10 osób. Jako kryterium podziału przyjęto stopień utraty wzroku, v/ wyniku czego powstawały grupy szczątkowo widzących i całkowicie niewidomych. Podział ten okazał się jak najbardziej słuszny, z uwagi na częściowo odrębną problematykę jednej i drugiej grupy inwalidów wzroku. Każda z grup zbierała się raz na tydzień na swoje posiedzenia psychoterapeutyczne. E. Kretschmer (1958, s. 379) podkreśla, ze do psychoterapii grupowej szczególnie nadają się " ... wszelkie socjalne i zawodowe problemy. Chętnie są omawiane przez pacjentów również bardziej osobiste zagadnienia współżycia z innymi ludźmi, jak ogólniejsze zagadnienia rodzinne i małżeńskie". Z tego powodu zasadniczymi zagadnieniami dyskutowanymi przez ociemniałych w ramach grupowej psychoterapii były postawy wobec środowiska rodzinnego i wobec widzących oraz sposoby pokonywania trudności w życiu rodzinnym, społecznym i zawodowym. Nie wykluczało się też możliwości poruszania różnych innych osobistych problemów życiowo ważnych dla wszystkich ociemniałych. Psychoterapia grupowa może mieć różne stopnie ;- od zwykłego wykładu prowadzonego przez psychologa do swobodnej dyskusji rehabilitowanych między sobą. Istotę psychoterapii grupowej stanowi jednak czynny udział ociemniałych w rozwiązywaniu problemów poprzez wyrażanie swoich poglądów i przekonań oraz przyjmowanie rad i uwag swoich kolegów znajdujących się w takiej samej lub podobnej sytuacji. Ta wzajemna wymiana doświadczeń i wzajemne oddziaływanie na. siebie prowadzą do modyfikacji i korekty błędnych przekonań, "które z kolei znajdują swoje odbicie w zachowaniu i postępowaniu uczestników posiedzeń. Tego rodzaju metoda kształtowania społecznych postaw ociemniałych okazała się bardzo skuteczna; w niektórych przypadkach bardziej skuteczna niż indywidualne oddziaływanie. Z posiedzeń psychoterapeutycznych odnosili korzyści nie tylko aktywni ociemniali, lecz także ci, którzy słuchając wywodów i przeżyć innych, kształtowali własne poglądy i postępowanie. Dowiadując się, jak inni rozwiązują podobne problemy, uczyli się sami, jak postępować w różnych sytuacjach życiowych. Typowe posiedzenia psychoterapeutyczne miały na ogół charakter, dyskusji prowadzonej przez ociemniałych. Rola psychologa ograniczała się jedynie do wprowadzenia w problem (krótki wykład), który miał być poruszony na danym posiedzeniu, na dyskretnym kierowaniu i czuwaniu nad przebiegiem dyskusji oraz sporadycznym włączaniu się do dyskusji celem wyjaśnienia czy skorygowania błędnych poglądów i stanowisk niektórych ociemniałych.Metoda psychoterapii grupowej ma te zalety, że łączy isilnie ze sobą osoby rehabilitowane. Wzajemne przekazywanie sobie przeżyć i ujawnianie podobnych kłopotów bardzo zbliżało ociemniałych i mobilizowało do udzielania sobie wzajemnie pomocy. W gronie podobnych sobie ociemniali czuli się bardziej swobodnie oraz łatwiej wypowiadali i' uzewnętrzniali to wszystko, co ich boli i gnębi. Tego rodzaju wypowiadanie się przynosiło im ulgę i odprężenie emocjonalne, a więc miało -charakter psychokatartyczny. Poza tym wszystkie rady i uwagi, ponieważ płynęły z ust samych ociemniałych, były przyjmowane przez nich z całym zaufaniem oraz przekonaniem o ich wiarygodności i słuszności. Psychoterapia grupowa stosowana w wymienionym Zakładzie miała różne formy. Były to: 1. Wykład. Tę formę .stosowano tylko jeden raz w każdej grupie, kiedy chodziło o wprowadzenie i przygotowanie ociemniałych do wspólnego rozwiązywania problemów psychologicznych. Wykład na temat celu i sensu

psychoterapii .grupowej wygłoszony był zawsze przez psychologa na pierwszym posiedzeniu. 2. Dyskusja nad problematyką ogólną, głównie związaną z postawami społecznymi, interesującą wszystkich ociemniałych. 3. Dyskusja nad konkretnymi przypadkami, czyli rozwiązywanie trudności życiowych jednego spośród uczestników, który dobrowolnie zgłaszał się i przedstawiał swoje problemy. Pozostali natomiast analizowali i udzielali porad odnośnie rozwiązania tych problemów na podstawie własnych doświadczeń. 4. Analizowanie życiorysów ociemniałych i wyciąganie z nich praktycznych wniosków. Stosowano 2 rodzaje życiorysów - pozytywne i negatywne. Pierwsze z nich przedstawiały- ociemniałych, którzy na skutek usilnej pracy nad sobą doszli do znacznej samodzielności i niezależności życiowej często w bardzo trudnych warunkach. Przeciwieństwo stanowiły życiorysy ociemniałych, którzy nie potrafili przezwyciężyć trudności na swojej drodze do rehabilitacji i stali się jednostkami społecznie bezwartościowymi. Sięgano tutaj także często do życiorysów wybitnych ociemniałych. Bardzo dyskusyjna okazała się słynna książka ociemniałej Tomi Keitlen Pożegnanie z lękiem. : Pewną odmianą tej formy psychoterapii grupowej było przedstawienie przez zrehabilitowanych ociemniałych, zaproszonych na posiedzenie, swojej drogi do pełnej rehabilitacji. W tych przypadkach zaproszona osoba opowiadała swój życiorys, uwzględniając przede' wszystkim momenty związane z pracą nad usamodzielnieniem i uniezależnieniem się. Natomiast po wysłuchaniu ociemniali zadawali pytania lub podejmowali dyskusję. Większość ociemniałych brała aktywny udział we wszystkich formach prowadzonej przez nas psychoterapii grupowej. Niektórzy z nich przygotowywali się do posiedzeń i zabierania głosu wyszukując odpowiednie 304 pytania i problemy. Dostrzegali oni wartość i sens tych posiedzeń. Zdarzali się również tacy, którzy niepoważnie i z ironią podchodzili do tej iormy psychoterapii. Na ogół jednak zauważono u ociemniałych dużą poprawę nastroju i samopoczucia po posiedzeniach psychoterapeutycznych. Często dyskusja przeciągała się i kontynuowana była po oficjalnym posiedzeniu. Czas przeznaczony na l spotkanie ograniczony był do 45 minut. Zdarzały się jednak często odchylenia od~ tego limitu, raczej in plus. Podobnie jak to miało miejsce przy omawianiu psychoterapii indywidualnej, również tutaj dla porównania zostanie przedstawiona inna. metoda psychoterapii grupowej stosowana w rehabilitacji psychicznej ociemniałych v/ wymienionym już zakładzie Inwalidów Wzroku w Chicago (wg: T. Majewski, 1972, s. 21 - 23). Oparta była ona na zasadach psychoterapii niekierowanej C. R. Rogersa i stanowiła dalszy jej etap rozwojowy. C. R. Rogers zwrócił uwagę na znaczenie wykorzystania intensywnych przeżyć w grupie dla dobrego samopoczucia człowieka. Kierunek ten nazywał on "grupami spotkaniowymi" (encoUnter groups). "Kierunek encounter - pisze S. Kratochvil (1974, s.. 257) nie jest nastawiony na leczenie stwierdzonych zaburzeń, lecz chce służyć przede wszystkimi rozwojowi, wzmacnianiu indywidualnych wartości.! wraził-. wości w kontaktach międzyludzkich, pobudzaniu samoaktywności i poczucia radości w życiu [. . .] Encounter znaczy

spotkanie. W określonym' kontekście rozumie się otwarty, intensywny i silnie zabarwiony uczuciowo kontakt, oparty na aktualnie doznawanych uczuciach, w których każdy z uczestników rezygnuje z formalnych i wyuczonych konwencji i z otwartością oddaje się temu kontaktowi całą swoją istotą bez hamulców i przeszkód- z przeżywaniem oraz werbalnym i niewerbalnym. wyrażaniem uczuć". Terapia oparfa na koncepcji spotkań grupowych kładzie duży nacisk na przeżywanie, na emocjonalne składniki osobowościWe wspomnianym Zakładzie Inwalidów Wzroku w Chicago metoda spotkań grupowych stosowana była w ten sposób, że dobrana grupa ociemniałych zbierała się raz w tygodniu^ Udział w tej formie terapii był oczywiście dobrowolny. Na spotkania zapraszane- były także osoby widzące. Grupa, miała w zasadzie charakter stały, tzn. po jej ukonstytuowaniu nie włączano nowych członków, . Celem tej formy terapii było umożliwienie ociemniałym poznania samego siebie, swoich problemów życiowych i kłopotów, które nurtują ich obecnie i zakłócają ich życie. Podobnie jak przy indywidualnej psy-• choterapii niekierowanej nacisk położony był na ujawnianie emocji, przeżyć głęboko zabarwionych emocjonalnie, które wpływają na zachowanie się ociemniałych. Wszyscy uczestnicy spotkań mieli do siebie zaufanie i obowiązywała ich dyskrecja, a więc niedzielenie się uwagami o spotkaniach z osobami nie będącymi członkami grupy, 20 T. Majewski, Psychologia 305 Wprawdzie spotkaniom przewodniczył psycholog, lecz jego rola sprowadzała się raczej do pewnych organizacyjnych inicjatyw. Natomiast nie narzucał on żadnych treści wypowiedzi, nie interpretował wypowiedzi członków 'grupy ani nie udzielał żadnych rad. Był on po prostu jednym z uczestników oraz wypowiadał się na tych samych zasadach, co inni. Dlatego nazywa się go osobą ułatwiającą prowadzenie terapii (faciiatator) albo prowadzącym grupę (group leader). A oto kilka przykładów przebiegu spotkań grupowych ociemniałych w Zakładzie w Chicago: 1. Prowadzący spotkanie zalecał grupie przez 3 minuty skupić sią, aby w świadomości zjawiły się przeżycia, myśli, które samowolnie się narzucają. Następnie uczestnicy na zasadzie dobrowolności opowiadali o tym, co w tym czasie zaprzątnęło ich świadomość. 2. Prowadzący spotkanie zalecił grupie pomyśleć przez 3 minuty o najprzyjemniejszej lub najbardziej przykrej sprawie. Następnie uczestnicy spotkania dzielili się tym z grupą, jak w poprzednim przykładzie. 3. Prowadzący spotkanie oraz niektórzy z członków grupy przygotowali uprzednio pewne tematy na piśmie (w brajlu lub czarnodruku) na specjalnych kartkach. W czasie spotkania uczestnicy po kolei ciągnęli kartki, odczytywali temat i przekazywali swoje opinie, a zwłaszcza emo' cjonalne ustosunkowanie się do niego, np.: . . - opowiedz grupie o swojej samotności, - opowiedz grupie, co czujesz do ludzi widzących, - opowiedz, co odczuwasz w tej chwili. Tematy były także sformułowane jako pewne stwierdzenia: - wszyscy ludzie są dobrzy, - każdy może być szczęśliwy, - szczęście zależy od nas samych.

W tych ostatnich przykładach wszyscy wypowiadali się na ten sam temat. Zwracano jednak uwagę na to, aby wypowiedzi te nie przybierały formy dyskusji, polemiki, wysuwania argumentów czy kontrargumentów, krytykowania wypowiedzi innych, lecz aby każdy swobodnie wypowiadał się na ten temat, co faktycznie o tym myśli i jakie w zwiąż-' ku z tym narzucają się emocje. 4. Prowadzący grupę zalecał, aby każdy pomyślał o kimś, kogo najbardziej nie lubi lub nienawidzi, oraz o tym, co chciałby mu powiedzieć, gdyby go spotkał. Następnie ktoś z grupy przedstawia tę osobę (może to nawet być ktoś, kogo rzeczywiście dana osoba nie lubi), a jeden z uczestników "wygarnia" mu wszystkie swoje żale, jakie żywi do niego. Może to odbywać się nawet w formie bardzo agresywnej oraz przyjąć formę dialogu. • . ' O ile chodzi o wartość tej formy psychoterapii, to obok podobnych korzyści, jakie płyną z indywidualnej psychoterapii niekierowanej, dodatkowo stwarza ona możliwość poznania problemów ludzi i emocji, ja306 kie im towarzyszą, oraz możliwość nawiązywania kontaktów z ludźmi o podobnych trudnościach życiowych. Aby jednak terapia ta osiągnęła zamierzony skutek, osoba biorąca w niej udział musi doceniać jej wartość i poważnie do niej się ustosunkować. Podobnie na zasadach psychoterapii grupowej K. R. Rogersa rehabilitację psychiczną ociemniałych prowadził L. Cholden (1958, s. 33 - 47). Pracując jako psychiatra w Zakładzie Rehabilitacji Niewidomych w Topeka w stanie Kansas (Kansas Rehabilitation Center for the Blind) prowadził on przez okres 2,5 lat grupy terapeutyczne ociemniałych. Liczyły one od 8 do 10 osób, a sesje terapeutyczne odbywały się raz w tygodniu. W przeciwieństwie do psychoterapii grupowej prowadzonej w Zakładzie w Warszawie, która głównie ukierunkowana była na adaptację w sferze intelektualnej poprzez modyfikację pojęć i sądów o samym sobie i otoczeniu, L. Cholden bardziej koncentrował się na sferze emocjonalnej. Na podstawie swych doświadczeń stwierdził on, że ociemniali mają duże trudności w wyrażaniu i manifestowaniu swoich uczuć w kontaktach z innymi osobami. Twierdził on, że aby człowiek mógł swobodnie rozmawiać o swoich przeżyciach i problemach emocjonalnych, musi być on świadomy, w jaki sposób jest to odbierane przez osobę słuchającą. Niewidomy nie ma takiej możliwości, albowiem nie dostrzega on reakcji swego rozmówcy w postaci uśmiechu, zadowolenia pojawiającego się na twarzy, aprobaty poprzez skłon-głowy itd. To hamuje go przed dzieleniem się swoimi przeżyciami i problemami. Uważa on również, że wielu ociemniałych myśli, że ich problemy emocjonalne, jak lęk, olbawa, stany depresyjne itd., są czymś specyficznym tylko dla nich, co różni ich od innych ludzi. Często wydaje się im, | że problemy te wskazują na chorobę psychiczną. ;; Powyższe stwierdzenia zdecydowały o tym, że terapia grupowa/ ? z, ociemniałymi prowadzona przez L. Choldena była głównie ukierunkowana na sferę emocjonalną. W pracy grup terapeutycznych L. Cholden wyodrębnia 2 fazy. Pierwsza obejmująca pierwsze spotkania miała na celu zorganizowanie się grupy na zasadzie dobrowolnego udziału, zapoznanie się z celami, ograniczeniami i znaczeniem sesji terapeutycznych. W tym okresie L. Cholden jako prowadzący te spotkania starał się być bardzo aktywny. Ta faza była też okresem, w którym wyłaniał się spośród ociemniałych prowadzący sesje

(leader); przejmował on stopniowo główną rolę w grupie przy równoczesnym minimalizowaniu roli głównego psychoterapeuty. Cobierał on tematy i inicjował dyskusję, a także aktywizował w tym kierunku pozostałych uczestników sesji. Jak podaje autor - (s. 40), ta pierwsza faza, w której chodziło o ukształtowanie się grupy, jej prowadzącego oraz zapoznanie się. z ceaa* 307 lami i znaczeniem sesji terapeutycznych, przeciągała się często do 3-4 spotkań. Druga faza, która nie zawsze ostro oddzielała się od pierwszej, skoncentrowana była na bardziej merytorycznej stronie, a mianowicie problemach emocjonalnych ociemniałych. • Z reguły przedmiotem wspólnych rozważań były następujące problemy: 1. Reakcje emocjonalne na ograniczenia płynące ze ślepoty, izolację społeczną, zależność od innych, a więc reakcje na sytuacje frustrujące. Doszukiwano się źródeł tych reakcji oraz wskazywano na ich skutki dla funkcjonowania osobowości. 2. Postawa wobec widzących określona przez autora jako "wrogość wobec widzących" i na tym tle poczucie mniejszej wartości, izolacja. zagadnienie "inności" - różnic w porównaniu z widzącymi. ' , 3. Stosunek do niedowidzących i niewidomych z resztkami wzroku, a na tym tle uczucie zazdrości. ,-' W miarę konsolidacji grupy oraz swobodnego i bezpiecznego poczucia się jej członków poruszano sprawy bardziej osobiste, związane z różnymi sytuacjami społecznymi, szczególnie trudnymi emocjonalnie. Tę fazę autor nazwał fazą katharsis (oczyszczenie, wyzwolenie) i traktował ją Jako najważniejszą. W podsumowaniu autor (s. 47) stwierdza, że w wyniku terapii grupowej ociemniali: - - nauczyli się wyrażać z większą swobodą swoje problemy emocjonalne i przeżycia, ' - dowiedzieli się o tym, że ich problemy emocjonalne mają charakter ogólniejszy i dotyczą także innych ludzi, - dowiedzieli się o sposobach radzenia sobie z problemami emocjonalnymi od innych uczestników sesji terapeutycznych, a często uświadomili sobie własne sposoby rozwiązywania i pokonywania trudności. L. Cholden uważa terapię grupową za okazję dla ociemniałych do nauczenia się wielu ważnych spraw. Na skutek udziału w grupach terapeutycznych zaobserwował on u wielu ociemniałych bardzo wyraźne pozytywne zmiany osobowości i społecznej dojrzałości. Ponadto twierdzi on, że jakkolwiek wszystkie zajęcia rehabilitacyjne skierowane były na dokonanie tych przemian i nie można wyodrębniać tylko korzyści terapii grupowej, to trzeba ją jednak uważać za integralną i ważną część całego programu rehabilitacyjnego. 4.3. Socjoterapia W wymienionym Zakładzie Rehabilitacji Podstawowej dla Niewidomych w Warszawie w adaptacji psychicznej ociemniałych do nowych sytuacji i warunków starano się także wykorzystać pewne- wpływy 308 środowiska społecznego (por. T. Majewski, 1971a, s. 90 i nast.). Wzajemne oddziaływanie ociemniałych na siebie w różnych sytuacjach zakładowych można uważać za pewną formę socjoterapii. Ociemniały nie był w Zakładzie sam, nie był odizolowany od innych, lecz tworzył wraz z

pozostałymi ociemniałymi pewne grupy i całą społeczność terapeutyczną. Poprzez kontakty i rozmowy podlegał on wpływom całego środowiska. Środowisko zakładowe urabiało więc poglądy, przekonania i zapatrywania poszczególnych ociemniałych oraz wywierało wpływ na ich postępowanie i zachowanie się. Wpływ środowiska może być pozytywny lub negatywny. Człowiek łatwo ulega sugestii grupy. Z tego powodu wpływ ten musi być przez psychologa oraz pozostałych członków personelu rehabilitacyjnego kontrolowany i ewentualnie korygowany. Jak wykazały obserwacje - wzajemne oddziaływanie ociemniałych na siebie w warunkach zakładowych jest korzystne dla większości z nich. Już sam przyjazd do Zakładu, spotkanie się z grupą ludzi ociemniałych będących w podobnej sytuacji i dążących do takich samych celów zmienia psychikę wielu w sposób zasadniczy. Radykalne zmiany u niektórych ociemniałych dały się zauważyć już po kilku dniach pobytu w Zakładzie. Wzajemne rozmowy, zwierzanie się ze swoich trudności i kłopotów oraz dzielenie się swoimi uwagami na temat przebiegu swojej rehabilitacji, działały mobilizująco na ociemniałych mniej aktywnych i niezorientowanych w swoich możliwościach. Kontakty z ociemniałymi bardziej zrehabilitowanymi, którzy chwalili się swoimi osiągnięciami, zachęcały do pracy i sięgania po podobne wyniki. Wielu z ociemniałych, którzy trafili do Zakładu, pochodziło ze środowisk reprezentujących błędne poglądy na wartość i przydatność ludzi pozbawionych zdolności widzenia oraz wywierających negatywny wpływ r,a ich postawę wobec rehabilitacji. Zetknięcie się z wręcz odwrotną sytuacją, otwierającą przed nimi perspektywy użytecznego i wartościowego życia, nie pozostawało bez śladu, o ile chodzi o rehabilitację psychiczną. Zdarzały się również przypadki, że pewne grupy rehabilitowanych osób niekorzystnie oddziaływały na swoich kolegów, nastawiając ich negatywnie do rehabilitacji oraz namawiając do lekkomyślnego łamania regulaminu i zaniedbywania obowiązków. Pobyt w Zakładzie traktowali oni jak wczasy, gdzie się wygodnie i beztrosko spędza czas. Z tego rodzaju wpływami nie tylko psycholog, lecz również cały personel zmuszony był walczyć. Wynika stąd wniosek, że wpływ jednych ociemniałych na drugich musi pozostawać pod kontrolą, aby przypadkowo nie odciągał od zasadniczego celu pobytu w Zakładzie, jakim jest rehabilitacja. 309 4.4. Inne sposoby oddziaływania psychoterapeutycznego Rehabilitacja psychiczna ociemniałych w Zakładzie była dziełem wszystkich pracowników, a nie tylko psychologa, który był specjalnie powołany do tego zadania. Celem zbiorowych wysiłków całego personelu w tym zakresie było stworzenie odpowiedniej atmosfery, która wspierałaby zewsząd oddziaływanie psychologa. Rola poszczególnych pracowników w zakresie psychicznej adaptacji może być bardzo duża, o ile się weźmie pod uwagę wartość psychoterapeutyczną prowadzonych przez nich zajęć. Wartość ta może być przez nich wykorzystana lub zmarnowana. Zależy to od sposobu prowadzenia zajęć oraz od ich postawy wobec ociemniałych. Niejednokrotnie instruktor na skutek niewłaściwego prowadzenia zajęć, a mianowicie - nieuwzględniania indywidualnych możliwości i nieprzestrzegania zasady stopniowania trudności,'; może zniechęcić ociemniałych uczniów i przyczynić się do ukształtowania'^, negatywnej postawy wobec rehabilitacji.

Mówiąc o wartości psychoterapeutycznej różnych prowadzonych w ramach rehabilitacji zajęć, przede wszystkim zwrócić trzeba uwagę na te, które redukują lub likwidują skutki kalectwa oraz dają ociemniałemu możliwość powrotu w pewnym zakresie do sytuacji sprzed utraty wzroku. Do nich należy: nauka samodzielnego poruszania się, nauka czynności życia codziennego, nauka brajla i pisania na maszynie czarnodrukowej oraz przygotowanie zawodowe połączone z terapią zajęciową. Zajęcia te korzystnie wpływają na system nerwowy powodując uspokojenie i po• lepszenie samopoczucia, wyrabiają wytrwałość w, pokonywaniu trudności i dążność do osiągania zamierzonego celu. Przede wszystkim jednak powodują poczucie własnej wartości i użyteczności oraz stwarzają perspektywy na lepszą przyszłość, co nie pozostaje bez wpływu na kształtowanie się postawy wobec .siebie jako inwalidy. Poza tym zajęcia te todciągają od bezczynności i destruktywnego rozmyślania oraz zasklepienia się w sobie. Aby jednak przynosiły one pożądane efekty, instruk. torzy muszą prowadzić je na właściwym poziomie i uwzględniać podstawowe zasady. Związane są one z doborem programu, który powinien mieć na uwadze indywidualne cechy i możliwości ociemniałych, a także z jego realizacją, która powinna być oparta na zasadzie stopniowania trudności. W ten sposób ociemniali będą mogli osiągać systematycznie pozytywne wyniki. Nic bardziej korzystnie nie wpływa na samopoczucie jak widoczne wyniki własnych wysiłków. Wyrazem współpracy psychoterapeuty z całym zespołem rehabilitacyjnym były między innymi wzajemne konsultacje, których zadaniem było: 1. 1. Przekazywanie instruktorom i nauczycielom przez psychologa wyników badań psychologicznych. 2. Wspólnie ustalenie wskazań i przeciwskazań dla prowauz.eiiia ^a-ięć w aspekcie rehabilitacji psychicznej. 3. Przekazywanie psychologowi przez instruktorów i nauczycieli uwag odnośnie do zachowania się ociemniałych podczas zajęć. Te wzajemne konsultacje stwarzały możliwości głębszego poznania poszczególnych ociemniałych oraz płaszczyznę planowego i zorganizowali nego oddziaływania na osoby rehabilitowane przez cały zespół. Bardzo dużo w dziedzinie psychicznej rehabilitacji może zdziałać wychowawca czy asystent socjalny, który sprawuje opiekę nad ociemniałymi w czasie wolnym od zajęć. Na jego barkach spoczywa troska o to, aby wspólny wysiłek psychologa i całego personelu nie został zmarnowany wówczas, kiedy ociemniali nie mają zajęć obowiązkowych. Nie ulega wątpliwości, że po pracowitym dniu należy się odpoczynek, lecz nie można w tym czasie bezczynnie rozmyślać nad swoim losem. Z tego powodu dużą uwagę przykładano do form czynnego odpoczynku:;" zwłaszcza zajęć typu rozrywkowego. Rozrywka musi jednak być podporządkowana naczelnemu celowi pobytu w Zakładzie, a mianowicie - rehabilitacji. Wszystkie rozrywki, które temu celowi nie służą, nie powinny mieć miejsca w Zakładzie. Do rozrywek, które naszym zdaniem wywierały bardzo pozytywny wpływ psychoterapeutyczny, należą: gry stolikowe, zabawy taneczne i towarzyskie, audycje muzyczne, słuchowiska radiowe, przedstawienia teatralne, wycieczki turystyczne i krajoznawcze. Te formy odpoczynku czynnego zarówno powodują regenerację sił fizycznych i psychicznych,. jak też bardzo pozytywnie wpływają na kształtowanie społecznych postaw oraz postawy wobec siebie; przyczyniają się do wytworzenia optymistycznej wizji przyszłości i likwidacji stanów depresyjnych; ożywiają zbiorowe życie wyrywając jednostki nieuspołecznione i

nietowarzyskie z autyzmu. Zabawy taneczne, wyjścia do teatrów itp. były w naszym. życiu zakładowym wydarzeniami, na które ociemniali z dużym zainteresowaniem oczekiwali, a później wspominali przez najbliższe dni. Organizując tego rodzaju imprezy trzeba jednak mieć na uwadze to, aby /wszyscy chętni brali w nich aktywny udział oraz wszyscy odnosili zamierzoną korzyść i zadowolenie. Na specjalne podkreślenie zasługuje współpraca psychologa z lekarzami internistą i psychiatrą. Polega ona na wspieraniu psychoterapii przez terapię środkami farmakologicznymi. W przypadkach, kiedy u ociemniałych występują stany podniecenia lub stany głębokiej depresji bardzo pomocne mogą okazać się środki uspokajające i antydepresyjne. Odpowiedni lek musi jednak być indywidualnie dobrany przez lekarza. ^ 311 Istnieje wiele czynników, które mogą hamować właściwy i skuteczny przebieg rehabilitacji psychicznej osób ociemniałych. Z doświadczenia Zakładu Rehabilitacji Podstawowej Niewidomych w Warszawie wynika (por. T. Majewski, 1971a, s. 77), że najważniejszym tego rodzaju - czynnikiem jest niejasne przedstawienie ociemniałemu diagnozy odnośnie do stanu jego wzroku. Lekarze okuliści niejednokrotnie dają pacjentowi pewne nikłe nadzieje na odzyskanie czy uratowanie wzroku w przypadkach, w których nieodwracalność ślepoty z lekarskiego punktu widzenia jest faktem bezprzecznym. Wytwarza to u ociemniałego negatywną postawę wobec rehabilitacji, a także zachęca do szukania pomocy u różnych lekarzy czy nawet znachorów. Nie dotyczy to oczywiście przypadków, gdzie istnieją rzeczywiste podstawy, że w przyszłości będzie można w wyniku odpowiednich zabiegów poprawić stan wzroku. Ujawnienie ociemniałemu faktycznej diagnozy jest warunkiem podjęcia przez psychologa (psychoterapeutę) jakiejkolwiek pracy zmierzającej w kierunku przystosowania się ociemniałego do sytuacji, jaka zaistniała w związku ze ślepotą. Kolejnym czynnikiem są dodatkowe schorzenia i kalectwa. Ociemniali o złożonym inwalidztwie trudniej adaptują się psychicznie do nowych warunków niż osoby, które dotknięte są wyłącznie ślepotą. W przypadku przewlekłych i nieuleczalnych schorzeń, np. kardiologicznych, pulmonologicznych, duże znaczenie ma skuteczne leczenie somatyczne, które nie pozostaje bez wpływu na stan psychiczny. Tego rodzaju skutki daje często leczenie szpitalne lub sanatoryjne, które powinno poprzedzić okres intensywnej rehabilitacji, mającej na celu przygotowanie ociemniałego do życia i pracy. Trudniej przedstawia się sprawa z dodatkowymi ka-lectwami o charakterze ustabilizowanym (amputacje kończyn lub części kończyn), które powodują dalsze ograniczenia człowieka dotkniętego ślepotą. Zmniejszenie rozmiarów tego kalectwa może jedynie spowodować oprotezowanie, które ma również swój aspekt psychologiczny. Poza tym rehabilitacja musi być prowadzona z uwzględnieniem obu kalectw. Bardzo wielu ociemniałych wskazywało w czasie badań diagnostycznych na niewłaściwą postawę członków rodziny i konflikty rodzinne jako czynniki utrudniające proces rehabilitacji psychicznej. Polepszenie sytuacji w tym zakresie może przynieść jedynie rehabilitacja środowiska, tzn. przygotowanie członków rodziny, a także innych osób do współżycia i współpracy z człowiekiem pozbawionym wzroku. Poważny wpływ na psychikę ociemniałego ma bowiem poczucie, że znajduje on zrozumienie j. opiekę u swoich bliskich. W końcu wymienić trzeba niewłaściwe warunki socjalno-bytowe i trudności

w zaspokajaniu podstawowych potrzeb życiowych jako czynniki hamujące i utrudniające rehabilitację psychiczną ociemniałych. Nie312 wysiarczaJace sroum piwu^iif ^ruuiu uu^^u,, ^ v.c^^ ^^»-niowe trudności w wykonywaniu czynności życia codziennego związanych z zaspokajaniem potrzeb życiowych - w dość istotny sposób wpływają na przeżywanie swego kalectwa. Dla ociemniałych posiadających złe warunki życiowe ślepota właściwie nie przestaje być problemem. Sytuacja taka powoduje to, że ociemniałemu trudno ją zaakceptoTe wszystkie czynniki, jeśli występują w konkretnym przypadku, nowinny jak najszybciej być usunięte lub zredukowane do minimum. Istotne jest tu także roztoczenie przed ociemniałymi perspektyw .zawodowych, co z kolei jest czynnikiem pozytywnym w rehabilitacji psychicznej ociemniałych. X. PSYCHOLOGICZNE ASPEKTY ZAWODOWEJ REHABILITACJI NIEWIDOMYCH I NIEDOWIDZĄCYCH Mówiąc o rehabilitacji niewidomych i niedowidzących nie można pominąć zagadnienia rehabilitacji zawodowej, której celem jest przygotowanie oraz zapewnienie pracy osobie niepełnosprawnej zgodnie z jej psychofizycznymi możliwościami i kwalifikacjami zawodowymi. W procesie rehabilitacji zawodowej można wyróżnić następujące etapy: - udzielenie osobie niepełnosprawnej porady zawodowej na podstawie kompleksowej oceny zdolności do pracy, - przygotowanie jej do pracy poprzez odpowiednią formę kształcenia zawodowego. - zapewnienie odpowiedniej dla niej pracy - stanowiska i warunków pracy, - sprawowanie opieki profilaktyczno-leczniczej i rehabilitacyjno-socjalnej w czasie zatrudnienia. Psychologicznym aspektem pierwszego etapu poświęcono już dość dużo miejsca przy omawianiu diagnozy tyflopsychologicznej dla celów poradnictwa zawodowego. Wspomniano też o roli psychologa w przygotowaniu do pracy w ośrodkach szkolno-
View more...

Comments

Copyright ©2017 KUPDF Inc.
SUPPORT KUPDF